Spis treści:
- Wyspy Flannana – położenie i historia
- Tragedia z 1900 roku
- Śledztwo i spekulacje wokół zaginięcia latarników
- Fala wyjątkowa – na czym polega zjawisko?
Wyspy Flannana – położenie i historia
Wyspy Flannana, nazywane także Wyspami Siedmiu Łowców lub Siedmioma Świętymi Wyspami to część Hebrydów Zewnętrznych — archipelagu około 200 wysepek, położonych u wschodniego wybrzeża Szkocji na Oceanie Atlantyckim. Największą i najwyższą z Wysp Flannana jest Eilean Mòr, na której w latach 1895-99 wybudowano 23-metrową latarnię morską. Wyspa znajdowała się już wtedy na ruchliwym szlaku handlowym z Europy do Ameryki Północnej, a tutejsze skaliste klify ukryte w gęstej mgle, bywały przyczyną niejednej katastrofy. Światło latarni miało ostrzegać żeglarzy przed niebezpieczeństwem, jakie niosły Wyspy Flannana. Położenie i historia tego miejsca skrywa jednak wiele zagadek.
Przeczytaj również: Wyspy Chatham – miejsce najbardziej oddalone od Polski
Nazwę Wyspom Flannana najprawdopodobniej nadano na cześć Św. Flannana – irlandzkiego duchownego, który m.in. na Hebrydach wygłaszał kazania. Na Eilean Mòr z kolei znajduje się kaplica z XII w., krzyż z IX w. (i jego replika na szczycie z XII w.) oraz jaskinia Św. Cormaca – pustelnika, żyjącego na wyspie jeszcze w VII w. Kaplica została przebudowana w XIV i XVII w. Przez lata wyspę zamieszkiwały głównie liczne ptaki. Od 7 grudnia 1899 r. stacjonowali tu latarnicy. Tragedia z 1900 roku stała się nieoczekiwanie jednym z najbardziej znanych okruchów historii Eilean Mòr. Wyspa jest ponownie niezamieszkała od czasu, gdy zautomatyzowano pracę latarni.

Tragedia z 1900 roku
Od momentu otwarcia latarni praca latarników trwała bez komplikacji przez ponad rok. Nie było to łatwe zajęcie, ponieważ wszystkie ładunki trzeba było wciągać na szczyt z pomocą dźwigu w postaci niewielkiej kolei linowej lub w razie awarii — wnosić własnoręcznie. W grudniu, gdy wydarzyła się tragedia z 1900 roku, służbę w latarni pełniło 3 mężczyzn: James Ducat, Thomas Marshall i Donald McArthur.
Latarnicy dysponowali telegrafem, ale nie od razu wiedziano o ich zniknięciu. 15 grudnia 1900 r. kapitan parowca Archtor odnotował w swoim dzienniku, że latarnia nie daje światła. Zameldował o tym kolejnego dnia, ale szalejący sztorm uniemożliwił zorganizowanie wyprawy ratunkowej. Dopiero 26 grudnia ruszył statek, na którego pokładzie znajdował się Joseph Moore – czwarty latarnik. Niestety z daleka zauważono brak flagi, a latarnicy nie wyszli na powitanie, pomimo puszczonej flary ze statku. Na dole nie były także przygotowane skrzynie ładunkowe. Już w tym momencie było pewne, że coś się stało.
Kiedy Joseph Moore wszedł do latarni, zastał nieposłane łóżka i przewrócone krzesło przy stole. Ponadto na wieszaku zostało jedno ubranie ochronne, zatem trzeci latarnik mógł w pośpiechu wybiec z latarni, pozostawiając ją wbrew regulaminowi bez opieki. Na zewnątrz znaleziono sporo zniszczeń: na wysokości 33 m skrzynia z narzędziami była porozrzucana, barierki zniszczone i powyginane, a na 60 m darń była miejscami całkowicie zdarta. Wszystko wyglądało na destrukcyjną moc wody, ale skąd szkody na takiej wysokości? Nic dziwnego, że tragedia z 1900 roku doprowadziła do śledztwa i spekulacji wokół tajemniczego zaginięcia latarników.
Śledztwo i spekulacje wokół zaginięcia latarników
Śledztwo Roberta Muirhead`a niewiele wyjaśniło. Doszedł do podobnych wniosków, co Moore. Najprawdopodobniej szalał sztorm i dwóch latarników wyszło ubranych w odzież ochronną, aby zabezpieczyć skrzynie ładunkowe. Trzeci latarnik mógł zobaczyć, że zbliża się większa fala i wybiegł z latarni, aby ostrzec pozostałych. Finalnie cała trójka została zmieciona przez ocean z gigantyczną siłą, z którą nie mieli szans. Niewyjaśnione pozostało jednak, dlaczego brama i drzwi do latarni były zamknięte na klucz. Czy latarnik biegnący na pomoc kolegom, miałby na to czas?
Pytań na temat zaginionych latarników pojawiało się coraz więcej. Zatrzymany zegar, który stanął nienakręcany od wielu dni, dla niektórych stał się dowodem na działanie sił nadprzyrodzonych, podobnie jak fakt, że nigdy nie odnaleziono ciał zaginionych mężczyzn. Na nic śledztwo. Spekulacje wokół tajemniczego zaginięcia latarników mnożyły się i rozwijały w opowiadaniach, powieściach, piosenkach, a także w filmie. Zapiski w dzienniku latarników kończyły się 15 grudnia o 9.00 rano (zapewne zginęli właśnie tego dnia), jednak i na ich temat szerzono wymyślone wątki. Jedni sądzili, że latarnicy oszaleli i dopuścili się zbrodni lub rzucili z klifu. Inni szukali rozwiązania nadprzyrodzonych mocach albo w przybyciu na wyspę nieproszonych gości ze skarbem. Tymczasem nadal najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń jest moc żywiołu wody. Czym jest fala wyjątkowa? Na czym polega zjawisko, odkryte dopiero wiek po zaginięciu latarników?
Fala wyjątkowa – na czym polega zjawisko?
W 1900 r. wśród żeglarzy funkcjonowały legendy o gigantycznej fali, która ma niszczycielską moc, zatapiającą statki w ciągu paru sekund. W tamtych czasach były one jednak traktowane jak zwykłe bajki i 100 lat temu legendarna fala była równie wiarygodna, jak uprowadzenie latarników przez UFO (takie teorie także miały swoich zwolenników). Dopiero w 1995 r. w Norwegii odnotowano i naukowo potwierdzono istnienie gigantycznej fali. Dziś to zjawisko jest określane mianem fali wyjątkowej, monstrualnej lub fenomenalnej, która poprzedzona jest dwoma mniejszymi falami. Wygląda na to, że jest to rozwiązanie zagadki zniknięcia latarników w Wysp Flannana, ale czy naprawdę tak było? Tego już raczej nigdy nie uda się potwierdzić.
Przeczytaj również: Piorun kulisty. Złudzenie czy wiązka elektronów?
Oprac. Redakcja
Źródła: historicenvironment.scot, bryk.pl
Odpowiedzi do zadań z podręczników z geografii znajdziesz tutaj:
Geografia – rozwiązania zadań z zeszytu ćwiczeń
Odpowiedzi do zadań z podręcznika z geografii
Ćwiczenia z wyjaśnieniami – podręczniki z geografii