Epoka młodopolska jest przede wszystkim historią wielkiego kryzysu wartości pozytywistycznych, które wykorzystane w praktyce okazały się niezbyt trafne i nie do końca realne. Artyści odczuwali brak stabilizacji i ustalonych norm na których mogliby oprzeć cel własnej sztuki. Zapanowało ogólne zwątpienie, niewiara w potęgę kultury, przekonanie o rychłym upadku cywilizacji. Zaczęły formować się zalążki modernistycznego światopoglądu, którego charakterystyczną cechą stał się daleko posunięty indywidualizm. Domagano się ponadto oddzielenia etyki od religii, estetyki od moralności oraz dzieła twórcy od jego biografii.

Właśnie z tych nastrojów narodziły się główne nurty artystyczne epoki takie jak: symbolizm, dekadentyzm, impresjonizm, ekspresjonizm, naturalizm, parnasizm czy też neoklasycyzm, natomiast do najwybitniejszych poetów, którzy "ubrawszy w słowa" wykorzystali je w swoich wierszach należą: Kazimierz Przerwa - Tetmajer, Leopold Staff i Jan Kasprowicz.

Kazimierz Przerwa - Tetmajer jest głównym reprezentantem dekadentyzmu, którego podstawowymi cechami stał się pesymizm, sceptycyzm, statyczność, nihilizm, swoboda obyczajów, bezideowość, wyzwolony erotyzm oraz zachwyt dla sztuki, jako jedynej permanentnej wartości. Kreatorami takiego sposobu myślenia byli głównie F. Nietzsche i A. Schopenhauer, którzy dokonali sublimacji artysty nadając mu boskie prawa i określając mianem "nadczłowieka". Z ich nazwiskami wiąże się również termin "fin de siecle"("koniec wieku"), mający zabarwienie katastroficzne. Cechy te emanują głównie z utworów:

  • Nie wierzę w nic - podmiot liryczny przeżywa kryzys wiary, niczego nie pragnie, jest niezdolny do działania, do podejmowania decyzji i walki o własne ideały. Czeka jedynie na nirwanę,za pośrednictwem której chce uciec w zapomnienie, w nieistnienie i śmierć.
  • Lubię kiedy kobieta…, Ja, kiedy usta ku twym ustom chylę - utwory potwierdzające ogromny wkład poety w odnowienie polskiej poezji erotycznej. Zasłynął on bowiem ze śmiałych stwierdzeń o miłości jako źródła rozkoszy i zapomnienia. Do uczuć miał więc poeta stosunek hedonistyczny, były one - obok śmierci - jeszcze jednym sposobem osiągnięcia nirwany.
  • Evviva l'arte! - kult artysty - stwórcy i jego dzieła - stworzenia. Obraz sztuki, która ocala od zapomnienia. Niestety przynosi kreatorowi sławę dopiero po jego śmierci, za życia natomiast nie oszczędza cierpienia, skazuje na opuszczenie, niezrozumienie i kpinę. Sztuka to trzecie medium do osiągnięcia nirwany, uwalnia bowiem od zepsucia i obojętności świata.

Inne motywy tetmajerowskiego warsztatu to folklor góralski, impresjonizm i parnasizm. Zgodnie z założeniami ostatniego kierunku twórczość odznaczała się bezosobowością, kunsztownością i uczonością. Artysta miał nosić miano renesansowego poety doctus, był rzemieślnikiem swoich dzieł.

Leopold Staff tworzył przeważnie poezję opartą na symbolizmie. Kierunek był manifestem przeciwko naturalizmowi i parnasizmowi. Jego ośrodkiem stał się symbol, który zestawiony z mitem i przenośnią tworzył niemożliwe do zracjonalizowania drugie dno utworu. Cechami twórczości symbolicznej jest oniryzm (rzeczywistość przedstawiona za pomocą marzenia sennego), introspekcja, sugestia, stosowanie techniki skojarzeń. Elementy te są budulcem m. in. wiersza pod tytułem Deszcz jesienny. Przedstawia on wizję świata poprzez zamazane, mokre szyby. Główne motywy utworu to:

  • obraz nigdy nie zrealizowanych marzeń, przejmujący smutek, bezsilność,
  • obraz opuszczenia, poeta przekracza granicę własnego cierpienia i zaczyna dostrzegać nieszczęście innych ludzi,
  • metaforyczny obraz ogrodu dobroci, do którego wdarł się szatan niosąc ze sobą katastrofę i ogólne spustoszenie.

Cała wizja okazuje się być jedynie sennym majakiem od którego oddala poetę uderzający o szyby deszcz.

Utwory Staffa są również przesycone impresjonizmem, który odznacza się wrażliwością na światło i barwę, rejestrowaniem wrażeń podobnych do przesuwających się klatek filmowych, a także motywami ludowymi (przede wszystkim góralskimi). Ponadto odczuwa się tutaj silne oddziaływanie filozofii nietzscheańskiej. Przykładem niech będzie utwór pod tytułem Kowal, który można zaliczyć do liryki tyrtejskiej. Wzywa bowiem do czynu i samodoskonalenia się, wymierzony jest przeciwko dekadentyzmowi oraz pesymizmowi. Sugeruje, iż ten któremu nie udało się spełnić własnych pragnień i osiągnąć życiowego celu, powinien umrzeć. Do pokonywania przeciwności niezbędna jest odwaga i męstwo. Kowal jest w wierszu symbolem mocy człowieka o silnym, niezłomnym charakterze. Można potraktować go, jako przenośnię według której "każdy jest kowalem swojego losu", rzeźbiąc własną przyszłość dostępnymi mu narzędziami.

Kolejnego poetę - Jana Kasprowicza- można zaklasyfikować przede wszystkim do nurtu impresjonistycznego i ekspresjonistycznego. Pierwszy z nich przejawia się głównie w tetralogii pod tytułem Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach, składającej się z czterech sonetów oraz będącej opowieścią o dwóch istnieniach: róży i limbie. Symbolizują one życie i śmierć, młodośćstarość, piękno i brzydotę. Współistnieją obok siebie: krzew - nieprzystosowany do górskiego klimatu i obcy wśród tatrzańskiej przyrody oraz drzewo - rosnące w znajomej, rodzimej atmosferze. Ale to właśnie róża - wtulona w ścianę, bezbronna i osłonięta gnijącą już limbą - przeżyła. Jest ona obrazem filozofii życiowej ludzi końca XIX wieku, ich sposobu na przetrwanie.

W nurcie ekspresjonistycznym napisane są natomiast Hymny, wśród których chyba najbardziej znanym jest Dies irae ("Dzień gniewu"). Zawiera on wizję apokaliptyczną, przedstawia bowiem sąd nad ludzkością Boga sprawiedliwego i groźnego. Utwór obfituje w katastroficzne obrazy rzek i mórz pełnych ciepłej krwi, człowieczej męki, milionów krzyży wyrastających spiczastym lasem ze spalonej, spękanej ziemi. Przychodzą tu na myśl wizje wyzierające z dzieł Zdzisława Beksińskiego, jego tłumne pochody powykręcanych szkieletów, stosy czaszek oklejone jeszcze resztkami zepsutego mięsa, przejmujące dreszczem hektary bezludnej ziemi, pozbawionej wszelkich przejawów życia. A wszystko to zanurzone jest w pustej przestrzeni, epatującej zarazą i bólem, w której już skończyła się krew, od której czuć niemalże wszechogarniający odór rozkładającego się truchła. Ekspresja jest więc wyrażona za pomocą hiperboli, krzyku, gestu i dynamizmu. Chyli się ku turpizmowi i naturalizmowi w natchnionych opisach brzydoty, upadku i kalectwa.

Warto jeszcze wspomnieć, iż w utworze Kasprowicza występuje charakterystyczny zwrot zrozpaczonego podmiotu lirycznego do Boga, pełne żalu pytanie o sens stworzenia naznaczonego grzechem pierworodnym. Jaki jest cel człowieczej egzystencji, skoro nikt z nas nie jest godzien Nieba, skoro wszystkich pochłonie na wieki rozżarzona ziemia? Ale Stwórca pozostaje niewzruszony, patrzy tylko spokojnie i czeka, aż fatalna siła dokona ostatecznej degradacji najlepszego ze światów. K. I. Gałczyński w niedalekiej przyszłości napisze również o Bogu: "Gdy ma zesłać zarazę i głód, on ciągle się śmieje z wysoka, choć dobrze wie, że oazy przemieni w pustynię…".

Przedstawiona twórczość jest dowodem na to, iż nastroje młodopolskiej poezji są przesycone pesymizmem i niespełnieniem. Dopiero w latach 1911 -13 pojawiają się pierwsze symptomy oddziaływania filozofii franciszkańskiej, wkraczają idee radosnej wiary, pierwsze przejawy pogodzenia się ze światem, znów motywy antyczne stają się źródłem inspiracji dla artystów.