Koniec XVIII wieku przyniósł naszej ojczyźnie utratę niepodległości. Polska znalazła się pod okupacją trzech zaborców: Austro-Węgier, Rosji i Prus. Kryzys demokracji szlacheckiej w Rzeczpospolitej doprowadził do utraty suwerenności, lecz Polacy nie poddawali się szukali możliwości odzyskania utraconego państwa. Intensywnie przyglądali się sytuacji międzynarodowej w Europie, gdyż w ewentualnym konflikcie swoich oprawców widzieli szansę dla siebie. Początek XIX wieku przyniósł taką nadzieje w osobie Napoleona Bonaparte.
Nadzieje te wzrosły jeszcze bardziej, gdy rozpoczęto tworzenie zbrojnych oddziałów, powstawały legiony we Włoszech. Miał to być początek odradzania się militarnego polski i początek walki o odzyskanie niepodległości. Marzenia zaczęły nabierać realizmu, gdy polskie legiony wysłano do walki przeciw Austrii. W przygotowaniach do potyczek z wrogiem powstają słowa naszego hymnu państwowego "Jeszcze Polska nie zginęła…", która dodawała odwagi i podtrzymywała nadzieje.
Zwłaszcza, że ambicje Napoleona sięgały podboju całej Europy. W roku 1805 roku Napoleon rozpoczyna walkę z państwami skupionych w trzeciej koalicji. Wojska Napoleona szły zwycięsko przez Europę gromiąc armie wrogów m.in. pod Austerlitz. Sukces na Austro-Węgrami i Prusami coraz bardziej zbliżały wojska francuskie do ziem polskich. Powstanie tworu nazwanego Związkiem Reńskim zbliżyło panowanie Napoleona na tereny polskie.
Napoleon często pytany o kwestię Rzeczpospolitej raczył odpowiadać "obaczę, jeżeli Polacy godni są być narodem". Sukcesy francuzów w wojnie z Prusami otworzyły szansę dla narodu polskiego. Napoleon, który chciał wykorzystać potencjał bojowy polaków rozkazał gen. Dąbrowskiemu, aby udał się do Poznania i rozpoczął formować polskie oddziały w walce z Prusami. Dodatkowo w miejscowości Tylże dnia 7 lipca 1807 roku Napoleon parafował umowę z carem Aleksandrem I, na mocy, której powstało Księstwo Warszawskie. Miało ono być przepustką dla szansy na odbudowę Rzeczpospolitej. Księstwo stworzono z terenów II i III zaboru pruskiego, status wolnego miasta otrzymał Gdańsk. Powierzchnia księstwa to 104 tys. Km2 gdzie zamieszkiwało ponad 2,5 miliona ludności. Dnia 22 lipca 1807 Napoleon nadał Księstwu ustawę zasadnicza, która określała wszelkie sprawy ustrojowe formę rządów, podział władzy i nadawała pewne wolności osobiste. Uznawała jako główna religię katolicką i dawała obywatelom księstwa liczne swobody i prawa obywatelskie. Władzę w osobie króla, monarchy miał sprawować przedstawiciel dynastii Sasów.
Terytorium Księstwa powiększono po wygranej wojnie z Austrią z 1809 roku, udział w walkach wzięły polskie oddziały pod dowództwem księcia Poniatowskiego. W efekcie przyłączono do Księstwa 51tys. Km2 w tym ponad 1,5 miliona mieszkańców. Ukształtowanie Księstwa Warszawskiego wzmogło nadzieje w narodzie polskim na odrodzenia niepodległego państwa. Ale szybko się okazało, że Napoleon potrzebował w pierwszej kolejności zaplecza dla swej armii. Szykując wielką wyprawę na Rosję potrzebował większej siły militarnej i logistycznej. Widząc wielki zapał polaków do walki pragnął wykorzystać ich potencjał do przyszłej kampanii. Na dowód swojej odwagi Polacy wielokrotnie dawali przykłady, chociażby podczas walk w Hiszpanii gdzie do historii przeszła szarża polska w walce o wąwóz Somosierra. Na niekorzyść Napoleona przemawia także przedmiotowe traktowanie wojsk polskich, przykładem może być ich użycie do tłumienia powstania na wyspie Haiti. Także mimo tego, że Bonaparte widział wielką pasję do walki w polskich oddziałach, sprawa polski nie była jego priorytetową. Jego interesy były skupione głównie wokół swojej ojczyzny Francji, wplątana w wojnę niemal z cała Europą potrzebowała wielu mniejszych sojuszników by ciężarem wojny nie obciążać tylko własnego kraju. Samo Księstwo Warszawskie było tylko namiastką dawnej potęgi Rzeczpospolitej, jednak dawało nadzieje, że wraz z sukcesami Napoleona, terytorium to będzie powiększane z postępującym czasem. Jednak dość szybko rzeczywistość okazała się brutalna, jedynym posunięciem Napoleona było obciążanie Księstwa tworzeniem liczniejszej, bo 100 tysięcznej armii i obciążenie gospodarki na potrzeby wojenne. Pomimo tych obciążeń i tak sytuacja gospodarcza była skomplikowana Polacy mieli ograniczone rynki zbytu na swoje towary dzięki stosowaniu tzw. blokady kontynentalnej. Innym problemem stawały się majątki oficerów francuskich na terenach polskich, które skarb państwa musiał od nich nabywać. Zaistniała sytuacja i coraz mniejsze nadzieje na odzyskanie pełnej suwerenności pod patronatem Napoleona, przyczyniła się do powstania opozycji, która domagała się od Napoleona większych ustępstw. Na nic się zdało przyjęcie Karty Obywatela ani obietnice włączenia nowym ziem po pokonaniu carskiej Rosji, część polaków zaczęło wątpić w obietnice Bonaparte. Aczkolwiek mimo wielu wątpliwości, co do intencji francuzów wielu polaków przyłączyła się do kampanii przeciw znienawidzonej Rosji. Księstwo wystawiło ponad 100 tysięczną armię, która miała wspomóc Napoleona, ponadto liczni mieszkańcy wyzwalanych terenów pomagali armii francuskiej dając schronienie i pożywienie, byli także często przewodnikami znając doskonale topografię tych terenów. Ostrzegali francuzów od grążącej im zimy, ale pewni siebie żołnierze wchodzili głębiej w meryterium Rosji nie bacząc na rady naszych rodaków. Mrozy i ostra zima zaskoczyła Napoleona i w dużej mierze przyczyniła się do jego klęski. Jednak Polacy wciąż wierzyli w mityczny symbol dowódczy Napoleona i wciąż walczyli u jego boku, pomagając jego wojskom przy ewakuacji reszty sił francuskich pod Berezyną. Kres polskich nadziei nastąpił po klęsce wojsk Napoleona pod Lipskiem ostatecznie przekreśliła polskie szanse na odzyskanie niepodległości u boku Napoleona. Ostateczne decyzje dotyczące dalszych losów księstwa podjęto podczas obrad kongresu wiedeńskiego. Decyzje kongresu nie były korzystne dla dalszych losów naszego kraju, bowiem chociaż utworzono namiastkę autonomii w postaci Królestwa Polskiego pod berłem carskim, to szybko okazało się, że na suwerenność nie ma szans. Pozostała jednak w narodzie legenda Napoleona, mit cesarza i mit polskich oddziałów walczących, odnajdziemy go w licznych dziejach literackich powstających po tym okresie dla przykładu wystarczy podać postać Rzeckiego z Lalki, Bolesława Prusa, który wierzył w ponowne nadejście Napoleona i wyzwolenie ziem polskich. Podobny watek zawarty jest w Panu Tadeuszu, Adama Mickiewicza, gdzie liczni rodacy pomagają nadciągającym wojskom francuskim. Dla naszych rodaków ważny był sam fakt zaistnienia, choć przez chwilę państwa nawiązującego do Rzeczpospolitej, dawało to nadzieje i przypominało całej Europie o problemie narodu polskiego, że istnieje funkcjonuje i składa broni w walce o swoją niepodległość. Małe zwycięstwa polskiej armii na okupantem pod Raszynem, gdzie wojska polskie pod dowództwem ks. Józefa Poniatowskiego pokonały oddziały austriackie, dały przykład jak należy walczyć. A co ważniejsze, że zwycięstwo jest możliwe i nie wolno tracić ducha. Reasumując warto się zastanowić czy pokładane w osobie Napoleona nadzieje na odzyskanie niepodległości miały podstawy. Wielu powie, że tak, jedynie na drodze do suwerenności stanęła mroźna carska Rosja, z drugiej strony czy Napoleon po pokonaniu Rosji dalej poświęcałby tyle uwagi polskiemu narodowi i jego losowi, gdy byłby władcą całej Europy. Patrząc także na odwagę i bojowość polskich żołnierzy u boku Napoleona, być może miało to wpływ na późniejsze decyzje kongresu wiedeńskiego, który dostrzegł problem Rzeczpospolitej. Po trzecie dzięki Napoleonowi odżyła w naszym narodzie nowa wola walki, powstaje przekonanie ze można pokonać wroga i odzyskać niepodległość. Duch Napoleona towarzyszył polakom w kolejnych zrywach powstańczych, które przyniosły dopiero sukces po pierwszej wojnie światowej.