Historia i literatura dowodzą, iż Ernest Hemingway, mówiąc, że "człowieka można zniszczyć, ale nie można pokonać" miał rację. Tacy ludzie z pewnością istnieli. Także wielu bohaterów literackich, często wzorowanych na osobach żyjących, prezentowało nieugiętą wprost siłę woli.
Pierwszą taką postać, w tym wypadku czysto literacką, prezentuje nam sam Hemingway. Santiago El Campeon z opowiadania "Stary człowiek i morze" to prosty rybak. Wiele jego poprzednich połowów zakończyło się niepomyślnie. W końcu udało mu cię złapać na haczyk wielkiego marlina. Walczył z rybą długo, ale w końcu udało mu się osłabić drapieżnika na tyle, aby uznać go za pokonanego. Wyczerpujący pojedynek nie osłabił jednak woli rybaka, do końca był on zdecydowany wreszcie coś złowić. Niestety i tym razem los nie okazał się łaskawy - osłabiona ryba, w trakcie drogi do przystani, padła ofiarą rekinów. Pomimo, że Santiago nie mógł obronić swej zdobyczy, nie utracił hartu ducha.
Liczne niezłomne postacie ukazuje nam literatura wojenna oraz historia wojen. W czasie hitlerowskiej okupacji wspaniałą postawą wobec potężnego wroga i tragicznego losu odznaczyła się polska młodzież. Ludzie przeżywający swą młodość w czasie okupacji zostali pozbawieni chwil szczęścia i beztroski. Okoliczności zmuszały ich do walki, zabijania i często do poświęcenia własnego życia. Mimo cierpienia w świecie terroru, młodzi ludzie nie potrafili powstrzymać się od działania. Właśnie o takich młodych ludziach opowiadają "Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamieńskiego, powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach. Główni bohaterowie, kryjący się pod pseudonimami Alek, Rudy i Zośka, walczyli w szeregach partyzanckiej organizacji dywersyjnej. Jeden z nich, pomimo aresztowania, tortur i groźby okrutnej śmierci, nie wydał towarzyszy. Został oswobodzony przez resztę oddziału, ale zmarł wkrótce później. Jest znakomitym przykładem człowieka, którego zniszczono, ale nie pokonano. Prawdziwi niezłomni - partyzanci, więźniowie obozów koncentracyjnych i łagrów czy w końcu żołnierze podróżujący przez pół świata tylko po to, by walczyć z okupantem ojczyzny - oni wszyscy stanowią o prawdziwości twierdzenia Hemingwaya.
Dzisiaj również możemy spotkać przykłady ludzi, którzy walczą do końca. Można wymienić wielu, od homoseksualnego muzyka - Freddiego Mercury'ego, który zabijany przez AIDS tworzył najwspanialsze utwory. Na drugim końcu skali znaleźć można Jana Pawła II, Papieża - Polaka, który podróżował po świecie, bronił wiary i ciągle pozostawał autorytetem dla wielu, mimo wyniszczenia przez chorobę i kulę zamachowca.
Niewielu ludzi odkrywa w sobie nieprzebrane zasoby wewnętrznej siły. O wiele liczniejsi są ci, którzy poddają się będąc jeszcze dalekimi od klęski. Przykładem może być sam Ernest Hemingway - uzależniony od nikotyny, alkoholu i kobiet, nie znalazł w sobie siły, aby wygrać. Wielu zwykłych, szarych ludzi nie ma wystarczającego hartu ducha, by zmierzyć się z życiem.
Twierdzenie wielkiego pisarza, iż pomimo zniszczenia człowiek nie musi przegrać, odnosi się do bardzo wąskiej grupy prawdziwych osób, oraz nieco liczniejszych bohaterów literackich. W przypadku prawdziwych ludzi wszystko zależy jednak od ich charakteru.