W wojnie trojańskiej walczyło wielu bohaterów znanych także z innych mitów. Ich losy po zakończeniu zmagań i zburzeniu miasta potoczyły się różnie. Paradoksalnie wydaje się, ze najłaskawszy był los , dla garstki ocalałych Trojan. To od nich wywiódł Wergiliusz naród rzymski. Jednym z ocalałych był Eneasz, to on poprowadził uciekinierów ku ziemi obiecanej, czyli ku terenom przyszłego Rzymu. Był on założycielem miasta i protoplastą narodu, który miał kiedyś podbić samych Greków. Wiele mniej szczęścia mili sami zwycięzcy. Część z nich powróciła szczęśliwie do swych domów, jednak wielu nie zaznało w nich gościny. Tak było z Agamemnonem, dowódca greckich wojsk. Król Myken wrócił do rodzinnego portu szczęśliwie, wioząc ze sobą obfite łupy wojenne. Po dziesięciu altach niebezpiecznych zmagań wojennych, wrócił do rodzinnego miasta, by tu zginąć z rąk niewiernej żony. Klitajmestra nie czekała wiernie a powrót męża, znalazła sobie kochanka i teraz bardzo bała się kary. Wolała zabić męża w kąpieli, niż narazić się na jego gniew. Tak zginął dowódca wyprawy. W porównaniu z nim Odyseusz był szczęśliwcem. Co prawda jego podróż do Itaki trwała lat dziesięć, ale przynajmniej jego żona nadal na niego czknął. Penelopa w przeciwieństwie do Klitajmestry, choć oblegana licznymi zalotnikami, opierała się ich zakusom, i czekał wiernie na Odyseusza, choć ten nie wracał przez dziesięć lat od zakończenia wojny. Jeszcze inaczej potoczyły się losy Menelaosa i Heleny. To oni byli przyczyną całego zajścia. Po zdobyciu Troi, Menelaos odzyskał Helenę, wybaczył jej zdradę i z radością zabrał z powrotem do Sparty. Ich podróż też się przeciągnęła, bo trwała aż siedem lat, ale Menelaos mając u boku ukochaną, wcale się do domu nie spieszył. Po drodze zdołał znacznie powiększyć majątek, jaki zdobył na Trojakach, tak ze wrócił o wiele bogatszy i szczęśliwszy, ponieważ znów miał przy sobie Helenę.