"Faust" Johanna Wolfganga Goethego, powstał w dwóch częściach, na przełomie lat 1768 - 1832. Źródłem do napisania tego utworu, byłą fascynacja średniowieczem. Goethe nawiązał swoim utworem, do autentycznej postaci alchemika, który żył w latach 1480 - 1540. Był uczonym, który zgłębiał tajemnicę alchemii. Interesował go kamień filozoficzny, dzięki któremu można było produkować złoto, aby poznać jego tajemnice, zaprzedał duszę diabłu. Znany był z tego, że wywołał ducha Heleny Trojańskiej, zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Doskonale wykształcony, uważa, że wiedza nie odkryła przed nim wszystkich tajemnic życia. Aby je poznać interesuje się czarną magią. To geniusz, który buntuje się przeciwko światu, w jakim żyje. Im bardziej poznaje życie i wiedzę, tym mocniej czuje, że wiele jeszcze jest do odkrycia. Jest sfrustrowany, że nie może poznać wszystkiego. Utwór stał się np. inspiracją dla utworów muzycznych. L. Eustachiewicz tak powiedział o nim: " Dzieło o olśniewającym bogactwie epizodów, o migotliwej elastyczności rytmicznej, o wszechogarniającej dole ludzkość skali nastrojów, dzieło niepowtarzalne."
Czy Faust zasłużył na Zbawienie? Odpowiadając, na to pytanie należy się zastanowić, co kryje się pod tym pojęciem. Moim zdaniem, to wiara człowieka, że po śmierci zostanie uwolniony od własnych złych uczynków. Będzie osądzony, za swoje postępowanie pozytywnie, żyjąc po śmierci w szczęściu i miłości.
Czy Faust, zasłużył w życiu na taka nagrodę? Zawiązał pakt z diabłem, czyli z największym złem. Przyrzeka Mefistofelesowi, że nigdy nie wypowie słów "Chwilo trwaj!", nie zapragnie zatrzymania czasu. W zamian diabeł, dał mu młodość, nieśmiertelność, ma możliwość wędrowania w czasie i przestrzeni. Faust, zwraca się tymi słowami: " "I cóż ty, biedny diable, dać mi możesz? Ludzkiego ducha na dróg górnych torze zaliż ogarnął kiedy umysł wasz? A masz ty strawę, co nie syci? Masz czerwone złoto, co jak rtęć ruchliwa z rąk się wymyka? A może mi dasz grę, w którą nigdy nikt nic nie wygrywa? Albo dziewczynę, co lgnąc do mych ust już na innego zerka zalotnika? Lub cześć, tę piękną radość bóstw, co jak meteor szybko znika?". Jednak alchemik zdaje sobie sprawę, że to, co dostaje w zamian za duszę jest ułudą. Stara się otrzymać jeszcze więcej. I dostaje to, co go satysfakcjonuje.
Faust później, kiedy wymawia zakazane słowa, zostaje uratowany przez chór aniołów. Jednak Bóg, nie skazuje Fausta na wieczne potępienie i ratuje go przed piekłem. Może uznał, że człowiek, który pragnie poznania tajemnicy świata, nie jest skazany na wieczne potępienie. Naprawdę, chciał uszczęśliwić ludzkość. Szukał możliwości, żeby poprawić byt człowieka. Nie chciał tej wiedzy, tylko dla siebie. Z drugiej strony, mag gardzi człowiekiem. Czy można równocześnie kochać i nienawidzić? "Od lat dziesięciu za nos wodzę po krętej poszukiwań drodze swych uczniów głupkowatą sforę (...)." "I cóż, żem jest mędrszy niż owe gaduły magistry, doktory, pismaki i klechy (...)." Faust, jest opętany przez pychę, która jest elementem szatańskim. Nie pozwala obiektywnie myśleć. Wywołuje frustracje i złość, na innych ludzi. Jeżeli czujemy, że inni są gorsi od nas, nie możemy czuć do nich szacunku i sympatii.
"Choć filozofię studiowałem, medyczny kunszt, arkana prawa i teologię też, z zapałem godnym, zaiste, lepszej sprawy, na nic się zdały moje trudy - jestem tak mądry, jak i wprzódy!".
Faust, zdaje sobie sprawę z potęgi swojego geniuszu. Jednak ta wiedza i lata poświęcone nauce, wydają mu się stracone.
"oto żyję w mroku, w cieniu,
w przeklętym, ponurym więzieniu,
gdzie przez szkieł barwnych zator wpada
jasność zamglona, brudna, blada.
Zwał ksiąg mnie więzi i dusi swym pyłem,
wśród stert papieru tyle lat przeżyłem,
wśród szkieł, przyrządów, instrumentów wiela,
z których każdy od życia grodzi i rozdziela".
Wydaje się, że Faust, jest pozbawiony serca. Widać to, w związku z Małgorzatą, do której nie czuje wielkiej miłości. Próbuje zdobyć jej serce, klejnotami, przygotowanymi przez diabła. Dziewczyna zachwyca się nimi, bo sama jest uboga. Pokazany jest w tym momencie egoizm Fausta, który nie liczy się z dziewczyną, tylko z własnymi żądzami. Faust, podczas spotkań z dziewczyna oszukuje ją, że czeka ją z nim wielką miłość. Kiedy dziewczyna oczekuje dziecka, Fausta przy niej nie ma. Wędruje w tym czasie z diabłem. Małgorzata ma wyrzuty sumienia. Modli się w kościele. Zostaje wtrącona do więzienia - to ingerencja Mefistofelesa, w jej życie. Kiedy mag dowiaduje się o tym, postanawia ja ratować. Dziewczyna jednak nie poznaje go i wydaje się być szalona. Utopiła też swoje dziecko. Diabeł czeka na jej duszę, jednak zostaje zbawiona. Faust, nie walczy o nią, nie interesuje się przez dłuższy czas, stąd możliwość działania diabła. Czy taki człowiek może zostać zbawiony?
Faust, nie jest człowiekiem bogatym, aby zaimponować Małgorzacie, musi prosić o pomoc Mefistofelesa. ""Ni włości nie mam, ni pieniędzy, obce mi są rozkosze świata. Pies żyć by nie chciał w takiej nędzy, w jakiej mijają moje lata!". Wie, że wiedza nie dała mu majątku. Asceza alchemika, była spowodowana chęcią poznania świata i jego złożoności. Nie oczekiwał bogactwa, pragnął wiedzy.
Podpisując pakt z diabłem, Faust przyrzeka nie wypowiedzieć pewnych słów. Jednak widząc zakochana parę starszych ludzi, doznaje emocjonalnego uniesienia i mówi:
"Jeżelibym zawołał kiedyś:
Trwaj, chwilo, jakeż jesteś piękna!
To spętaj mnie i porwij wtedy,
Niech nić mojego życia pęka
I niechaj śmierci biją dzwony!
Czas wtedy twojej służby minie.
Niech zegar stanie i wskazówki zwinie,
Żywot mój będzie zakończony!".
Faust, wypowiedział "Chwilo trwaj!", jednak w złym dla diabła momencie. Do tego stopnia, że Mefistofeles przeląkł się, tego momentu ""Ostatnią, pustą, najgorszą z swych chwil, tę właśnie biedak chce zatrzymać." W tym momencie maga ratują anioły, śpiewając ""Ten, kto do celu w trudzie dąży, w nas ocalenie zyska." Faust został uratowany, ponieważ dążył do celu, nigdy się nie zawahał.
Faust zasłużył na zbawienie. Jeżeli Bóg uratował go w ostatnim momencie, to znaczy, że była dla niego jeszcze jakaś nadzieja. Bohater zostaje uratowany od wiecznego potępienia, ponieważ będąc skazany na klęskę, nie poddaje się i nie rezygnuje, z rzeczy dla niego najważniejszych. Faust był nieszczęśliwym człowiekiem, który za moc poznania, zapłacił największa cenę. Jego życie doprowadziło go do klęski. Pragnął dotrzeć do tajemnicy istnienia i idealnej mądrości. To doprowadziło go do zguby. Na początku utworu dowiadujemy się, że Mefistofeles założył się z Bogiem o duszę Fausta. Zakład miał pokazać, marność człowieka i wartość jego duszy. Diabeł pokazuje, czym jest naprawdę:
"[...] Jestem tym duchem, który zawsze przeczy!
I bardzo słusznie, bo wszelkie istnienie
Zasługuje wyłącznie na zniszczenie.
Najlepiej żyłoby się w pustym świecie.
Więc to, co grzechem zwiecie,
Rozkładem, złem po prostu, dnem i dołem,
Moim właśnie jest żywiołem".
Podstawowym pytaniem, na które stara się odpowiedzieć Goethe, przedstawiając nam postać Fausta, to czy człowiek potrafi ocalić podstawową wartość - dobroć w człowieku. Uważam, że Faust był wystawiony na wielką próbę, jako człowiek dążył do celu, jednak nie mógł oprzeć się ludzkim słabościom i pragnieniom. Faust szukał prawdy, nie wahając się przed niczym. Bóg uznał Fausta za godnego Zbawienia, więc uważam, że miał rację. Faust pragnął dobra dla ludzi, pomimo tego, że uważał siebie za lepszego od innych. Zniszczył siebie, więc uważam, że i tak poniósł karę za swoje czyny. Nie można, nie zgodzić się z Aleksandrem Fredro, który pisał w swojej komedii " Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba".
"Kto szuka Prawdy - szuka Boga i dąży do Zbawienia. Czy jest tego
świadom, czy też nie"
(Edyta Stein)