Wątki i odniesienia do Pisma Świętego pojawiają się w literaturze różnych okresów bardzo często. Zdecydowana część odwołuje się do biblijnych wątków Starego Testamentu. I tak na przykład opis stworzenia wszechświata i jednostki ludzkiej pojawia się u: Jana Kochanowskiego w wierszu "Czego chcesz od nas, Panie"; Czesława Miłosza w jego "Słońcu", Jana Twardowskiego w "Podziękowaniu" czy w końcu u Zbigniewa Herberta w "Modlitwie". Do specyfiki "Psalmów" bardzo często powracali ich translatorzy: Kochanowski, Rej, Sęp - Szarzyński, Karpiński, Staff i Miłosz. posłannictwo "Psalmów" pomimo nieustannych zmian epokowych, nie uległo zmianie. Wciąż pozostaje najznakomitszą i najbardziej doskonałą formą odzwierciedlenia swojej euforii i równocześnie jest wyrazem wdzięczności Bogu. Oprócz tego, przez wzgląd na swoją monumentalną naturę, "Psalmy" porównywalne są do najpotężniejszych pomników architektury. Do wątków, które nawiązywały do "Księgi Koheleta" sięgał na przykład Daniel Naborowski, mistrz pióra baroku, którego liryka nawiązywała do filozofii człowieka. Do "Pieśni nad pieśniami" nawiązywało wielu autorów, którzy przez wzgląd na istotę tegoż dzieła wykorzystywali jego części jako tytuły do swoich utworów (np. J. Andrzejewski). Czerpali również z tego dzieła cytaty, które stosowali jako prolegomenę do swoich utworów. Do każdego pokroju ksiąg proroków ochoczo nawiązywali autorzy dziewiętnastowieczni, którzy poprzez taki stylistyczny zabieg, mogli wyrazić przychylne myśli przewodnie (mowa o mesjanizmie). Do poezji elegijnej, czyli trenów odwoływał się Jan Kochanowski. Dzięki nim mógł wyrazić własny, wewnętrzny ból i cierpienie po stracie najukochańszej córki - Urszuli. Do tematu biblijnego wiążącego się z potopem nawiązał Henryk Sienkiewicz w "Trylogii", Jednak takie zatytułowanie ma tu charakter paraboliczny. Literatura nowożytna rzadziej jednak nawiązywał do Nowego Testamentu. Niektórzy literaci sięgali po przypowieści, które miały za zadanie przedstawić i uwypuklić pewne wnioski. Jednym z przykładów tego typu utworów jest Proces F. Kafki. Została w nim opowiedziana historia strażnika bramy, ujęta w formę przypowieści. Jednakże najbardziej znanym i kopiowanym wątkiem, który pochodzi z Nowego Testamentu jest wątek Apokalipsy. Odwołań do tegoż motywu jest w literaturze nowożytnej jest cała masa i spotykamy go w każdej epoce literackiej. Bezsprzecznie jednak najczęściej odwoływało się do niego pokolenie dekadentów i katastrofistów. Jako przykład mogą posłużyć utwory Miłosza Roki, Czechowicza Sam, w dorobku K. K. Baczyńskiego, w Małej apokalipsie Konwickiego, w Dies irae Kasprowicza. Pojawili się także mistrzowie pióra, którzy sięgali po osobę Matki Boskiej. Do jej postaci odnosiła się "Bogurodzica", która była hymnem błagalnym o uproszenie łask dla ludzkości. Lirycy nie tylko zwracali się z prośbą o pomoc, odnosili się również do tematu Matki bolejącej (Stabat Mater), pełnej cierpienia i żalu po utracie swego jedynego syna ("Żale Matki Boskiej pod krzyżem"). Bardzo często twórcy odnosili się do wątku bolejącego Jezusa Chrystusa. Temat drogi krzyżowej, a także jego niewykluczone zależności z życiem człowieczym, obecne są u Broniewskiego ("Ballady i romanse"), Herberta ("Rozmyślania pana Cogito"), Różewicza (w "Gotyku") oraz u Mickiewicza ("Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego", a także w "Dziadach cz. III"). Porównywalne do Chrystusowego stanowisko przedstawia Tomasz Judym w "Ludziach bezdomnych", w którym spełnia sens ofiary, misji, a także poświęcenia się, by odkupić i wymazać grzechy ludzkie. Do tematu Piekła, Nieba, Raju, Czyśćca odwoływał się Dante w "Boskiej komedii" i Adam Mickiewicz w "Dziadach". Kilku powieściopisarzy sięgało do najsłynniejszego z ilustrowanych w Piśmie Świętym wizerunków - do tematu konfliktu dobra ze złem. Przemyślenia te, opierały się na projekcie tragedii metafizycznej. Przykładem jest dramat Krasińskiego "Nieboska komedia", Goethego "Faust", a także Mickiewicza w "Dziady". Nie możemy również zapomnieć o samym zarysowaniu postaci Boga - Stwórcy, tudzież zmagającej się z nim istoty ludzkiej. Te treści poruszali w swoich dziełach Jan Kochanowski ("Treny"), Adam Mickiewicz ("Wielka Improwizacja"),Jan Kasprowicz ("Hymny"), Andrzej Szczypiorski (" Początek") oraz Bolesław Leśmian (który obwiniał Boga o wszystkie niepowodzenia) i ks. Jan Twardowski (który wielbił dobroć i miłość bożą). Do genezy chrześcijaństwa sięgnął m.in. Henryk Sienkiewicz w jednej ze swych najznakomitszych powieści - "Quo vadis". Bardzo ważne dzieła, silnie związane z chrześcijańską problematyką i symboliką, odnoszą się do pieśni religijnych. Przywołać tu możemy dzieła napisane m.in. przez Karpińskiego, "Bóg się rodzi", "Kolęda" czy "Pieśń poranna". Równie znakomitym i doskonałym przykładem odniesienia do Pisma Świętego, przez stylizację mowy jest "Requiem aeternam" Przybyszewskiego, które rozpoczyna się od znanego libretta "Na początku była chuć".

Omawiając temat wątków antycznych w późniejszych epokach, nie sposób pominąć utworu Zbigniewa Herberta Apollo i Marsjasz. Stanowi on doskonały głos w tej dyskusji. Kanwą wiersza jest kontrast, który autor uzyskał dzięki równoczesnemu zestawieniu tytułowych postaci: Apollina i Marsjasza. Reprezentując przeciwne idee piękna, stanowiące esencję ich mistrzostwa, Apollo (bóg poezji i najświetniejszy śpiewak) i Marsjasz, który był sylenem(półczłowiekiem - półkoniem) stają do pojedynku. "Słuch absolutny kontra ogromna skała". Polegał on na najpiękniejszym odtworzeniu muzyki. Gra Apolla była piękna, doskonała, a dźwięki, które wydobywał ze strun były wzorowe. Muzyka Marsjasza ujawniała natomiast wszystkie najpiękniejsze odgłosy natury, kierowane przez uczucia i przeżycia. Była uzewnętrznieniem jego duszy, myśli i odczuć. I pomimo, że jego gra była równie żywa i wspaniała "sędziowie przyznali zwycięstwo bogu". Jednak "ja" liryczne poddaje w wątpliwość sprawiedliwość i wiarygodność wyniku pojedynku mitologicznego. Uznaje, że walka była niewłaściwa i niesprawiedliwa, ponieważ istnieje możliwość, że śmiertelnik posiadł większy talent, umiejętności i zdolności niż bóg. Jednak wedle umowy Marsjasz przegrał i "mocno przywiązany do drzewa, dokładnie odarty ze skóry - krzyczy".