Romuald Traugutt to główny bohater noweli Elizy Orzeszkowej pt. "Gloria victis". Tematyką utworu jest powstanie styczniowe a zarazem charakterystyka przywódcy tego zrywu narodowego - Traugutta.
Autorka przedstawia go jako odważnego, mądrego wodza, który zdaje sobie sprawę z powagi przydzielonego mu zadania. Wie on, że nie jest ono proste, wie również, że ofiara powstańców jest daremna. Trudno było mu przejść nad tym do porządku dziennego, gdyż bardzo kochał swoich żołnierzy:
"Ci co zginą, będą siewcami, którzy samych siebie rzucą w ziemię, jako ziarno przyszłych plonów. Bo nic nie ginie. Z dziś zwyciężonych dla jutrzejszych zwycięzców powstają oręże i tarcze", darzył ich braterską miłością, "kochał każdego żołnierza jak swojego brata", starał się, aby w tych ciężkich chwilach nie opuszczała ich nadzieja na zwycięstwo oraz świadomość, że nawet w obliczu klęski będą bohaterami, gdyż "chwała zwyciężonym".
Wódz miał poczucie wielkiej odpowiedzialności i własnej misji, starał się jak najlepiej spełniać przydzielone mu obowiązki. Pragnął, by waleczność jego i jego oddziału przyczyniła się do odzyskania niepodległości przez Polskę.
Autorka wielokrotnie podkreśla, że Traugutt jako prawdziwy wojskowy nigdy się nie poddawał wykonywał rozkazy do samego końca.
Pisarka nazywa go również świętym i przyrównuje do antycznego wodza - bohatera Leonidasa, który poniósł śmierć w wąwozie termopilskim, oddał życie , by ratować ukochaną ojczyznę.
Zastosowanie hiperbolizacji w charakterystyce Traugutta jest wyrazem wielkiego szacunku, jakim darzyła go Orzeszkowa.
Nadanie mu statusu świętego, poprzez nałożenie na jego ramiona krzyża "wziąwszy na ramiona krzyż narodu swego …….." stawia go na równi z Mesjaszem, mickiewiczowskim Konradem, który woli ratować ludzi przed zgubą, przed kajdanami zniewolenia.
Według mnie postać generała Traugutta zasługuje na szacunek i pamięć. Niewątpliwie obraz przedstawiony w pozytywistycznej noweli jest bardzo wyidealizowany pisarka nie podaje żadnej negatywnej cechy bohatera, co może w czytelniku budzić pewną nieufność, gdyż, jak wiemy, nie ma człowieka idealnego.
Mimo to, uważam, że Romuald Traugutt był doskonałym wodzem, strategiem, patriotom, który potrafił poświęcić własne szczęście (dom, rodzinę), by pójść służyć ojczyźnie, a jego żołnierze na zawsze pozostaną w pamięci polskich obywateli:
"Nieprędko z ziemi wstała i ten krzyżyk mały, który przyniosła
ze sobą, wśród łodyg (...) utkwiła. Potem (...) zniknęła".
Warto zastanowić się czy umiałbym postąpić tak samo.