Tatry są obszarem, który tak jak pozostałe części naszego kraju stały się miejscem w którym szukano surowców i bogactw, które miałyby przyczynić się do poprawy jakości życia mieszkańców
i rozwoju handlu, nie tylko w skali lokalnej ale i międzynarodowej. Przez wiele wieków podejmowano takie próby, niestety Tatry okazały się nieodpowiednim miejscem do tego typu inwestycji. Dziś na ich obszarze można znaleźć wiele śladów świadczących o działalności górniczej i hutniczej.
W Tatrach poszukiwania surowców i kruszców związane były z legendami i podaniami, które mówiły o wielkich bogactwach i skarbach, które kryją góry. Przekazywane z pokolenia na pokolenie legendy, wskazywały drogi i miejsca ukrytych skarbów. Dzięki tym legendą ludzie rozpoczęli poszukiwania na terenie Tatr. Pierwsi poszukiwacze skarbów w Tatrach odegrali bardzo dużą rolę, gdyż to oni jako pierwsi natrafili na złoża m.in. miedzi, srebra. Oni również poprzez trwające nawet klika lat poszukiwania zaobserwowali wiele zjawisk, ich wiedza stała się bardzo pomocna w późniejszych badaniach geologicznych tego regionu. Przyczynili się do rozwoju nauk geologicznych, minearologii
a także nauk związanych z przemysłem górniczym i hutniczym, gdyż to oni zapoczątkowali wydobycie surowców na tym terenie wykorzystując prymitywne techniki i metody, które później zostały udoskonalane. To oni zauważyli, że rodzaj substancji mineralnych ma wpływ na występującą na powierzchni glebę a ta z kolei na typ roślinności. Obserwacje te przyczyniły się i miały zasadniczy wpływ na rozwój w przyszłości górnictwa i hutnictwa w Tatrach. Poszukiwania bogactw w Tatrach związane
są z historią Polski i panowaniem Jagiellonów, dali szereg praw i przywilejów dla szlachty. To umożliwiło im działanie w własnym zakresie i własnym interesie. Zaczęli oni w intensywny sposób poszukiwania bogactw.
W 1417 roku powstała na terenie Tatr pierwsza kopalnia. Kopalnie powstawały w Tatrach przez kolejne sto lat. Eksploatowano w nich głównie rudy miedzi, srebro. Intensywna budowa kopalń przyczyniła się do budowy nowych dróg miedzy innymi z Nowego Targu przez Ludźmierz dalej
w kierunku Czarnego Dunajca. Drogi te potrzebne były nie tylko do transportu surowców ale służyły do przewożenia narzędzi i innych rzeczy niezbędnych do eksploatacji surowców.
Początkowa działalność kopalń związana była z wieloma trudnościami, sprzęt i narzędzi górnicze niezbędny dla prowadzenia wykopalisk sprowadzano w trudnych warunkach, przy pomocy koni i bydła. Potrzebne były również wozy i pojazdy, dodatkowym utrudnieniem były warunki naturalne (ukształtowanie terenu, klimat). Zainteresowanie tatrzańskimi kopalniami stawało się jednak coraz większe. Główna międzynarodowa finansjera, do której należeli Turzonowie, Fuggerowie czerpali zyski
z kopalń poprzez ich dzierżawę, handel surowcami i ich przeróbkę. Założeniem i działalnością kopalni złota w Tatrach pod Krywaniem (węgierska część), zajmował się Jakub Fugger. Nazywały się "Glückdrad" ("Koło Szczęścia). Działały z przerwami do roku 1788, powodem ich zamknięcia były zadłużenia i niewypłacalność. Tatrzańskie kopalnie nie przynosiły jednak zysków, przynajmniej takich jak oczekiwano. Ogromne pieniądze przeznaczano na budowę i rozbudowę sztolni, mimo tego wydobycie stało się nieopłacalne. Zaprzestano na pewien okres poszukiwań i prac górniczych. Aby przywrócić, odtworzyć kopalnie tatrzańskie, powołano towarzystwo. Zadaniem jego był podział gawerctw - były to organizacje górnicze mające swój początek w średniowieczu, zajmujące się wydobyciem kruszców, członków nazywano gwarkami.
Kolejną próbę podjęto na przełomie XVII i XVIII wieku. Poszukiwania i eksploatacje W Tatrach i Podhalu rozpoczęły spółki górnicze m.in. spółka Stanisława Witowskiego (II połowa XVII wieku), Stanisława Prokopowicza ze Starej Lubowli (1763 - 1764), samodzielna działalność Prokopowicza (1766).
Stanisław August Poniatowski i jego panowanie przyniosło znaczne ożywienie i wznowienie prac górniczych w rejonie Tatr. Dążył on do poprawy sytuacji gospodarczej kraju, podniesienia poziomu życia obywateli dlatego wznowiono działalność wielu kopalń w rejonie tatrzańskim. Komisja Skarbowa zajmująca się sprawami gospodarczymi, proponowała wprowadzenie różnego rodzaju manufaktur, zintensyfikowania handlu i poszukiwań surowców. Zwrócono wtedy po raz kolejny uwagę na Tatry i ich bogactwo. Zaczęto planować nowe inwestycje na tych terenach oraz wznowienie eksploatacji niektórych surowców, ponowne otwarcie nieczynnych kopalń. Przypomniano sobie o kopalniach w starostwie nowotarskim. Rozpoczęto proces odnowy kopalń, głównym celem była ponowna eksploatacja srebra, którego zamierzano znaleźć w większych ilości oraz rud miedzi.
Kopalnie i huty powstawały w wybranych miejscach, nie przypadkowych. Czynnikiem decydujący o lokalizacji była baza surowcowa. Etapem początkowym w decydującym o budowie kopalni było odnalezienie złoża, ocena jego wydajności, następnie budowano sztolnię, chodnik przecinający pokłady surowca w poziomie. Wszystkie te etapy wymagały zatrudnienia odpowiedniej ilości ludzi (kopaczy, górników, cieśli górniczych) oraz odpowiedniego sprzętu. Ważne było również wybudowanie budynków, surowcem który był do tego potrzebny było drewno. Budowano schronienia dla górników tzw. jaty, składowiska dla kruszców - klety, urządzenia wodne i inne.
W XIX nastąpił intensywny rozwój przemysłu, który zaczął bazować głównie na maszynach co związane było z zapotrzebowanie na narzędzia i maszyny wykonane głównie z żelaza, nastąpił upadek górnictwa kruszcowego, rozpoczął się rozwój górnictwa żelaznego.
W Kuźnicach do I połowy XIX wieku działało i rozwijało się hutnictwo żelaza. Założona tam przez Franciszka Rychtera-Pelikańczyka niewielka huta stała się wkrótce znana w całej Galicji i poza jej granicami. Ten zakład metalurgiczny posiadał jeden wielki piec, dwie fryszerki (piece do służące do świeżenia surówki żelaza i otrzymywania żelaza zgrzewanego). Działała tam również kuźnia w której wyrabiano gwoździe i inne narzędzia. Zakłady te początkowo specjalizowały się tylko w wyrobie drobnych narzędzi. Z upływem lat i zwiększającego się zapotrzebowania, zakopiańskie kuźnie rozpoczęły produkcje na większa skalę żelaznych krzyży, krat, figur i naczyń. Rozpoczęcie produkcji na większą skalę było możliwe gdyż, surówka z tego regionu charakteryzowała tym że była bardzo płynna,
co umożliwiało bezpośrednie jej odlewanie z wielkiego pieca i dokładne wypełnienie form.
Początkowo, wydobytą rudę wraz z warstwami węgla drzewnego, kładziono do piecyków ziemnych w postaci dołków, dmuch wywoływano ręcznie. W późniejszym okresie w miechach do dmuchu zaczęto wykorzystywać siłę wodną, miechy napędzano kołem wodnym. Piece stawały się coraz większe
i wyższe. Z prymitywnych metod rozwijały się techniki coraz bardziej specjalistyczne niektóre przetrwały do ubiegłego stulecia np. przekuwanie żelaza, otrzymywano w ten sposób wtrącenia żużlowe.
Pozyskiwane rudy nie nadają się bezpośrednio do wytopu w piecu konieczna jest odpowiednia obróbka wydobytego materiału, gdyż zawiera pewne ilości skały, posiadają również nieodpowiednią granulację (powoduje ona nierównomierność procesu wytopu i uniemożliwia przepływ gazów), dlatego rudy muszą być bezpośrednio po wydobyciu poddane procesowi obróbki. Początkowym etapem jest segregacja rud, pozwala to w pewnym stopniu na oddzielenie rud od głównie od zanieczyszczeń, następnie przeprowadza się płukanie wodą. Rudy były rozbijane za pomocą stęporów. Działały one w Dolinie Kościeliskiej. Drugą metodą dzięki której otrzymywano kruszce było mielenie rud w specjalnym młynie, metoda to nosiła nazwę "mokrej". Etapem końcowym, po którym rudy były gotowe do wytopu było prażenie. Prażenie
w piecach trwało do kilku dni.
Dowodem potwierdzającym takie metody wytopu rud są odkryte u podnóża Ornaku dosyć niedawno, ślady huty i urządzeń do wytopu i przeróbki. Znaleziono m.in. trójkomorowy piec do prażenia rudy oraz piec do jej wytopu. Do pozyskiwania kruszców wykorzystywano również węgiel drzewny. Proces ten polegał na tzw. mielerzeniu węgla, przeprowadzano go w pobliżu topni. W okolicach Ornaku odnaleziono szczątki pokruszonego węgla drzewnego pod powierzchnią darni, świadczy to o stosowaniu takich procesów w wydobywaniu kruszców.
Hutnictwo i górnictwo na obszarze gór i pogórza stanowiło przez pewien okres czasu jedną z podstawowych gałęzi przemysły działających na tym terenie. Początki poszukiwań surowców i kruszców charakteryzowały się bardzo prymitywnymi metodami, z upływem lat przemysł górniczo - hutniczy na tym terenie rozbudowywał się i nabrał znaczenia. W rejonie Beskidów istniało bardzo wiele zakładów metalurgicznych. Głównym czynnikiem ich lokalizacji była obecność surowców, które wykorzystywano między innymi do produkcji paliwa. Czynnikiem decydującym jeśli chodzi o budowę hut był dostęp do drzewa, które wykorzystywane było jako źródło energii. Drzewo odgrywało kluczową rolę w cieplnych procesach metalurgicznych. (proces mielerzenia węgla drzewnego).
Pozostałością po tym okresie są stare hałdy i zręby zarośnięte wysokim lasem a także szczątki budynków, pieców, narzędzi, stare ujęcia potoków, które dostarczały energii mechanicznej w zakładach.
Działalność zakładów metalurgicznych wiązała się z pozyskiwaniem drzewa, którego w Karpatach było pod dostatkiem, zapewniły one dostateczną ilość energii.
Tatry posiadają pewne zasoby surowców. Przez wiele wieków próbowano wszelkimi sposobami pozyskać te bogactwa, trudności i niepowodzenia tłumaczono złą organizacja pracy i niewystarczającemu wydobyciu, jednak po wielu próbach ich eksploatacji, które w większości nie powiodły. Stwierdzono,
że tak małe ilości bogactw na tym terenie i warunki naturalne jakie charakteryzują Tatry powodują,
że eksploatacja w tym rejonie jest całkowicie nieopłacalna. Nie warto niszczyć tatrzańskiej przyrody dla uzyskania surowców, których ilość jest tak mała, że nie pokrywa kosztów poniesionych na inwestycję.