Na upadek Rzeczpospolitej miała wpływ sytuacja prawna chłopów i mieszczaństwa. Stany te stanowiły znaczną część społeczeństwa polskiego, a przy tym nie posiadały żadnych praw. Nędza, brak wolności osobistej i obciążenie pańszczyzną stały się powodem obojętnej postawy chłopów wobec spraw państwa. Również mieszczaństwo w swej sytuacji pozostawało bez wpływu na pogarszającą się wciąż sytuację gospodarczą polski.
U podstaw upadku Rzeczpospolitej leży też, jak się zdaje, brak sprawnego parlamentaryzmu stanowego działającego na zasadzie większościowej. Wciąż poszukuje się odpowiedzi na pytanie czemu ostatecznie w Rzeczpospolitej zwyciężył system oparty na sejmikach ziemskich odzwierciedlający interesy magnatów. Dlaczego zasada jednolitości federacyjnej Rzeczpospolitej z rządzącą sejmową większością głosów szlachtą została zignorowana? Destrukcyjny wpływ na kształtowanie się ustroju Polski miało też ustanowienie tzw. praw kardynalnych, a wśród nich między innymi: wolnej elekcji, liberum veto, prawa wypowiadania posłuszeństwa królowi, zastrzeżenie urzędów państwowych dla szlachty. Wszystko to miało negatywnie odbiło się na sprawności aparatu państwowego.
Tradycyjna dla ustroju państwa polsko-litewskiego zasada jednomyślności wywarła daleko idący wpływ na dalsze sto kilkadziesiąt lat historii Polski. Zasada tak okazała się zgubna szczególnie w XVIII wieku, kiedy to Petersburg dostrzegł możliwość wykorzystania jej dla własnych celów i postanowił przy jej pomocy podporządkować politykę Polski interesom Rosji. W takiej sytuacji jedyną szansą na zaprowadzenie porządku w życiu politycznym kraju miały kierujące się zasadą większości głosów sejmy konfederackie. Owe sejmy były jednak wyjątkiem. Przyjęty porządek prawny przewidywał jednomyślne podejmowanie decyzji kluczowych dla interesu Państwa.
Szlachta w pełni korzystała ze swych przywilejów. Aby nie stracić swej pozycji, blokowała reformy i zrywała sejmy, wykorzystując najbiedniejszą część szlachty - tzw. szlachtę - gołotę, przekupstwem skłaniając jej przedstawicieli do zrywania obrad. Sytuacja ta doprowadziła do chaosu i anarchii, co znacznie osłabiło państwo. Brak reform sprawił, że Polska stawała się coraz bardziej zacofana na tle innych państw europejskich. Od połowy XIV w. możnowładztwo polskie, potocznie zwane szlachtą, zyskiwało coraz szersze przywileje stanowe. Spowodowane to było szczególną sytuacją, jaka zaistniała po wygaśnięciu dynastii piastowskiej. Nowy król, Ludwik Węgierski z dynastii Andegawenów, aby zapewnić sobie autorytet, musiał uciec się do przekupstwa. Co ciekawe jednak, szlachta polska w XIV w. przedkładała interes ojczyzny ponad swoje prywatne interesy. Przywilej z 1374 r. stanowił uchwałę, która zapewnić miała Polsce bezpieczeństwo. Niestety, z biegiem lat chlubne idee ulegały coraz większym wypaczeniom. Wiek XV śmiało można nazwać stuleciem przywilejów. Nowa dynastia zmuszona była do umacniania swojej władzy poprzez nadawanie coraz to nowych swobód małej grupie społecznej.
Ciąg dat 1413, 1423, 1430, 1433, 1454, 1493, 1496 najlepiej świadczy o tym, jak trudno było rządzić w Rzeczpospolitej. W ostatnim dwudziestoleciu XV w. powstał parlament, który w późniejszych latach stał się jedną z przyczyn upadku Polski. Jego powołanie było konsekwencją rosnącej siły oraz świadomości politycznej szlachty. Możnowładztwo dążyło do tego, by mieć jak największy wpływ na rządy w państwie. Taką możliwość dawał jedynie parlament, który powstał w 1496 r. W XVIII w. funkcjonowanie Sejmu stało się co najmniej wadliwe, jednakże początki były bardzo udane.
W konstytucji Nihil novi z 1505 r. niższa izba, czyli sejm zapewniła sobie równość z izbą senatorską. Prerogatywy króla stopniowo się zmniejszały. W istocie, na czas obrad Sejmu, stawał się on jeszcze jednym stanem sejmującym. W XVI w. nastąpiło niezwykle silne zachwianie równowagi pomiędzy władzą wykonawczą, czyli królem, a władzą ustawodawczą, jaką stanowił sejm. W końcu XVI w. nastąpił również wzrost znaczenia magnaterii, która wytworzyła nową grupę "arystokracji" wśród szlachty. Właściwie sprawowała ona władzę w Rzeczpospolitej - piastowała najważniejsze stanowiska. Olbrzymie posiadłości magnatów - latyfundia - funkcjonowały niemal jak drobne państewka: posiadały własne wojsko, twierdze, sądownictwo i administrację. Prowadziły własną politykę - często sprzeczną z polityką Rzeczpospolitej. Podstawą hegemonii magnaterii były jej związki z uboższą szlachtą (zwłaszcza tzw. gołotą - szlachta pozbawioną ziemi), określaną często jako klientela. Magnat uzależniał ją od siebie: miała ona popierać na sejmikach, w sądach, a także być jego ramieniem zbrojnym. W zamian za to magnat otaczał ją opieką: wsparciem materialnym, protekcją do urzędów, ochroną w sądach. Pozyskując sobie szlachtę magnateria miała decydujący wpływ na uchwały sejmików i sejmów. Dzięki zasadzie liberum veto przekupując posłów mogli doprowadzić do zerwania sejmu. Po raz pierwszy liberum veto zastosował w 1652 roku Władysław Siciński działający za namową ks. Janusza Radziwiłła. Chaos panował zatem w sejmach i sejmikach (w czasie obrad dochodziło nawet do bójek), ale także w sądownictwie. Rozpatrywanie sprawy ciągnęło się latami, częste były przekupstwa. Równie tragiczna sytuacja panowała w polskim wojsku. Było ono bardzo nieliczne jak na obronę tak dużego terytorium (np. w 1717 roku wynosiło ono 18000, co stanowiło liczbę kilka razy mniejszą od liczby żołnierzy w armii austriackiej czy rosyjskiej).
Do kłopotów związanych ze słabą gospodarką, z wszechwładzą magnaterii i ich polityką decentralizacji i prymatu interesów prywatnych, rozkładem instytucji sejmu, sądownictwa czy wojskowości dołączyły się jeszcze problemy związane z władzą królewską. Od 1697 roku Polską rządzili elektorzy sascy z dynastii Wettinów (unia personalna polsko - saska obejmująca lata 1697 - 1763). Próbowali oni wzmocnić swoją władzę (absolutystyczne dążenia Augusta II) i wykorzystać Polskę jako narzędzie w polityce saskiej. Dodatkowy zamęt w państwie powodowały działania magnaterii, której część popierała obecną władze, część stała w opozycji i spiskowała z obcymi dworami. I tak na przykład w czasie wojny północnej, gdy Szwedzi najechali Polskę i zdetronizowali króla, znaleźli sprzymierzeńców: Sapiehów i prymasa Radziejowskiego. Efektem było wybranie nowego króla: Stanisława Leszczyńskiego - uległego królowi szwedzkiemu. Sytuacja jednak zmieniła się już kilka lat później, gdy po przegranej Szwedów pod Połtawą (1709 rok) na tron dzięki pomocy Rosji znów powrócił August II. O Całkowitej bezsilności Rzeczpospolitej świadczy wojna o sukcesję po śmierci Augusta II. Mimo iż szlachta wybrała na króla Stanisława Leszczyńskiego, jednak dzięki wsparciu wojsk austriackich i rosyjskich ostatecznie królem został syn Augusta II - August III, zaś Stanisław Leszczyński musiał uciec z kraju. Zatem to obce mocarstwa decydowały o polskiej koronie i polskiej polityce. Świadczy o tym także porozumienie zawarte w 1720 roku w Poczdamie przez Rosję i Prusy (w 1732 roku przyłącza się Austria), zobowiązujące się do utrzymywania istniejącego w Rzeczpospolitej ustroju politycznego, co uniemożliwiało dokonanie jakichkolwiek reform ustrojowych zmierzających do poprawy sytuacji w kraju.
Bez wątpienia, ważnym czynnikiem, który przyczynił się do powstania chaosu w państwie, stały się uchwalone w 1573 r. tzw. artykuły henrykowskie. Pozwalały one na jawne wypowiadanie królowi posłuszeństwa. Wspomnieć należy o jeszcze jednym elemencie, który odgrywał ważną rolę w funkcjonowaniu państwa - rokoszach i konfederacjach. Konfederacja była w zasadzie dobrym rozwiązaniem. Pozwalała bowiem na wprowadzanie reform, które nie miałyby szans na jednomyślne przyjęcie w drodze głosowania. Tymczasem rokosz stanowił w XVII w. istną zmorę dla rządzących. Dla Europy był zaś dowodem coraz większej bezsilności i niewydolności polskiego organizmu państwowego. Wzrastała nietolerancja, co najdobitniej pokazuje wypędzenie arian w XVII wieku, czemu towarzyszyło niszczenie ich miejsc kultu, szkół i drukarni. W wyniku kontrreformacji szkolnictwo przejęły zakony, zwłaszcza jezuici. W efekcie szkolnictwo podupadło nie podążając za przemianami w ówczesnej nauce. Skupiało się natomiast na wychowywaniu młodzieży na przykładnych katolików, często w duchu fanatyzmu. Niski poziom prezentowała także literatura, język pełen był obcych naleciałości. Niskiemu poziomowi intelektualnemu i kulturalnemu polskiej szlachty towarzyszył także upadek obyczajów - dominowała tu wystawność, epatowanie bogactwem, na porządku dziennym były uczty połączone z pijaństwem i bójkami.
Europa Zachodnia odchodziła od systemu folwarczno - pańszczyźnianego, na rzecz gospodarki czynszowej. System ten nie pozwalał na rozwój gospodarki, jednak jego funkcjonowanie odpowiadało magnaterii, dlatego wszelkie próby zreformowania go - były blokowane.
Kolejnym błędem ustrojowym były Prawa Kardynalne uchwalone w 1767 roku pod dyktando Rosji. Wśród praw tych znalazły się: wolna elekcja, liberum veto, prawo do wypowiadania posłuszeństwa królowi, prawo pełnienia urzędów i posiadania majątków ziemskich tylko przez szlachtę i poddaństwo chłopów. Coraz bardziej umacniały się wpływy rosyjskie w Polsce.
W 1768 roku w Barze zawiązano konfederację, której przywódcy chcieli uwolnić Polskę od dominacji rosyjskiej. Jej uczestnicy nie potrafili jednak podjąć działań, które służyłyby narodowi: wystąpili bowiem w obronie zasad, które tak naprawdę osłabiały Polskę. Wystąpili przeciwko reformom, królowi, Rosji oraz prawom dla innowierców. Wiek XVII to dla Polski przede wszystkim wiek wojen. Znacząco osłabiły one kraj i doprowadziły do utraty wielu istotnych ziem. Powodem wojny ze Szwecją, a później także z Rosją były ambicje Zygmunta III Wazy. Również jego syn, Władysław IV próbował wzmocnić swą władzę, jak się jednak okazało, bezskutecznie. Władysław IV był lepszym dyplomatą, niż jego ojciec, dzięki czemu udało mu się wprowadzić pewne reformy, między innymi w armii. Jednak władza królewska nadal pozostawała słaba.
Wojna z Rosją toczona od 1609 r. do podpisania ostatecznego pokoju w Moskwie w 1686 r., doprowadziła do utraty Kijowa, lewobrzeżnej Ukrainy oraz ziemi smoleńskiej, siewierskiej i czernichowskiej. Prawobrzeżna Ukraina miała uzyskać autonomię. Z Rosją w sojusz weszli Kozacy. Walki z Turcją prowadzone były od 1620 do 1676 r., pokój podpisano w Karłowicach w 1699 r. Co prawda pozbawiły one Polskę części ziem, lecz po podpisaniu ostatecznego pokoju, odzyskano je. Walki z Turcją zmusiły Rzeczpospolitą do zaniedbania sytuacji na pozostałych frontach. Jednak dzięki działaniom wojsk polskich, Europie udało się powstrzymać turecką ekspansję. Wojny ze Szwecją prowadzone były od chwili objęcia tronu polskiego przez Zygmunta III Wazę, który rościł sobie prawa do tronu szwedzkiego, aż do podpisania traktatu w Oliwie w 1660 r.
Wojny ze Szwecją wyniszczyły Koronę, prowadząc ją niemal do upadku. Polska utraciła Inflanty (poza Kurlandią), ogłoszono także wolność handlu nad Bałtykiem. Szwedzi nigdy nie oddali zagarniętych łupów, co dowodzi braku poszanowania z ich strony dla decyzji traktatu oraz tego, iż nie obawiali się oni Polaków.
Rzeczpospolita podczas wojny utraciła także lenno pruskie, a Jan Kazimierz musiał zrzec się praw do korony szwedzkiej. Wyniszczony wojnami kraj był osłabiony na arenie międzynarodowej. Państwa europejskie po klęskach Polaków uznały, że słabe militarnie państwo może stać się dla nich łatwym łupem. Wojna przyniosła również straty demograficzne i gospodarcze - zniszczone miasta i wsie, niska wydajność rolnictwa, głód, drożyzna, upadek produkcji rzemieślniczej oraz pauperyzacja ludności. Po wojnach wzrosła jeszcze potęga magnaterii, a tym samym ucisk chłopów i ogólne niezadowolenie wśród niższych warstw społecznych. Wzrósł fanatyzm religijny i nietolerancja. Niektórzy historycy sugerują, iż Polska powinna była stracić niepodległość już w czasach saskich. Fakt, iż tak się nie stało, paradoksalnie zawdzięcza ona Rosji. August II uwikłał Rzeczpospolitą w niesprawiedliwą wojnę północną. Działania zbrojne prowadzone były głównie na ziemiach polskich, jednak nie w polskim interesie narodowym. W wyniku tej wojny Polska po raz kolejny otrzymała bolesne ciosy. Armia rosyjska przyzwyczaiła się do ciągłej obecności na jej terytorium, co miało mieć tragiczne konsekwencje w przyszłości. Ponadto w czasach saskich armia polska praktycznie przestała istnieć, ponieważ zaś bez wojska nie da się sprawować władzy, w Rzeczpospolitej zaczął stacjonować kilkutysięczny korpus wojska Saksonii.
Dopiero po sejmie niemym w 1717 r., armia polska wzrosła do niewielkiej liczby 12 tys. Ponadto, w czasach saskich wojsko polskie znacznie utraciło swoją wartość bojową. Brakowało uzbrojenia, wyszkolenia i dyscypliny. Jak pisze J. Giertych, wojsko polskie zostało zniszczone, bo Sasi woleli, by go nie było, gdyż łatwiej było im panować nad Polską, posługując się wojskiem saskim. Ponadto totalnie zniszczono ustrój Rzeczpospolitej. Z trzynastu sejmów zwołanych za Augusta II, zerwano dziesięć, a za Augusta III - wszystkie. W ciągu 13 lat panowania Augusta III, ani jeden sejm nie dotrwał do końca obrad. Ze strony feudałów saskich pojawiły się dążenia do wykorzystania Polski jako narzędzia ich prywatnej polityki. Usiłowano wprowadzić dziedziczność tronu i wzmocnić władzę królewską. Rody magnackie wykorzystały tę sytuację, siejąc w państwie zamęt i chaos. Gdy na Polskę spadł najazd szwedzki, część magnaterii z Sapiehami i prymasem Radziejowskim sprzymierzyła się z najeźdźcami, a następnie w oparciu o wojska szwedzkie, wybrała na króla Stanisława Leszczyńskiego. Po otrzymaniu wiadomości o klęsce Szwedów pod Połtawą, August II powrócił do Polski i przy wsparciu wojska rosyjskiego ponownie zasiadł na tronie Polski. Wyrazem bezsilności Rzeczpospolitej był ostatni okres bezkrólewia. Większość szlachty w czasie wolnej elekcji na króla wybrała Stanisława Leszczyńskiego. Kontrkandydatem był August III. Popierająca go cześć magnaterii zwróciła się o pomoc zbrojną do Rosji. Wojska rosyjskie i saskie pokonały zwolenniku Stanisława Leszczyńskiego, a jego zmuszono do abdykacji i ucieczki z kraju. Na tronie zasiadł August III. Na okres ten przypada dalszy upadek Rzeczpospolitej. W 1720 r. w Poczdamie pomiędzy Prusami i Rosją zawarty został układ polityczny, na mocy którego państwa te zobowiązały się do uniemożliwienia zmiany ustroju politycznego w Polsce. W 1732 r. do porozumienia dołączyła Austria. Układ ten blokował jakiekolwiek możliwości koniecznych zmian ustrojowych w Polsce. Wszelkie próby reformowania państwa okazały się nieskuteczne. Dopiero druga połowa XVIII w. przyniosła krótkotrwały sukces, zakończony jednak upadkiem Polski w 1795 r. W 1764 r. obradował bowiem sejm konwokacyjny, który wprowadził jednak zbyt mało, by uratować upadające państwo.