Filozofia to wyraz pochodzenia greckiego. Oznacza umiłowanie mądrości. Za twórcę tej dziedziny nauki uważa się Pitagorasa. W starożytności uważano, że mądrość jest przywilejem bogów, a człowiek może jej tylko pożądać lub ją ukochać. Uważano też filozofię za naukę racjonalną.

Filozofia jest wiedzą, zajmującą się mądrością. Dąży do poznania prawdy i ustanowienia wzorców moralnych. Nauka ta ma na celu ujęcie zasadniczego charakteru oraz treści, jaką przedstawia rzeczywistość. Łączy w sobie zatem teorię rzeczywistości i wartości z teorią poznania. Filozofia stosuje pojęcia najbardziej ogólne, obejmuje najszerszy zakres przedmiotów oraz całą rzeczywistość, której podlega też historia i kultura ludzka. Dlatego myśl filozoficzna posiada tak przemożny wpływ na rozwój kulturalnej działalności człowieka.

Rozwijająca się myśl filozoficzna posiadała swe odbicie w literaturze. Działo się tak, gdyż wielu twórców pragnęło oddać w swym dziele sztuki poglądy, które były im bliskie, lub te, które ich nurtowały czy fascynowały. Często literatura stawała się narzędziem propagandowym. Głosiła więc określone prądy filozoficzne popularne w danym okresie czasu.

Jednym z pierwszych twórców, który w swojej twórczości wyznawał zasady filozofii był grecki poeta Anakreont. Był on piewcą wina i miłości. Wyznawał zasadę, że należy używać życia. Jego wiersze były niezwykle dźwięczne i wykwintne. Anakreont odwoływał się do myśli epikurejskiej, głoszącej teorię szczęścia pozytywnego, opartej na zasadzie przyjemności.

Kolejnym poetą nawiązującym do myśli Epikura był Quintus Horatius Flaccus. Był on czołowym poetą rzymskim. Pisał pieśni oraz wiersze satyryczne. W swych pieśniach nawoływał do tego by cieszyć się chwilą bieżącą. Jego słynne powiedzenie carpe diem było tego dobitnym potwierdzeniem. Jednakże Horacy uważał, że należy mądrze korzystać z życia, a nie roztrwonić go na czcze zabawy. Epikureizm bowiem dzielił przyjemności na wyższe i niższe. Do wyższych Epikur zaliczał przyjemności duchowe, płynące z obcowania z rzeczami mądrymi i pięknymi. Natomiast przyjemności niskie sprowadzały się do uciech cielesnych - łoża i stołu.

Horacy hołdował również filozofii stoickiej, która zakładała umiar. Była to umiejętność zachowania wewnętrznej równowagi bez względu na przeżywane okoliczności.

W epoce średniowiecza myśl filozoficzna zdominowana została przez nowe prądy. Jednym z nich była scholastyka. Była to nauka o metodach dowodzenia z góry przyjętych twierdzeń religijnych i prawd objawionych. Dotyczyła także norm poprawnego myślenia i wyciągania wniosków oraz zasad logicznych, które obowiązywały w każdym z procesów dowodzenia. Metodzie tej wierny był Albert Wielki oraz święty Tomasz z Akwinu, który oddzielił wiedzę od wiary. Uważał on bowiem, że wiedza jest systemem poglądów opierającym się na rozumie. A zatem każde twierdzenie należy uzasadnić. Natomiast wiara to poglądy, nie wymagające uzasadnienia, przyjmuje się je bowiem na zasadzie aktów wiary. Święty Tomasz był twórcą tak zwanej filozofii harmonijnej, która zakłada rozumny ład świata. Każde istnienie posiada swoje miejsce naturalne, celowe na drabinie bytów. Człowiek ma zatem wyznaczone właściwe miejsce i powinien piąć się po tej drabinie coraz wyżej.

Kolejnym myślicielem, którego, poglądy posiadały niewątpliwy wpływ na sztukę średniowiecza był święty Augustyn. W założeniach swojej filozofii ukazywał dramat człowieka, umieszczonego między niebem a ziemią, pomiędzy zwierzętami a aniołami. Dramat ów polegał na ciągłym szamotaniu się człowieka pomiędzy pragnieniem zwykłego ludzkiego szczęścia na ziemi a tęsknotą za wiecznością i idealnym życiem pozagrobowym. A zatem życie pomiędzy trwogą a nadzieją staje się koszmarem dla człowieka, gdyż zmuszony jest on do nieustannego wyboru pomiędzy tymi wartościami. Święty Augustyn uważał, że najwyższym bytem jest Bóg, a człowiek jest od niego całkowicie zależny. Dobra materialne są nicością. Poglądy te możemy odnaleźć w wielu utworach hagiograficznych, między innymi w Legendzie o świętym Aleksym, w którym asceza, umartwianie się oraz rezygnacja z dóbr doczesnych są uważane za słuszną drogę ku zbawieniu.

Nieco odmienny pogląd na miejsce i znaczenie człowieka w świecie głosił święty Franciszek z Asyżu. Uważał on, że jeżeli świat został stworzony przez Boga na jego podobieństwo, nie może być ani zły ani grzeszny. Święty Franciszek głosił ideę wszechogarniającej miłości do świata, radosną wiarę w Boga oraz ideał ubóstwa. Ideały głoszone przez świętego Franciszka spisane zostały w drugiej połowie XIV wieku. Przetłumaczył je Leopold Staff w 1910 roku. Mają one formę opowieści hagiograficznych i noszą tytuł Kwiatki świętego Franciszka.

W epoce renesansu zaczęto na nowo odkryto filozofię starożytną. Przede wszystkim odwoływano się do myśli filozoficznej, głoszonej przez Zenona z Kition. Był on twórcą stoicyzmu. Etyczne założenia tego prądu filozoficznego szczegółowo omawia Władysław Tatarkiewicz: Szczęścia nie można być pewnym, póki jest zależne od zewnętrznych okoliczności. Są tylko dwie drogi, by je sobie zapewnić: albo zewnętrzne okoliczności opanować, albo uzależnić się. Skoro niepodobna zapanować nad światem, trzeba zapanować nad sobą (...) Aby wszystko mieć, trzeba się wszystkiego wyrzec. Ten jest mędrcem, kto tego dokona.

Poetą, który niewątpliwie wyznawał stoicką myśl filozoficzną, czego wyraz dawał w swych poezjach był Jan Kochanowski. Wykorzystywał on teksty Horacego, parafrazował je, a realia rzymskie zastępował polskimi. Jednakże trzymał się ściśle myśli przewodniej oryginału, respektując budowę stroficzną. Dlatego też nazywany jest polskim Horacjuszem. Kryzys światopoglądu stoickiego widoczny jest w Trenach, które Jan z Czarnolasu napisał po śmierci swojej córki Urszuli.

Ze starożytnego dorobku myśli filozoficznej czerpano wiedzę dotyczącą człowieka. I choć stoicyzm wydaje się myślą dominującą wśród ówczesnych humanistów, to przecież humanizm charakteryzował się eklektyzmem. Wybierano bowiem poglądy pochodzące z różnych systemów filozoficznych i ideologii i wiązano ich w pewną całość. Dążono przede wszystkim do wszechstronnego rozwoju człowieka poprzez przejmowanie wzorców z kultury antycznej. Naczelnym hasłem dla humanistów stało się zdanie Terencjusza: Homo sum et hihil humanum a me alienum esse puto (Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce).

Epokę nowożytną w kulturze i sztuce rozpoczęła przełomowa myśl filozoficzna Kartezjusza. Był on autorem słynnego zdania: Cogito ergo sum - myślę więc jestem. Jego tropem podążyli kolejni myśliciele jak Baruch Spinoza czy Leibniz. Poglądy te odzwierciedlała literatura i sztuka doby oświeceniowej. Widoczna była wyraźnie w pismach J. J. Rousseau, Diderota, a w Polsce w twórczości Ignacego Krasickiego, czy Trembeckiego.

Przewrotem kopernikańskim było pojawienie się Immanuela Kanta w filozofii. Głosił on, że poznanie możliwe jest dlatego, iż umysł ludzki narzuca niepoznawalnym rzeczom samym w sobie (niem.: ding an sich) aprioryczne (pochodzące z samego umysłu) formy i kategorie. Jego filozofia wpłynęła przede wszystkim na romantyków. Nawiązywał do niej Johan Wolfgang Goethe czy też angielscy poeci jezior.

W drugiej połowie XIX wieku doniosłą rolę, posiadającą wręcz bezpośredni wpływ na literaturę miała filozofia Hegla, Comte'a. Spencera, Buckla i Milla. Cechą wspólną myśli filozoficznej pozytywizmu były zagadnie nie społeczno - polityczne. Zaczęło rosnąć znaczenie nauki. Uważano, że posiada ona zasadnicza rolę w kształtowaniu się nowego światopoglądu. Prym wiodły nauki przyrodnicze, ścisłe i techniczne, gdyż najlepiej służyły rozwojowi cywilizacyjnemu. Autorem teorii scjentystycznej był Buckle i Spencer. Rozwinął się zatem oświeceniowy pogląd na naukę. Zaczęto odchodzić od metafizycznych nurtów filozofii. Powstają nowe dziedziny nauki, jak chociażby socjologia, rozwijała się także wiedza historyczna oraz psychologia. Pod koniec epoki pozytywistycznej coraz bardziej popularny stawał się agnostycyzm, czyli negacja poznania świata

i rządzących nim praw. Uważano, jak pisał Adam Asnyk, że poznajemy jedynie pianę, co po powierzchni pływa, a nie docieramy do głębi danego zjawiska. Niezwykle ważny był także utylitaryzm, głoszony przez Milla. Uważał on, że jednostka powinna dążyć do: wszczepienia w umysły nierozerwalnego związku pomiędzy własnym szczęściem a dobrem ogółu. Stąd narodziły się naczelne hasła pozytywistyczne: pracy u podstaw i pracy organicznej.

Literatura tamtego okresu spełniała więc rolę propagandową, głosząc ideały pozytywistyczne. Polscy pisarze wykorzystywali do tego celu nowelę oraz powieść. Opisywali sytuację polskiej wsi, chłopów, a także robotników oraz inteligencji. Częstym tematem był też stosunek arystokracji i szlachty do przemian cywilizacyjno - społecznych, zachodzących w Polsce w drugiej połowie XIX wieku. Poruszano także problem emancypacji kobiet i asymilacji Żydów. Bolesław Prus w noweli Powracająca fala ukazał ciężką sytuację robotników, którzy pracowali ponad siły w fabryce, nie posiadając praktycznie żadnych praw, które umożliwiały by im godne warunki życia. W powieści Lalka natomiast został przedstawiony obraz ówczesnej Warszawy. Prus poruszył też zagadnienie biedy mieszczan, pokazał arystokrację, której nie interesuje ekonomiczna odnowa państwa, ale też ludzi którzy starają się wypełniać ideały pozytywistyczne.

Eliza Orzeszkowa w noweli Dobra pani pokazała jednak, że można te ideały wypełniać źle

i niegodziwie. Bohaterką noweli jest dziewczynka, pochodząca z ubogiej chłopskiej rodziny. Pewna arystokratka zachwyciła się urodą dziecka i wzięła je do siebie na wychowanie. Rozpieszczała ją, traktowała niczym pieska salonowego, a kiedy dziewczynka podrosła i nie była już tak urocza, kobieta oddała ją z powrotem rodzinie.

W powieści Nad Niemnem z kolei, Orzeszkowa przedstawiła pracę, jako naczelną powinność każdego człowieka, niezależnie od jego pozycji społecznej i pochodzenia, co zgodne było z założeniami myśli pozytywistycznej. Pracę uważano bowiem za podstawowy czynnik, który czynił jednostkę wolną. Poruszano przy okazji problemy wyzysku niższych warstw społecznych przez bogatych przedsiębiorców. Zagadnienie to przedstawił Władysław Stanisław Reymont w powieści Ziemia obiecana. Zaczęto się także interesować warunkami życia robotników i chłopów. Za powieść Chłopi Reymont otrzymał nagrodę Nobla. Stefan Żeromski w powieści Ludzie bezdomni przedstawił trudną sytuację życiową ubogiego mieszczaństwa. Coraz częściej zaczęto też zwracać uwagę na sytuację kobiety w społeczeństwie. Podczas kiedy w Europie Kobiety tkwiły jeszcze uwikłane w zasady moralności wiktoriańskiej, w Ameryce Północnej, jak pisał w swych Listach z podróży do Ameryki Henryk Sienkiewicz, mogły one swobodnie korzystać z wielu przywilejów dostępnych do tej pory jedynie mężczyznom. Lew Tołstoj w powieści Anna Karenina pokazał, że kobieta musi przebyć niejednokrotnie o bardzo bolesną drogę by stać się wolną i być szczęśliwą.

Jak już zostało wspomniane, pod koniec lat osiemdziesiątych XIX stulecia, zaczęto wątpić

w możliwości poznawcze człowieka, które okazały się powierzchowne. Coraz częściej zwracano się do metafizyki. Chętnie sięgano do mitologii i wierzeń dalekiego wschodu. Powoływano się na filozofię indyjską

i perską. Zaczęto tłumaczyć perskie i indyjskie podania. Należała do nich między innymi perska Księga papugi, czy indyjskie Baśnie z tysiąca i jednej nocy. Posiadały one budowę szkatułkową, czyli z jednej opowieści rodziła się inna, z której znowu tworzono następną i tak w nieskończoność. Posiadały one narratora w pierwszej osobie, który był wszystkowiedzący. Barwny i nieznany dotąd świat dalekiego Wschodu zachwycił malarzy, pisarzy oraz myślicieli. Popularną stała się myśl stworzona przez Schopenhauera czy Nietzschego, które wykorzystywały elementy wschodniej filozofii. Nawiązywali do niej moderniści. W Polsce Kazimierz Przerwa - Tetmajer napisał między innymi wiersz pod tytułem Hymn do nirvany. W powieściach zaczęto pokazywać bohatera - dekadenta. Jednym z nich był Leon Płoszowski główny bohater powieści Henryka Sienkiewicza Bez dogmatu. Również Wacław Berent w powieści Próchno ukazał środowisko dekadentów. Zastanawiano się zatem w sztuce jaka jest pozycja człowieka w świecie. Uważano, że jest on podległy siłom natury, jest wobec niej zależny. Dlatego też moderniści epatowali swoimi słabościami, wręcz podkreślali i uwypuklali je na każdym kroku. Stanowili bowiem pokolenie, wychowane na ideałach pozytywistycznych. Można powiedzieć, że wbrew owym ideałom dążyli bardziej w stronę natury niż cywilizacji. Buntowali się przeciw zasadom, wyznawanym przez rodziców. Dlatego coraz częściej wykorzystywano w sztuce motywy wywodzące się bezpośrednio

z natury. Widoczne jest to sztuce secesyjnej, która chętnie wykorzystywała asymetrię oraz płynne, giętkie linie, przypominające powój, czy też stosowanie bogatych motywów floralnych. Tendencje te można zauważyć

w obrazach Gustawa Klimta, Alfonsa Muchy, a także Stanisława Wyspiańskiego czy Józefa Mehoffera.

Niezwykle popularne były wycieczki w góry, gdzie fotografowano i kontemplowano przyrodę. Poeci

i naukowcy jeździli do egzotycznych krajów, by poznać kulturę autochtonów. Jako przykład można podać chociażby słynną wyprawę antropologa Malinowskiego i artysty Witkacego na Borneo. Warto także wspomnieć o licznych próbach zdobycia bieguna północnego oraz Mont Everestu przez Europejczyków. Owa chęć poznania świata determinowała między innymi filozofia.

Początek XX wieku przyniósł także rozwój ideologii socjalistycznej, która wyrosła z materializmu dialektycznego, głoszonego w XIX wieku przez Marksa. Stworzył on dialektykę procesu historycznego. Poruszał problem roli pracy w dziejach ludzkości oraz roli walk klasowych.

Komunistyczne państwo totalitarne, jakim był Związek Radziecki, wprowadził nowego rodzaju literaturę propagandową, która nawoływała do idei, głoszonych przez komunistów. Faworyzowała klasy robotnicze, natomiast piętnowała wrogów, którymi byli wszelcy przeciwnicy totalitarnego systemu politycznego.

W Europie zachodniej zaś w latach pięćdziesiątych zaczęto odwoływać się w literaturze i sztuce do egzystencjalizmu. Prąd ów nazywany jest "parafilozoficznym", gdyż jego wizerunek zbudowali pisarze i artyści. Wyznawcy owego nurtu odwoływali się do powieści Dostojewskiego, Kafki, Schulza, Gombrowicza czy Witkacego. Za twórców owego poglądu uważa się Sartre'a i Camusa, a także Becketta i Jonesco. W Polsce mentorem dla artystów w tej kwestii był Leszek Kołakowski, a ostoją tego nurtu - krakowska Piwnica pod Baranami. Do egzystencjalistycznych poglądów przyznawało się wielu pisarzy, jak chociażby Marek Hłasko czy Agnieszka Osiecka. Celem tej filozofii było opisanie egzystencji ludzkiej. Uważa się, że bezpośredni wpływ na pokierowanie myśli w tę stronę miały doświadczenia drugiej wojny światowej. Egzystencjaliści byli ateistami, uważali, że człowiek nie posiada esencji - istoty, jak twierdził święty Tomasz z Akwinu. Egzystencjalizm zakładał, że nic nie kieruje człowiekiem. Sensem życia jest śmierć. Heidegger podstawą egzystencji ludzkiej uczynił poczucie trwogi. Żadna istota bowiem nie może uchronić się od śmierci.

Pod koniec XX wieku niezwykle popularnym stał się prąd, który nazwany został postmodernizmem. Prąd ów przekreśla możliwość odkrycia prawdy absolutnej, niepowtarzalnej. Wszystkie poglądy są manifestacją doświadczenia człowieka tu i teraz. Nie istnieją poglądy lepsze i gorsze. Przeciwnicy postmodernizmu uwypuklają termin, nierozerwalnie z owym prądem związany. Jest nim relatywizm. Oznacza on koncepcję głoszącą, że nie ma prawd bezwzględnych, wszystkie są względne, relatywne.

Według postmodernistów każdy odkrywa świat na własną rękę i każdy ma prawo głosić swoją prawdę. Dlatego też powinna obowiązywać zasada tolerancji oraz wzajemnego współistnienia różnych poglądów. Skończył się bowiem czas wielkich systemów, gdyż nie są one jedyne i ostateczne. Wielość poglądów wyraża bogactwo możliwości w bycie. Postmodernizm w literaturze charakteryzuje nurt katastroficzny, a także dążność do ujawniania umownego charakteru form literackich, fabuły, narracji, częste stosowanie imitacji, cytatu, parodii, pastiszu. Przedstawicielami tego nurtu w literaturze są: J. Barth, R. Coover, Th. Pynchon, S. Rushdie, U. Eco. W architekturze i plastyce można zauważyć odejście od funkcjonalizmu i form geometrycznych.