Akt I
Tytułowy skąpiec - bogaty mieszczanin paryski nazwiskiem Harpagon - ma dwoje dzieci: syna Kleanta i córkę Elizę. Żadne z nich nie kocha ojca. Eliza ma ukochanego - Walerego, którego chciałaby
poślubić, nie wie jednak, czy ojciec zgodzi się na małżeństwo. Walery, żeby częściej widywać swą wybrankę, zatrudnia się u Harpagona jako zarządca domu. Oboje młodzi chcą pozyskać dla swej sprawy
poparcie Kleanta.
Także Kleant ma ukochaną, jest nią uboga dziewczyna Marianna i raczej trudno wierzyć, by surowy i despotyczny Harpagon zgodził się na małżeństwo syna z panną bez posagu. Ojciec tyranizuje nie tylko
własne dzieci, ale i służbę: wyrzuca z domu służącego Strzałkę (upewniwszy się wcześniej dokładnie, czy sługa nic nie ukradł). Majątek i pieniądze są jedyną sprawą interesującą Harpagona, a jedynym
zmartwieniem - dostateczne zabezpieczenie bogactwa. Przechowywanie pieniędzy w domu jest niebezpieczne - mogą paść łupem złodzieja, toteż Skąpiec zakopuje odebrane od dłużnika dziesięć tysięcy
talarów. Zdradza się z tym niechcący przy dzieciach, które przyszły wyznać mu prawdę o swych uczuciach. Harpagon, rozmawiając z Kleantem i Elizą, przede wszystkim chce wiedzieć, czy słyszeli jego
nieopatrznie wypowiedziane słowa. Przy okazji wypomina obojgu rozrzutność, utyskując na swoją nędzę. Oczywiście nie zgadza się na małżeńskie plany dzieci: sam chce się ożenić z Marianną, zachęcony
peanami Kleanta na temat jej osoby, Elizę zaś chce wydać za swego pięćdziesięcioletniego przyjaciela Anzelma, który nie oczekuje posagu od ojca dziewczyny. Eliza rozpacza i nie zgadza się, wtedy
Harpagon wzywa Walerego, by go poparł. Walery we wszystkim przytakuje Harpagonowi, a gdy ten wychodzi, namawia Elizę, by nie złościła ojca oporem, a jedynie przeciągała całą sprawę, udając chorobę.
Walery próbuje się przypodobać Harpagonowi, wygłaszając mowę na temat pieniędzy i oszczędzania. Skąpiec nie dostrzega ironii w tym wywodzie.
Akt II
Kleant chce zaciągnąć dług u lichwiarza. Zamierza to zrobić za pośrednictwem służącego Strzałki, który ma kontakt z lichwiarzem Simonem. Mimo tak bogatego ojca Kleant nie ma pieniędzy i musi się
zapożyczać. Okazuje się jednak, że syn pożycza pieniądze na niewiarygodnie wysoki procent od własnego ojca - Simon jest jedynie pośrednikiem Harpagona. Nieświadomy związków rodzinnych między stronami
pożyczki, Simon niechcący demaskuje Harpagona. Kleant jest oburzony procederem uprawianym przez ojca, Harpagon zaś w równie wielkiej złości i oburzeniu wyrzuca syna z domu.
Pojawia się swatka Frozyna, która ma dopomóc Harpagonowi w małżeńskich planach. Strzałka uprzedza ją, by nie spodziewała się za swe "usługi" żadnej zapłaty, bo Harpagon nie jest skłonny do wydawania
pieniędzy.
Frozyna kwieciście wychwala zalety Marianny, która jest oszczędna, skromna i dobrze wychowana. Te przymioty pozwolą mężowi zaoszczędzić masę pieniędzy, które musiałby wydać na stroje, zabawy i
wykwintne jedzenie. Tę zaoszczędzoną sumę Marianna wnosi niejako w posagu przyszłemu małżonkowi. Harpagon jest zachwycony taką kandydatką na żonę, gdy jednak Frozyna przypomina mu o jakimś
wynagrodzeniu, udaje, że nie rozumie, i wychodzi.
Akt III
Harpagon czyni przygotowania do spotkania z Marianną, która ma pojawić się w jego domu. Oczywiście wszystko jest zorganizowane jak najoszczędniej, a Harpagon i tak narzeka na rozrzutność. Marianna
przychodzi wraz z Frozyną. Dziewczyna boi się Harpagona i nienawidzi go. Frozyna przekonuje ją, że Harpagon jest stary i chory, więc szybko zostanie bogatą wdową. Takie tłumaczenia nie trafiają
jednak do Marianny, która jest biedna, ale uczciwa. Poznając rodzinę "narzeczonego", Marianna spotyka się z Kleantem - do tej pory nie wiedziała, że starający się o nią młody człowiek to syn skąpego
starca. Oboje, Kleant i Marianna, dodają sobie otuchy, a obserwujący to Harpagon zaczyna coś podejrzewać. Podczas posiłku Kleant mści się na ojcu, umiejętnie zmuszając go do podarowania Mariannie
drogiego pierścienia. Po kolacji Harpagon narzeka na syna i w nadziei uratowania części pieniędzy poleca Waleremu, by zapakował resztki jedzenia i odesłał je do sklepu.
Akt IV
Frozyna w rozmowie z Marianną i Kleantem zarzuca im, że wcześniej nie powiedzieli jej o swych uczuciach. Proponuje swą pomoc w oszukaniu starca, gdyż już całkiem straciła nadzieję na jego
wdzięczność. Chce przedstawić Harpagonowi jedną ze swych przyjaciółek, by skierować jego uczucia w inną stronę. Ma nadzieję, że skąpiec będzie wolał bogatą damę od biednej Marianny. Tymczasem
Harpagon zaczyna podejrzewać Kleanta i Mariannę o spiskowanie przeciwko niemu. Podstępem wydobywa z syna wyznanie, że kocha Mariannę. Mówi mianowicie, że nie chce się już z nią żenić, ale ponieważ
małżeństwo zostało niejako przyobiecane, w zastępstwie mógłby je zawrzeć syn. Kleant wyznaje gorącą miłość do Marianny, ojciec ujawnia swój podstęp i wyjaśnia mu, że wcale nie zamierzał rezygnować z
ręki pięknej panny. Kleant też nie chce się poddać.
Strzałka zawiadamia Kleanta, że odnalazł zakopany przez Harpagona skarb - szkatułkę z dziesięcioma tysiącami talarów. Starzec, co chwila sprawdzający stan swego majątku, dostrzega brak szkatułki.
Zaczyna podejrzewać wszystkich dookoła, chce nawet popełnić samobójstwo.
Akt V
Harpagon, wezwawszy komisarza, chce aresztować całe miasto. Mimo iż złodziejem jest Strzałka, podejrzenie pada na Walerego. Harpagon natychmiast traci do niego zaufanie i oskarża go. Walery wyjawia
swe prawdziwe imię i zamiary - przybył do tego domu, by jak najczęściej widywać ukochaną Elizę, którą nazywa "skarbem najcenniejszym", co jeszcze bardziej gmatwa sprawę, gdyż Harpagon myśli, że
chodzi o jego szkatułkę. Gdy sprawa się wyjaśnia, sytuacja Walerego jest naprawdę nie do pozazdroszczenia - do oskarżenia o kradzież Harpagon dodaje uwiedzenie córki. Pojawia się pan Anzelm, którego
Harpagon przeprasza za niedotrzymanie kontraktu małżeńskiego. Anzelm wyjaśnia, że nie chce się żenić z Elizą wbrew jej woli. Walery, oburzony niesprawiedliwymi posądzeniami, oświadcza, iż jest synem
don Tomasza d'Alburci. Marianna rozpoznaje w nim brata - rodzina rozproszyła się przed wielu laty podczas katastrofy okrętu. Okazuje się, że to pan Anzelm jest don Tomaszem - cała rodzina szczęśliwie się odnajduje.
Te przejmujące sceny nie wzruszają jedynie Harpagona, który boleje nad utratą szkatułki. Zjawia się Kleant. Obiecuje ojcu pomoc w odnalezieniu skarbu w zamian za zgodę na swoje małżeństwo z Marianną.
Harpagon zgadza się na wszystko, także na ślub Walerego i Elizy, zwłaszcza że pan Anzelm ofiarowuje się ponieść koszty obu wesel i kupić Skąpcowi nowe ubranie. Kiedy sprawy dobiegają szczęśliwego
finału, Harpagon biegnie "uściskać kochaną szkatułkę".
Eliza i Walery rozmawiają o możliwościach uwolnienia się spod władzy Harpagona. Mężczyzna planuje zdobyć zaufanie ojca i w ten sposób doprowadzić do ślubu z ukochaną. Kleant, brat Elizy, mówi o
swojej miłości do Marianny. Harpagon wyrzuca służącego Strzałkę w obawie, że go okradł. Oświadcza Elizie, że planuje wydać ją za bogatego wdowca Anzelma, a sam chce się ożenić z Marianną. Wybucha
kłótnia, którą łagodzi Walery, zyskując przychylność Harpagona. Kleant i Strzałka rozmawiają o lichwie Harpagona. Do domu przybywa Frozyna, która jednak nie dostaje zapłaty za swe usługi. Harpagon
przyjmuje w domu narzeczoną Mariannę bardzo skromnym posiłkiem. Kleant wręcza dziewczynie pierścień ojca. Młodzi są jednak zrozpaczeni i zwierzają się Frozynie. Nieoczekiwanie przybywa Strzałka,
który oświadcza Kleantowi, że ukradł Harpagonowi szkatułkę. Skąpiec w tym czasie szaleje i rozpacza po stracie. Rozpoczyna się śledztwo w sprawie skradzionych pieniędzy. Na scenę wkracza Anzelm,
który opowiada Waleremu o wypadku na morzu i zaginięciu rodziny d'Alburci. Okazuje się, że Walery i Marianna to dzieci Anzelma, który okazał się zaginionym Tomaszem. Kleant szantażuje ojca i wymusza zgodę na ślub z Marianną. Anzelm zgadza się sfinansować dwa wesela.
Miejsce akcji zasygnalizował sam autor w niezwykle skąpych didaskaliach do utworu: "Rzecz dzieje się w Paryżu w domu Harpagona". Poza tym ani jedna wzmianka w całej komedii nie służy sprecyzowaniu, gdzie toczy się akcja. Nie wiemy, czy jest to dom mieszczański, czy szlachecki, czym zajmuje się Harpagon, jakie są źródła jego
dochodów. Nigdzie nie ma wzmianki, jak urządzony jest dom. Wiemy, że Harpagon posiada liczną służbę, karocę, konie, co świadczy o jego wysokiej pozycji społecznej, ale wiemy także, że oszczędza, ile
się da. Jakub pełni funkcję kucharza i stangreta, konie nie dojadają. Paryż natomiast nigdzie w tekście nie jest wspomniany bliżej, np. w postaci wzmianki o ogrodach, placach, ulicach itp.
Czas akcji nie jest określony, zapewne są to lata współczesne Molierowi.
Akt I
- Eliza i Walery rozmawiają o przyrzeczeniu małżeństwa i sposobach uwolnienia Elizy spod surowej władzy Harpagona (zalotnik proponuje ucieczkę).
- Walery odkrywa swoją rolę w domu skąpca - zamierza zdobyć jego zaufanie i doprowadzić do swego ślubu z Elizą.
- Rozmowa Elizy i Kleanta - brat odkrywa dziewczynie swoje uczucia do Marianny.
- Harpagon wypędza z domu służącego Kleanta, Strzałkę, w obawie, by go nie okradł:
- przetrząsa jego kieszenie;
- każe sobie pokazać ręce;
- Strzałka wtrąca swoje zdanie "o skąpstwie i dusigroszach".
- Harpagon mówi do siebie o zakopanej w ogrodzie szkatułce, w chwilę potem rozmawia z dziećmi:
- bada, czy nie odkryły jego tajemnicy;
- wyrzuca Kleantowi rozrzutność;
- powiadamia ich o swoich planach ożenku z Marianną.
- Harpagon mówi Elizie o zamiarze wydania jej za starego i bogatego wdowca, pana Anzelma - kłótnia.
7.Walery rozjemcą w sporze - z ironią o zamiarach skąpca.
- Zalotnik obiecuje Elizie, że za wszelką cenę udaremni plan jej ojca.
- Harpagon wychwala Walerego.
Akt II
- Kleant i Strzałka rozmawiają o przyszłej wizycie u lichwiarza, Strzałka odkrywa warunki lichwy.
- Harpagon i Simon naradzają się w sprawie udzielenia pożyczki; wychodzi na jaw, że przyszły dłużnik obiecał śmierć swego bogatego ojca w ciągu pół roku.
- Spotkanie ojca-lichwiarza z synem zmuszonym korzystać z usług ludzi tego rodzaju.
- Do domu skąpca przybywa Frozyna:
- rozmawia ze Strzałką, który ostrzega ją przed skąpstwem gospodarza;
- komplementuje Harpagona, chcąc zdobyć jego przychylność;
- bezskutecznie usiłuje wydobyć zapłatę za swe usługi.
Akt III
- Harpagon przygotowuje dom na wizytę młodej narzeczonej:
- przykazuje Kleantowi, aby był wobec niej uprzejmy;
- poleca Jakubowi przygotować bardzo skromny posiłek.
- Walery i Jakub sprzeczają się.
- Marianna w domu Harpagona:
- słucha dwuznacznego powitania Kleanta;
- przyjmuje diamentowy pierścień, który w imieniu ojca, ale całkowicie wbrew jego woli, ofiaruje jej syn Harpagona.
- Harpagon oddala się, aby odebrać dług.
Akt IV
- Młodzi zwierzają się Frozynie ze swych kłopotów, swatka postanawia im pomóc.
- Harpagon podstępnie wydobywa informacje na temat uczuć syna do Marianny.
- Kłótnia ojca z synem - Jakub występuje w roli rozjemcy.
- Spotkanie Kleanta i Strzałki - służący oświadcza, że ukradł szkatułkę Harpagona.
- Skąpiec rozpacza.
Akt V
- Komisarz rozpoczyna śledztwo w sprawie skradzionych pieniędzy.
- Jakub rzuca podejrzenie na Walerego.
- Walery rozmawia z Harpagonem - nieporozumienie (Walery o Elizie, skąpiec o szkatułce).
- Na scenę wkracza Anzelm, rozmawia z Walerym:
- Anzelm opowiada o wypadku na morzu i zaginięciu rodziny d'Alburci;
- Walery mówi o swoim ocaleniu i poszukiwaniach rodziny.
- Marianna ujawnia, że jest córką Tomasza d'Alburci.
- Anzelm oświadcza, że on jest zaginionym Tomaszem.
- Kleant szantażem egzekwuje zgodę ojca na ślub z Marianną.
- Anzelm zgadza się sfinansować dwa wesela.
Harpagon
Harpagon (słowo pochodzenia greckiego, oznacza chciwca, sknerę, człowieka drapieżnego, z zakrzywionymi palcami) to prawdziwe uosobienie skąpstwa. Wyjątkowość portretu polega na tym, iż pisarz zebrał
w nim różne przejawy tej manii, od ohydnych i drapieżnych po śmieszne, naiwne błahostki. Indywidualne ujęcie postaci oparte jest na kontraście pomiędzy sknerstwem Harpagona a wymogami jego pozycji
społecznej, co powoduje, że bohater często jest rozdarty wewnętrznie, ponieważ musi wydawać pieniądze, by utrzymać odpowiedni standard życia. Harpagon jeszcze się wstydzi swej chciwości, stara się ją
ukryć przed otoczeniem.
Jest to sześćdziesięcioletni mężczyzna, żwawy, ruchliwy, nawet nadmiernie. Mówi więc z podnieceniem (często sam do siebie), rozgląda się podejrzliwie na boki, wietrzy podstępy i zakusy na swój
majątek. Sprawia wrażenie chorego, opętanego i taką postać, postać choroby przybiera jego skąpstwo. Harpagon jest wdowcem i ojcem dwojga dorosłych dzieci: Elizy i Kleanta. Nie kocha ich, wszystkie
uczucia skupił bowiem na pieniądzach. Dzieci traktuje jak darmozjady, które musi żywić i utrzymywać, stara się ich pozbyć. Nie dba o przyszłość córki, chce ją wydać za mąż bez posagu. Nie troszczy
się o potrzeby syna, nie pomaga mu, co zmusza Kleanta do zarabiania grą w karty. Harpagon nie przejmuje się faktem, że dzieci go nie kochają, a wręcz nienawidzą i gardzą nim, a służba śmieje się z
niego. Z ciekawością jednak wypytuje Jakuba, co ludzie o nim mówią, i złoszczą go zasłyszane plotki.
Czasami sknerstwo Harpagona przybiera postać niedorzeczną, np. zakopuje szkatułkę w ogrodzie, choć na pewno mógłby lepiej ją zabezpieczyć. Podejrzewa wszystkich wokoło, rewiduje służbę. Gdy szkatułka
ginie, chce aresztować całe miasto, a w pogoni za złodziejem chwyta samego siebie. Wszystkie wymienione czyny dowodzą, jak bardzo jest opanowany przez żądzę posiadania. Na początku sztuki okazuje się
być drapieżnym, okrutnym, bezwzględnym lichwiarzem, który nie tylko pożycza na bardzo wysoki procent, ale w dodatku część pożyczanej kwoty wypłaca w postaci różnych zbędnych przedmiotów, przez co
znacznie obniża wartość pożyczki. Są to zapewne zastawy wydarte innym potrzebującym pożyczki za groszowe kwoty. Korzysta z usług Frozyny i Komisarza, ale nie myśli im płacić. Niedorzecznym pomysłem
wydaje się projekt małżeństwa głównego bohatera z młodziutką Marianną. Harpagon nie sprawia wrażenia zakochanego, z pewnością nie jest zdolny do jakichkolwiek uczuć, ale jest bardzo śmieszny w roli
konkurenta. Szybko i bez żalu rezygnuje z zamiaru poślubienia Marianny, gdy może odzyskać utraconą szkatułkę. Planując to małżeństwo, nie zapomina upomnieć się o choćby niewielki posag, choć przecież
zna sytuację ubogiej dziewczyny i jej matki.
Jego sknerstwo jest już powszechnie znane, o czym świadczą plotki krążące po mieście. Ludzie powtarzają absurdalne wieści o kalendarzach drukowanych na polecenia Harpagona z podwójną liczbą postów, o
podkradaniu owsa własnym koniom itp. Plotki te powtarza Harpagonowi Jakub. Skąpiec cierpi istne męki, gdy Kleant na cześć Marianny zamawia wystawny podwieczorek, i tylko resztki wstydu nie pozwalają mu głośno protestować. Nie zapomina
jednak przykazać służbie, aby po podwieczorku zebrała skrzętnie resztki i odniosła z powrotem do sklepu. Jego skąpstwo zostaje wystawione na podobnie ciężką próbę, gdy Kleant daruje Mariannie cenny
pierścień zdjęty podstępem z jego ręki. Kiedy traci szkatułkę, cierpi tak bardzo, że budzi politowanie. Mówi o straconych pieniądzach jak o kimś bliskim, przemawia do nich jak do żywej, drogiej
istoty, która stanowiła jedyną radość jego życia. W tej sytuacji sprawia żałosne wrażenie, jest biednym, zdziecinniałym starcem. Wszystkie sprawy schodzą na dalszy plan, teraz liczy się tylko
schwytanie złodzieja. Dramat przeżywany przez Harpagona jest wyolbrzymiony, przesadzony, stracona kwota nie stanowiła całości jego dóbr, a tylko ich niewielką część. Kradzież szkatułki ujawnia
również sprzeczności tkwiące w charakterze bohatera, w tym wypadku przebiegłość lichwiarza przeciwstawiona zostaje naiwności starca, który zakopuje swój "skarb" w ogrodzie. Gdy pojawia się szansa jej
odzyskania, cieszy się jak dziecko, godzi się na wszystko, by tylko móc ją "uściskać". Ani na moment jednak nie zapomina o drobnych korzyściach, które może zyskać dla siebie przy tej okazji (egzekwuje od Anzelma sfinansowanie ślubu młodych, zakup garnituru, a nawet opłacenie
Komisarza, który przecież prowadził śledztwo w sprawie zaginięcia jego pieniędzy).
Eliza
Córka Harpagona to biedna, samotna, niekochana dziewczyna. Dawno straciła matkę, ojciec uważa ją za "złe zielsko" i pragnie wypchnąć z domu. Ona też go nie kocha. Nie ma zamiaru być posłuszną córką, buntuje się, ale nieskutecznie. Sprowadza do domu nieznanego nikomu człowieka, który przyjmuje posadę rządcy, by
wkraść się w łaski Harpagona i w ten sposób zdobyć rękę jego córki. Trudno się dziwić Elizie, że pokochała Walerego.
Nie znała innych młodych mężczyzn, a Walery uratował jej życie (motyw ten nie jest wykorzystany przez Moliera w dalszej części komedii). Razem planują intrygi przeciw Harpagonowi. Pozytywne
rozwiązanie tego wątku jest tak samo nieprawdopodobne, jak zakończenie całego utworu. W rzeczywistości Eliza zostałaby żoną Anzelma czy kogoś innego, kogo wybrałby ojciec; druga, równie smutna wersja
losów Elizy to ucieczka z Walerym, która zniszczyłaby jej reputację i zapewne skazałaby ją na moralną udrękę.
Wszystkie nieszczęścia Elizy są związane z pieniędzmi - ona ich nie posiada, więc staje się tylko zabawką w rękach obłąkanego skąpstwem ojca. Z powodu braku pieniędzy Eliza nigdzie nie wychodzi, nie
bywa, nie ma znajomych. Trzeba było niebezpieczeństwa utraty życia (!), aby poznała Walerego. Ufa mu bezgranicznie, choć jego zachowanie budzi jej niepokój. Z powodu braku majątku Eliza jest zmuszona
całkowicie wyrzec się własnej woli. Właśnie dlatego nienawidzi ojca, który upokarza ją publicznie przy lada okazji.
Kleant
Kleant - syn Harpagona jest typowym ówczesnym złotym młodzieńcem z dobrego domu. Pragnie się elegancko i modnie ubierać, bywać w paryskich salonach, musi więc mieć służącego, konie, powóz. Ojciec nie
daje mu jednak pieniędzy, więc Kleant gra z powodzeniem w karty i robi długi, licząc na śmierć ojca.
Konflikt z ojcem pogłębia się, gdy obaj starają się o tę samą pannę. Kleant jest zbyt doświadczony, by liczyć na zwycięstwo młodości w tej walce, on wie, że zwyciężą pieniądze Harpagona. Pozytywnym
rysem charakteru Kleanta jest jego szczera i gorąca miłość do Marianny, mimo jej ubóstwa, i pragnienie, by zapewnić jej lepsze życie. Na drodze do realizacji tych planów stoi jednak okrutny,
bezwzględny, chciwy ojciec. Kleant nienawidzi go, gardzi nim, życzy mu śmierci. Zaciąga długi, gwarantując rychły zgon ojca. Jest cyniczny i wyrachowany, nie ma skrupułów przed szantażowaniem ojca.
Pieniądze zaciążyły mocno również na życiu Kleanta. Wciąż boryka się z kłopotami finansowymi, zna środowisko hazardzistów i lichwiarzy. Mało brakuje, aby z powodu braku majątku stracił Mariannę,
ponieważ ta śliczna, uczciwa i dobra w jego mniemaniu dziewczyna także bierze pod uwagę zasoby finansowe przyszłego męża.
Walery
Syn Anzelma, a właściwie don Tomasza d'Alburci, zalotnik Elizy, jest postacią niewzbudzającą szczególnej sympatii. Wydobył od Elizy przyrzeczenie małżeństwa, choć wie, na jakie przykrości może ją to narazić. Proponuje jej ucieczkę z domu, choć
doskonale się orientuje, że skazuje ją tym samym na potępienie i negatywną ocenę otoczenia (XVII-wieczna obyczajowość była w tym względzie bardzo surowa). Nie stara się porozumieć z Kleantem, być może obawiając się, że młodzieniec może sprzeciwić się jego pomysłom. Walery nie posiada dostatecznych
środków, aby utrzymać Elizę. Gdyby tak było, wystarczyłaby mała suma, aby "kupić" zgodę Harpagona na ślub z jego córką. Nawet jeśli jego deklaracje uczuciowe wobec Elizy są szczere, to jest zbyt
lekkomyślny, by poważnie myśleć o godnej przyszłości dziewczyny.
Marianna
Córka don Tomasza d'Alburci, siostra Walerego. Ona również wcześnie się przekonała o znaczeniu i wartości majątku. Wychowana w dostatku, młodość przeżywa właściwie w nędzy. Wraz z matką żyje bardzo skromnie i choć serce
podpowiada jej, że będzie szczęśliwa z Kleantem, Marianna podejmuje decyzję o ślubie z Harpagonem. W imię pieniądza młoda dziewczyna rezygnuje z miłości. Być może jednym z czynników jest nadzieja na
polepszenie losu matki. Marianna jest o krok od wielkiej osobistej tragedii, od której może ją uratować tylko szczęśliwe, choć mało prawdopodobne Molierowskie zakończenie.
Frozyna
Zapewne kobieta w średnim wieku, doświadczona, samodzielna i niezależna. Występuje w roli swatki, typowej komediowej intrygantki. Małżeńskie życie francuskiego mieszczaństwa nie ma przed nią
tajemnic. Bez wahania, cynicznie dokształca w tej sferze młodziutką Mariannę, którą, znowu w imię własnych korzyści materialnych, zamierza pchnąć w ramiona skąpego starca. Jest wyrachowana i pazerna,
ale potrafi zdobyć się także na współczucie, gdy poznaje sytuację Kleanta i Marianny.
Drugim, obok skąpstwa Harpagona, tematem komedii jest sytuacja rodziny podporządkowanej ojcu, który owładnięty został namiętnością do pieniędzy. Harpagon jest niewątpliwie człowiekiem zamożnym, mieszczaninem, może szlachcicem, tego dokładnie nie wiemy, ale stać go na dostatnie życie, wychowanie i zabezpieczenie przyszłości dzieci. W czasach Moliera o pozycji człowieka decydowało posiadanie. Losy dzieci, ich przyszłość zależały od majątku ojca. Harpagon mógł zapewnić synowi urząd, stopień wojskowy (które trzeba było kupić), a także oprawę materialną właściwą dla jego statusu
społecznego. Mógł także wyłożyć odpowiedni posag, by córkę dobrze wydać za mąż. Problem polega na tym, iż Skąpiec tego nie czyni. Dzieci go zupełnie nie obchodzą, nie kocha ich, nie dba o nie. Mogą
robić, co chcą, byle go to nic nie kosztowało. Na tym polega tragedia Kleanta i Elizy. Skąpstwo ojca i brak matki pozbawiły ich poczucia bezpieczeństwa. Żyją bez miłości, samotnie, w trwodze o
przyszłość. Kleant jakoś sobie radzi, gra w karty, robi długi i czeka na szybką śmierć ojca. W gorszej sytuacji jest dziewczyna, całkowicie skazana na łaskę i kaprysy ojca, mogącego zamknąć ją w
klasztorze lub wydać za mąż bez jej woli za człowieka, który nie zażąda posagu. Ani syn, ani córka nie mogą zaplanować swej przyszłości, myśleć o założeniu rodziny, usamodzielnieniu się. Będzie to
możliwe dopiero po śmieci ojca, więc... czekają na nią i życzą jej Harpagonowi. W domu panuje atmosfera nienawiści, wzgardy, podejrzliwości. Miłość Harpagona do pieniędzy, jego sknerstwo, wydzielanie
każdego grosza i wymawianie każdego wydatku zupełnie zatruło rodzinną atmosferę.
Molier w tym konflikcie całkowicie stoi po stronie młodych, ale ich nie idealizuje. Choroba skąpstwa powoli zatruwa także ich dusze. Oni też stale myślą o pieniądzach ojca, bo od nich zależy ich los.
Nie zaznali miłości rodzicielskiej, nie wspominają matki, nie umieją kochać ojca. Gardzą nim, nienawidzą go, życzą mu śmierci.
Kłamią, oszukują, spiskują przeciwko niemu. Eliza wiąże się obietnicą małżeństwa z Walerym, nie wiedząc, kim on jest i czy zasługuje na zaufanie. Walery deklaruje, że ją kocha, ale czy ani trochę nie
ma racji Harpagon twierdzący, iż kocha raczej jego pieniądze? Miłość Elizy jest niekonsekwentna, dziewczyna jest nieufna, łatwo wpada w gniew i kłóci się z ukochanym.
Kleant natomiast, zepsuty szulerstwem i kontaktami z lichwiarzami, bez skrupułów rozmyśla o śmierci ojca, nie waha się przed szantażem. Jedyną jasną stroną w jego wizerunku jest miłość do Marianny, w
której widzi anioła i marzy o szczęściu z nią. Marianna jednak gotowa jest raczej wyjść za mąż za bogatego Harpagona, którym się brzydzi, niż za ukochanego, z którym przyszłość nie jest pewna i
zabezpieczona.
Molier - najwybitniejszy reprezentant literatury klasycystycznej
W drugiej połowie XVII w., kiedy tworzył Molier, obok stylu barokowego pojawiły się nowe tendencje w sztuce, nazwane klasycyzmem. Nurt ten jest bliski wzorom antycznym (stąd nazwa). Klasycyzm wyrósł z przekonania o nadrzędnej roli rozumu w procesie poznawania, z wiary w ład i harmonię świata. Zwolennicy klasycyzmu pragnęli poddać sztukę określonym normom rodem z antycznej poetyki Arystotelesa i Horacego. Podstawowym założeniem teoretyków była elitarność sztuki, której odbiorcami była
publiczność dworska. Teorię klasycyzmu francuskiego sformułował Mikołaj Boileau w słynnej Sztuce poetyckiej. Precyzował on reguły, których twórcy winni przestrzegać, żądał zachowania prawdopodobieństwa wobec rzeczywistości, przy równoczesnym jej upiększaniu i uogólnianiu. Sztuka klasycyzmu miała
jednocześnie uczyć i bawić, służyć pożytkowi i przyjemności. Jej ideałami były prostota, elegancja, poprawność, zachowanie porządku, umiaru i wzniosłości. Od pierwszego wystąpienia w Paryżu Molier
stał się sztandarowym artystą nowej literatury. Wszystkich zachwycała filozofia życiowa Moliera, pochwała tężyzny, humoru, naturalności, występowanie przeciw wszelkiej sztuczności, pozie. Rozum był
dla Moliera gwarancją prawidłowego, etycznego postępowania. Rozum, cnota i natura to dla pisarza jedno. W imię wolności i naturalności bronił praw młodych. W swoich utworach poruszał często kwestie
wychowania, miłości, małżeństwa. Artysta głosił postulat postępowania zgodnego z naturalnymi skłonnościami. Wierzył przy tym w dobroć ludzkiej natury i nawoływał do zachowania umiaru we wszystkim. W
swej filozofii Molier bliższy był etyce epikurejczyków niż surowych stoików.
Zgodnie z regułami komedii Molier sięgał do tematów z codziennego życia, pisał o nich w sposób optymistyczny, pomyślnie kończył wątki akcji, zachowując zasadę trzech jedności, wprowadzając wiele scen
komicznych, z których wypływają dydaktyczne wnioski, by bawić i uczyć równocześnie. Tworzył prawdopodobne sytuacje i postacie, uogólniał je, konstruując typy, skupiając jak w soczewce kierujące
ludźmi namiętności. Molier stworzył przy tym utwory noszące już znamiona nowoczesnego dramatu; wychodząc od farsy bliskiej jarmarcznemu kuglarstwu, doprowadził swoje dzieła do szczytów artyzmu i na
wiele wieków uczynił je wzorem komediopisarstwa. Raz po raz zacierał w swych dziełach granice pomiędzy komizmem a powagą życia, zbliżając się w ten sposób do nowoczesnego dramatu. Łączył też w poszczególnych utworach komedię obyczajową z komedią charakterów. Na ten ostatni typ komedii wskazują już tytuły: Świętoszek, Skąpiec, Mizantrop. Wszystkie elementy strukturalne tych utworów podporządkowane zostały charakterystyce określonych typów ludzkich. Jego bohaterowie mają też jednak cechy indywidualne.
W komediach Moliera zadziwia połączenie precyzyjnej, obiektywnej, drobiazgowej obserwacji życia i ludzi ze zdolnością do ponadczasowego uogólnienia. Jego postacie są żywe, obracają się w konkretnych
miejscach, działają, śmieszą, budzą grozę - mają wiele cech bliskich współczesnemu czytelnikowi. Molier tworzy znakomity, autentyczny obraz życia. Takie ujęcie rzeczywistości zbliża pisarza do twórców współczesnych.
Z poruszonym wyżej problemem związana jest sprawa powszechnie krytykowanych zakończeń Molierowskich: zaskakujących, nieprawdopodobnych, dziwnych. Molier pragnął spełnić wymogi narzucane komedii, w
której wszystkie wątki powinny zakończyć się pomyślnie - i tak kończą się jego utwory.
Jan Baptysta Poquelin, czyli Molier, urodził się w 1622 r. w Paryżu, jako syn tapicera królewskiego. Od dzieciństwa interesował się teatrem. Otrzymał staranne wykształcenie w kolegium jezuickim w Clermont, ale zrezygnował ze stanowiska dworskiego i -
zakochany w aktorce - założył spółkę z aktorską trupą rodziny Béjart. Przybrał wówczas pseudonim artystyczny: Molier. Pełnił funkcję kierownika, reżysera, autora i aktora. Początkowo wraz ze swą trupą występował na prowincji. Po dwunastoletniej wędrówce po Francji
powrócił w 1658 r. do Paryża. Tu dzięki swemu komediopisarskiemu talentowi zyskał poparcie i opiekę króla Ludwika XIV. Molier napisał ponad 30 komedii.
Zmarł na scenie w trakcie przedstawienia Chorego z urojenia w 1673 r. Pochowano go na cmentarzu dopiero na polecenie króla, w nocy, mimo sprzeciwu duchowieństwa.
Komedia Skąpiec pochodzi z okresu, w którym autor pisał wiele utworów na zamówienie samego króla Ludwika XIV, który wysoko sobie cenił pisarza, szczególnie jego zamiłowanie do ośmieszania nieszczerości, hipokryzji, przesady i fanatyzmu. Komedia Moliera została wystawiona po raz pierwszy 9 września 1668 roku. W rolę Harpagona wcielił się sam autor. Początkowo sztuka nie była popularna, gdyż pisana prozą łamała powszechnie przyjęte konwencje. Z czasem jednak zyskała miano tak wybitnej, jak Mizantrop czy Świętoszek.
Utwór jest świetną komedią charakterów, prawdziwym studium namiętności, manii, budzącej w czytelnikach (widzach) całą gamę uczuć: od prawdziwej grozy po litość dla zdziecinniałego starca ogarniętego prawdziwą manią skąpstwa. Z komedią
charakterów jest związany dramat rodzinny, ujęty już zupełnie inaczej, właściwie nie w konwencji komediowej, poza pomyślnym rozwiązaniem wątków miłosnych z udziałem dzieci Harpagona. Dramat ten ukazany został w trzech wątkach miłosnych
wspomnianych wyżej, służących zilustrowaniu problemu tragicznej sytuacji rodziny Harpagona.