Już sam tytuł wskazuje, że wiersz Leopolda Staffa "Curriculum vitae" jest poetyckim życiorysem. Autor rozlicza się w nim z dekadenckim nastrojem, rozwiewa atmosferę przygnębienia i odrzuca niemoc. Ta "biografia" ukazuje przede wszystkim duchową ewolucję poety.
Wypowiadającym się w wierszu podmiotem jest człowiek dorosły i dojrzały artysta. Tekst jest jego opowieścią właśnie o dorastaniu i osiąganiu dojrzałości twórczej.
W dzieciństwie człowiek jest chroniony przez rodziców. Drogą do samodzielności jest obserwacja i naśladowanie dorosłych. Poeta twierdzi, że w pierwszej, niedojrzałej fazie swojej twórczości starał się naśladować innych, a jego utwory były naśladowaniami, których nie cechowała indywidualność. Indywidualności w końcu dopiero się uczył, porównuje się do dziecka, mówi - "stawiając krok cudzych czepiałem się szat".
Po dzieciństwie następuje młodość. Jest ona zwykle okresem buntu, pierwszych poszukiwań własnej drogi i nieśmiałych refleksji nad samym sobą. To jednocześnie kolejny okres poetyckiej twórczości, pełen inspiracji modernizmem i dekadencją. W ówczesnych utworach poety dominuje pesymizm i melancholia:
"Więc kochałem milczenie, wspomnienie, westchnienie,
I plotłem chmurom wieńce z swych kwietniowych lat."
Gdy kończy się młodość, nadchodzi wiek dojrzały. Człowieka i poetę dojrzałego znakomicie charakteryzuje fragment wiersza "Przedśpiew":
"Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,
Złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia."
Dojrzałość człowieka oznacza ustatkowanie się i spokojne życie, cechujące się raczej stoicką niż buntowniczą postawą. Okres dojrzałości poety to czas powrotu do klasycznych ideałów. Znów zaczynają się liczyć prostota i harmonia oraz klasyczne piękno.
Właściwego sposobu życia i tworzenia nauczył się poeta pod wpływem tak sztuki, jak i natury. Lata nauki dały mu wreszcie poczucie artystycznego i życiowego spełnienia. Stał się dojrzały i dorosły, okazało się, że może wreszcie powiedzieć "Rozumie mnie me serce i kochają muzy".