Dziennikarz: Witam bardzo serdecznie! Zanim zacznę, muszę zapytać: czy mogę się do pani zwracać po imieniu?

Ewa: Proszę bardzo, mów na mnie Ewa. I tak nikt nigdy nie mówi na mnie inaczej…

Dziennikarz: Może na początek opowiesz mi, jak to się stało, że Ty i Twój mąż, Adam, musieliście opuścić Raj?

Ewa: Bóg wygnał nas, ponieważ nie posłuchaliśmy Jego rad.

Dziennikarz: Może opowiesz, jak to się dokładnie stało? Co sprawiło, że Jahwe się na was rozgniewał?

Ewa: Bóg wypowiedział takie słowa: "Owoce z drzew tego ogrodu jeść możecie, tylko owoców z drzewa, które jest w środku jeść nie możecie, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli". Jednak do mnie przemówił wąż: "Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i jak Bóg będziecie znali dobro i zło!". Dopiero wtedy zauważyłam, jak piękne są owoce tego drzewa, zrozumiała, jak muszą być smaczne. Zerwałam więc owoc i dałam go Adamowi.

Dziennikarz: Słyszałem, że zastanawiałaś się przed zerwaniem owocu, jakie mogą być skutki tego czynu…

Ewa: W taki razie źle słyszałeś. Moja decyzja na pewno nie była przemyślana, nazwałabym ją raczej pochopną.

Dziennikarz: Ale dlaczego namówiłaś Adama, aby on zjadł owoc? Dlaczego go narażałaś?

Ewa: Przywykłam dzielić się z Adamem wszystkim, co mam, ponieważ jest on moim mężem i obiecywaliśmy sobie być razem w każdej sytuacji. Nie przemyślałam swojej decyzji ani tego, że może mieć ona bardzo negatywne skutki.

Dziennikarz: Czy to prawda, że dopiero po zjedzeniu owocu spostrzegliście swoją nagość?

Ewa: Tak, to prawda. Zauważyliśmy to dopiero wtedy, gdy zjedliśmy owoc.

Dziennikarz: I co wtedy zrobiliście? Czy pozostaliście nadzy?

Ewa: Nie! Kiedy dostrzegliśmy swoją nagość, upletliśmy sobie przepaski z gałązek figowych.

Dziennikarz: Kim po tym wydarzeniu jest dla Ciebie Bóg, a kim wąż?

Ewa: Wąż to kusiciel, który namówił mnie do złego uczynku. Bóg nam doradzał, chciał dla nas jak najlepiej, ale ja niestety podjęłam pochopną decyzję i wszystko zepsułam.

Dziennikarz: To już ostatnie pytanie. Czy Bóg pożegnał was jakoś, kiedy opuszczaliście Raj?

Ewa: Powiedział tylko: "Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj nie wyciągnie ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki".

Dziennikarz: Dzięuje bardzo za wyczerpujące odpowiedzi, życzę powodzenia w dalszym życiu!

Ewa: Ja również bardzo dziękuję.