Michaś jest głównym bohaterem opowiadania Henryka Sienkiewicza "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela". O jego losach opowiada nam nauczyciel, pan Wawrzynkiewicz, który jest także opiekunem chłopca. Michaś pochodzi z zamożnej rodziny, której majątek przepadł w wyniku działań patriotycznych, jest półsierotą, bowiem jego ojciec zginął podczas powstania styczniowego. Ma młodszą siostrę Lolę, którą wychowuje matka. Michaś to bardzo ambitne dziecko, które robi wszystko, by nie zawieść zaufania, jakie pokładają w nim najbliżsi. Umiera jednak w bardzo młodym wieku, mając zaledwie jedenaście lat. Kto jest winien tej śmierci?
Trudno znaleźć jednoznaczna odpowiedź na to pytanie. Wydaje mi się, że nie można wskazać jednej osoby, która byłaby za to odpowiedzialna. Moim zdaniem wina leży po stronie zaborców, niemieckich nauczycieli, którzy karali chłopca za najmniejsze przewinienia, ale też należałoby się zastanowić nad postępowaniem matki i księdza z Zalesina, czyli tych którzy należeli do najbliższych mu osób.
Stosunek chłopca do domu rodzinnego doskonale opisują słowa narratora, czyli pana Wawrzynkiewicza: "Biedny Michaś namiętnie i ślepo był przywiązany do matki, że zaś mu powiedziano, iż matka bardzo jest nieszczęśliwa, chora i że gdy on będzie jeszcze się źle uczył, to może ją dobić - więc chłopak drżał przed tą myślą i całymi nocami siadywał nad książką, byle tylko matki nie zmartwić." Chłopiec za wszelką cenę starał się nie zawieść pokładanych w nim nadziei, choć zdawał sobie sprawę, iż zadanie jakie mu postawiono, jest ponad jego siły. W każdym liście matka przypominała mu o tym, iż wierzy w jego zdolności i ma nadzieję, że jej nie zawiedzie. Tak sformułowane oczekiwania tylko pogłębiały jego stres, działały na niego przygnębiająco. Nieświadoma matka, pani Maria, poprzez swoje listy, pisane przecież w dobrej wierze, skazywała syna na cierpienia. Michaś bardzo martwił się stanem zdrowa matki, o którym zaś przypominał mu ksiądz z Zalesina. Chłopiec wszelkimi sposobami chciał się wykazać, nie zwracał nawet uwagi na swoje zdrowie, które stale podupadało. Do później nocy siedział nad książkami, co jednak nie przynosiło oczekiwanych efektów.
Często dostawał złe oceny nie dlatego, że się nie nauczył, ale dlatego, że w zetknięciu z pruskimi nauczycielami paraliżował go strach. Nie potrafił się płynnie wypowiadać w tym języku, toteż był uważany przez nich za lenia i nieuka. Nikt z nauczycieli nie zdawał sobie sprawy, jak ciężko chłopiec pracuje w domu. O tym mógł powiedzieć jedynie jego opiekun, który był postacią bardzo cierpliwą i w miarę możliwości pomagał Michasiowi. A tak pisał o swoim podopiecznym: "Nie był tępy, ale należał do tego rodzaju dzieci, których zdolności, z początku średnie, rozwijają się dopiero później razem z siłami fizycznymi i zdrowiem" (...)Było to dziecko średnich zdolności, ale tak wytrwałe i przy całej słodyczy, taką obdarzone siłą charakteru, jakiej nie zdarzyło mi się spotkać w żadnym innym chłopcu." . Z relacji Wawrzynkiewicza wynika, że nauczyciele zastraszali chłopca do tego stopnia, że nawet znając dobra odpowiedź na pytanie, nie zgłaszał się, ponieważ bał się kary za zły akcent. Szkoła, do której chodził nie była dobra, ponieważ nauczyciele nie starali się w niej zrozumieć swoich uczniów. Niewątpliwie była to jedna z przyczyn choroby i śmierci chłopca.
Michaś nie mógł stać się ulubieńcem nauczycieli z jeszcze jednego powodu - ich życzliwość zaskarbiały sobie dzieci, które śmiały się z drwin na temat polskiego zacofania, tradycji, języka. Natomiast Michaś stale uczył się polskiej historii, gdyż pan Wawrzynkiewicz, na prośbę matki chłopca, udzielał mu lekcji, korzystając ze starych podręczników. W związku z tym germanizacja była dla niego prawdziwym cierpieniem moralnym, nie mógł pogodzić się z przekłamywaniem polskiej historii i szkalowaniem patriotów.
Niepowodzenia, które stale się powtarzały oraz przywiązanie do polskości ( a więc także oporne poddawanie się germanizacji, wynarodowieniu) sprawiły, że chłopiec został usunięty ze szkoły. To wydarzenie przeważyło szalę, stało się ostatecznym ciosem dla małego zmęczonego ciałka. Chłopiec zachorował, a w wyniku choroby zmarł.
Jak już wspomniałam, trudno jednak znaleźć jednego winowajcę.