Młoda Polska, ten bardzo charakterystyczny i nowatorski okres literacki, rozpoczął się wraz z kryzysem pozytywistycznych idei. Razem z nim powstały nowe koncepcje niemal każdej dziedziny sztuki. Zmieniły się także tendencje filozoficzne - w miejsce determinizmu, utylitaryzmu czy ewolucjonizmu przyszli Bergson, Schopenhauer i Nietzsche. Dotychczasowe priorytety w postaci pragmatyzmu i pracy zajęły intuicja, pełnia życia oraz eskapistyczne fenomeny typu nirwany. W literaturze nastąpił rozkwit poezji. Powieść i nowela zaczęły ustępować liryce Staffa, Kasprowicza czy Tetmajera. Nadeszła epoka przemyśleń, refleksji, zadumy i rezygnacji - a przerwał ją dopiero (aż?) wybuch I wojny światowej.

Początki tego okresu przypadły na końcówkę wieku XIX. Schyłek wieku przyniósł niepokoje i pesymistyczne zapatrywania, podbijane licznymi przepowiedniami o końcu wszystkiego, cywilizacji, świata i kosmosu. Tym podobny katastrofizm był charakterystyczną cechą fin de siecl, zawsze znajdywał się ktoś , kto rozpalał wśród mas ten minorowy profetyzm a za tym brak zaufania do nauki i techniki.

Ale te ciemne tony były także dyktowane innymi czynnikami. W Europie na najwyższą wartość wyrósł ostatecznie i bez ogródek pieniądz, co ułatwiało wzrost dorobkiewiczów i komercji. Postępująca cywilizacja zaczęła zagrażać indywidualizmowi przez rozpowszechnianie standaryzacji i ujednolicenia. Proletariat coraz głośniej wzywał swych praw. Europejska stagnacja polityczna paraliżowała polskie nadzieje niepodległościowe. Z owych tendencji do bierności i bezradności wykrystalizował się wówczas prąd zwany dekadentyzmem.

Wszystkie te zjawiska podchwyciła natychmiast poezja. Zwłaszcza jej odmiana modernistyczna, odcinająca się od przeszłości i przeciwstawiająca się tradycyjnym kanonom. Liryka pełna była niby typowych motywów poetyckich jak uczucia, piękno, przemijanie, ulotność ludzkiej egzystencji, tyle, że wzmocnione były one o aktualne nastroje pesymizmu, rozpaczy, niewiary czy potrzeby ucieczki w halucynacyjne stany (narkotyki, nirwana...). W filozofii i religii wyrosło bujne zainteresowanie orientem, co zresztą motywował strach przed upadkiem zdobyczy europejskich. Moderniści rozpoczęli otwarte piętnowanie mieszczaństwa, zwłaszcza ich negatywnych cech zamykanych odtąd w hasłach "kołtuneria" i "filisterstwo". Nowy typ artysty krzywił się na wszelkie przejawy komercjalizacji życia i sztuki.

Obok modernistycznej pojawiła się także poezja zwana neoromantyczną, co wprost sytuowało jej sympatie w okręgach przed pozytywizmem. Neoromantyzm zakwitł w pierwszych latach XX wieku. W opozycji do modernizmu kultywował on przeszłość i sugerował istnienie wciąż odnawiającego się kręgu kultury.

Do najważniejszych nazwisk tej epoki należy zaliczyć niewątpliwie Kazimierza Tetmajera, Jana Kasprowicza czy Leopolda Staffa.

Kazimierza Przerwę - Tetmajera uważa się za naczelnego twórcę pokolenia. Poeta urodził się w 1865 r. na Podhalu, stąd w jego twórczości nie milknąca fascynacja tymi górami, których piękno i przyroda stały się zresztą jednym z ważniejszych tematów poezji modernistycznej. Dzięki spostrzegawczości i wrażliwości Tetmajer szybko wychwytywał nowe prądy filozoficzne, hasła, nurty i nastroje charakterystyczne dla epoki, przez co korzystał skwapliwie z przywilejów, które dawała mu pozycja znacznego i modnego poety, co zresztą odbiło się z czasem na popularności jego dzieł. W swych dojrzalszych utworach (druga i trzecia seria liryki) znajdziemy już esencję problemów znamiennych dla epoki modernizmu, czyli echa filozofii Artura Schopenhauera i Fryderyka Nietzschego, a także fascynację filozofią indyjską. Tetmajer jest także autorem śmiałych erotyków oraz wierszy poświęconych pięknu Tatr.

W jego najbardziej znanych wierszach, jak np. "Hymn do nirwany" czy "Koniec wieku XIX" znajdujemy skrajny pesymizm dekadencki; z obu bije desperacja , bierność i rezygnacja z wysiłku poszukiwania rozwiązań na egzystencjalne cierpienia. Bezradni są ludzie przed wyzwaniami losu i marną pociechą jest nawet fakt, że sława artysty w jakiś sposób da mu nieśmiertelność ("Evviva l'arte").

Obok Tetmajera stoi zasłużenie Jan Kasprowicz. Można u niego wyróżnić trzy okresy twórczości: pozytywistyczny i społeczny, modernistyczny oraz okres wewnętrznej harmonii (zwany okresem franciszkanizmu, od fascynacji poety filozofią św. Franciszka z Asyżu).

Z pierwszego etapu warto przypomnieć cykl sonetów "Z chałupy", który podjął problem chłopskiej biedy. I tak np. Sonet XV mówi o wdowie, którą los po stracie ziemi zmusił do oddania dzieci na służbę, a samą wysłał na tułaczkę, gdzie zmarła. W innym z sonetów mamy obraz wiejskiego, młodego człowieka, którego ambicje do zdobywania wiedzy przerwała śmiertelna choroba. Kasprowicz jest w tym cyklu związany emocjonalnie ze sprawami, o których pisze, i mimo wysokiej formy sonetu nie waha się użyć naturalistycznych przykładów by oddać sedno trudnej kwestii nędzy.

W drugim okresie pisarskim poety powstał cykl "Krzak dzikiej róży", gdzie autor czerpał w pełni z symbolizmu. Na przykładzie kontrastu dwóch roślin - limby i krzaku róży porusza kwestie egzystencjalna życia i śmierci oraz samotności i zbiorowości. Obie rośliny są bowiem metaforą człowieka - to róża wydaje się samotna i krucha, a tak naprawdę to silna limba pada pod uderzeniem pioruna. Drzewo leży pokryte pleśnią, a róża nadal skrzy się barwami tęczy i chłonie słońce. Można tutaj także wysnuć analogie z poetą i zwykłym człowiekiem - to właśnie w Młodej Polsce kultywowano artystę jako kogoś wyjątkowego i predestynowanego do wysokich, szczytnych ról w życiu i po śmierci.

Kasprowicz jest także autorem cyklu "Hymnów", utrzymanych w apokaliptycznej, profetycznej poetyce. I tak w "Dies irae" mamy wizję końca świata , której towarzyszą barokowe kontrasty zjawisk, jak "pożary słońc", "krzepnięcie ognia" i "ciemnienie blasku". Wszystko opanowane jest straszną obawą przed Bożym gniewem, który karze ludzkość za grzechy. Podmiot liryczny potrafi jednak oskarżyć Boga o niesprawiedliwość, gdyż to on (Bóg) przecież pozwolił na zaistnienie zła, a teraz za to każe ludzkość, co jest niesprawiedliwością.

W ostatnim okresie, tzw. franciszkańskim, widać u poety czas harmonii, stonowania, zgody z Bogiem. Stąd w "Księdze ubogich" widać radość z życia, z powszedniej pracy, z posiadana najzwyklejszych rzeczy, jak dom , rodzina czy praca, z których to należy być wdzięcznym i trzeba czerpać chęć do egzystencji.

Kolejnym sztandarowym poeta modernizmu był Leopold Staff, zwany autorem trzech generacji. Staff akurat daleki był od postaw dekadenckich. Widać to w wierszu "Kowal" (tom "Sny o potędze"), gdzie znój tytułowego bohatera jest pretekstem do zachwytu nad siłą i odwagą ludzkiego ducha. Serce, gdy okazuje się słabe, pęka w każdej chwili. W wierszu mamy metaforę pracy ludzi nad własnym charakterem, a materiałem kowala staje się nasze wnętrze czy psychika. Poeta głosi potrzebę ciągłego doskonalenia się w stawianiu czoła przeciwnościom życia. Ale wiersz ten jest także symboliczny, i może być potraktowany jako apoteoza pracy wieszczej twórcy, artysty czy poety, a przez to kształtowaniu ich osobowości. Utwór ten ma wyraźne znamiona ideologii Nietzschego, który zachwycał się życiową tężyzną i żywotnością oraz zaufaniem w tkwiące w człowieku moce.

Neoromantyzm wykształcił natomiast nowe spojrzenia artystyczne na sztukę i jej zadania. Przykładem niech będą tutaj teksty Przybyszewskiego ("Confiteor") czy Zenon Przesmycki ("Pro arte"). Ci, i wielu innych młodopolan, odrzucali potrzebę dydaktyzmu i utylitaryzmu sztuki na rzecz myśli "sztuka dla sztuki". Zatem doszło tu do apoteozy sztuk samych w sobie, jako fenomenu ponadczasowego i zbliżającego twórcę do Absolutu. Przez tę właśnie wyjątkowość sztuki powstały i umocniły się całkiem nowe prądy, jak symbolizm, impresjonizm czy secesja.

Impresjonizm był ruchem artystycznym, który pojawił się we Francji w 60. latach XIX stulecia i trwał do jego końca. Złotym okresem impresjonizmu były lata 1874-1886, kiedy to artyści tego kierunku działali jako grupa, wystawiając co jakiś czas swe prace na organizowanych przez siebie tzw. wystawach niezależnych. Głównym celem malarzy impresjonistów było oddanie za pomocą środków malarskich wszelkich zmienności, jakie dostrzegali wokół siebie. Interesowali się przede wszystkim pejzażem. Malując widoki natury, chcieli przedstawić całą jej niestałość, wynikającą w znacznej mierze z wpływu na krajobraz światła słonecznego, które powodowało wszelkiego rodzaju zmiany barwne w obrębie poszczególnych elementów pejzażu. Impresjoniści starali się oddać to, co widzieli przed sobą, w sposób jak najbardziej obiektywny. Te założenia przełożono potem do literatury, gdzie techniki impresjonistyczne wykorzystywano w formie słownej także dążącej do oddania ulotności momentu i subiektywnego odczucia.

Symbolizm natomiast był sztuką bazującą na otwartości, wieloznaczności przekazu , na prezentacji mistycznych uczuć i nieuchwytnych, migotliwych stanów przeżyć. Miał wyrazić to, co niewyrażalne, a jego narzędziem był symbol. Docierał do tego, co racjonalnie niepoznawalne, poprzez poetyckość. Symbol stał się synonimem poetyckości, odtąd poezja miała być wieloznaczna, a po niej również cała literatura. Symbolizm istotnie wpłyną na młodopolską literaturę. "Sztuka wielka, sztuka istotna, sztuka nieśmiertelna była i jest zawsze symboliczną" - jak rzecz ujął Zenon Przesmycki. W polskiej literaturze symbolizm nie był samoistnym prądem, nie był nigdy głoszony jako oficjalny program grupy literackiej. Widoczny jest w twórczości wielu pisarzy Młodej Polski: L. Staffa czy Kasprowicza. Nasza literatura przejęła w zasadzie doktrynę francuskiego symbolizmu, ale główny nacisk położyła na kategorię nastroju (nawiązanie do tradycji romantycznej, przede wszystkim do Słowackiego).

Tak więc sztuka i poezja modernizmu wyrastała na gwałtownych wydarzeniach europejskich przełomu wieków. Katastroficzne nastroje, społeczne zapaści i przemiany, egzystencjalne wątpliwości człowieka tamtych czasów, a za tym fala nowych zjawisk niemal w każdej dziedzinie życia były charakterystycznymi cechami tej barwnej epoki. Sztuka odtąd miała być uwolniona od utylitarności i pragmatyzmu, miała być rzecznikiem spraw mistycznych i egzystencjalnych, zamiast agitować na rzecz aktualnych kwestii społecznych miała być aparatem zmuszającym do przemyśleń i zadumy nad stanem świata i człowieka.