"Lalka" została napisana w najlepszym okresie twórczości Bolesława Prusa. Najpierw powieść ukazywała się, z przerwami, na łamach "Kuriera Codziennego" w latach 1887- 1889. w 1890 roku opublikowano pierwsze wydanie książkowe. Początkowo pisarz chciał nadąć tytuł "Trzy pokolenia".

Zasadnicza akcja utworu toczy się w latach 1878- 1879. Był to okres silnych napięć międzynarodowych w Europie. Akcja powieści zawiera liczne retrospekcje, przede wszystkim w "Pamiętniku starego subiekta", który prowadzi Rzecki. Wspomina tam wojny napoleońskie, powstanie listopadowe, lata trzydzieste XIX wieku, Wiosnę Ludów i powstanie styczniowe. Fabuła "Lalki" obejmuje okres prawie pięćdziesięciu lat. Miejscem akcji jest przede wszystkim Warszawa, ale również Zasławek, Skierniewice i Paryż. Lalka składa się z dwóch tomów w których zawarto 37 rozdziałów, stanowiących zamkniętą całość fabularną.

Stanisław Wokulski to główny bohater powieści Prusa. Jest czterdziestopięcioletnim człowiekiem. Jest bogatym kupcem galanteryjnym. Przez Rzeckiego zwany jest Stachem. Wokulski pochodził ze zubożałej szlachty, ciężko pracował. Jako młody chłopak, w 1860 roku był subiektem w kawiarni Hopfera, gdzie służył gościom. Znosił tam liczne upokorzenia. Udzielał korepetycji. Zdecydował się kształcić, wstąpił do Szkoły Przygotowawczej. Chęć podjęcia nauki przez Wokulskiego była przyczyną naśmiewania się z niego. To nie mieściło się w głowie, żeby subiekt mógł studiować. Ludzie przychodzili do sklepu Hopfera, żeby zobaczyć subiekta, który chce się uczyć. Wokulski uczył się po nocach i zdał egzamin do Szkoły Głównej. "Wcale nie! Bo kiedy po Warszawie rozeszła się wieść, że subiekt Hopfera chce wstąpić do Szkoły Przygotowawczej, tłumy zaczęły tam przychodzić na śniadanie. Osobliwie roiła się studenteria.

- I poszedł też do Szkoły Przygotowawczej?

- Poszedł i nawet zdał egzamin do Szkoły Głównej. No, ale co pan powiesz - ciągnął radca uderzając ajenta w kolano - że zamiast wytrwać przy nauce do końca, niespełna w rok rzucił szkołę...

- Cóż robił?

- Otóż, co... Gotował wraz z innymi piwo, które do dziś dnia pijemy, i sam w rezultacie oparł się aż gdzieś koło Irkucka.

- Heca, panie! - westchnął ajent handlowy." W 1863 roku Wokulski przerwał naukę, by wziąć udział w powstaniu, a po jego klęsce został zesłany w okolice Irkucka. W 1870 roku powrócił do Warszawy i został subiektem w sklepie u Mincla. Gdy stary Mincel zmarł, Wokulski ożenił się z wdową po Minclu, Małgorzatą. Zdobył tym samym sklep, który dzięki Wokulskiemu zaczął dobrze prosperować. Po śmierci Minclowej, odwiedziwszy sklep i trzydzieści tysięcy rubli pojechał robić interesy na wojnie. Sklep zostawił pod opiekę panu Rzeckiemu. W Rosji w uczciwym okolicznościach dorobił się milionowej fortuny. Podejmuje działalność kupiecką, wciąga w nią warszawską elitę. Wokulski to człowiek bardzo bogaty, jest właścicielem sklepu, kamienicy i wielkiej fortuny. Pieniędzy dorobił się uczciwie i ciężką pracą. Wokulski to człowiek przedsiębiorczy i ma talent do robienia interesów. "Wokulski nie tylko nie upadał, ale nawet robił dobre interesa. Publiczność, zaciekawiona pogłoskami o bankructwie, coraz liczniej odwiedzała magazyn, od chwili zaś kiedy Wokulski opuścił Warszawę, zaczęli zgłaszać się po towary kupcy rosyjscy. Zamówienia mnożyły się, kredyt za granicą istniał, weksle były płacone regularnie, a sklep roił się gośćmi, którym ledwo mogli wydołać trzej subiekci: jeden mizerny blondyn, wyglądający, jakby co godzinę umierał na suchoty, drugi szatyn z brodą filozofa a ruchami księcia i trzeci elegant, który nosił zabójcze dla płci pięknej wąsiki, pachnąc przy tym jak laboratorium chemiczne." Powrócił do Warszawy jako bogacz. Wokulski spotkał w teatrze Izabelę Łęcką i od razu się w niej zakochuje, zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Jest zauroczony młodą arystokratką Izabelą Łęcką. Izabela pochodzi z podupadającej rodziny arystokratycznej, która zamyka się w swojej warstwie społecznej, kobieta próżna i rozpieszczona. Wokulski musi zmienić swoje życie. Miłość do Izabeli zakłóca jego karierę kupiecką. Izabeli podporządkuje wszystkie swoje plany i ambicje. Jest w Łęckiej bezgranicznie zakochany, miłością beznadziejną. Dla niej stara się zbliżyć do świata arystokracji, dla niej pojedynkuje się o honor Izabeli z baronem Krzeszowskim. W oczach panny Izabeli Wokulski był zwyczajnym kupcem, nie pochodził z warstwy arystokratycznej, a to kryterium było dla Łęckiej najważniejsze. Miała uprzedzenia wobec niżej urodzonych. Urodzenie jest dla niej najważniejsze, a Wokulski będzie zawsze kupcem. Izabela bawi się mężczyznami, drwi ze Stanisława, nie szanuje go. Trzeba zaznaczyć, że panna Łęcka w ogóle nie szanowała ludzi i ich uczuć. Wokulski robi wszystko, żeby panna Izabela zechciała na niego zerknąć, chce żeby go kochała autentyczną miłością. Idealizował miłość, chciał być szczęśliwy z Łęcką. Idealizował też samą Izabelę, wierzył w jej bogactwo duchowe. Miłość do panny Izabeli napotyka na trudności przez nierówność społeczną, dla tej miłości przeszkodą staje się konwenans. Wspomaga finansowo Łęckich, robi wszystko, by zbliżyć się do damy swego serca. Podejmuje wysiłek wrastania w arystokrację, gra w karty z hrabiami, stara się o dyplom szlachecki, kupuje dom, klacz wyścigową, chce przejąć pewne zachowania arystokracji, choć nie zawsze ten świat budzi u Wokulskiego podziw. Jednak stwierdza: " Tak- szepnął- z tymi panami przyjemniej żyć aniżeli z kupcami. Oni są naprawdę ulepieni z innej gliny (...) I dziwić się, że panna Izabela pogardza takimi jak ja, wychowawszy się wśród takich jak oni. No, ale co oni robią na świecie i dla świata ?"

A panna Izabela właśnie Wokulskim pogardza, traktuje go z niechęcią, nie dopuszcza do siebie myśli, że mogłaby się w nim zakochać. Gdy jej ojciec, Tomasz traci majątek, panna Izabela jest skłonna zmienić zdanie co do Wokulskiego. Izabela rozmawia ze Starskim po angielsku, w pociągu, a Stanisław wszystko rozumie, przecież specjalnie dla Izy uczył się angielskiego. odkrywa jej prawdziwą naturę.

Zauważa, że Izabela jest daleka od ideału i nie traktuje go poważnie, Wokulski traci jakiekolwiek nadzieje. Jest urażony. Wokulski jest romantykiem, nie potrafił kontrolować uczuć, nie potrafił podejmować decyzji, to kochanek idealizujący miłość. Ma naturę refleksyjną, często zastanawia się nad swoim życiem i otaczającym go światem. Świat mu się załamał, próbuje popełnić samobójstwo. Miłość odebrała mu chęć do życia. Miłość do Izabeli jest uczuciem jedyną jego ideą, uczuciem wszechogarniającym, całkowicie jemu podporządkowuje swoje życie. Wokulski jest typem kochanka na miarę Gustawa z IV części "Dziadów" Adama Mickiewicza. Cechą romantycznego bohatera jest udział Wokulskiego w powstaniu styczniowym, Stanisław poświęcił młodość na rzecz patriotycznej walki, obrona ojczyzny była dla niego obowiązkiem. Potrzebował miłości, dużo o niej rozmyślał : ""Ostatecznie - mówił - sprowadziłem je dla pani Stawskiej, więc trzeba to oddać pani Stawskiej; ale gdzie ona jest?... Nie wiem... Zabawna byłaby historia, gdybym się z nią ożenił... Miałbym towarzystwo. Helunia miłe dziecko... miałbym cel w życiu. No, ale ona sama nie zrobiłaby interesu... Cóż bym jej wreszcie powiedział? Jestem chory, potrzebuję dozorczyni i dlatego ofiaruję pani kilkanaście tysięcy rubli rocznie... Nawet pozwolę się pani kochać, chociaż sam... Mam już dosyć miłości...""

Wokulski stworzył sobie obraz Izabeli, który w ogóle nie odzwierciedlał prawdziwego jej wnętrza. Chciał uwierzyć, że jest to kobieta wartościowa. Przekonał się, że dumna dama była zła, fałszywa i kierowała się wyrachowaniem. Wokulski znika. Nikt nie wie co się z nim dzieje. Kompozycja otwarta powieści skłania czytelnika do rozmyślania nad tym, co stało się z Wokulski. Być może popełnił samobójstwo, być może wyjechał do Paryża, do profesora Geista, by poświęcić się pracy naukowej. ""Paryż czy Warszawa?... - myślał. - Tam wielki cel, ale niepewny, tu paruset ludzi... Na których nie mogę patrzeć..." - dodał po chwili.(...) Najbardziej zaś rozstrajał go widok kobiet. Zdawało mu się, że każda jest uosobieniem głupoty i fałszu.

"Każda znajdzie swego Starskiego, prędzej lub później - myślał.- Każda go szuka."" Całkiem możliwe, że wyjechał w wielką podróż do Indii, Chin i Ameryki. Po jego zniknięciu nawet Izabela zrozumiała, co straciła.

Wokulski był też pozytywistą. Szanował naukę, nauka była jego pasją, ideał ten porzucił. Bliski mu był profesor Geist, bo przypominał mu jego samego. Ochockiemu zapisał w testamencie poważną sumę, by zapewnić temu młodemu uczonemu prowadzenie badań naukowych. Jest silną i przedsiębiorczą jednostką, dochodzi do bogactwa własną pracą i wysiłkiem. Zajmuje się działalnością filantropijną, pomaga swoim pracownikom, realizuje hasło pracy u podstaw. Wokulski jest osobowością na styku dwóch światów, posiada "stare" cechy bohatera romantycznego i "nowe" cechy pozytywisty. Reprezentuje "stracone pokolenie". Można powiedzieć o nim, że "zginął, przywalony resztkami feudalizmu". Ruiny zamku to cały system konwenansów arystokracji, a ich uosobieniem jest panna Łęcka. Wokulski to romantyk, któremu przyszło żyć w czasach pozytywizmu.