Carpe diem - te dwa małe słowa, będące jednym z zasadniczych maksym epikureizmu, a także główną ideę pieśni napisanej przez Horacego w czasach antycznych… Dwa małe słowa, które dosłownie oznaczają "Chwytaj dzień"… Tylko dwa słowa, a tysiące interpretacji…

Horacy to jeden z największych starożytnych poetów. Żył w 65 - 8 w. przed naszą erą. Jest on potomkiem wyzwoleńca. Będąc małym dzieckiem wyruszył razem z ojcem w podróż do Rzymu, tam pobierał nauki przez dziesięć lat. Później udał się do Aten i zaczął zgłębiać tajniki filozofii stoickiej oraz epikurejskiej. I cechy właśnie tych dwu filozofii można zauważyć w jego utworach.

Naczelnym motywem utworów tego poety jest jednak maksyma "Carpe diem", która zachęca do wykorzystywania każdej nadarzającej się okazji, by sięgać po swoje szczęście, nie zamartwiać się przyszłością i nie rozpamiętywać przeszłości. Idea "carpe diem" oznacza życie chwilą obecną, bez snucia rozległych planów, bez rozmyślań nad minionymi wydarzeniami. Bowiem przyszłość zawsze jest niepewna, choćbyśmy wyznaczali sobie wzniosłe cele, obierali drogę, to nigdy nie będziemy mieć pewności jak się zachowamy, co uczynimy. Z kolei przeszłości nie da się odmienić, dlatego też pozbawione sensu jest zamartwianie się wszystkim, co już nie wróci.

Żyjąc według hasła "carpe diem", pojawia się ryzyko popełnienia jakiegoś błędu, za który możemy zapłacić wysoką cenę. Bowiem nie można podejmować ważących decyzji zbyt pośpiesznie, bo przecież i tak "co ma być to będzie", zdarzy się tak czy owak… Zawsze należy choćby przez chwilkę pomyśleć nad ewentualnymi konsekwencjami swoich czynów.

Wracając jednak do utworów Horacego, trzeba nadmienić, iż poeta podejmował w nich temat niemożności uniknięcia śmierci, a także problem niewiedzy człowieka w kwestii czasu nadejścia śmierci. Zważając właśnie na to, a także na przekonanie Horacego o bezzasadności obaw przed śmiercią, gdyż wraz z nią przychodzi kres wszystkiego, po niej nic nie nastąpi, maksymę "carpe diem" można przetransformować na dewizę "żyj tak, jakby dzisiejszy dzień miał być twoim ostatnim". Lecz to stwierdzenie, podobnie do wielu innych tłumaczeń "carpe diem", musi zostać zweryfikowane. Otóż ten starożytny poeta, oprócz idei epikurejskich, wplótł w swój światopogląd życia, nieco filozofii stoickiej, co w rezultacie przynosi nakaz zachowanie równowagi oraz umiaru w każdej sferze życia.

Jeśli pójdziemy śladem filozofii Horacego, zaczniemy radować się najmniejszą nawet chwilą, przestaniemy zamartwiać się przeszłością, a przy tym zachowamy równowagę oraz umiar, mamy szansę na osiągnięcie prawdziwego szczęścia.