Poemat określany heroikomicznym, to zadziwiające jeszcze pochodzenia antycznego chimera literacka. Łączy się w nim mało ważna, błaha tematyka, przedstawiana w sposób patetyczny, godny największych eposów. Można go nazwać parodią stylu homeryckiej "Illiady", bądź "Odysei". Wesołość może wzbudzać właśnie tzw. przerost formy nad treścią.
"Monachomachia" Ignacego Krasickiego wydana w 1778 roku skupia się na opisie walk mnichów. Poemat rozpoczyna się godnym największych eposów wstępem: "Wojnę domową śpiewam więc i głoszę, / Wojnę okrutną, bez broni, bez miecza". Widzimy już wiec nawet w tym fragmencie charakterystyczny, podniosły język, którego poeta użył. Spotykamy się w tym poemacie heroikomicznym, poza wspomniana inwokacją, z innymi pochodzenia antycznego zabiegami stylistycznymi, jak porównania wzorowane na homeryckich, paralelizm płaszczyzn literackich - współwystępowanie obok siebie postaci ludzkich i pochodzenia poza realnego (jak bogini Niezgody), wreszcie wzorowane na walkach trojańskich opisy batalistyczne. W sposób lapidarny, lecz zwracający uwagę na szczegóły zostaje pokazanych wiele szczegółów, jak choćby we wstępie scharakteryzowanie miejsca wydarzeń:
"W mieście (gród, ziemstwo trzymało albowiem
Stare zamczysko, pustoty ohyda)
Było trzy karczmy, bram cztery ułomki,
Klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki".
Pojawiają się też licznie, inkrustując bieg wydarzeń liczne złote myśli i sentencję moralne, które niejednokrotnie należy traktować z przymrużeniem oka:
"I śmiech niekiedy może być nauką,
Kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa".
Pojawiają się tez liczne zwroty łacińskie, jakoby mające podnieść wartość stylu poematu:
"Stąd poszło lemma na marmurze ryte
>>Pereat umbra!<< Lemma znamienite".
Należy dodać, że "Monachomachia" jest pisana jednym, z najtrudniejszych systemów wersyfikacyjnych, jakim jest oktawa - wymagającym od autora mistrzostwa w opanowaniu słowa. Wymusza ona na twórcy ścisłe trzymanie się rymów AB AB AB i zakończenie dwóch ostatnich wersów rymem parzystym CC. W ten sposób każda strofka staje się jakby zamknięta całostką.