W każdej epoce ciężko jest przecenić rolę artysty, bez niego przecież nie byłoby sztuki. Tak więc artyści Młodej Polski również odegrali dużą role w tworzeniu dorobku kulturalnego epoki.
Kultywowali oni sztukę jak bóstwo, wyszukiwali w swych utworach głębokiego sensu istnienia, sztuka odgrywała ogromną role w ich życiu. W tym czasie również zaczęto mocniej interesować się osobą artysty, procesami jakim się poddaje kiedy tworzy. Artysta młodopolski był uosobieniem doskonałego wypełniania filozofii epoki: był wybitną jednostką wielbiącą sztukę.
Młodą Polskę jej sztukę i twórców charakteryzował manifest Artura Górskiego pod tytułem "Młoda Polska", który ukazał się w 1898 roku. Stawia on sztukę na pierwszym miejscu jako największą wartość, postuluje o indywidualizmie i szczerości w sztuce. twórcy mieli nawiązywać do Mickiewicza, tradycji literackiej odrzucając przy tym skrajny estetyzm: "...żądamy od naszej sztuki, aby była polską na wskroś polską-bo jeśli straci rodzinność, straci tym samym siłę i wartość, i swoją rację bytu. Ale obok tego powinna być młoda mieć w sobie (...) płomiennego ducha Mickiewicza!"
Stanisław Przybyszewski w artykule "Confiteor" z 1899 roku w apodyktyczny wręcz sposób określa rolę twórcy i sztuki. Artysta miał być charyzmatycznym kapłanem sztuki jedynej Religi duszy. Sztuka przerodziła się w najwyższą absolutną wręcz wartość, którą powinno się oddzielić od moralności i wszelkich ideologii. Artysta miał stać ponad życiem i ponad światem, miał być jednostką wyjątkową: "Pan Panów nie okiełznany żadnymi prawami.". manifest był wyjątkowo prowokacyjny, wywołał ogromny wydźwięk w środowisku związanym z literaturą.
Zenon Przesmycki - w swoich tekstach starał się przekazać program dla elitarnej literatury, która miała służyć nie tylko jednemu pokoleniu. Teksty "Maurycy Maeterlinck", "Walka ze sztuką" wyraźnie wytyczały ścieżki programowe. To właśnie tam zawarty został głośny postulat "sztuka dla sztuki" czy teoria symbolizmu. Manifesty wyznaczały również drogę światopoglądową artysty, mówiły o jego samotności i niedocenianiu przez puste mieszczaństwo. Nie pozwalały one artyście tworzyć wyłącznie dla pieniędzy, aby nie szerzyć w ten sposób miernoty dla prostego ludu. Artyści więc sami skazywali się na biedę i niedocenianie ponieważ nie chcieli tworzyć dla ludzi - tworzyli dla sztuki.
Polemikę z manifestami Przybyszewskiego podejmuje Ludwik Krzywicki w "O sztuce i nie-sztuce" oraz Ignacy Matuszewski w "Sztuce i społeczeństwie". Zarzucali oni Miriadowi brak tolerancji dla innych odmian i kierunków w sztuce. szczególnie potępiali ówczesne nakazy pozostawania w oderwaniu od życia i apatii w jakiej pogrążali się młodopolscy twórcy. Obaj zgodnie twierdzili, że nie mogą oni tego w żaden sposób usprawiedliwiać. Powoływali się za tworzeniem w innej materii i tematyce, pragnęli uznania problematyki historycznej czy politycznej za równorzędny materiał twórczy.
Przybyszewski doczekał się jeszcze jednego przeciwnika, był nim Stanisław Brzozowski. W "Legendzie Młodej Polski" z 1910 opowiada się bardzo surowo o twórcach, którzy uciekali od życia, opierali się jedynie na inteligentach, którzy po pozytywizmie byli wyjątkowo zagubieni. Zarzuca im odrzucenie rzeczywistości i potępia za : "bezdziejową świadomość, dostrzeganie rysów wielkości m.in. Żeromskiego, Kasprowicza, Staffa, Wyspiańskiego". Brzozowski mówi o zagubieniu się twórców i potępia ich za apatię w jakiej się pogrążali.
Twórcy młodopolscy opierając się na tradycji romantycznej starali się tworzyć wzór sztuki, która miała być narzędziem do wypełniania ideowych zadań, które narzuciła na nią sytuacja narodu pod władaniem zaborcy.
Tworzyli model sztuki inspirowany europejskim modernizmem, sztuki autonomicznej. Jako manifest młodopolskiego kultu sztuki uważa się wiersz Kazimierza Przerwy - Tetmajera "Eviva l'arte". Opiewa on sztukę jako wartość najwyższą i nieprzemijającą, która znacznie trwalsza jest od tych którzy ją tworzą. Utwór jest również wyrazem buntu przeciwko niezrozumieniu artysty przez społeczeństwo, ze szczególnym uwzględnieniem materialistycznego mieszczaństwa.
Każda epoka literacka ma własne filozofie i trendy, które zmieniają się i odchodzą aby zostawić miejsce nowym. Nigdy jednak nie dzieję się tak żeby nowa epoka nie czerpała z dorobku tej poprzedniej. Tak też powstało Dwudziestolecie międzywojenne na podwalinach stworzonych przez Młodą Polskę.