Co roku, w każdym dziesiątym dniu i w dziesiątym miesiącu odbywała się wzgórzu Olimpu uroczysta biesiada. Do swojego ozłoconego pałacu Zeus zapraszał wszystkich bogów, herosów, a także wszystkie boginki i muzy. Oczywiście termin biesiady ustalał Zeus, który był bogiem wszystkich mitologicznych bóstw. Datę uczty ustanowił Zeus - król bogów greckich. Jego pałac był miejscem zamkniętym dla zwykłych śmiertelników. Było to jego prywatne miejsce, służące mu jedynie za arkadię wiecznej szczęśliwości i spokoju. Zawsze gdy chciał zostać sam i uciec od obowiązków panowania światem, udawał się to tegoż magicznego miejsca i rozmyślał. W swoim pałacu gromadził więc każdego roku wszystkich bogów, by świętować razem z nimi i cieszyć się nieśmiertelnością.
Całość pałacu otaczała kość słoniowa, złoto i rubiny, których czerwona kolorystyka kontrastował z seledynem winorośli. Budowla znajdująca się na wzgórzu Olimpu, była ogromna, w kształcie kwadratu, którego jeden z boków miał długość siedmiuset metrów. W pałacu tym znajdował się także przepiękny ogród, gdzie rosły wszystkie odmiany egzotycznych drzew, ziół, kwiecistych roślin. Wszystkie te krzewy, kwiaty i rośliny były sprowadzane na Olimp, specjalnie na prośbę Zeusa. Tak też było z dwoma drzewami złączonymi ze sobą pniami. Miała to być pamiątka po Filemonie i Baucis, którzy byli bardzo dobrzy dla króla wszystkich bogów. W pałacowym sadzie znajdowały się również niektóre odmiany zwierząt, umieszczone przez upodobania Zeusa, zatem: na koronach wysokich drzew mieściło się siedlisko orłów, w zaroślach puszczy, która została sprowadzona specjalnie z Brazylii, biegały pantery, zaś na nizinnych odcinkach sadu żyły gepardy i słonie, a także całe mnóstwo innych odmian. Oczywiście cała trzoda Zeusa była nieśmiertelna, a roślinność wiecznie zielona. W tym nieziemskim miejscu znajdowała się również rzeka, rozlewająca się na maleńkie strumyczki, nawadniające wszystkie zakątki.
W czterech narożnikach królewskiej arkadii stały monstrualne rzeźby, które przedstawiały Zeusa. Wszystkie miały inne oblicze. Jedna przedstawiała boga radosnego, szczęśliwego, druga rozgniewanego, trzecia smutnego, a czwarta był wizerunkiem imponującego władcy wszechświata. Każda rzeźba była wykonana ze srebra i przybrana jedwabna szatą, wyszywaną pozłocistymi nićmi. W samym centrum pałacu znajdował się ogromny stół wykonany z surowego drewna. Była to jedyna drewniana rzecz w tym pałacu. Do jego wykonania posłużono się dębem, natomiast na blacie, wystrugano wielokolorową mozaikę z rozmaitych odmian drzew. Mozaika ta przedstawiała historiografię Hellady. Stół był kształtu litery V prócz mozaiki zdobiły go małe rzeźby pociągnięte srebrem i platyną, znajdowały się na nogach i krawędziach blatu. Na stole ustawiano porcelanowe naczynia, puchary z cyny, złote talerze. Ponadto w miejscu znajdującym się na wzgórzu Olimpu zbudowano cztery wieże, dwanaście gigantycznych sal, pięćdziesiąt korytarzy prowadzących do trzystu sześćdziesięciu pięciu komnat. Kiedy wybiła godzina biesiady zatrzymywał się czas, ażeby ani jeden śmiertelnik nie przeszkodził bóstwom w bawieniu się. Zeus nie chciał, żeby któreś z bóstw musiało odchodzić od stołu, żeby ochraniać lub atakować jakiś gród, sprowadzać łódź cało do portu, czy też wskazywać zmordowanemu pielgrzymowi, który pogubił się w obcej mu krainie, właściwą trasę. Bóstwa zjawiały się na biesiadzie, w momencie, kiedy wszystkie dania były już na paterach. A powinno się zaznaczyć, że były one doskonałe. Bogowie spożywali przede wszystkim nektar i ambrozję, jednakże nie gardzili miłościwym winem lub jagnięciną. Hermes wyjątkowo upatrzył sobie udziec jagnięcy, natomiast Hera uwielbiała degustować chleby Mykeńskie. Bóstwom przy tych uroczystościach służyli sturęcy.
O ustalonym czasie bóstwa przybywali do pałacu Zeusa. Pierwszym gościem zawsze był Apollo, albowiem musiał nastroić swoją cytrę. Grał na niej dla wszystkich zgromadzonych. Na generalnej próbie uczestniczyły także muzy, które miały wystąpić przed uczestnikami. Apollowi na biesiadzie towarzyszyły wyłącznie muzy. Później na uroczystość przybywała Hera. Ubrana w szatę wykonaną z jedwabiu. Jej strój zawsze uwydatniał jej nieskazitelną urodę oraz skórę lśniącą w południowej łunie słońca. Hera przyszła z jabłkiem granatu. Oczekując na pozostałych przybyszy spacerowała po rajskim ogrodzie Zeusa, rozkoszując się śpiewem ptaków. Następne bóstwa, które zjawiły się na ucztę to: Afrodyta i Hefajstos. Afrodyta była żoną boga-kowala, ubrana w prostą śnieżno - białą suknię. Afrodyta była tak piękna, że nie musiała uciekać się do wymyślnych strojów, by uwidocznić swoją urodę. Chodziła nieprzystępnie i dostojnie. Nade wszystko szczyciła się swoimi klejnotami, które zrobił dla niej Hefajstos. Kolia wykonana z diamentów, kolczyki ze szmaragdów, a także bransoleta, upleciona ze srebra i złota. Swoją osobą wzbudzała zachwyt i zawiść w gronie innych bogiń. Hefajstos wyjątkowo nie lubił tej biesiady. Ochoczo pozostałby w swoim warsztacie, lecz Zeusowi nie wypadało odmówić. Gdy robił krok, widać było, że lekko utyka na jedną nogę. Przyglądając mu się głębiej dostrzeglibyśmy na jego skórze resztki sadzy, niemniej jednak żadne z bóstw nie zwracało na to najmniejszej uwagi. Wraz ze swą małżonką zasiadał przy wyznaczonym miejscu i zabawiał ją dowcipami. Najpiękniejsza bogini uwielbiała ów żarty i jedynie czasami spoglądała na Adonisa, przybyłego oczywiście teraz razem z Tezeuszem, Ariadną i innymi zaproszonymi. Następnie bóstwa zjawiały się po kolei. Wpierw przyjechał Hades wspólnie z Persefoną na swym kruczoczarnym rydwanie, potem zjawił się Posejdon razem z Amfitrytą na pojeździe ciągniętym przez delfiny i gołębie. Przybyły również małżonki Zeusa: Selene, Demeter, Diane, Alkmena, Lato, Temida, Mramozyna oraz Maja. Usiadły koło siebie, jedynie Demeter zajęła miejsce blisko swej córki i Hadesa. potem przybył Dionizos, a wespół z nim sturęcy, którzy wnieśli beczki z wyśmienitym winem. później przybył Ares w czarnym pancerzu i z szablą u boku, kolejno Eros z pokrowcem na plecach, Hermes, który miał skrzydła u stóp i przeleciawszy nad bóstwami i zasiadł blisko swej matki Mai. Spojrzenia zgromadzonych były wobec jego osoby nieufne. Wszystkie boginie sprawdzały swe portfele, a Posejdon ściskał mocno trójząb w ręku, Ares ujął miecza. Jednakże aroganckie bóstwo siedziało w spokoju za stołem i zabawiało się złotymi naczyniami. Hermes nie zwracał szczególnie uwagi na pozostałe bóstwa.
Na dziedzińcu zaroiło się od gości: na Olimpie zasiedli więc następujący bogowie: Dzeus, który był najwyższym bogiem, panem królestwa niebieskiego, błyskawic i grzmotów; Hera, która była żoną Dzeusa; Atena. która była boginią mądrości, Apollo, który był bogiem przepowiedni i czarów, patronem poetów, liryków, opiekunem muz. Oczywiście muzy, które były patronkami sztuki: Kalliope była muzą hymnów bohaterskich, Klio była muzą dziejopisarstwa, Euterpe była muzą poezji, Taleja była muzą farsy, Melpomene byłą muzą dramatów, Terpsychora była muzą tańca, Erato była muzą hymnów miłosnych, Polihymnia była muzą hymnów i pieśni religijnych, Urania była muzą gwiazd. Dalej Artemida, która była boginią polowań i borów, urodzajności i śmierci, Hermes, który był posłańcem bogów, był bogiem oszustów i handlowców, Hefajstos był bogiem ognia i warsztatu kowalskiego, Afrodyta była boginią miłości, Ares był bogiem wojny. Bogowie światła i powietrza: Helios był bogiem Słońca, Selene była boginią Księżyca, Iris była boginią tęczy. Bogowie wiatrów: Boreasz był bogiem wiatru północnego, Notos był bogiem wiatru południowego, Zefir był bogiem wiatru wschodniego, Euros był bogiem wiatru zachodniego. Przybyli także bogowie panujący na ziemi: Demeter była boginią istnienia, urodzaju, patronką plantatorów, Persefona była boginią śmierci, Dionizos był bogiem, który zajmował się winną latoroślą i życiem, Asklepios (Eskulap) był bogiem lekarzy, Westa była boginią, która opiekowała się ogniskiem domowym. Następnie bogowie fal i oceanów: Posejdon, Proteusz, nereidy, Tetyda, która była matką Achillesa. Bogowie związani ze światem podziemnym: Hades był władcą piekła, erynie. Bógowie losu i spraw człowieczych: Eirene była boginią pokoju, Hymen opiekowała się małżeństwami, Hypnos był opiekunem snu, mojry były boginiami opatrzności, Nike była boginką triumfu, Tanatos był bogiem śmierci, Temida była boginią sądownictwa, Fortuna byłą boginią pomyślności.
Kiedy wszyscy już zajęli swoje miejsce sturęcy zaczęli wnosić nektar i ambrozje. Muzy śpiewały przy dźwiękach cytry Apolla. Po skończonych pieśniach na scenie pozostała tylko Kaliope. Rozpoczęła ona swój występ od pieśni o heroiczności bóstw w trakcie walki z Tytanami. Miała głos niczym słowik. Po niej występowały kolejno muzy prezentując wiersze i tańce. Bogowie w tym czasie urządzali sobie różne dysputy, dotyczące spraw bieżących czy istot ziemskich. Jedli, pili i bawili się do białego rana wnosząc toast za Zeusa, boga wszystkich bogów.
Na koniec mojego opisu uczty na Olimpie, muszę również wspomnieć że w "Mitologii" Jana Parandowskiego spotkamy także podobną zagadkową, nieznaną krainę antycznych Greków. Opisane są w niej zróżnicowani bogowie dobrzy i źli oraz związki pomiędzy nimi, a jednostkami ludzkimi. Z początku obywatele antycznej Grecji byli wyznawcami fetyszu. Był to najstarszy model religii, polegający na oddawaniu hołdu rzeczom nieżywym: skałom, olbrzymim drzewom, nieoszlifowanym kijom i meteorytom, które były dla ówczesnej społeczności czymś nadprzyrodzonym i niezbadanym. Kolejnym etapem rozwoju wiary greków był antropomorfizm, według którego bogowie byli postaciami ludzkimi. Byli jednakże wyjątkowo piękni i górowali swą urodą nad najpiękniejszymi istotami ziemskimi. Bez wątpienia były również i pewne odstępstwa. Wzorem tego był Hefajstos, niepełnosprawny bóg ognia i mistrzostwa kowalskiego. Zgodnie z Mitologią Parandowskiego: kto sądził, że bogowie starożytni, porównywalnie z Bogiem chrześcijańskim, są dobrzy, dobroduszni i rozumni, ten był w błędzie, albowiem wspólnota nieziemska była podzielona na warstwę wyższą i niższą. Te warstwy toczyły walkę o panowanie. Funkcjonowały więc przeróżne pułapki, zawiązywano intrygi. Natomiast co do relacji pomiędzy bogami a istotami ludzkimi, to były one bardzo zróżnicowane. niemalże każda wieś i mieścina miały własne nadrzędne bóstwo, któremu składali specjalny hołd, nie licząc ważniejszych i mocniejszych. Takie zachowania ludzi sprzyjały konfliktom pomiędzy bóstwami które w rezultacie atakowały społeczeństwo greckie. Wsie atakowano przez zrzucanie plag: chorób, kataklizmów i głodu. Zdarzało się także, że same bóstwa pod przebraniem bestii, porywali bądź uśmiercali ludzi. Istniały także bóstwa dobre, które pomagały zaginionym podróżnikom odnaleźć drogę. Wśród nich był Hermes, który był opiekunem oszustów i handlowców. Ludzie pomijali zaś bogów piekła i podziemia. Nie oddawali im czci, a to od nich należało życie każdej istoty, po śmierci. Do nich należeli Hades i Tanatos. Bardzo dużo ludzie zawdzięczali Atenie, albowiem była ona nauczycielką różnorodnych prac. Kolejną również uznawaną boginią była Demeter, która była boginią istnienia, urodzaju, opiekowała się także rolnikami, Eskulap pomagał pokonywać schorzenia, Westa opiekowała się ogniskiem domowym oraz Afrodyta, uszczęśliwiająca ludzi miłością. Były bóstwa, które wtórowały ludziom w czasie zabawy i biesiad. Do nich należeli: Dionizos był bogiem, który zajmował się winną latoroślą i życiem, a także muzy Kalliope była muzą hymnów bohaterskich, Klio była muzą dziejopisarstwa, Euterpe była muzą poezji, Taleja była muzą farsy, Melpomene byłą muzą dramatów, Terpsychora była muzą tańca, Erato była muzą hymnów miłosnych, Polihymnia była muzą hymnów i pieśni religijnych, Urania była muzą gwiazd. Niekiedy zapraszano ludzi na ucztę olimpijską, na której rozkoszowano się ambrozją, napojem wiecznej młodości, a także różnymi innymi nieziemskimi daniami. Czasem ludzie mieli możliwość usłyszenia spraw poufnych, które nie mogły opuścić mury Olimpu. Dlatego istoty ziemskie, które były zapraszane na uczty, musieli obiecać, że nikomu nie powtórzą. Gdyby jednak ktoś się wygadał, czekałaby go sroga kara. Jednakże nie wszyscy ludzie powstrzymywali się od plotek, czego przykładem był Syzyf. Złamał on obietnicę i musiał do końca swojego życia wtaczać na wierzchołek góry ciężką skałę, która wyślizgiwała mu się z rąk. Król Syzyf, który przez całą wieczność musi wtaczać na stromą górę olbrzymi głaz wyślizgujący mu się z rąk tuż przed wierzchołkiem. Nierzeczywistym zdarzeniem był także fakt, że bóstwa olimpijskie udawały się na ziemię, żeby tam przeżyć rozkosze ze śmiertelniczkami. Kobiety te rodziły później osobników potężnych i rosłych, którzy przerastali mocą zwyczajnych śmiertelników. Bardzo szybko jednak ich życie dobiegało końca, gdyż uśmiercały je zawistne boginie. Przykładem takiej postaci był Herakles, syn Dzeusa i królowej Alkmeny. Przy pomocy innych bóstw uniknął śmierci z rąk Hery, która była żoną rządzącego Olimpem. Jednakże jego życie było pasmem kłopotów i nieustannej walki. Gdy umarł stał się częstym gościem na Olimpie.