Choć głównymi bohaterami greckich mitów są bogowie, mitologia jest niewyczerpaną skarbnicą wiedzy na temat natury człowieka. Jak wiadomo Grecy wyobrażali sobie bogów na swoje podobieństwo. Stąd mają oni wszystkie ludzkie zalety ale też wady i słabości.

Najoczywistszym przykładem może tu być sam władca bogów - Zeus. To istota potężna, ale też niezwykle porywcza. Nie od dziś jest dla nas jasne, że ludzie sprawujący władzę bywają nerwowi i porywczy. Czasem się nie zastanawiają nad tym co robią, najpierw działają, potem czasem żałują swoich działań. Zeus wpadł kiedyś w gniew na Hefajstosa, który pomógł matce, Herze, kiedy ta zawiązała spisek przeciwko władcy Olimpu. Nie był w stanie się pohamować, zrzucił syna ze szczytu olimpijskiego. Hefajstos mógł nawet stracić życie. Spadł na dno Etny. Przeżył, ale na zawsze już pozostał kulawy. Kiedy gniew przeszedł Zeusowi, bardzo żałował on swego czynu, ale nie można już było odwrócić wyrządzonego zła. Aby wynagrodzić Hefajstosa, Zeus darował mu za żonę boginię miłości, afrodytę. To też było chybione posunięcie, bo piękna bogini nie potrafiła dochować wierności kulawemu Hefajstosowi, który w dodatku większość czasu spędzał w kuźni. I tak nieprzemyślane, pochopne decyzje sprawiły, że bóg kowali nie był szczęśliwy. A Zeus - czy o tym wiedział? Oczywiście, że tak! Mimo to nie umiał się zmienić, bo tak to już jest, że trudno nam pozbywać się własnych wad.

O pięknej ludzkiej zalecie z kolei opowiada mit o Dedalu i Ikarze. Jest to nasz idealizm, pęd do realizowania swoich marzeń i zdolność do poświęcenia swojego życia, aby te marzenia realizować. DedalIkar byli mieszkańcami Aten. Kiedy jednak król Minos potrzebował dla swojego syna-potwora Minotaura specjalnego domu, zaproponował Dedalowi, by przybył na Kretę i zaprojektował tę siedzibę. Wraz z synem Dedal osiedlił się na Krecie, bo projektowanie i budowa Labiryntu trwały dość długo. W tym czasie Dedal zaprzyjaźnił się z królem, który powierzył mu nawet tajemnice państwowe. nic dziwnego, że kiedy budowa została zakończona, a Dedal chciał opuścić Kretę, Minos nie wyraził na to zgody. Kreta stała się dla Dedala i Ikara więzieniem. Zaczęli myśleć o sposobach ucieczki. Wtedy Dedal skonstruował skrzydła. Wykonał je z lekkiego drewna, wosku i dużej ilości ptasich piór.

I udało się! Obaj wzbili się w powietrze, ale do Aten doleciał tylko jeden z nich. Ikar tak zachłysnął się wolnością, tak zachwycił go lot, że mimo ostrzeżeń ojca wzbijał się coraz wyżej i wyżej, aż promienie słoneczne roztopiły wosk, skrzydła się rozpadły i syn Dedala runął do morza. Utopił się. Zrealizował jednak wielkie ludzkie marzenie o lataniu, na wieki stał się symbolem idealisty.

Jeszcze cenniejszej ludzkiej zalecie poświęcony został mit o Prometeuszu. Był to tytan, który z miłości do ludzi przeciwstawił się samemu władcy bogów, Zeusowi, i cierpiał za to straszliwe męki, przykuty do skały Kaukazu, raniony przez straszliwego sępa, który dzień w dzień wyjadał mu żywcem wątrobę. Prometeusz był według Greków stwórcą człowieka i jego opiekunem. Kochał ludzi, wierzył, że są doskonałymi mieszkańcami ziemi, wystarczy poświęcić im trochę uwagi, nauczyć rzemiosła, wtajemniczyć w sekrety natury. Tak też zrobił. Cierpiał, kiedy Zeus rozkazał składać sobie wspaniałe ofiary, dlatego uciekł się do podstępu. Za to właśnie został ukarany. Wcześniej nie wahał się wykraść dla ludzi ogień z niebiańskiego rydwanu.

Podobnie jak Prometeusz i dawniej i dziś jest wielu ludzi ze skłonnościami do altruizmu. Pomagają innym całkowicie bezinteresownie, nie oglądając się na siebie, poświęcają się dla innych, choć czasem sami potrzebują pomocy. To na przykład rzesze bezimiennych wolontariuszy, którzy:

- opiekują się chorymi w hospicjach,

- odwiedzają domy starców,

- organizują akcje pomocy ofiarom klęsk żywiołowych,

- zbierają pieniądze na wigilie dla samotnych, ubogich, bezdomnych i organizują je,

- pracują w szpitalach, domach dziecka,

- są wszędzie tam, gdzie ich się potrzebuje i nie oczekują za to żadnej nagrody.

Tacy są współcześni Prometeusze, bo w każdym z nas drzemią olbrzymie możliwości w bezinteresownym okazywaniu dobroci, jeśli tylko będziemy chcieli ja okazać.

Niestety greccy bogowie mają także właściwe ludziom wady. Jedną z nich, myślę bardzo istotną w naszych czasach, jest zazdrość i chorobliwa ambicja. Przywołajmy tu przykład Ateny. Na wieść o tym, że księżniczka Arachne jest wspaniałą prządką i hafciarką, która przewyższa ją w tym kunszcie, Atena urządziła zawody. Oczywiście wygrała je, ale to ona była główną sędziną w tych zawodach. Arachne została zamieniona w pająka. Dlaczego bogini - mądra, opanowana, pełna godności - poniżyła się do rywalizacji ze śmiertelniczką? Dlaczego tak okrutnie skrzywdziła Arachne? Moim zdaniem bogini tak jak wielu ludzi cierpiała na przerost ambicji. Zależało jej na tym, by nikt nie tkał tak dobrze jak ona. Natomiast prawdziwemu mistrzowi w swoim fachu, człowiekowi mądremu, zależy na tym, by mieć swoich uczniów, by przekazać komuś tajemnice swojego kunsztu, by on nie zniknął wraz ze śmiercią mistrza. Atena była też zazdrosna, a tę wadę posiada bardzo wielu ludzi. Zazdroszczą innym szczęścia, powodzenia, majątku, zdolności. Dla Ateny jedynym wyjściem było wyeliminowanie Arachne jako konkurentki. Zamiast cieszyć się z sukcesów śmiertelniczki - istoty słabszej i znacznie mniej doskonałej od niej, Atena jej o prostu zazdrościła. A to było przecież dla niej poniżające, bo sama chcąc nie chcąc zrównała się z ziemianką! Bogini mądrości okazała się głupia i małostkowa. Miała i ona wielkie chwile w historiach mitologicznych, ale ten mit ukazuje ją w nie najlepszym świetle.

Myślę, że przytoczone przeze mnie historie dobitnie świadczą o tym, że z mitów można się wiele nauczyć o człowieku i ludzkiej naturze.