Psalm drugi, jak sama nazwa wskazuje, pochodzi ze starotestamentowej Księgi Psalmów. Wydaje mi się, że nieznany autor tego psalmu zawarł w nim po krotce wizję naszej cywilizacji. Świat przedstawiony to miejsce gdzie nie można zaznać spokoju, gdzie każdy chce być równy Bogu. Aby to osiągnąć planują atak na władzę. Jedynie sam Bóg zachowuje spokój, ale jest to spokój złowieszczy - Bóg śmieje się z ludzi. Coś nam to przypomina? Powinno - wszak przecież w naszych czasach ludzie marzą, aby być na podobieństwo Boga. Klonują zwierzęta i ludzi, mieszają w genach. Chcą być jak stwórca.
W dalszej części psalmu możemy przeczytać o tym jak Pan Bóg snuje refleksje nad tym skąd się wzięło zło na świecie. Pewne jest, że przyszło razem z człowiekiem, ale to końcu On nas stworzył... Nie rozumie, dlaczego ludzie czynią zło: "<
Bóg zastanawia się jak naprawić zło wyrządzone przez ludzi na świecie i w końcu decyduje się na stworzenie pomazańca bożego, który będzie rządzić ludźmi: "Ja ciebie dziś zrodziłem, będziesz rządzić nimi żelazną rózgą". Jak rozumieć te słowa? Otóż moim zdaniem Bóg ustanawia przez nie rolę, jaką ma pełnić Mesjasz. Ma rządzić ludźmi i powstrzymać ich od czynienia zła. Ale wydaje mi się, że ważne jest jeszcze co innego. Bóg chyba żąda przeprosin za krzywdę. Mówi: "żądaj ode mnie, a dam ci narody w dziedzictwo i w posiadanie twoje krańce Ziemi", po czym przekazuje Pomazańcowi sprawy jakimi ten ma się zająć na ziemi. A zadaniem jego jest uzmysłowienie ludziom ile zła czynią i nakłonienie ich po pokory i skruchy.
Ostatnia strofa psalmu jest skierowana do odmienionych już ludzi. Są oni wystraszeni i pokorni. Teraz oddają oni cześć prawdziwemu Bogu, nie pretendują do miana Stwórców jak miało to wcześniej miejsce, zanim Bóg zesłał na ziemię Mesjasza. Stwórca nakazał wszystkim oddawanie mu czci co jasno można odczytać ze słów: "Jego nogi z drżeniem całujcie". Ludzie dostali swoją drugą szansę ale muszą mieć świadomość, że Bóg będzie ich obserwował, a kiedy jeszcze odważą się zbuntować jego gniew będzie straszliwy: "bo zapłonie gniew i poginiecie w drodze gdyż gniew Jego prędko wybucha"
Jaką wymowę ma dla nas dzisiaj ten psalm? Wydaje mi się, że w jego kontekście powinniśmy się zastanowić do czego zmierza rozwój cywilizacji i coraz nowsze badania naukowe nad ludzkim i nie tylko życiem. Nigdy nie będziemy bogami, a jeśli będziemy pretendować do tego tytułu spotka nas to samo co ludzi, o których mowa jest w tym psalmie. Ściągniemy na siebie gniew boży.