Święty Boże, Święty Mocny...
Hymn „Święty Boże, Święty Mocny...” jest jednym z najbardziej dramatycznych i ekspresyjnych dzieł Jana Kasprowicza. Już sam tytuł, będący cytatem z tradycyjnej modlitwy liturgicznej — Suplikacji — wprowadza czytelnika w tonację żarliwej modlitwy, która jednak w hymnie Kasprowicza nabiera całkowicie innego, tragicznego wydźwięku.
Utwór przedstawia obraz świata pogrążonego w chaosie, bólu i rozpaczy. W centrum tej dramatycznej wizji znajduje się człowiek – bezbronny, cierpiący i samotny wobec wszechobecnego zła i obojętności Boga. Hymn ma formę zbiorowego wołania ludzkości, która błaga o ratunek, nie rozumiejąc sensu cierpienia i niesprawiedliwości. Głos podmiotu lirycznego – wyrażający się poprzez powtarzany refren „Święty Boże, Święty Mocny...” – jest jednocześnie pełen żalu, rozpaczy i oskarżenia. To modlitwa, która przeradza się w krzyk bólu i osamotnienia.
Poeta wykorzystuje ekspresjonistyczne środki stylistyczne – wykrzyknienia, pytania retoryczne, liczne powtórzenia oraz kontrasty – by ukazać rozdarcie duchowe człowieka oraz jego poczucie tragicznej kondycji istnienia. Szczególnie przejmująco wypada zestawienie świętości Boga z obrazami cierpienia dzieci, ludzi ubogich, słabych i niewinnych, których los wydaje się całkowicie zapomniany przez Stwórcę.
W hymnie tym Kasprowicz zderza dwie rzeczywistości: sacrum i profanum, niebo i ziemię, Boga i człowieka – pokazując, jak głęboka przepaść dzieli te porządki. Bóg pozostaje niedostępny, milczący, podczas gdy człowiek krzyczy z bólu i rozpaczy, oczekując odpowiedzi, która nigdy nie nadchodzi.
Hymn „Święty Boże...” to jedno z najbardziej przejmujących dzieł poety, będące zapisem duchowego kryzysu i buntu wobec milczenia Boga. Jednocześnie stanowi uniwersalną medytację nad ludzkim cierpieniem, samotnością i potrzebą sensu w świecie, który wydaje się pozbawiony moralnego ładu.