Od wieków wszyscy filozofowie i myśliciele zadają pytanie: czym charakteryzuje się człowiek, jaką jest tak naprawdę istotą? Oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dodatkowo należy się zastanowić, czy wszyscy ludzie zasługują na to, aby nazywać się człowiekiem? Przede wszystkim pojecie człowiek jest o wiele bardziej pojemne, aniżeli tylko nazwa gatunku. Ludzie to nie tylko istoty posiadający organizmy, to przede wszystkim stworzenia zdolne do abstrakcyjnego myślenia, odczuwania, posiadające zdolność zapamiętywania. Człowiek posiada zdolności mózgu, które umożliwiają mu liczenie, ale również zdobywanie czysto życiowej wiedzy. To dzięki niej właśnie potrafi później znajdując się w jakiejś sytuacji i odpowiednio się zachować. Zwracając uwagę na te wszystkie czynniki, każdego można chyba nazywać człowiekiem. Aby tak się nazywać należy umieć kochać innych ludzi, pomagać im w trudnych sytuacjach, rozumieć ich kłopoty. Ale czy wszyscy tak umiemy, dlatego można by powiedzieć, że nie wszyscy jesteśmy ludźmi, a może tylko ludźmi rozumnymi. Każdy człowiek jest inny i nie chodzi tylko o wygląd, ale o to, że ma odmienne cechy charakteru, poglądy na świat, podejście do życia. Właśnie najważniejszym walorem matki natury jest to, że wszyscy się od siebie różnią. Mimo, ze wiemy o człowieku tak dużo, potrafimy się leczyć, sprawiać aby czuć się dobrze, aby wygonie nam się żyło to należy zapytać, czy zawsze tak było? Czy wszystkie dziedziny nauki są opanowane przez człowieka? Należało by chyba powiedzieć, że nie. Nic nie jest znane do końca. Wszystkie poglądy człowieka oparte są na dogłębnych obserwacjach i analizowaniu rzeczywistości. Tylko, że nie wszystko da się zmierzyć ludzkim umysłem, ogarnąć ludzkimi zmysłami. Przykładem może być choćby to, co dzieje się z nami po śmierci? Nie wiemy jak jednoznacznie odpowiedzieć na takie pytanie. Jedni uważają, że po naszej śmierci jest jakieś drugie życie. Inni zupełnie w to nie wierzą. Niestety nigdy nie dowiemy się jaka jest prawda i kto ma rację. Nie wiemy także czy świat na którym żyjemy jest jeden, czy gdzieś są jeszcze jakieś świat o których nic nie wiemy.

Ale przecież tak samo jest z ludźmi. Ciągle zastanawiamy się przecież dlaczego mimo, ze każdy z nas ma jakieś cechy wspólne, to mimo wszystko tak bardzo się różnimy.

Każdy wie kim był mitologiczny Syzyf. Jednostką, która bezustannie do końca swoich dni życia, popycha wielki kamień na wielką górę, ale on ciągle spada w dół i dlatego Syzyf musi wykonywać swoją pracę nieustannie. Dziś można by się zastanowić, czy postępował on słusznie? Dziś jest to chyba nie zrozumiałe, jak można tak postępować - robić coś co nie przynosi żadnych korzyści, co to tak naprawdę jest bez sensu. Najprościej można powiedzieć, że dziś są inne czasy, mało ludzi było by stać na tak heroiczne postępowanie. Teraz są inne czasy - dziś ludzie wszędzie się spieszą i zwracają uwagę wyłącznie na pieniądze. Nic nie robią za darmo. Może dlatego trudno nam pojąć czemu Syzyf tak się zachował. Dziś większość ludzi zapewne powiedziało by, ze Syzyf był nieszczęśliwy dlatego, że w ogóle musiał wykonywać to zadanie. Ale chyba nie o to chodziło. Jak powiedział kiedyś Albert Camus, prawdziwa porażkę odniósł Syzyf dopiero wówczas kiedy uświadomił sobie, że jego praca nigdy się nie zakończy. Wydaje się to być naturalne. Zawsze kiedy starał się wtoczyć kamień na górę, miał nadzieję, że mu się to uda. Całą mobilizację tracił dopiero wówczas, kiedy wiedział już, ze to nie ma sensu. Dzisiejszemu człowiekowi wydaje się czymś niewyobrażalnym tkwić w roli Syzyfa i mieć siłę, aby tak postępować. Jedyna korzyść Syzyfa to: "Jasność widzenia, która powinna być mu udręką, to jednocześnie jego zwycięstwo ... W każdej z owych chwil, kiedy ze szczytu idąc ku kryjówkom bogów, jest ponad swoim losem ... jest silniejszy niż kamień ...". Trudno zrozumieć i wyobrazić sobie siebie w roli Syzyfa. Czy mielibyśmy na tyle siły, determinacji co on?

Inna postacią jest Edyp. Również warto się zastanowić, czy jest on rozumiany przez nas dziś? Jak możemy sobie wyobrazić jego sytuację? Przecież on, skazany na taki los przez Fatum, nie zdając sobie z tego sprawy zamordował własnego ojca i poślubił swoją matkę. Uczynił tak bo nie wiedział, że ci ludzie są jego rodziną. Później jego los również gonie oszczędzał, stał się niewidomy i został wygnany z własnego państwa. Czy dziś człowiek go rozumie? To, że ludzie są zmuszeni opuszczać swój kraj nie jest niczym nowym, to jednak nie żyjemy w nieświadomości, że ciąży nad nami zły los, nad którym w żadnym wypadku nie jesteśmy w stanie zapanować. Nie ciąży nad nami Fatum. Człowiek nie wie co go czeka, dlatego sam też jest nieznany: "Los staje się sprawą ludzką i określoną przez Ludzi". Obaj bohaterowie, nie byli świadomi tego jak ma potoczyć się , zakończyć ich życie. Syzyf skazany jest na wykonywanie w nieskończoność, zupełnie bezproduktywnej, pracy. W dzisiejszych czasach jest to dla nas niewyobrażalne. Czy kiedykolwiek zrozumiemy tych dwóch bohaterów, czy może jednak zostaną oni tajemniczymi postaciami?

Człowiek w czasie baroku, również miał świadomość tego, ze tak naprawdę ludzie są jedną niewiadomą. Jak powiedział już Pascal: "Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą. Nieco mgły, kropla wody starczy, by go zabić. Lecz niechby był zgnieciony przez wszechświat cały, to jeszcze byłby szlachetniejszy od tego, co go zabija; gdyż on wie, że umiera. Cała tedy godność leży w myśli". Słowa te świadczą o tym, że autor zdawał sobie sprawę, że człowiek jest jedynie słabą istotką, która może zdziałać coś jedynie swoim umysłem, a nie siłą. Człowiek jako stworzenie stosunkowe słabe, może jedynie myśleć. To rozum sprawia, że człowiek ma to wszystko czego mu potrzeba, ale może również przygniatać i sprawiać problem. Chodzi oczywiście o ciągłą świadomość wszystkiego co dziej się wokół. Jest na przykład świadomy swojej nieuchronnej śmierci. O czym mogą myśleć ludzie, którzy wiedzą, że za chwilę umrą.

Inna postacią wartą przytoczenia w tym miejscu jest twórca renesansowy - Jan Kochanowski. On w swojej twórczości niejednokrotnie mówił, że człowiek nigdy sam siebie nie może poznać. Stworzył on wiele pięknych, wartościowych dzieł. Jego fraszki, np. są pełne poczucia humoru, a mimo wszystko pouczają i zwracają uwagę na problemy. Zawsze próbował przekazać we wszystkich swoich utworach, aby człowiek umiał znaleźć w życiu złoty środek, aby potrafił postępować z umiarem i rozsądkiem. Piszą fraszki, pełne humoru, potrafił wyczuć do jakiego momentu może się posunąć, aby nie urazić żadnej konkretnej osoby. Zajmował się w nich jedynie ogólnymi, ludzkimi problemami, wadami, a nie kierował ich w stronę konkretnych postaci. W całej jego twórczości wyraźne są wpływy filozofii epikureizmu i stoicyzmu. Powtarzał również, za swoim mistrzem Horacym, maksymę - "Carpe diem" - "żyj, korzystaj z chwili". Sam swoim życiem udowadniał, że hasło to towarzyszy mu również w rzeczywistości. Życiem po śmierci zaczął zajmować się dopiero po śmierci swojej ukochanej córeczki - Urszulki. Ale inne utwory są apoteozą życia i zachętom, aby z niego korzystać. W jednej ze swoich Pieśni napisał:

" (...) gdy raz młodość minie,

już na wiek wiekom ginie".

Sam autor postępował tak, aby niczego w żuciu nie musieć żałować. Wiedział, że wszystko przemija i dlatego powtarzał:

"Nic wiecznego na świecie:

radość się z troską plecie".

To że wszystko w życiu mija sugeruje człowiekowi, aby do swojego życia podchodził z rozumem i korzystał z niego mądrze. Jego filozofia nieco się zmienia, w momencie wspomnianej śmierci córeczki, ale później znowu godzi się z losem i próbuje żyć w sposób godny. Treny opisują rozdarcie wewnętrzne poety, jego żal, smutek, rozpacz. Pretensje Kochanowskiego do Boga i losu. Ale później wielkie, racjonalne pogodzenie się z tą sytuacją. Niewątpliwie autor może stać się tu wzorem do naśladowania, dla wielu ludzi. Wcześniej sam mówił o sobie, ze mimo iż wielu ludzi korzystało z jego filozofii życia, on sam ją trochę zatracił, zagubił się: "Wywiodłeś wszystkim nie wywiodłeś sobie".

Przykłady bohaterów przywołanych w pracy, mają świadczyć o tym, że człowiek jest istotą, która nigdy nie można do końca poznać i zrozumieć. Człowiek przecież często sam siebie nie rozumie.