Co prawda, nie nazbyt gęsto, ale większość obszarów położonych poza granicami cywilizacji była zaludniona. W wielu przypadkach kryzysy i upadki państw, położonych w bezpośrednim sąsiedztwie niebezpiecznych, niecywilizowanych stref, wynikały z uaktywnienia się grup plemiennych żyjących na tych terenach. Na najazdy barbarzyńców narażony był szczególnie Iran, ziemie znajdujące się pomiędzy rzekami Syr i Amu-Darią, północne Indie i wschodnie Chiny oraz północna część Półwyspu Bałkańskiego.
Dla cywilizacji bytujących nad Morzem Śródziemnym, w Indiach i Chinach szczególnie istotne znaczenie miały obszary Azji Środkowej, obejmujące wielkie tereny stepowe. Rolnictwo pojawiło się tu jeszcze w V tys. p.n.e., lecz ludzie żyli przede wszystkim z hodowli bydła, mniej z uprawy roli. Rewolucję hodowcom przyniosło wprowadzenie wozu ciągniętego przez woły, osły i muły (ok.3500 r. p.n.e.). wynalazek ten umożliwił łatwiejsze przemieszczanie się na dużych obszarach i znaczne powiększenie stad bydła, owiec oraz innych zwierząt hodowlanych, znajdujących bez trudu pożywienie w nowych miejscach, gdy w starych trawa została już wyjedzona. Wprowadzenie wozu konnego, a następnie, w drugiej połowie II tys., opanowanie techniki jazdy konnej wierzchem pozwoliło na dalsze pomnożenie stad, zwiększając ruchliwość hodowców. Około 900 r. p.n.e. mieszkańcy strefy stepowej stali się w pełni koczownikami, wędrującymi po olbrzymich przestrzeniach. Szukali oni dla siebie nie tylko okazji do rabunku, ale dążyły też do osiedlenia się na stałe. Podporządkowywały sobie ludność osiadłą, najczęściej przyjmując jej kulturę, niekiedy w ogóle "rozpływając się" w niej w drodze asymilacji.
Koczownicy żyli nie tylko na ziemiach od Morza Czarnego po Chiny. Koń, a następnie wielbłąd pozwoliły na terenową hodowlę na pustyniach i stepach. Stada wędrowały w rytm sezonów. W zimie, z powodu padających deszczy w pobliżach pustyń, hodowcy przeganiali zwierzęta na te suche w innych miesiącach tereny. W pozostałym okresie przenosili się bliżej pasa stałego osadnictwa.
Barbarzyńcy atakowali rolników, ale jednocześnie w życiu ludzkości osiadłej odgrywali oni ważną rolę handlowych pośredników, przewożących różnego rodzaju towary. Wyprawy handlowe poza ziemie cywilizowane wymagały ich zgody i pomocy.
Mieszkańcy obszarów cywilizowanych utrzymywali zawsze bliskie stosunki z koczownikami: kupowali surowce, które występowały na niecywilizowanych ziemiach, sprzedawali starszyźnie plemiennej towary luksusowe. Władcy państw położonych w pobliżu granicy cywilizacyjnej starali się nie tylko ochronić ludność osiadłą przed łupiestwem, lecz także kontrolować przepływ towarów.
Najazdy federacji barbarzyńców na ziemie strefy osiadłej były spowodowane szukaniem dla siebie możliwości zmiany trybu życia. Niekiedy inicjatywa wprowadzenia na tereny osiadłe grup barbarzyńców pochodziła od drugiej strony. Byli oni bowiem dobrymi kandydatami na najemnych żołnierzy. Korzystały z tego państwa nie mające dość własnych wojowników.