Spis treści:

Nie tylko Skłodowska-Curie. 3 wybitne polskie naukowczynie, których nie znasz

W panteonie polskiej nauki Maria Skłodowska-Curie zajmuje wyjątkowe miejsce. Trudno wyobrazić sobie osiągnięcie, które mogłoby przyćmić dwie nagrody Nobla, w dodatku z różnych dyscyplin (z fizyki w 1903 i z chemii w 1911).

Nie ma nic złego w tym, że na hasło "wybitne kobiety w polskiej nauce" na ekranie wyobraźni automatycznie wyświetla się nam jedno z ikonicznych, czarno-białych zdjęć Marii w niezbyt składnie ułożonej fryzurze.

Marie_Curie_(Nobel-Chem)
Jedno ze wspomnianych zdjęć Marii Skłodowskiej-Curie/Generalstabens Litografiska Anstalt Stockholm/domena publiczna

 

Dobrze byłoby jednak, gdyby po kilku sekundach do głowy przychodziło nam jeszcze choćby kilka nazwisk – na przykład cztery, które pojawią się za chwilę.

Czytaj także: Dzień Kobiet tuż-tuż. Od kiedy obchodzimy go 8 marca?

Dokonania Skłodowskiej są niewątpliwie naszą wielką dumą narodową, jednak nie powinny zaburzać nam realnego obrazu wkładu kobiet w dorobek polskiej nauki. Ten dalece wykracza poza odkrycie polonu i radu, a żeby znaleźć wybitne naukowczynie powiązane z naszym krajem, nie musimy nawet opuszczać domeny nauk ścisłych.

Poniżej przedstawiamy 3 przyćmione sławą wielkiej rodaczki nazwiska, których dokonania wpłynęły na naukę w skali globalnej.

Od razu dodajemy – lista jest dalece niepełna, a przykłady w rozmaitych dyscyplinach idą w dziesiątki, jeśli nie setki Polek, które diametralnie poszerzyły stan wiedzy o otaczającym nas świecie.

Astronomia. Wilhelmina Iwanowska

Urodzona w 1902 roku w Wilnie podjęła tam studia z matematyki, jednak jeszcze zanim zdobyła stopień magistra, jeden z profesorów namówił ją do wykonania skrętu w kierunku astronomii. Gdy tylko się zgodziła, dostała pracę w obserwatorium astronomicznym. W 1937 była już po habilitacji i stażu podoktorskim w Sztokholmie.

Największe sukcesy, na przekór otaczającej ją rzeczywistości, święciła niedługo po wojnie. Tak jak wielu akademików z Wilna w 1945 przeniosła się do Torunia, gdzie współtworzyła Uniwersytet Mikołaja Kopernika, m.in. budowane zupełnie od zera obserwatorium astronomiczne w podtoruńskiej wsi Piwnice.

Dzięki pomocy swojego opiekuna z czasów stażu w Szwecji pozyskała ona dla uniwersytetu teleskop optyczny z Harvardu. Nie był to byle jaki sprzęt, tylko teleskop Drapera – wówczas jeden z najbardziej zasłużonych dla nauki teleskopów na świecie, który posłużył do opracowania katalogu Drapera. Oznaczenia HD (Henry Draper) są do dziś stosowane przez astronomów na całym świecie.

Nieco ponad dekadę później Iwanowska jako dyrektor obserwatorium doprowadziła do zamontowania w nim nowego teleskopu optycznego o średnicy zwierciadła równej 90 cm (średnica lustra Drapera miała 20 cm). To do dziś największy tego typu teleskop w Polsce.

Wracając do dorobku czysto akademickiego – w latach 1948-49 profesor Wilhelmina przebywała na stażu w USA. Były to najmroczniejsze lata powojennej historii Polski – dużo o jej pozycji mówi fakt, że w ogóle gdzieś wyjechała, jeszcze więcej o jej charakterze mówi to, że wróciła.

Zobacz: Tajemnice Gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy. Nie tylko Wielki Wóz widać gołym okiem

Dane zebrane w trakcie podróży i opracowane w Toruniu pozwoliły jej ustalić, że Wszechświat jest przynajmniej dwukrotnie większy, niż dotychczas szacowano. Tak spektakularne wnioski udało jej się wyprowadzić z analizy różnic składu chemicznego różnych rodzajów gwiazd,  niezależnie od badań kilku innych naukowców zajmujących się tą tematyką.

Mimo że dla laika jej dokonania mogą być trudne do zrozumienia, o ich wadze najlepiej świadczy fakt, że w latach 70. jako pierwsza kobieta w historii zasiadła w zarządzie Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU) – nadrzędnej organizacji w tej dziedzinie z tradycjami sięgającymi 1919 roku.

Medycyna. Stefania Jabłońska

Biografie ludzi, których młodość upłynęła pod znakiem okupacji, a potem rządów komunistów nierzadko należą do trudnych i zagmatwanych. Nie inaczej było ze Stefanią Jabłońską, która takiego imienia zaczęła używać prawdopodobnie w okolicach 1946.

Wcześniej znana jako urodzona w Mohylewie (obecnie Białoruś) Rachela Ginzburg wraz z rodziną przeniosła się do Warszawy, skąd po ataku Niemiec rodzice wysłali ją z siostrą do Lwowa. Jak się okazało, więcej mieli się już nie zobaczyć. 

Dyplom lekarski uzyskała w 1942 roku, kilkukrotnie zmieniając uczelnie na bardziej oddalone od frontu. Z nieuniknionej służby w Armii Czerwonej zwolniono ją w 1945 roku, przez rok przebywała jeszcze w Petersburgu (wówczas Leningradzie), gdzie odbyła staż pod okiem wybitnej dermatolożki, Olgi Nikołajewnej Podwysockiej.

Stefania Jabłońska
Stefania Jabłońska z Alfredem Marchioninim, jednym z wybitnych dermatologów niemieckich/CC BY-SA 3.0

 

Po powrocie do Polski w 1946 podjęła pracę w klinice dermatologicznej prof. Grzybowskiego. Po jego śmierci (do końca niewyjaśnionej, chociaż doszło do niej tuż po zatrzymaniu przez UB...) przejęła kierownictwo w klinice, mimo że nie miała jeszcze nawet stopnia doktora.

Czas przejść do kluczowych kwestii w kontekście tego artykułu – dorobku naukowego Stefanii Jabłońskiej.

Jednym z jej najważniejszych osiągnięć było wykazanie, że łuszczyca to choroba o podłożu autoimmunologicznym. 

Za największy tryumf Jabłońskiej uważa się jednak jej wkład w badania wirusów brodawczaka (opryszczki, HPV). Chodzi o wykazanie, że mogą one powodować raka skóry. Rzadka choroba genetyczna znana jako dysplazja Lewandowsky'ego-Lutza rozwija się i prowadzi do nowotworów tylko przy zakażeniu wirusem HPV. Przy okazji jej grupie badawczej udało się też odkryć nowy wirus HPV oznaczony numerem 5. 

Nazwisko Jabłońskiej pada też często w kontekście chorób z grupy twardzinowych.

Mimo że Stefania Jabłońska przeszła na emeryturę w 1990 roku, do dziś pozostaje jednym z najczęściej cytowanych polskich naukowców (wszystkich – kobiet i mężczyzn).

Przez blisko 30 lat była przewodniczącą Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, a także członkiem niemal 50 innych tego typu organizacji na całym świecie, w tym oczywiście wszystkich cieszących się ogólnoświatową renomą.

Matematyka i sztuczna inteligencja. Helena Rasiowa

Na początku małe wyjaśnienie, które za chwilę może oszczędzić części czytelników sporego zaskoczenia.

Sztuczna inteligencja nie powstała wraz ChatemGPT. Podwaliny pod tą gałąź nauki położyło 11 naukowców, którzy w 1956 roku prowadzili 8-tygodniową, szaloną burzę mózgów, która przeszłą do historii jako konferencja w Dartmouth.

Teraz chronologia pozwoli uwierzyć, że polska matematyczka, której większość dorobku naukowego powstała w latach 1950-80 mogła wpłynąć na rozwój tak nowoczesnej, zdawałoby się, dziedziny.

Helena Rasiowa urodzona w 1917 roku (od nazwiska przyjętego po mężu – Raś) w młodości miała okazję słuchać wykładów czołowych przedstawicieli sławnej na cały świat polskiej szkoły logiki i matematyki czasów międzywojnia, m.in. Karola Borsuka, Wacława Sierpińskiego czy wręcz legendarnego Jana Łukasiewicza.

Nawet powierzchowne omówienie dorobku profesor Rasiowej w kilku zdaniach jest kompletnie nierealne, w tym przypadku nie będzie też wstydem przyznanie, że wykraczałoby to daleko poza wiedzę autora tego artykułu.

Dowiedz się: Dlaczego wynalazki Leonarda da Vinci często nie działały. Czy faktycznie był geniuszem?

O jej wkładzie w światową naukę wystarczająco świadczyłby sam podręcznik Wstęp do matematyki współczesnej, który doczekał się licznych tłumaczeń i ukończenia uczelni przez kilka pokoleń matematyków.

Wybitne dzieło dydaktyczne pozostaje jednak w cieniu jej rozważań nad zastosowaniem logiki matematycznej w informatyce, badaniu logiki programów czy metod wnioskowania w obliczu niepełnej informacji (niewiadomych).

Większości z nas obiło się też o uszy "twierdzenia Gödla". Nie próbując wyjaśniać tu, o co w nich chodzi, napomkniemy tylko, że pierwszy dowód logiczny dotyczący jednego z nich przedstawiła właśnie profesor Rasiowa, wspólnie z profesorem Romanem Sikorskim.

Jak trafnie podsumowuje portal Giganci Nauki, Helena Rasiowa "była jedną z pierwszych osób, które dostrzegły znaczenie logiki matematycznej dla informatyki oraz przyszłość i znaczenie informatyki".

Źródła: www.fizyka.umk.pl; www.in-the-sky.org; www.informacje.pan.pl; www.gigancinauki.pl; www.programy.nauka.gov.pl; www.ptkwm.pl; www.bryk.pl

Marcin Szałaj

Czytaj także:

Kształcenie lekarzy. Co dalej z uczelniami bez akredytacji PKA?

Pracy dla nauczycieli przybywa. Najbardziej brakuje psychologów i pedagogów

Projekt Neom. Jak powstaje samowystarczalne, futurystyczne miasto przyszłości