Odrodzone państwo polskie musiało od podstaw budować swoją pozycję na arenie międzynarodowej. Sytuację polityczną w Europie po I wojnie światowej cechował wyraźny podział na państwa, które kontestowały ustalenia traktatu wersalskiego i dążyły do ich rewizji oraz na państwa, które stały na gruncie pokoju i ładu wersalskiego. Do pierwszych należały przegrane Niemcy, a także ZSSR. Do drugich państwa zwycięskiej Ententy - Francja, Anglia. Polska zawdzięczała swe powstanie zwycięstwu Ententy i traktatowi wersalskiemu i dlatego jej polityka od pierwszych lat po wojnie zwróciła się właśnie ku tym państwom. Z biegiem czasu natomiast coraz bardziej groźni okazywali się dwaj sąsiedzi Polski - ZSSR i Niemcy. W polityce międzynarodowej Polski bardzo ważną rolę odgrywali także jej mniejsi sąsiedzi, tacy jak Czechosłowacja, Rumunia i Litwa.
W polskiej polityce zagranicznej okresu międzywojennego dostrzec można trzy podstawowe sfery aktywności: sferę stosunków z mocarstwami zachodnimi, które miały być gwarantem porządku wersalskiego; sferę stosunków z największymi sąsiadami II RP - Niemcami i ZSSR oraz sferę relacji z innymi mniejszymi państwami regionu środkowoeuropejskiego.
Polityka zagraniczna Polski do 1926 r.
Od samego początku niepodległości najsilniejsze stosunki łączyły Polskę z Francją. Starano się utrzymywać z tym państwem jak najlepsze stosunki. Sojusz ten wynikał z obawy Francji przed Niemcami; dlatego Francja szukała sojuszników na wschodzie Europy. Polska z kolei zdawała sobie sprawę ze swojego niezbyt korzystnego położenia między Rosją Radziecką a Niemcami, którym od początku nie podobały się polskie granice. Poza tym Francja była najbliżej Polski; inne zachodnie mocarstwa jak USA czy Anglię dzieliła od Polski spora odległość. W 1921 r. doszło do podpisania układu polsko-francuskiego o charakterze politycznym oraz dodatkowej konwencji wojskowej. Oba państwa zobowiązały się do udzielenia sobie wzajemnej pomocy, gdyby któraś ze stron została napadnięta przez Niemcy. Francja zagwarantowała także Polsce pomoc w przypadku konfliktu z Rosją Radziecką. Dla Polski ważna była także sytuacja w Europie Środkowej. Niedługo po zawarciu przymierza z Francją Polska podpisała z Rumunią przymierze o charakterze politycznym wraz z tajną konwencją wojskową. Porozumienie polsko-rumuńskie miało cel obronny i przewidywało wzajemną pomoc w przypadku agresji ZSSR. Polska utrzymywała również poprawne relacje z Łotwą.
Tak więc położenie Polski na arenie międzynarodowej w 1925 r. było dość dobre, mimo iż nie udało się Polsce stworzyć w Europie silnego bloku państw sojuszniczych, który wzmocniłby bezpieczeństwo poszczególnych państw w obliczu zagrożenia ze strony Niemiec i Rosji Radzieckiej (koncepcja Międzymorza). Na przeszkodzie stanęły narodowe antagonizmy i konflikty interesów oraz bagatelizowanie niebezpieczeństwa przez niektóre państwa. Polska musiała wyrzec się zatem swojej koncepcji Międzymorza. Czechosłowacja pozostawała z Polską w konflikcie o Śląsk Cieszyński, natomiast Litwa nie chciała współpracować z Polską z powodu sporu o Wilno, które znalazło się polskich granicach.
Mimo tej dobrej wydawałaby się międzynarodowej pozycji Polski już w pierwszej połowie lat 20-tych pojawiły się pierwsze oznaki zagrożenia i słabości systemu wersalskiego. Pierwszym sygnałem był układ w Rapallo zawarty między ZSRR i Niemcami. Oba państwa nawiązały współpracę gospodarczą i wkroczyły do polityki europejskiej. Drugim sygnałem świadczącym o słabości systemu wersalskiego był pakt reński, którego sygnatariuszami były Niemcy, Anglia, Francja oraz Belgia. Układ ten gwarantował nienaruszalność zachodniej granicy Niemiec, ale nie wspominał ani słowem o granicy wschodniej, czyli polsko-niemieckiej. Spotkał się on z dezaprobatą w Polsce, jednak Francja nadal pozostawała podstawowym sojusznikiem Polski. W 1925 r. wybuchła dodatkowo wojna celna Polski z Niemcami. Pozytywnym wydarzeniem było natomiast polepszenie się stosunków z Czechosłowacją, tak, że podpisano układ regulujący sytuację mniejszości narodowych w obu krajach.
Polityka zagraniczna Polski w latach 1926-1935.
W 1926 r. doszło w Polsce do zmiany władzy i rządy objął J. Piłsudski. Poprawiły się wówczas relacje Polski z Anglią, a także ożywiły się kontakty ze Stanami Zjednoczonymi i Włochami. Jednak nawet te dobre relacje nie dawały Polsce pewnego oparcia w przypadku rzeczywistego zagrożenia.
Tymczasem w 1926 r. Niemcy weszły do Ligi Narodów i otrzymały status stałego członkostwa w Radzie tej organizacji. Wzmocniło to pozycję Niemiec w Europie. W Niemczech narastały nastroje rewanżystowskie i coraz bardziej popularne stały się hasła domagające się rewizji wschodniej granicy niemieckiej. Coraz groźniejsza stawała się także Rosja Radziecka. W kwietniu 1926 r. Niemcy i ZSSR zawarły układ o przyjaźni i neutralności. Stwarzało to poważne niebezpieczeństwo dla Polski. W tej sytuacji Piłsudski postanowił realizować koncepcję polityki równowagi, tzn. zachowania równych stosunków z oboma potężnymi sąsiadami. Nie należało więc zgadzać na układy z jedną stroną przeciw drugiej oraz należało dopilnować, by Polska miała głos we wszystkich decyzjach podejmowanych na arenie międzynarodowej.
W 1928 r. Polska przystąpiła do paktu Brianda-Kelloga, a rok później podpisała protokół Litwinowa. Traktaty te otworzyły Polsce drogę do nawiązania bliższych stosunków z ZSSR, tak, że w lipcu 1932 r. stało się możliwe podpisanie paktu o nieagresji między Polską a ZSRR. Oba państwa wyrzekały się wojny jako środka do rozwiązywania wzajemnych sporów oraz do zachowania neutralności, jeśli któraś ze stron stałaby się ofiarą napaści innego państwa. Podobny układ Polska podpisała z Niemcami w 1934 r. Oba państwa zobowiązały się do niestosowania przemocy we wzajemnych stosunkach, zaprzestania agresywnej propagandy; układ kończył również wojnę celną.
Pakty o nieagresji z Niemcami i ZSSR były ukoronowaniem polityki równowagi. Spodziewano się, iż zapewnią one Polsce spokój na kolejną dekadę. Kiedy w 1934 r. pojawiła się idea utworzenia paktu wschodniego (tzw. "wschodniego Locarno") Polska nie zgodziła się na wejście do niego w obawie przed naruszeniem równowagi.
Polityka zagraniczna Polski w latach 1935-1939.
W 1935 r. zmarł Piłsudski, główny architekt polityki równowagi, ale zapoczątkowana przez niego linia polityczna była kontynuowana przez szefa polskiej dyplomacji Józefa Becka. Z jednej strony stosunki polsko-francuskie stały się bardziej żywe (Polska otrzymuje pożyczkę wojskową od Francji; w 1937 r. podpisuje układ handlowy z Francją), ale z drugiej strony powoli zaczęły wychodzić na jaw prawdziwe zamiary Niemiec.
Tymczasem Niemcy rozpoczynają swą ekspansję - w 1936 r. wkraczają do Nadrenii, która miała być strefą zdemilitaryzowaną, a w 1938 r. przyłączają do siebie Austrię (Anschluss). Mocarstwa zachodnie - Anglia i Francja, jednak zachowały postawę pasywną. Podobną postawę przyjęła Polska realizująca koncepcję równowagi. Nie wahała się jednak Polska wykorzystać narastającego w Europie napięcia dla poprawy własnej sytuacji. W 1938 r. rząd polski wystosował ultimatum do Litwy z żądaniem nawiązania stosunków dyplomatycznych z Polską. Strona litewska musiała uznać, iż pragnie pokoju z Polską, co oznaczało pośrednio, że uznaje dotychczasową granicę polsko-litewską. Kolejną sprawą był spór o Zaolzie z Czechosłowacją. We wrześniu 1938 r. rząd polski wystosował do Pragi ultimatum z żądaniem oddania tego terytorium Polsce. Roszczeniom polskim poparcia udzieliły Niemcy i 1 października Zaolzie znalazło się w polskich granicach.
Okoliczności, w jakich doszło do przyłączenia do Polski Zaolzia sprawiły, że Polskę zaczęto postrzegać jako sojusznika Niemiec.
Pod koniec 1938 r. i w 1939 r. uwaga III Rzeszy skoncentrowała się na Polsce. Najpierw niemiecki minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop zaproponował rządowi polskiemu włączenie Gdańska do III Rzeszy oraz wybudowanie eksterytorialnej linii kolejowej i drogi, która podłączyłaby Pomorze niemieckie i Prusy Wschodnie. Polska odmówiła. III Rzesza jednak wielokrotnie w 1939 r. ponawiała te propozycje nadając im coraz bardziej ultymatywną formę. Zaczęto zdawać sobie w Polsce sprawę, że III Rzesza dąży do wojny. Rząd polski dążył więc do zacieśnienia stosunków z Anglią i Francją. Oba te państwa udzieliły Polsce gwarancji w przypadku agresji III Rzeszy. Spowodowało to wypowiedzenie Polsce aktu o nieagresji przez Niemcy. Józef Beck wygłosił w parlamencie przemówienie, w którym ostrzegł, że Polska nie pozwoli by oddzielono ją od Bałtyku. Ostatecznym ciosem dla polskiej polityki równowagi był podpisany przez III Rzeszę i ZSSR w lipcu 1939 r. pakt Ribbentrop-Mołotow. Dołączony do niego tajny protokół przewidywał podział ziem polskich między obu sygnatariuszy paktu. Linia graniczna między obiema strefami miała iść wzdłuż rzek Narew-Wisła-San.
Pierwszy termin rozpięcia wojny Hitler wyznaczył na 26 sierpnia. Jednak w końcu sierpnia Polska podpisała z Anglią układ o wzajemnej pomocy, co zmusiło Hitlera do odsunięcia wojny. Wojna wybuchła 1 września 1939 r.
Dyplomacja polska nie zdołała zapobiec niemiecko-radzieckiej agresji na Polskę, a konsekwencji całą Europę. Trudno powiedzieć czy wykorzystała ona wszystkie swoje możliwości i środki, które miała do dyspozycji. Faktem jest natomiast, iż polska polityka zagraniczna była jedynie częścią wielkiej globalnej polityki mocarstw zachodnich i niewiele mogła w tym porządku zmienić. W dużym stopniu bowiem była od niego uzależniona, ponieważ zawdzięczała tym właśnie mocarstwom swoją obecność na europejskiej scenie politycznej. Wiele zależało od postawy Anglii i Francji, ale przez długi czas prowadziły one wobec III Rzeszy niezdecydowaną i ustępliwą politykę, a kiedy chciały ją zmienić było już o kilka lat za późno.