Tak, jak to już zwykle bywa przyczyny jakiegoś wydarzenia są niejednolite i dużo bardziej złożone, niż nam się wydaje. To spostrzeżenie dotyczy również upadku cesarstwa zachodniorzymskiego. Debatę na temat schyłku potęgi zachodniorzymskiej rozpoczął historyk z Anglii Edward Gibbon w swym dziele pt."Zmierzch i upadek cesarstwa rzymskiego". Znaczna część historyków uważa, iż upadek tego cesarstwa sprawiły rządy Dioklecjana (284-305), inni natomiast dopatrują się przyczyn klęski w długotrwałej i ciężkiej sytuacji ekonomicznej kraju w latach 395-461. Wówczas zubożała gospodarka w cesarstwie, nasiliły się najazdy przez ludy koczownicze, które bestialsko grabiły i niszczyły Rzym. Przez pewien czas imperium dziesiątkowane było przez dżumę i klęski głodowe. Z całą pewnością w każdym z tych argumentów tkwi odrobina prawdy.

Niewątpliwie za panowania Dioklecjana oraz Konstantyna I (305-337) obywatele rzymscy nie mieli już ochoty służyć w armii. Cesarstwo niegdyś słynące z podbojów, szczyciło się swą siłą i potęgą, zaś armia będąc w stanie "odpoczynku" przy pilnowaniu granic czuła się teraz niepotrzebna. Rzym zaprzestał prowadzić walki, standard życia w mieście był bardzo wysoki, niektórzy nie odczuwali już chęci do podbojów, więc wojsko zostało podzielone na oddziały graniczne i polowe oraz pretoriańskie. Ze względu na ciężką sytuację kraju żołnierze trudnili się również uprawą ziemi, co niestety niekorzystnie odbijało się na armii. Tak samo, jak zaciągnięcie do wojska barbarzyńców, którzy tym bardziej, nie działali w obronie Rzymu. W ten sposób doszło tylko do barbaryzacji przez German, bowiem znali oni dokładnie taktykę i techniki walki rzymskiej. Imperium Zachodniorzymskie potrzebowało nowych rekrutów, wcielano więc w dużej mierze chłopów, co budziło sprzeciw ze strony właścicieli ziemskich. Z jednej strony za przyczynę upadku cesarstwa uznać możemy kryzys gospodarczy, w postaci klęsk głodu, które wybuchały co 3-5 lat Z drugiej strony bardzo zła sytuacja w armii rzymskiej, a do tego jeszcze napady barbarzyńców, które z czasem zmieniły się w najazdy silnych grup, takich jak np. Alanowie i Frankowie oraz Goci. Oprócz tego, najprawdopodobniej z Persji została przywleczona dżuma, która też pochłonęła setki ludzi i ogromne fundusze na ratowanie cesarstwa od zagłady.

Na początku barbarzyńcy okradali, łupili Imperium, następnie wracali na ziemie, skąd przybyli. Z czasem, nie wystarczały im grabieże, ale mieli zamiar zasiedlić się na terenie cesarstwa. Gdy pojawili się Hunowie sytuacja się skomplikowała, gdyż ci atakowali inne grupy plemienne, np. Gotów, spychając ich w granice państwa rzymskiego. Wizygoci, czyli część zachodnia Gotów schroniła się więc w Imperium za zgodą ówczesnego władcy rzymskiego- cesarza Walensa. Pozwolono im osiedlić się w diecezji trackiej w 375 roku. Jednak to nie wystarczyło, żeby załagodzić spór z ludami koczowniczymi. Będąc niezadowoleni z traktowania przez władze cesarską wszczęli walki i pokonali wojsko Walensa w 378 roku pod Adrianopolem. Swoje zwycięstwo zawdzięczają oni zbuntowanej ludności prowincji i niewolnikom, którzy mieli spory udział w walkach przeciw Rzymianom. Od tego czasu zaczęły się problemy z Gotami. Kres temu wszystkiemu położył Teodozjusz I, osiedlając barbarzyńców na Bałkanach. W V wieku miała miejsce napaść Wizygotów pod przywództwem Alaryka na Italię. Wówczas w 408 roku barbarzyńcy zajęli Pannonię oraz Norcjum, po czym ruszyli na Rzym. Jednak zrezygnowali z walk, ponieważ otrzymali ogromny okup. Nie na długo Rzymianie cieszyli się spokojem, bo już w 410 r. zgrabili miasto, następnie cofnęli się do Galii. Wówczas stolicę przeniesiono do Rawenny. Imperium Zachodniorzymskie musiało się bronić nie tylko przed najazdami Wizygotów, ale również innych plemion barbarzyńskich, które w owym czasie również postanowiły za przykładem tych pierwszych osiedlać się na terenie cesarstwa. W 406 roku do Imperium przybyli Wandalowie i Alanowie oraz Swebowie. Wówczas obszar Hiszpanii osiedlili Wizygoci, Swebowie, a także Alanowie. Natomiast Wandalowie ruszyli w stronę Afryki. Burgundczycy i Frankowie zaś osiedlili się w Galii, a Ostrogoci zamieszkali Italię. Wojska rzymskie zostały wyraźnie osłabione na skutek najazdów Hunów, którzy pod przywództwem Atylli, inaczej "bicza bożego", próbowali zająć Italię. Po śmierci Atylli, państwo Hunów rozpadło się w roku 453. Decydującym jednak ciosem dla imperium był najazd Wandalów w 455 r. Zniszczyli oni doszczętnie Rzym, zgrabili nawet świątynie i dzieła sztuki.

Inni historycy umieszczają czas upadku Imperium Zachodniorzymskiego między 395 r. a 461 rokiem. Pierwsza z dat wiąże się z podziałem cesarstwa na wschodnie i zachodnie, w efekcie czego część zachodnia stała się dużo biedniejsza, pozostając z zubożałymi prowincjami, przez co należało obniżyć podatki. Wszystkich rekrutów należało opłacić, a państwo miało poważne problemy finansowe, co osłabiło armię wojskową. Poza tym, zachodniorzymskie cesarstwo miało do obrony sporą linię granic, na które najeżdżali barbarzyńcy.

Najazd Wandalów był totalnym ciosem dla armii i skarbcu państwa, a także naraził obszary znad Morza Śródziemnego na walki z rozbójnikami morskimi. Oprócz tego, przyczyną wewnętrzną upadku potęgi rzymskiej był brak niewolników, na których do tej pory bazowała gospodarka imperium. Brak ten spowodowany był brakiem wojen. Autorytet władzy już praktycznie nie istniał, co też niekorzystnie wpływało na sytuację polityczną kraju. Tak samo, jak wojny domowe, które toczyli między sobą: Konstantyn z Licyniuszem w latach 316-324, Magnencjusz z Konstantynem II w latach 351-353, Teodozjusz z Magnusem Maximusem w latach 383-388, a także Eugeniuszem w latach 392-394. Walki te spowodowały duże straty w ludziach i pieniądzach państwa. Nikt nie mógł przywrócić dyscypliny w państwie, zwłaszcza, że mogło się to skończyć tragicznie, tak jak z osobą Galiena, czy Aurelina, bądź Probusa.

Za bezpośredni powód schyłku potęgi Rzymu uznaje się obalenie rządów Romulusa Augustulusa, nieletniego cesarza. Swój udział w tym przedsięwzięciu mają najemnicy germańscy, którzy pod dowództwem Odoakra w 476 r. odesłali insygnia władzy cesarskiej Zenonowi, cesarzowi wschodniej części państwa. Wspomniany przeze mnie rok 476 jest datą ostateczną schyłku cesarstwa zachodniorzymskiego, a tym samym kończącą epokę starożytną.

Na upadek cesarstwa zachodniorzymskiego, jak widać złożyło się wiele przyczyn. Miał on przebieg bardzo długi i zawiły. Zawiodła zarówno armia rzymska, a przede wszystkim jej przywódcy. W tej sytuacji politycznej niekorzystną rolę odegrał brak autorytetu władzy. Kryzys gospodarczy to druga sprawa. Mam tu na myśli brak pieniędzy na stworzenie silnej armii, niedostatek niewolników, a także klęski głodowe oraz epidemie, jakie miały miejsce w tamtych czasach. Na te skądinąd wewnętrzne czynniki upadku Imperium, nałożyły się również zewnętrzne w postaci licznych najazdów i grabieży barbarzyńskich.