Przez ponad 100 lat Polska była pozbawiona niepodległości, a jej ziemie znalazły się w granicach trzech różnych państw. Tak długi okres wpłynął na skalę problemów z którym borykało się państwo gdy w 1918 roku odzyskało niepodległość. Zaczęto szukać odpowiedzi na trudne pytanie jak z trzech różniących się od siebie pod wieloma względami części stworzyć spójną państwowość. Przed władzami młodego państwa polskiego stanęło zadanie ujednolicenia prawa, systemu miar i walut, podziału administracyjnego i urzędów centralnych. Do tego dochodziły duże różnice w poziomie gospodarczym poszczególnych zaborów, słabo rozwinięta sieć dróg i kolei. Ponadto nawet porównując gospodarkę na terenie najbardziej rozwiniętego zaboru pruskiego z gospodarką zachodnich państw europejskich, takie porównanie wychodziłoby na niekorzyść Polski.
Społeczeństwo odradzającego się państwa polskiego aż w dwóch trzecich liczby ludności zajmowało się uprawą roli. Przemysł trzeba było budować praktycznie od podstaw, co było wywołane skutkami wojen i rozgrabienia majątku. Niemal 90% terytorium Polski w jakiś sposób ucierpiało na skutek działań wojennych. Wartość polskiego majątku spadła o niemal 1/3. Na domiar złego okres powojenny, tak jak w wielu innych państwach, cechował się rosnącą szybko inflacją (w 1923 roku - już hiperinflacją), co dodatkowo utrudniało odbudowę kraju. Co z kolei powodowało, że w porównaniu z innymi państwami rozwój gospodarczy Polski napotykał na szczególne trudności, to fakt, że do 1922 roku była prowadzona wojna z Rosją bolszewicką, która pochłaniała duże kwoty ze skarbu państwa. Polsce potrzebny był radykalny program reform, który postawiłby ją na nogi.
Już w 1920 roku Władysław Grabski zaprezentował "Projekt programu polityki finansowej i ekonomicznej Polski po wojnie", którego realizacja miała się przyczynić do uporządkowania finansów kraju. Z realizacją swojego programu musiał jednak poczekać. Propozycje przedstawione rządowi Wincentego Witosa nie spotkały się z akceptacją. W 1923 roku Grabski objął urząd premiera i powołał nowy rząd. Sam zatrzymał tekę ministra skarbu. Do rządu starał się wcielić osoby, które przede wszystkim dzięki swoim umiejętnościom mogły mu pomóc w uzdrawianiu polskiej gospodarki i całego społeczeństwa. Rząd Grabskiego był rządem nie polityków, a specjalistów w swoich dziedzinach, dziś można by powiedzieć - rządem technokratów.
Do wprowadzenia swojego planu w życie Grabski potrzebował uprawnień, które pozwalały na szybkie zmiany obowiązującego prawa. By nie przeciągać wprowadzania w życie kolejnych ustaw wystarał się o upoważnienie go przez Sejm do wydawania dekretów z mocą ustawy. Na początku premier zajął się reformą walutową. Wprowadzenie w miejsce marki polskiej nowej, pełnowartościowej waluty - złotego miało doprowadzić do zmniejszenia inflacji. By jednak móc przeprowadzić reformę potrzebne były środki finansowe, których w budżecie państwa nie było.
11 stycznia 1924 roku Sejm uchwalił ustawę dotyczącą naprawy skarbu państwa i reformy walutowej. Na mocy tej ustawy rządowi Grabskiego przyznano na okres 6 miesięcy daleko idące uprawnienia. Szybko zostały one wykorzystane. Grabski pragnął zdobyć fundusze na reformę poprzez przyspieszenie wpływu do budżetu kwot wprowadzonego nadzwyczajnego podatku od majątku. Stawki niektórych innych podatków zostały podniesione, a terminy płatności podatków zwaloryzowanych - skrócone. Jednocześnie dokonywano głębokiej redukcji wydatków państwa. Zmniejszyła się liczba pracowników administracji państwowej, urzędów centralnych, zlikwidowano dotacje pochodzące z budżetu. Zdecydowano się na podniesienie taryf kolejowych, co miało zredukować deficyt należących do państwa Polskich Kolei Panstwowych.
Przemyślana polityka walutowa dała w końcu efekty - sprzedaż walut innych państw po stałym kursie wpłynęła na stabilizację poziomu kursu marki polskiej. Wkrótce zaprzestano emisji waluty, co także w efekcie przyniosło względnie stały jej kurs. By zmiany te nie okazały się dotkliwe dla społeczeństwa Grabski jednocześnie stworzył zasiłki dla bezrobotnych. Dodatkowe wpływy do budżetu i poprawę sytuacji przemysłu miało przynieść ustanowienie państwowego monopolu w przemyśle spirytusowym i tytoniowym.
W końcu podjęte kroki doprowadziły do zrównania wydatków i dochodów budżetowych, a po niedługim czasie po raz pierwszy w historii II Rzeczpospolitej bilans budżetu okazał się dodatni. W takich warunkach wreszcie można było przeprowadzić wymianę waluty. Emisją nowego pieniądza - złotego polskiego miał się zająć Bank Polski. Była to prywatna instytucja powołana do życia wspomnianą już ustawą z 11 stycznia 1924 roku. Miała ona zastąpić dotychczasową państwową instytucję emisyjną, którą była Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa. Oddanie Banku Polskiego w ręce prywatne (z niewielkim tylko udziałem państwa) miało w założeniu uniemożliwić przyszłym rządom pozyskiwanie pieniędzy przez ich dodruk, nie mający pokrycia w zasobach złota i dewiz państwa (co mogło spowodować inflację). Nowy bank zaczął emitować zarówno banknoty, jak i bilon oraz wymieniać marki polskie. Kurs wymiany przyjęto na poziomie 1 zł = 1,8 mln marek. Odpowiednią wartość nowej walucie miały zapewniać zasoby dewiz i złota Banku Polskiego.
Przez kolejne 2 lata, do czerwca 1926 roku następowała dewaluacja złotego polskiego. Miało to przynieść dużą stabilizację jego kursu w przyszłości. W 1926 roku kurs złotego był już dosyć stabilny i utrzymywał się na poziomie 8,92 zł za 1 dolara amerykańskiego. Na tym jednak reforma walutowa się nie skończyła.
Zaczął się okres gromadzenia środków finansowych potrzebny do przeprowadzenia drugiego etapu reformy. Realizował go już inny rząd (Władysław Grabski ustąpił ze stanowiska 13 listopada 1925 roku), ale według założeń Grabskiego. Środki te pochodziły nie tylko z budżetu państwa, ale także były pozyskiwane za granicą. Polska otrzymała pożyczkę na stabilizację waluty w wysokości 62 milionów dolarów i 2 milionów funtów szterlingów. By się zabezpieczyć w razie ewentualnych większych wydatków Bank Polski wystarał się dodatkowo o kredyt w wysokości 20 milionów dolarów.
W październiku 1926 roku rząd przedstawił nowy plan stabilizacji waluty i zaczął go wcielać w życie. Ostateczny kurs złotego polskiego wobec dolara amerykańskiego ustalono na poziomie 8,194 zł. Polska waluta miała być wymienialna na złoto znajdujące się w zasobach Banku Polskiego bądź też na czeki zagraniczne wystawione na walutę wymienialną na złoto. Dzięki pożyczce stabilizacyjnej Bank Polski posiadał wystarczające jak na tamte czasy zasoby kruszcu i dewiz. Pomimo dużej roli dla państwa pozostawał ciągle instytucją autonomiczną.
Jednocześnie z uzdrowieniem finansów państwa Grabski pragnął przeprowadzić reformę rolnictwa. Sytuacja w rolnictwie, w którym znajdowało zatrudnienie 2/3 ludności rzutowała na inne gałęzie gospodarki, nie mówiąc już o wpływie na ogólny stan społeczeństwa. W 1924 roku rolnictwo dotknął kryzys wywołany niskimi plonami. Równocześnie spadły ceny towarów będących głównym przedmiotem eksportu: węgla i cukru. Wspomniany już nadzwyczajny podatek od majątku uderzał najbardziej w przemysłowców. Zaczęli oni sprzeciwiać się poborowi podatku, co bezpośrednio godziło w wielkość dochodów państwa i prowadziło do deficytu w budżecie. Organizacja skupiająca przemysłowców, Centralny Związek Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów "Lewiatan" protestowała przeciwko rozwiązaniom fiskalnym rządu Grabskiego. W takiej sytuacji premier zdecydował się skupić swoje działania na zmianach walutowych, a samą reformę w rolnictwie odsunąć na dalszy plan.
W czerwcu 1925 roku gotowy był projekt rządowy ustawy odnoszącej się do rolnictwa. Jego postanowienia były wcześniej uzgodnione między PSL "Piast" a endecją (spotkanie w Lanckoronie). Ustawę zaakceptował sejm, uchwalił ją 28 grudnia 1925 roku, czyli już po upadku gabinetu Grabskiego. Ustawa przewidywała nieprzymusową parcelację (podział) majątków ziemskich o wielkości powyżej 180 ha (na Kresach - powyżej 300 ha), a odnośnie terenów w okręgach przemysłowych i podmiejskich - powyżej 60 ha (w przypadku majątków ściśle przemysłowych - powyżej 700 ha). Za utracone ziemie państwo zapewniało odszkodowanie w wysokości rynkowej ich wartości. Dobrowolność parcelacji kończyła się gdyby nie udało się rozparcelować 200 tys. ha ziemi w ciągu roku. Wtedy państwo mogło przeprowadzić parcelację z urzędu. Za otrzymywaną w wyniku parcelacji ziemię trzeba było zapłacić cenę rynkową. Kształt reformy powodował, że była ona korzystna dla bogatych i średnio zamożnych chłopów, prowadziła do tworzenia gospodarstw rolnych o optymalnej wielkości, nie za małych, ale także nie za dużych. Reforma jednak nie poprawiała doli chłopów biedniejszych, którzy nie mogli pozwolić sobie na nabycie ziemi. Ci którzy nie posiadali w ogóle ziemi, nie mogli znaleźć pracy w przemyśle, inni domagali się radykalniejszych zmian. Sytuację polepszyła w pewnym stopniu dobra koniunktura w roku 1926. Zwiększył się eksport żywności, przemysł zaczął się szybciej rozwijać, powstawały nowe miejsca pracy. Wraz ze wzrostem dochodowości gospodarstw rolnych następowała ich modernizacja, unowocześnianie. Dostępne dla rolników kredyty inwestycyjne przyspieszały zmiany na wsi. Inwestowano w nowoczesne maszyny i nawozy. Nie dotyczyło to jednak całego polskiego rolnictwa. Gospodarstwa małe, nastawione nie na handel, a jedynie na konsumpcję własnych owoców upraw trwały nadal w stagnacji, nie rozwijały się.
Chcąc podsumować reformy wprowadzone przez Władysława Grabskiego należy przede wszystkim docenić przeprowadzoną przez niego wymianę waluty oraz inne zmiany w finansach państwa. Interwencje na giełdzie, przemyślana polityka w stosunku do deficytowego PKP, zmniejszenie nadmiernie rozrośniętej administracji centralnej (m.in. poprzez likwidację dwóch ministerstw) przyczyniły się do zrównoważenia budżetu. Obok Banku Polskiego zaczęły powstawać także inne banki prywatne. Wraz z wymianą marki polskiej na złotego kraj wszedł na ścieżkę szybszego rozwoju. Wzrastał eksport polskich produktów. Produkcja przemysłowa zanotowała wzrost o ponad 20%. Dostępność środków finansowych (kredyty) sprzyjał inwestowaniu w nowe przedsięwzięcia i unowocześnianiu już tych podjętych. Wzrastała wydajność pracy. Wprowadzenie nowych metod intensyfikacji pracy (tzw. system Taylora) pozwalało na redukcję zatrudnienia przy jednoczesnym zwiększeniu produkcji. Podjęto się dużych przedsięwzięć gospodarczych. Największym z nich była niewątpliwie budowa od podstaw (z udziałem kapitału francuskiego) stoczni oraz portu w Gdyni, który szybko stał się największym portem w basenie Morza Bałtyckiego i uniezależnił państwo od portu w Wolnym Mieście Gdańsk. Z innych przedsięwzięć gospodarczych tamtego okresu warto wyróżnić powstanie fabryki ciągników URSUS, zakładów produkcji nawozów sztucznych w Mościcach pod Tarnowem, magistrali kolejowej północ - południe (z Górnego Śląska do Gdyni) ułatwiającej eksport węgla. Zaczął rodzić się polski przemysł zbrojeniowy. Rozpoczęto produkcję pierwszego polskiego samochodu osobowego (na licencji Fiata). Zwiększała się sieć dróg (w okresie rządów Grabskiego o ponad 300 km), powstawały nowe lotniska. Unowocześnienie przemysłu przyciągało zagraniczny kapitał. Jednocześnie Polsce łatwiej było wystarać się o kredyt (m. in. u Amerykanów, z oprocentowaniem rocznym 9,7%, co zapobiegło kryzysowi w okresie nieurodzaju).
Reformy Grabskiego były odczuwalne nie tylko w sferze gospodarki. Zmieniało się położenie całego społeczeństwa. Rząd odnosząc sukcesy podczas wymiany waluty i reform gospodarki cieszył się poparciem Polaków. Rozwój gospodarczy kraju i stłumienie recesji wpłynęły korzystnie na płace, powodowały powstawanie nowych miejsc pracy, a tym samym zmniejszało się bezrobocie (w latach 1926-29 jego poziom był najniższy w ciągu całego okresu międzywojennego). Rozwijało się ustawodawstwo socjalne. Grabski wprowadził zasiłki dla bezrobotnych, przepisy o ochronie kobiet i osób młodocianych w pracy, obowiązkowe ubezpieczenia w rolnictwie. Rozwój kraju wpływał na polepszanie się warunków życia na wsi. Rolnictwo na skutek wzrostu cen płodów rolnych i zwiększania się eksportu stawało się coraz bardziej dochodowe.
Reforma walutowa przyniosła z biegiem czasu także ujemne następstwa. Pogorszyła się sytuacja przedsiębiorstw, spadła wielkość rezerw państwowych. W następstwie tego zwiększeniu ulegało obciążenie podatkowe prywatnego kapitału. Pociągnęło to za sobą niekorzystne zmiany w koniunkturze gospodarczej i wzrost bezrobocia. Znów pojawiła się inflacja. Taki rozwój wypadków, stopniowe pogarszanie się sytuacji ekonomicznej, spowodowało ustąpienie Władysława Grabskiego z urzędu premiera. Biorąc jednak pod uwagę generalne i długoterminowe skutki dla całego państwa, reformy przez niego przeprowadzone okazały się słusznym rozwiązaniem.