Baskonia, zwana też Krajem Basków jest regionem autonomicznym w północnej części Hiszpanii, a jednocześnie krainą geograficzną. jest to region nadmorski, usytuowany nad Zatoką Biskajskiej w obszarze granicznym z Francją. W skład Kraju Basków wchodzą następujące regiony: Álava, Guipúzcoa i Vizcaya, które łącznie zajmują terytorium liczące 7,3 tys. km2. Obszar ten zamieszkuje nieco ponad 2mln osób. W strukturze narodowościowej regionu przeważają Baskowie, druga pod względem liczebności grupę stanowią natomiast Hiszpanie. Od lat 80. XX wieku odnotowuje się tu niezbyt wielki, lecz stały ubytek mieszkańców. Miastem stołecznym Kraju Basków jest Vitoria; oprócz niej najważniejsze znaczenie w sieci osadniczej mają następujące ośrodki miejskie: Bilbao, San Sebastian, Barakaldo oraz Irun.

Środowisko przyrodnicze jest dosyć urozmaicone, szczególnie pod względem rzeźby terenu. Cały obszar ma charakter górzysty; na zachodzie rozciągają się góry Kantabryjskie, a we wschodniej Baskijskie. Ponadto we wschodniej części uwidaczniają się majestatyczne pasma Pirenejów. Baskonia obfituje w jaskinie, wśród których największe są: Sopelegor, Venta de la Perra, Landarbaso. Wybrzeże jest strome i wysokie. Panuje tu klimat podzwrotnikowy morski, natomiast w rejonach wyżej położonych zaznacza się klimat górski. Średnie roczne temperatury powietrza mieszczą się w granicach 11- 13oC. Ze względu na bliskość potężnego zbiornika wodnego oraz istnienie przeszkód terenowych zatrzymujących chmury, roczne sumy opadów są bardzo wysokie; kształtują się na poziomie 1500mm. Sieć rzeczna Baskonii nie jest zbyt dobrze rozwinięta; większość rzek uchodzi bezpośrednio do Zatoki Baskijskiej (Nervion, Deva, Oria), a tylko cześć łączy się wcześniej z Ebro (Zadorra, Ega). W dorzeczu wspomnianej rzeki Ebro zbudowane zostały zbiorniki retencyjne (Zadorra, Urrunaga). Stopień zalesienia obszaru jest znaczny, dotyczy to zwłaszcza rejonów górzystych, gdzie jeszcze w pewnym stopniu zachowały się pierwotnie występujące tu dęby i buki. Ogólnie jednak w drzewostanie dominującym gatunkiem jest sosna.

Mieszkańcy Baskonii, zwani popularnie Baskami, sami siebie określają jako Euskaldunak. Liczba rdzennych Basków wynosi obecnie około 900 tysięcy. Zdecydowana ich większość zamieszkuje Kraj Basków, część południowo- zachodnie, przygraniczne rejony Francji, a pozostali rozproszeni są po świecie (spotykani między innymi w Stanach Zjednoczonych oraz Ameryce Południowej). Posługują się własnym językiem- baskijskim. Pod względem przynależności religijnej są oni w zdecydowanej większości wyznania katolickiego, a ich chrystianizacja nastąpiła bardzo wcześnie- około VIII- X wieku. Półwysep Iberyjski zamieszkują oni od najdawniejszych czasów. Baskonię zasiedlali jeszcze zanim Europę zasiedliły ludy indoeuropejskie. W czasach świetności Cesarstwa Rzymskiego uniknęli on romanizacji, zachowując własną odrębność kulturową. Tradycyjnie zajmowali się rolnictwem, pasterstwem, rybołówstwem; słynęli z dobrze rozwiniętej sztuki żeglarskiej. Społeczności lokalne rządziły się zasadą dziedziczenia przez najstarsze dziecko w rodzinie; otrzymywało ono cały majątek, co utrwalało jego pozycję. Do dzisiejszego dnia zachował się tradycyjny ludowy strój baskijski z charakterystycznym beretem. Lud ten posiada bardzo żywe tradycje folklorystyczne.

Tradycyjnym językiem Basków jest baskijski, nazywany przez nich eskuara. Najprawdopodobniej wywodzi się on z rejonu kaukaskiego. W obrębie języka baskijskiego wyróżnia się osiem odmian. Według znawców w pewnych aspektach język ten jest zbliżony do: walijskiego, gruzińskiego, szkockiego, fińskiego, węgierskiego, japońskiego oraz eskimoskiego. Większość mieszkańców Baskonii jest dwujęzyczna; ocenia się że językiem escuara posługuje się około milion osób.

Baskonia jest bardzo ważnym strategicznie obszarem na terytorium Hiszpanii. W tym rejonie wytwarza się rocznie około 10% wartości produkcji przemysłowej kraju. Skupia się tu wiele cennych złóż takich surowców jak: żelazo, cynk oraz ołów. Przez wiele lat rudy tych pierwiastków były na masową skalę wydobywane, jednak reformy gospodarcze kraju prowadziły do ograniczenia roli tradycyjnych, energochłonnych gałęzi przemysłu. Reformy te odbiły się boleśnie zarówno na górnictwie okręgu jak na ściśle związanym z nim hutnictwem żelaza i metali nieżelaznych.

Restrukturyzacja przemysłu sprawiła, że poziom bezrobocia w Kraju Basków podniósł się znacząco i w roku 1998 kształtował się on na poziomie 17,8% zawodowo czynnych. Obecnie ważnymi gałęziami gospodarki baskońskiej pozostają nadal: przemysł maszynowy, elektrotechniczny, stoczniowy, metalowy, chemiczny, papierniczy, środków transportu i spożywczy. Dodatkowo w Bilbao zlokalizowany jest duży zakład rafineryjny, a w Lemoniz- elektrownia atomowa. W ostatnich latach coraz większe znaczenie zyskują szeroko rozumiane usługi, w których zatrudnionych jest około 60% wszystkich pracujących w tym regionie. Wśród nich decydujące znaczenie ma turystyka, rozwojowi której sprzyjają walory środowiskowe. Corocznie Baskonię odwiedza aż 1,4mln przyjezdnych, szczególnie licznie nawiedzający wybrzeże Costa Vasca.

Historia dążenia Basków do niepodległości sięga bardzo odległej przeszłości. Do I wieku p. n.e. wolna ludność baskijska zamieszkiwała północne obszary Półwyspu Iberyjskiego. Potężna ekspansja Rzymian sprawiła, że na pięć znaleźli się oni pod panowaniem Imperium. Baskowie nie ulegli procesom romanizacji, a nawet skorzystali na wpływach rzymskich, ponieważ pod panowaniem Rzymu zostali ochrzczeni. Fakt ten odbił się pozytywnie na życiu mieszkańców tej górzystej krainy. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa pojawiać się zaczęły coraz liczniej świątynie a wraz z nimi kapłani stanowiący niekwestionowany autorytet dla lokalnych społeczności. Służyli oni radą, rozstrzygali spory, byli wielką pomocą.

Wraz z upadkiem Cesarstwa Zachodniorzymskiego Baskonia na powrót stała się krainą od nikogo niezależną. Nie zmieniło się to nawet wówczas, gdy ekspansywni Arabowie w VIII wieku opanowali niemal cały Półwysep Iberyjski. O ile wpływy muzułmańskie uwidaczniają się w Hiszpanii (m. in. w jej architekturze) do dziś, to Baskonia zawsze pozostawała czysto chrześcijańska.

Próby podbicia tego obszaru podejmowali również Frankowie, jednak ponieśli klęskę. Stała się ona słynna za sprawą trubadurskiej Pieśni o Rolandzie, która opiewa bohaterską śmierć rycerza w armii Karola Wielkiego.

Kolejna nieudana próba podporządkowania sobie Baskonii podjęta została przez Franków w IX wieku. Po klęsce północnych sąsiadów Baskowie ustanowili na swym terytorium Królestwo Navarry. Było ono jedynym w historii oficjalnym organizmem państwowym Basków. Kres tego królestwa nastąpił wraz ze śmiercią ostatniego członka dynastii królewskiej. Miało to miejsce w roku 1316. Wówczas Baskonia, w ramach unii personalnej, została silnie zdominowana przez roszczącą sobie do niej prawo od setek lat Francję. Silne oddziaływanie Francji nie było aż tak złe dla Basków, ponieważ chroniło ich przed grabieżczymi napadami ze strony innych państw.

Kres baskijskiej autonomii wiąże się ze zjednoczeniem Hiszpanii, do którego doszło w roku 1474 za sprawą małżeństwa zawartego między królem Kastylii Ferdynandem a Izabelą- królową Aragonii. Królewska para, świadoma potęgi własnego państwa zdecydowała się na włączenie do niego północnego skrawka Półwyspu Iberyjskiego- Nawarry. Zamierzenie zostało zrealizowane, ale nie w pełni; Dolna Nawarra zdołała zachować swoją autonomię dzięki silnym wpływom francuskim. Nie na długo jednak, bo już w roku 1620 została ona wcielona do państwa Franków.

Okres, w którym Baskonia stanowiła część Hiszpanii okazał się całkiem pomyślny dla jej mieszkańców. Byli oni traktowani dobrze przez hiszpańskiego władcę Ferdynanda, który zapewnił im wiele przywilejów. Baskowie nie byli gnębieni podatkami i żyli we względnym dostatku.

Sytuacja taka utrzymywała się aż do XIX wieku. Ludność nie rościła sobie ambicji niepodległościowych, między innymi ze względu na ogólnie dobrą sytuacje bytową. Złoża mineralne nie były wtedy jeszcze wydobywane, w związku z czym mieszkańcy utrzymywali się głównie z uprawy ziemi, która w tym górskim terenie nie rodziła zbyt obficie. Był to jednak złoty okres w porównaniu z tym, co nastąpiło później.

W roku 1808 wojska sąsiedniej Francji zaatakowały Hiszpanię, pragnąc ją sobie podporządkować. Działo się to w dobie imperialistycznych dążeń napoleońskich. Odpowiedzią na tą agresję było wkroczenie oddziałów wojsk złożonych z żołnierzy angielskich, hiszpańskich oraz portugalskich pod wodzą generała Wellingtona. Zdołał on tak pokierować batalią, że rozgromieni Francuzi wycofali się z Półwyspu. Mimo oparcia ataku Hiszpania wyszła z tej wojny bardzo osłabiona i zniszczona. Straciła też rangę mocarstwa kolonialnego gdyż terytoriom zamorskim w Ameryce Południowej udało się uniezależnić.

Władcy hiszpańscy starali się na wiele sposobów wydźwignąć państwo z kryzysu, jednak bezskutecznie. Ferdynand VII podjął się zreformowania państwa- bez sukcesu. Na drodze stanął mu Don Carlos Maria Isidro z radykalnego ugrupowania katolickiego, którego członkowie zwani byli karlistami.

Największe poparcie parta ta miała w Baskonii oraz Katalonii. Prowincje te pragnąc zachować swoje dotychczasowe przywileje, blokowały wszelkie działania reformatorskie zmierzające do naprawy państwa hiszpańskiego. Doszło nawet do otwartego konfliktu zbrojnego, w którym po jednej stronie stanęli karliści, a po drugiej wojska francuskie i angielskie przybywające z pomocą Hiszpanii. Konflikt ten został wywołany przez ugrupowanie karlistów sprzeciwiających się rządom królowej Marii Krystynie, która objęła tron po śmierci Ferdynanda VII. Wydarzenie to zakończyło się dla nich tragicznie; przegrali wojnę i utracili dotychczas posiadane przywileje.

Tendencje niepodległościowe odżyły w narodzie baskijskim po tym jak kolejne zamieszki podjęte przez karlistów zostały definitywnie stłumione przez hiszpańskiego władcę Alfonsa XII.

Pod koniec XIX wieku działacze baskijscy powołali do życia Nacjonalistyczną Partię Basków (PNV), której nadrzędnym celem było uzyskanie autonomii i uniezależnienie się od władzy Hiszpanii. Głównym inicjatorem powstania partii był Sabino Arana y Goili, autor flagi Kraju Basków.

Na terytorium Baskonii znaczenie odgrywały wówczas trzy partie: socjalistyczna, karlistów oraz PNV. Do zasadniczej zmiany sytuacji politycznej na omawianym terenie doszło wraz z nastaniem wojny domowej w latach 30. XX wieku. Nastąpiła wówczas polaryzacja sympatii politycznych wśród mieszkańców poszczególnych prowincji baskońskich; zwolennicy partii karlistów skupiający się w okręgu Nawarra i Alana opowiedzieli się za dyktaturą generała Franco, zaś popierający ugrupowanie socjalistyczne i PNV mieszkańcy Viscaya i Guipozcoa udzielili kredytu zaufania działaczom rządowym. Tym ostatnim dokonany wybór opłacił się, rząd chcąc wynagrodzić im przyjętą postawę wyraził zgodę na utworzenie Kraju Basków, który posiadał dosyć szeroką autonomię i wiele przywilejów. Stolica ustanowiona została w BIlbao. Tragiczne chwile przeżyli natomiast mieszkańcy tych prowincji, w których uznaniem cieszył się Franco. Jedno z miast- Guernica- zostało zaatakowane z powietrza przez samoloty wojskowe, co pociągnęło za sobą śmierć co najmniej tysiąca mieszkańców. To wydarzenie nie zakończyło ataków zbrojnych. W odwecie generał Franco skierował na niechętne jego rządom prowincje baskijskie (Viscaya i Guipuzcoa) oddziały wojskowe, które wymordowały tysiące mieszkańców, a setki tysięcy wypędziły do sąsiedniej Francji. Tylko Alana i Nawarra nie straciły, a wręcz zyskały na działaniach wojennych. Mieszkańcy tych regionów przyklaskujący Dyktatorowi wyszli z zawieruchy obronną ręką. Miejscowym działaczom przypadło nawet w udziale wiele zaszczytnych miejsc w nowopowstającym rządzie.

Po przejęciu całkowitej władzy w Hiszpanii przez Franco w roku 1939, wielu obywateli tego kraju, w obawie przed represjami i terrorem, opuściło ojczyznę i udało się na emigrację. Znaczna część uchodźców przybyła do Francji. W czasie drugiej wojnie światowej walczyli oni po stronie francuskiej przeciwko Hitlerowi.

Po zakończeniu II wojny światowej sytuacja Basków nie była dla nich samych zadowalająca. Pragnęli oni niepodległości, odrębnej państwowości, a nie dysponowali nawet autonomii. Najbardziej wpływowe ugrupowanie Basków- Baskijska Partia Nacjonalistyczna podejmowała szereg działań, by nie dopuścić do zaniku tożsamości narodowej. Były to kroki niezbyt jeszcze radykalne, zmierzające do zachowania żywotności języka oraz zwyczajów baskijskich. Dopiero z czasem, w obliczu znikomych szans na udzielenie Krajowi Basków autonomii, działania stawały się coraz bardziej zdecydowane.

Momentem zwrotnym w historii Baskonii był rok 1959, w którym doszło do powstania organizacji o nazwie Kraj Basków i Niepodległość (Euskadi ta Askatasuna) w skrócie zwanej ETA. Założyciele wywodzili się z dawnej PNV i byli nimi: Julen de Madariaga Aquirre, Lopez Adan, Larringo de Vale, Jose Luis Alvarez Euparzuza. Przed partią postawili bardzo konkretne zadanie- doprowadzenie do uzyskania niepodległości.

Działalność ETA zaznaczyła się w latach 60. Początkowo działacze ograniczali się do akcji informacyjnej. Polegała ona głównie na wypisywaniu żądań stawianych przez Basków, rozdawaniu materiałów na ulicach. Gdy działania te nie przyniosły jakiegokolwiek odzewu, zdecydowano się na podjęcie zdecydowanie bardziej radykalnych kroków. Pierwszym z nich był zamach bombowy na linię kolejową, następnie działacze posunęli się do detonacji ładunku pod siedzibą telewizji w Bilbao. Działacze ci, określani jako "Etarras" nie przebierali w środkach by zwrócić na siebie uwagę rządu oraz społeczeństwa międzynarodowego. Z czasem jednak i oni zaczęli ponosić konsekwencje i straty w wyniku podejmowanych aktów terrorystycznych. Pierwszą poważną stratą była śmierć działacza ETA, który zginął w trakcie zamieszek. Nie była to jedyna ofiara tego konfliktu, do dnia dzisiejszego zginęło bardzo wiele osób. Wśród zabitych nie znaleźli się jedynie ludzie bezpośrednio zaangażowani w konflikt, ale również bardzo wiele zupełnie niezwiązanych z nim, przypadkowych osób.

ETA dla wielu młodych osób zamieszkujących Baskonię stanowiła swoisty magnez. Nie tak bardzo pociągały ich idee przyświecające organizacji, ile same ataki, działania zbrojne, napady. Wpływało to na znaczną liczebność ETA, w skład której w latach 70. XX wieku wchodziło kilka tysięcy osób. Organizacja dużym poparciem cieszyła się w Europie Zachodniej, a zwłaszcza wśród osób o poglądach lewicowych. Na początku lat 70. działacze ETA podjęli współpracę międzynarodową z irlandzką IRA oraz organizacjami o podobnym charakterze działającymi we Francji oraz Niemczech. Dawało im to poczucie bezpieczeństwa, ponieważ w razie prześladowań ze strony Franco mieli dokąd się udać. Bezpieczne miejsce ucieczki stanowiła też Algieria, w której działacze ETA podnosili swoje kwalifikacje bojowe oraz wyposażali swoje oddziały w uzbrojenie.

Zamieszki dokonywane przez "Etarras", nie pozostały długo bez kary. Po kilku zamachach z ich udziałem policji udało się zatrzymać większość przywódców. Orzeczona kara śmierci nie została jednak na nich wykonana.

Działalność ETA skupiała się głownie na przeprowadzaniu akcji wewnątrz miast. Etarras odcinali się od dokonywania zmasowanych ataków na służby porządkowe. Najczęściej ograniczali się do podkładania ładunków wybuchowych w miejscach publicznych, zastraszaniu polityków. Mordy przez nich dokonywane dotyczyły pojedynczych osób, szczególnie niewygodnych dla organizacji. Żołnierze baskijscy działali najczęściej w niewielkich zespołach, maksymalnie trzyosobowych. Na ich uzbrojenie składały się przeważnie pistolety maszynowe; unikali natomiast broni długiej. Na strukturę tej organizacji składały się liczne grupy- tzw. komanda, w skład których wchodziło mniej więcej 10- 15 walczących, a ich zapleczem była ludność cywilna, która w razie potrzeby angażowała się w pojedyncze akcje.

Bojownikom ETA bardzo zależało na tym, by ich działania były głośne i zauważane przez szerokie grona społeczne. W związku z tym starali się wybierać takie cele swoich ataków, które byłyby znaczące. Sposobem na zyskanie rozgłosu były uprowadzenia ważnych osób. Oprócz uzyskania rozgłosu działacze zdobywali w ten sposób także pieniądze pochodzące z okupów. Według wiarygodnych źródeł w okresie 1970- 1996 ETA uprowadziła w sumie 76 osób, wśród których przeważali majętni przedsiębiorcy, a kwota jaką udało się w ten sposób uzyskać szacowana jest na 40mln dolarów amerykańskich.

Widząc małą skuteczność swych działań separatyści baskijscy postanowili ustanowić sobie bardziej znaczący cel, który zwrócił by na ETA oczy całego świata. Zdecydowano się zamordować premiera hiszpańskiego Luisa Carrero Blanco, bliskiego współpracownika Franco, który miał wielkie szanse stać się sukcesorem potęgi dyktatora. By zrealizować zamierzony plan w roku 1973 zorganizowali akcję, którą określili mianem "Ogr". Polegała ona na detonacji ładunku wybuchowego umieszczonego pod samochodem premiera. Ładunek był tak potężny, że jadący samochodem nie byli w stanie się uratować. W trakcie tego zamachu, oprócz Luisa Carrero Blanco, zginęli również jego ochroniarze oraz kierowca pojazdu.

Jednolitą dotąd organizacją zaczęły wstrząsać różnice zdań jej działaczy. Część z nich, bardziej radykalna, opowiadała się za bezwzględnym dążeniem do niepodległości, bez przebierania w środkach. Działacze bardziej umiarkowani pragnęli wywalczyć wolność, jednak bez uciekania się do terroryzmu. W związku z tym, że tych dwóch stanowisk nie dało się pogodzić, w roku 1973 nastąpił podział ETA na dwie frakcje. Jedna z nich, radykalna, nazwała siebie ETA-M (ETA- wojskową). Druga natomiast, znacznie liczniejsza określona została mianem ETA-PM (ETA-polityczno- wojskową). Działacze tej drugiej organizacji mięli nadzieję, że rozmowy na temat niepodległości Baskonii staną się realne, jak tylko Hiszpania stanie się krajem demokratycznym, a reżim Franco dobiegnie końca. Upadek dyktatury nastąpił już za dwa lata- w roku 1975. Wówczas Hiszpania na powrót stała się krajem demokratycznym. Hiszpania, podobnie jak Wielka Brytania, ustanowiona została monarchią konstytucyjną, a władza królewska przypadła w udziale Juanowi Carlosowi.

Wraz nastaniem demokracji sytuacja w Kraju Basków zmieniła się o tyle, że wojskowa frakcja ETA zyskała większą śmiałość w podejmowaniu działań zbrojnych. Działacze rządowi pragnęli rozwiązania problemu Baskonii bez uciekania się do siły, co jednak zupełnie kłóciło się ze światopoglądem skrajnych ekstremistów. Owszem, działacze skrzydła politycznego pragnęli podjąć rozmowy z rządem. Zmodyfikowali oni znacznie swoją działalność i stali się organizacją legalną.

Na początku lat 80. Hiszpania przechodziła przez ciężkie próby swej świeżej demokracji. W roku 1980 odbyły się wybory parlamentarne. W wyniku tych wyborów na szczeblu lokalnym dokowało się wiele zmian; zwłaszcza w regionie Katalonii oraz w Kraju Basków. Panująca dotychczas partia przegrała, co wiązało się z koniecznością dymisji premiera Suareza, którego na stanowisku zastąpił Leopodlo Bustelo y Calvo-Sotelo. Wydarzenie to wpłynęło bardzo niekorzystnie na pozycje rządu, a to z kolei rozochociło ekstremistów do wzmożonej działalności. W lutym 1981 roku stolica Hiszpanii stała się miejscem tragicznych wydarzeń; oficerowie armii hiszpańskiej dowodzeni przez ppłk. Antonio Tejero Moliny, siłą wtargnęli do budynku parlamentu i uprowadzili 350 obradujących tam polityków. Zaraz po tym po ulicach Madrytu zaczęły jeździć opancerzone pojazdy, w tym również czołgi. Dopiero apel Juana Carlosa sprawił, że przywódcy wojskowi potępili akcję i udzielili poparcia królowi jako zwolennikowi demokracji.

W wyborach z roki 1982 największe poparcie społeczne zyskała socjalistyczna partia PSOE, na której czele stał Felipe Gonzalez- późniejszy premier. Rządy sprawowane przez tą partię wniosły wiele zmian, przede wszystkim administracyjnych. Regiony hiszpańskie uzyskały wówczas szeroką autonomię, tak że Hiszpania stała się krajem federacyjnym, w skład którego wchodziło 17 prowincji. Autonomię uzyskał również Kraj Basków, co jednak nie satysfakcjonowało działaczy ETA. Byli oni równie brutalni i bezwzględni jak dotychczas, a władze państwowe szukały kolejnych sposobów do walki z terroryzmem. Z czasem i działania rządowe odbiegły od zgodnych z prawem.

W latach 80. XX wieku sytuacja gospodarcza na Półwyspie Iberyjskim zdecydowanie się poprawiła. Poprawa ta szła w parze z ogólną demokratyzacją życia mieszkańców. Władzę w Hiszpanii przez szereg lat sprawowała partia socjalistyczna (PSOE), wygrywająca kolejne wybory parlamentarne. Wciąż jednak aktualna pozostawała kwestia dążeń niepodległościowych Basków. W organizowanych przez ekstremistów atakach ginęli kolejni niewinni ludzie. Mieszkańcy miast czuli się zastraszeni tą sytuacją, bali się przebywać w miejscach publicznych, które stanowić mogły cel ataku bojówek ETA. By wyrazić swój sprzeciw wobec takiej sytuacji, w Barcelonie, a następnie w Bilbao mieszkańcy zorganizowali potężne wiece wyrażając w ten sposób dezaprobatę dla działań separatystów. Wyraźnie stało się jasne, że walczący Baskowie mają coraz mniejsze poparcie społeczne, i że w znacznej mierze jest to wyłącznie wina ich samych. Hiszpanie bowiem nie sprzeciwiali się tak bardzo samej idei niepodległości Basków ile sposobom dążenia do celu. Zmęczeni byli ciągłym poczuciem zagrożenia, wynikającym z obawy przed kolejnymi zamachami. W związku z tym, a także za sprawą działań podejmowanych przez policję francuską oraz hiszpańską znaczenie ETA zmalało.

Stanowisko Francji w tej sprawie było kluczowe, ponieważ do czasu, kiedy działacze ETA mogli swobodnie chronić się na terenie Francji, działania podejmowane przez Hiszpanów nie przynosiły większych efektów. Etarras czuli się bezpiecznie, gdyż Francja gwarantowała im bezpieczeństwo. Dopiero zmiana stanowiska Francji w sprawie terroryzmu baskijskiego, wymuszona niejako przez władze hiszpańskie zaowocowała ograniczeniem działalności ETA.

Dla działaczy tej organizacji brak możliwości szukania schronienia na terytorium Francji był ogromną przeszkodą dla prowadzenia dalszych działań. Dowódcy ETA doszli do wniosku, że w tej sytuacji nie pozostaje im nic innego jak wzmóc działania, tak by dać o sobie znać, zanim problem baskijski ulegnie całkowitej marginalizacji. Kierując się takim założeniem w czerwcu 1986 roku zorganizowali oni kolejny zamach, który miał miejsce w Madrycie. Celem ataku stała się grupa żandarmów należących do Gwardii Cywilnej, którzy jechali autobusem. Ładunek wybuchowy podłożony pod pojazd uśmiercił 12 osób znajdujących się wewnątrz oraz przechodzących ulicą. Ponadto 42 osoby z lżejszymi bądź cięższymi obrażeniami trafiło do szpitala. Z roku na rok działania ETA stawały się bardziej perfidne. Dowodem na to jest fakt, że celowo zwabiali oni funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa (np. poprzez odpalenie niewielkiego ładunku), po czym gdy już służby te zjawiały się na miejscu detonowano bombę o znacznie większej sile. Stało się to powodem śmierci wielu policjantów hiszpańskich.

Przez szereg lat działacze ETA wspierani byli przez rządy socjalistycznych państw europejskich: ZSRR, NRD i Czechosłowacji. Kraje socjalistyczne, mając w pogardzie "zgniły kapitalizm" chciały choć w ten sposób przyczynić się do pogorszenia sytuacji wewnętrznej w państwie kapitalistycznym. Środki pomocowe docierały do ETA dosyć krętą drogą- przez Libię, Syrię oraz Algierię. Jednak wraz z upadkiem komunizmu wsparcie to skończyło się i separatyści musieli zacząć liczyć wyłącznie na siebie.

Nie było to sprawą prostą i wielu działaczy coraz poważniej zaczęło myśleć o podjęciu negocjacji z rządem hiszpańskim. Dla radykałów jakiekolwiek rozmowy ugodowe nie wchodziły w grę. Stwierdzono, że w celu odniesienia sukcesu należy zwiększyć intensywność działań.

ETA znacznie zaszkodziła sobie poprzez działania, które zniechęciły do tej organizacji samych mieszkańców Kraju Basków. Dotychczas w Baskonii Etarras cieszyli się raczej dobrą opinią, byli wręcz popierani, natomiast ludność innych regionów kojarzyła ich z terroryzmem. Ta sytuacja zmieniła się kiedy w roku 1986 bojówki ETA zamordowały mieszkankę Baskonii. Była nią młoda kobieta (32 lata), dawna działaczka ETA, która po wystąpieniu z organizacji udała się poza granice Hiszpanii. Po kilku latach objęta amnestią rządową wróciła do Kraju Baków wraz z dzieckiem i mężem. Po dwóch latach spokojnego życia, podczas spaceru ulicami rodzinnego miasta, została niespodziewanie zaatakowana przez bojówkarzy i zamordowana na oczach swego dziecka. Wydarzenie to było prawdziwym szokiem dla mieszkańców regionu. Większość z nich miała aspiracje niepodległościowe, ale nie zdecydowanie sprzeciwiała się terroryzmowi.

Szczytem okrucieństwa Basków był atak zaplanowany na czerwiec 1987 roku. Ekstremiści zaatakowali mieszkańców Barcelony podkładając ładunek wybuchowy pod olbrzymie centrum handlowe. Eksplozja, a także pożar nią wywołany pochłonął aż 21 ofiar, którymi były zupełnie bezbronne, niezwiązane z konfliktem baskijskim osoby. Komentarze po tym zamachu potępiały separatystów z ETA, zdegustowani i zszokowani byli także mieszkańcy Baskonii, którzy stopniowo tracili wiarę w słuszność działań Etarras.

Od pewnego momentu trwały rokowania pomiędzy władzami hiszpańskimi a działaczami ETA, w celu zakończenia tego koszmaru, który pochłaniał wiele ofiar nikomu nie przynosząc korzyści. Trudne to były rozmowy, gdyż przedstawiciele walczących Basków stawiali stronie rządowej niemożliwe do spełnienia żądania. Lista tych żądań była długa, a wśród najważniejszych postulatów znalazły się: uwolnienia wszystkich działaczy ETA, którzy do tej pory skazani zostali na karę więzienia (około 500 bojówkarzy); oczyszczenie Baskonii z oddziałów Gwardii Cywilnej, które stale patrolowały ten obszar; włączenie historycznej Nawarry oraz francuskiego terytorium Basków do hiszpańskiej autonomii baskijskiej; a nade wszystko uznanie niepodległości Kraju Basków.

Warunki te nie zostały spełnione; negocjacje zakończyły się fiaskiem, rozpoczęły się kolejne ataki terrorystyczne.

Zmęczenie społeczeństwa hiszpańskiego ciągłymi atakami ETA dało o sobie znać w roku 1997, ETA praktycznie zupełnie straciła poparcie; zmuszona została do podjęcia kolejnych rozmów ze stroną rządową. W tym czasie do więzienia trafili czołowi działacze politycznego odłamu ETA. Oskarżono ich o to, że współpracują z przestępcami i terrorystami, którzy zagrażają bezpieczeństwu całej Hiszpanii. Po ich ustąpieniu ich miejsce przypadło w udziale dużo mniej radykalnym politykom.

Kiedy rządy w państwie objął Jose Maria Aznar od razu zapowiedział on radykalne skończenie z terroryzmem. Rzeczywiście działania przez niego podejmowane przynosiły sukcesy; ETA została znacznie osłabiona, co stało się między innymi za sprawą osłabienia organów współpracujących. Dodatkowo na niekorzyść terrorystów przemawiały problemy finansowe. Nie mieli oni odpowiednich funduszy na uzbrojenie i przygotowywanie kolejnych akcji. Ponadto przeszkadzał im bardzo krytyczny stosunek opinii publicznej, w tym także samym mieszkańców Baskonii.

W roku 1998 przedstawiciele baskijskich partii nacjonalistycznych zwrócili się z apelem, skierowanym głównie do ETA, o zaprzestanie działań zbrojnych i podjęcie rozmów pokojowych z rządem hiszpańskich. Etarras przychylili się do tego apelu, zapowiadając jednocześnie, że stawiane wcześnie żądania są przez nich nadal podtrzymywane. 17 września 1998 roku ogłosili oni zawieszenie broni na czas nieokreślony, stwarzając w ten sposób szansę na rozwiązanie konfliktu na drodze pokojowej. Deklaracja ta zyskała poparcie mieszkańców Baskonii, którzy na powrót uwierzyli w dobre intencje ETA. Pokój nie trwał jednak długo; już za rok podjęto kolejne działania zbrojne. W roku 2000 ETA zaatakowała ze wzmożonymi siłami. Doszło wówczas do serii zamachów bombowych; zorganizowane one zostały w wielu miastach na terenie całej Hiszpanii. Ich ofiarami padło kilkanaście osób. Ponadto śmierć poniosło czterech zamachowców. Odzewem ze strony Hiszpanów były kolejne, wielomilionowe manifestacje i marsze organizowane na ulicach miast hiszpańskich.

Wydaje się, że siły działaczy ETA nieco wygasły. Nie są obecnie tak aktywni jak jeszcze kilka lat temu. Wciąż jednak nie doszło do oficjalnego zakończenia konfliktu. Oznacza to, że w każdej chwili można spodziewać się ze strony ekstremistów zamachu bombowego, napadu bądź innej formy przemocy. Środki jakimi dysponuje obecnie ta organizacja pozwalają na przeprowadzanie w ciągu roku akcji, w wyniku których śmierć może ponieść nawet kilkanaście osób. Wydaje się, że Etarras są nieco naiwni, gdyż nie mają oni realnej szansy na wywalczenie niepodległości dla Kraju Basków. Świadczą o tym wyniki wyborów parlamentarnych, w których poparcie dla partii nacjonalistycznych działających na terenie Baskonii nie przekracza 15%. Stanowi to dowód, że sami Baskowie nie są raczej zainteresowani odłączeniem się od Hiszpanii.

Dziś prawie wszyscy w Europie pragną, aby położono kres zamachom w Kraju Basków, ale jednocześnie stawia się przed sądem osoby, które doprowadziły do przełomu w walce z ETA i umożliwiły znaczne ograniczenie poziomu przemocy w Kraju Basków wymuszając na władzach Francji, aby włączyły się w walkę z separatystami mającymi bazę na ich terytorium.

Obecnie przywódcą ETA jest Soledad Iparraguire, kobieta, którą do walki w szeregach tej organizacji popchnęła osobista tragedia; około 20 lat temu straciła ona narzeczonego, który zginął z rąk policji hiszpańskiej w czasie zamieszek zorganizowanych przez baskijskich bojówkarzy.

Mimo coraz mniejszej popularności ETA posiada liczne kontakty z organizacjami krajowymi i międzynarodowymi. Do najważniejszych należą: Baskijska Partia Nacjonalistyczna (Partido Nacionalista Vasco), Irlandzka Armia Republikańska, Czerwone Brygady, Organizacja Wyzwolenia Palestyny.

Działalność ETA trwa nieprzerwanie od wielu lat. Konflikt ten uznawany jest za bardzo krwawy, destrukcyjny zarówno dla niewinnych mieszkańców Hiszpanii jak i dla samych separatystów. Jego bilans jest tragiczny. Udało się ustalić, że do roku 1996 wskutek działań ETA śmierć poniosło w sumie 818 osób, a aresztowanych zostało 10 796.

Światowa opinia publiczna zastanawia się czy konflikt baskijski kiedykolwiek zostanie rozwiązany. Przeważają opinie, że jego pokojowe zakończenie nie będzie łatwe z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze nie można liczyć na to, że rząd hiszpański spełni warunki stawiane przez ETA. Jest to warunek zaprzestania walk stawiany przez separatystów. Jeśli jednak władze Hiszpanii ugną się tym żądaniom, de facto przestaną być państwem prawa. Oznaczałoby to bowiem przyzwolenie na terroryzm. Dodatkowo takie stanowisko rządu mogłoby wywołać dążenia separatystyczne w innych regionach (np. w Katalonii, Galicji), a w efekcie doprowadzić do rozpadu Hiszpanii. Po drugie prognozy ostatecznego rozwiązania konfliktu wydają się mało realne, ze względu na charakter ETA, która jest organizacją bardzo zmienną, co udowodniła już wielokrotnie. Nie jest wykluczone, że obecna tendencja pokojowego zakończenia sprawy baskijskiej ulegnie zmianie i że działacze ETA znowu zatęsknią za walką.

Światowa opinia publiczna, z nielicznymi wyjątkami, nie popiera działalności ETA, a tym samym dążeń nacjonalistycznych samych Basków. Być może gdyby sposób działania tej organizacji nie był tak brutalny, gdyby podejmowane przez nią działania nie pochłonęły tylu ofiar rzecz wyglądałaby inaczej. ETA kojarzona jest z terroryzmem, a ten jest obecnie na świecie szczególnie potępiany (zwłaszcza po zamachach na World Trade Center). Jak wynika z sondaży przeprowadzanych wśród mieszkańców Kraju Basków nie posiadają oni w przeważającej większości ambicji posiadania własnego państwa. Przeważnie czują się oni Hiszpanami. Światowe komentarze są takie, że ETA zrobiła dużo więcej złego aniżeli dobrego dla własnego regionu. Kojarzony jest on obecnie z przemocą, brakiem bezpieczeństwa, terroryzmem i ekstremizmem. Lepiej by było, aby słynął ze swych bogactw naturalnych, pięknych krajobrazów i przyjaznych ludzi.