Mitologia grecka zwiera opis narodzin i życia greckich bogów, oraz ich charakterystyki. Czytając poszczególne mity z łatwością rozpoznajemy w nich ludzkie zachowania, ludzkie historie. Bogowie greccy przyjaźnią się z sobą, zakochują się, cierpią, bywają bardzo szczęśliwi i bardzo nieszczęśliwi. Słowem - ich doświadczenia to doświadczenia ludzkie.

Aby dowieść tego, że bogowie greccy zachowują się jak ludzie, posłużę się kilkoma przykładami. Weźmy pod uwagę życie największego spośród bogów greckich - Zeusa. Na uwagę zasługują zwłaszcza jego liczne związki z boginiami, nimfami i ziemiańskimi - królewskimi córkami. Zeus był najwyraźniej bardzo kochliwy. Na przykład z Alkmene miał syna, Heraklesa. Z kolei jego żona, Hera, powodowana jakże ludzkim uczuciem zazdrości, robiła wszystko, by szkodzić kochankom męża. Nienawidziła Heraklesa i wciąż go prześladowała. Na biedną Io zesłała szał.

Zazdrosna i małostkowa okazała się także Atena i ten rys jej charakteru bardzo mi się nie podoba. Przytoczę tu historię królewny Arachne, która ślicznie tkała. Atena stanęła z nią do pojedynku, bo doszły ją słuchy, że materiały Arachne przewyższają urodą materie tkane przez boginię. I cóż się okazało? widocznie kunszt królewny był rzeczywiście boski, skoro rozwścieczona Atena zamieniła ją w pająka. Czy bóstwo może być aż tak drobiazgowe, czy może je zaślepić taki gniew, taka ambicja. To cechy typowo ludzkie.

Ciekawe, że zwłaszcza na punkcie swojego kunsztu artystycznego bogowie byli bardzo czuli. Podobnie jak Atena postąpił Apollo, był jednak bardziej okrutny. Kiedy w pojedynku z pasterzem Marsjaszem okazało się, że Apollo grał niewiele piękniej, dumny bóg przywiązał Marsjasza do drzewa i... żywcem obdarł go ze skóry.

Są jednak i pozytywne, także ludzkie, cechy charakteru bogów. Na przykład pięknej, głębokiej miłości matczynej dowodzi mit o Demeter i Korze. Utraciwszy swą jedyną córkę, Demeter posunęła się do tego, że przeklęła ziemię. Nie chciała, by po śmierci jej dziecka (Demeter nie wiedziała, że córka żyje) żyło na świecie cokolwiek i ktokolwiek. Sama udała się na pustkowie i dopiero tam odnalazł ją posłaniec Zeusa, Hermes, by ją wezwać na Olimp, gdzie miała się spotkać z córką.

Bogowie greccy mieli jeszcze jedną cechę bardzo charakterystyczną dla człowieka: pragnienie władzy. Właściwie każde bóstwo miało sobie przypisany obszar władzy. Oczywiście najpotężniejsi władali wielkimi połaciami ziemi: Posejdon - morzami i oceanami, Zeus - całą ziemią, Hades - rozległą krainą umarłych.

Osobne miejsce chcę jeszcze poświęcić siedzibom i trybowi życia greckich bóstw. Mieszkali w pałacach i luksusowych domach, mogli się bez przeszkód przemieszczać (odwieczne ludzkie marzenie, do dziś możemy tylko wyobrażać sobie, że teleportujemy się na drugi koniec świata, Grecy też pewnie o tym myśleli), urządzali wspaniałe biesiady, na których do woli popijali nektar i jedli ambrozję. Byli wiecznie piękni i młodzi (o czym też wciąż marzymy). Mieli tak jak my swoje pasje, zainteresowania, ulubione zajęcia. Na przykład Artemida uwielbiała polowania i nie mogła żyć bez lasów, Hefajstos z zamiłowaniem oddawał się rzemiosłu artystycznemu i miał w nim spore osiągnięcia - jego wyroby kowalskie nie miały sobie równych.

życie na Olimpie nie obywało się oczywiście bez kłótni, intryg i awantur. Hera często zarzucała mężowi liczne zdrady, afrodyta starała się kojarzyć, czasem bez powodzenia, kolejne pary, Hermes czasem przywłaszczał sobie cudzą własność, by się potem sprytnie bronić. Tak upływało według greckich wierzeń życie greckich bóstw, bo starożytni Grecy wyobrażali je sobie podobnie do tego, jakie same wiedli.