Czym jest szczęście? Można tu zaproponować wiele odpowiedzi. Dla jednych ludzi źródło szczęścia to życie rodzinne, dla innych zawodowe, jeszcze inni samorealizują się w zainteresowaniach. Szczęście to ludzki wewnętrzny spokój, pewność jutra i stan samozadowolenia. Szczęście to również brak cierpienia. Każdy człowiek pragnie być szczęśliwym i dąży do tego na miarę możliwości. Wielu jednak dopatruje szczęścia gdzieś indziej, niż jest im pisane. Ludzie wciąż porzucają szczęśliwe rodziny dla pracy lub dobrą, satysfakcjonująca pracę odrzucają w imię kariery - wyższego i lepiej płatnego, lecz mniej przyjemnego stanowiska. Tacy ludzie nie dostrzegają, jakie szczęście mieli i odrzucają je w pogoni za innym, być może większym szczęściem. Często to większe nie istnieje, a tego, które mieli nie da się już odzyskać.
Młody człowiek rzadko dostrzega szczęście. Nie tylko zresztą młody - taka spostrzegawczość wymaga bardzo wiele doświadczenia. Dlaczego by więc nie poszukać przykładów na to, jaki błąd popełnić można porzucając to, co się miało na rzecz jakiegoś bliżej niesprecyzowanego marzenia? Gdzie najłatwiej znaleźć takie przykłady? Oczywiście w literaturze.
Już pierwsza, przynajmniej według ideologii chrześcijańskiej, ludzka para niezbyt skutecznie poszukiwała swego szczęścia. Adam i Ewa to pierwsi ludzie - dzieci Boga. Ich życie było beztroskie, raj wspaniały i spokojny, mieli także niemal zupełną wolność postępowania. Niemal - to słowo kluczowe. Postanowili złamać boskie polecenia. Wąż skusił Ewę mówiąc jej, że poprzez zjedzenie owocu z Drzewa Poznania Dobrego i Złego stanie się ona bliższa Bogu. Ewa spróbowała i poczęstowała również Adama. Oboje uznali, że bardziej szczęśliwsi będą, jeśli upodobnią się do Boga, lecz ich czyn odniósł wręcz przeciwny skutek. Kara za takie poszukiwanie szczęścia była surowa - wygnanie z rajskiego ogrodu, zmuszenie do samodzielnego dbania o siebie, w końcu także śmierć i śmiertelność potomstwa. Adam i Ewa nie uszanowali tego, co Bóg im dał, chcieli więcej. Właśnie dlatego stracili wszystko.
Podobny błąd popełnił bohater mitologiczny - Syzyf. Był on królem i założycielem Koryntu, a oprócz tego ulubieńcem bogów. Zapraszali go oni na olimpijskie uczty, pozwalali, aby spożywał nektar i ambrozję, dzielili się z nim swymi sekretami. Syzyf był jednak tylko człowiekiem i miał swoje wady. W przypadku władcy Koryntu taką wadą było gadulstwo. W końcu zdarzyło się, Syzyf wydał jakiś istotny sekret Zeusa, władca bogów ukarał więc zdradzieckiego człowieka. Skazał gadułę na wieczną katorgę - wtaczanie ogromnego głazu na strome zbocze. Syzyf miał odzyskać wolność, gdy mu się uda, lecz kamień zawsze wyślizgiwał się mu tuż przed osiągnięciem szczytu. Syzyf miał wszystko, czego człowiek mógłby zapragnąć - bogactwo, sławę, bogactwo, zaufanie bogów a nawet nieśmiertelność. Stracił jednak wszystko, bo poddał się impulsowi i "wygadał".
W literaturze polskiej również znaleźć można przykłady bohaterów, którzy poświęcili swoje szczęście w imię dążenia do jakiejś większej idei, co do której uważali, że to ona ich dopiero naprawdę uszczęśliwi.
Pierwszym spośród tych przykładów niech będzie historia Stanisława Wokulskiego - głównego bohatera "Lalki" Bolesława Prusa. Życie nie było dla niego łaskawe, ale dzięki inteligencji i ciężkiej pracy Wokulski wiele osiągnął. Miał bogactwo, szacunek równych sobie i podziw ludzi stojących niżej na drabinie społecznej. Jednak na jego drodze Stanisława stanęła Izabela Łęcka - rozpieszczona arystokratka, w której bohater natychmiast się zakochał. Porzucił swoje ustabilizowane i satysfakcjonujące dotąd życie i rzucił się w pogoń za marzeniem. Poświęcał czas, pieniądze i siły na zaimponowanie arystokratom i w dalszej perspektywie - zdobycie uczucia Izabeli. Jednak ostatecznie stał się pośmiewiskiem dla biedniejszych i głupszych od siebie arystokratów a Izabela nie zamierzała się zniżać do jego poziomu. Ostatecznie Wokulski nie stracił majątku czy szacunku, lecz utracił wewnętrzny spokój i wraz z nim szczęście.
O wiele dalej w swym poszukiwaniu szczęścia posunął się Zenon Ziembiewicz - główny bohater powieści "Granica" Zofii Nałkowskiej. W młodości buntował się przeciwko błędom swoich rodziców. Chciał stać się dobrym i porządnym człowiekiem. Jedna dał się wciągnąć w polityczne układy i zdradzał żonę - tym samym powtórzył błędy ojca. Mógł mieć szczęście - tak w pracy zawodowej, jak i życiu rodzinnym, ale chciał więcej i szybciej. I to w ostateczności doprowadziło go do śmierci.
Adam i Ewa, Syzyf, Wokulski i Ziembiewicz - wszyscy oni porzucili swoje szczęście w pościgu za innym, większym. Nie zważali na szczęście które mieli, nie spostrzegli, że przecież już są szczęśliwi. Takie przykłady mogą pomóc dzisiejszemu czytelnikowi uniknąć podobnego błędu.