Spis treści:
- Kto wymyślił Wikipedię?
- Jak tworzona jest Wikipedia?
- Czy Wikipedia to wiarygodne źródło?
- Wiarygodność Wikipedii w statystykach
- Czy można ufać Wikipedii?
Kto wymyślił Wikipedię?
Wikipedia formalnie powstała 15 stycznia 2001, a za jej twórców powszechnie uważa się Jimmiego Wallesa i Larrego Sangera.
Początkowo Wikipedia była projektem uzupełniającym dla innej, nieistniejącej już encyklopedii internetowej – Nupedii, projektu dwóch wymienionych wyżej panów. Mechanizm działania tego portalu był po części podobny, do tego, na którym skupimy się w dalszej części artykułu: treści publikowane na Nupedii mógł pisać każdy, jednak miały być one sprawdzane i recenzowane przez grupę ekspertów. Szybko okazało się jednak, że 7-stopniowy proces recenzji jest zbyt czasochłonny.
Jak tworzona jest Wikipedia?
10 stycznia 2001 na sekcji forum Nupedii pojawił się wątek zatytułowany "Zróbmy sobie wiki". Od razu wyjaśnijmy, co oznacza "wiki" – przedrostek, który jak widać funkcjonował jeszcze przed powstaniem największej internetowej encyklopedii świata. Słowo pochodzi z języka hawajskiego i znaczy tyle, co "szybko, prędko".
Idea "wiki" narodziła się w 1994 roku w środowisku programistów. Nie zagłębiając się w szczegóły nieistotne dla naszych rozważań wystarczy powiedzieć, że w założeniu takie witryny miały umożliwiać szybką wymianę informacji i tworzenie treści wszystkim zainteresowanym.
Skupmy się na Wikipedii – "wolnej encyklopedii, którą każdy może redagować", jak mówi jej slogan. Wydaje się, że właśnie powszechny dostęp do edycji jest głównym powodem nieufności, wobec tego źródła.

Kodeks dobrych praktyk społeczności Wikipedii to zasady skupione wokół neutralności i wiarygodności. Zgodnie z "regulaminem" wszystkie informacje muszą być przedstawione rzetelnie i bez uprzedzeń, a artykuł może powstać tylko wtedy, jeśli dany temat został omówiony przez osoby trzecie w wiarygodnych źródłach. W teorii wszystko pięknie jednak jak wszyscy dobrze wiemy, teoria i praktyka lubią dość znacznie się ze sobą rozmijać. Czy tak jest i w tym przypadku? Nie, ponieważ oprócz chwytliwych haseł Wikipedia ma kilka mechanizmów, które uwiarygadniają zamieszczane w niej treści. Większość z nich orbituje wokół jednego słowa-klucza, jest nim transparentność.
Zobacz: Rewolucja czy sprytna sztuczka. Czym jest model językowy?
Wszystkie zmiany można sprawdzić w zakładce "Wyświetl historię", a w zakładce "Dyskusja" prześledzić rozmowy edytorów. Mamy też do dyspozycji spis wszystkich wykorzystanych do tworzenia artykułu źródeł – bibliografię. Informacje, które powinny mieć odnośnik do źródła, a z jakiegoś powodu go brakuje, są odpowiednio oznaczane ([?] potrzebne źródło).
Czy Wikipedia to wiarygodne źródło?
Tradycyjne artykuły naukowe – w powszechnej opinii najbardziej wiarygodne źródło informacji – są zwykle recenzowane przez dwie, trzy osoby. Na tym kończy się proces weryfikacji i edycji. Dlaczego więc powszechnie uznajemy, że są one bardziej rzetelne niż treści, które podlegają ocenie niemal codziennie, przez wielu lat?
Jak twierdzi profesor Amy Bruckman, autorka książki Czy powinniśmy wierzyć Wikipedii? i jedna z czołowych postaci zajmujących się tą tematyką, popularna strona na Wikipedii może być w rzeczywistości najbardziej wiarygodną formą przedstawienia informacji, jaką kiedykolwiek stworzono.
Sprawdź: Wykonujesz kilka czynności jednocześnie? To tylko złudzenie
Jej zawartość przeglądają codziennie tysiące osób. Jeśli coś się zmienia, jest aktualizowane, opisywane i "kontrolowane" przez dziesiątki innych wikipedystów. Osoby te mają różny poziom wiedzy, ale jeśli wspierają swoją pracę wiarygodnymi cytowaniami, wyniki są solidne. Przy odpowiednim zagęszczeniu sieci zaangażowanych osób zaczyna działać mechanizm, który przypomina zjawisko "mądrości tłumu". Jej efekty świetnie obrazuje pewien eksperyment, do którego w swojej książce, Pułapki myślenia... odnosił się zmarły niedawno noblista, Daniel Kahneman:
"Wyobraź sobie, że dużej grupie pokazujemy słoje wypełnione drobnymi monetami i każemy oszacować, ile monet jest w poszczególnych słojach. Jak wyjaśnia James Surowiecki w bestsellerze "Mądrość tłumu", pojedyncze osoby radzą sobie z takimi zadaniami bardzo słabo, jednak uśrednione szacunki całej grupy okazują się nadzwyczaj trafne. Część ludzi znacznie przeszacowuje liczbę monet, część niedoszacowuje, ale po uśrednieniu wielu osądów ocena okazuje się dość trafna. Mechanizm jest prosty – wszystkie osoby patrzą na jeden słój, więc wszystkie szacunki będą oparte na tej samej podstawie. Za to błędy jednej osoby będą niezależne od błędów kolejnej, dlatego przy założeniu, że nie dojdzie do jakiegoś systemowego odchylenia wskutek błędów poznawczych, błędy zwykle zmniejszają się do zera."
Tworzenie rzetelnych treści na specjalistyczne tematy jest nieco bardziej skomplikowane niż szacowanie monet w słoiku, jednak wzorzec jest podobny – im więcej niepowiązanych osób zajmie się danym tematem, tym bardziej ich "uśrednione" wnioski zbliżą się stanu faktycznego (prawdy, rzeczywistości). Oczywiście są pewne zmienne, które zaburzają cały proces, ale w tym miejscu nie ma sensu dzielić włosa na czworo (zainteresowanych odsyłam do Pułapek... Kahnemanna, rozdział 7).
Działanie mechanizmu dobrze widać na przykładzie artykułów poruszających kontrowersyjne tematy – szczepionki czy wpływ człowieka na zmiany klimatu. Na podstawie recenzji czołowych ekspertów z odpowiednich dziedzin, Bruckman stwierdza, że" taki wpis zazwyczaj odzwierciedla szeroko przyjęty konsensus naukowy". W tego typu artykułach pojawia się też sekcja poświęcona krytyce.
Przeczytaj: Polacy czytają więcej. Tradycyjne książki wciąż bardziej popularne od e-booków
To wniosek, który z pewnością zapiszemy Wikipedii na plus. Jedyny problem to niezbyt precyzyjne słówko "zazwyczaj" (w org. typically – przeważnie, najczęściej, z reguły). Równie dobrze można powiedzieć tak o artykułach naukowych czy tradycyjnej encyklopedii, dlatego musimy poszukać bardziej konkretnych danych.

Ważne! Wszystkie przytaczane dane dotyczą angielskiej wersji Wikipedii. Z oczywistych przyczyn badań dot. innych języków jest znacznie mniej. W dobie tłumaczenia maszynowego inny język wpisu nie jest już zresztą przeszkodą. Opcja szybkiego przechodzenia do innych wersji językowych jest zresztą kolejnym atutem.
Wiarygodność Wikipedii w statystykach
W 2005 roku (a więc 4 lata po powstaniu Wikipedii), 7 ekspertów poproszono o ocenę jednego artykułu z ich dziedziny w skali od 1 do 10. Większość ocen mieściła się w przedziale 5-8, choć wpis o "haute couture" dostał 0 punktów – "ogólnie rzecz biorąc, jest to niedokładne i niejasne" napisała recenzentka.
Przy okazji, jak podaje Wikipedia "haute couture to dział luksusowego krawiectwa, zajmujący się tworzeniem ubrań na zamówienie dla konkretnego klienta (w przeciwieństwie do prêt-à-porter, czyli ubrań dostępnych w gotowej formie, a nie szytych na miarę)".
Najczęściej wytykane błędy dotyczyły stylu i przystępności tekstu. Wpadki merytoryczne były rzadsze i chodziło o nieścisłości lub pominięcia. Nikt (nawet pani od luksusowego krawiectwa) nie stwierdził, że treść jest jawnie fałszywa.
Pod koniec 2005 roku temat stał się głośny za sprawą artykułu w Nature (absolutny top wydawnictw naukowych). Tytuł brzmiał Internetowe encyklopedie idą łeb w łeb, a pierwsze zdanie: "[...] Wikipedia zbliża się do Britanniki pod względem dokładności wpisów naukowych".
"Encyclopaedia Britannica" swoimi korzeniami sięga 1768 roku i przez wieki uchodziła za wzorcowe źródło wiedzy. Ostatnie papierowe wydanie ukazało się w 2010 roku. Od tego czasu Britannica funkcjonuje "online", jednak proces tworzenia artykułów przebiega tak, jak dawniej (piszą eksperci, recenzenci oceniają).
Błędy rzeczowe, pominięcia lub twierdzenia wprowadzające w błąd stwierdzenia znaleziono w 162 artykułach na Wikipedii i 123 w Britannice. W przypadku poważnych błędów, takich jak błędna interpretacja ważnych pojęć stwierdzono remis, 4 do 4.
Britannica zareagowała krytyką tytułu, wniosków i metodologii. Autorzy odpowiedzi zwracali uwagę na "mniejszą wagę" błędów ich encyklopedii. Zdenerwował ich też (chyba całkiem słusznie) niewłaściwy tytuł, który mówi, że projekty idą "łeb w łeb", podczas gdy dane porównawcze wykazują blisko 30% różnicy (link do artykułu Britanniki).
Czy można ufać Wikipedii?
W tym miejscu wróćmy do pytania w tytule: czy można ufać Wikipedii? Czy zabraniając korzystania z niej uczniom, czy studentom nauczyciele w czymkolwiek im pomagają? Czy zapewniają im szkolenie z wyszukiwania rzetelnych źródeł? Czy informacje, których znalezienie zajmuje więcej czasu są bardziej wartościowe niż te łatwiej dostępne? I w końcu, co jest złego w użyciu Wikipedii jako punktu wyjścia dla zgłębiania tematu z podaną na tacy listą książek, artykułów i linków do kolejnych źródeł?
Przed próbą odpowiedzi musimy zweryfikować jeszcze jedną kwestię – opisane badania mają 20 lat, w tym czasie sporo się zmieniło. Czy mamy jakieś nowsze dane?
Tak, po części zresztą już je omawialiśmy – książka Amy Bruckman ukazała się w 2022 roku.
Przykładów jest więcej, choćby analiza podsumowująca 89 innych publikacji poświęconych wiarygodności Wikipedii w tematyce zdrowotnej. Te, które zawierały konkretne dane zgadzały się, że Wikipedia jest wiarygodnym źródłem informacji dla pacjentów.
Trudno o kwestie ważniejsze niż nasze zdrowie i życie, więc jeśli eksperci nie mają tu poważniejszych zastrzeżeń to znaczy, że:
- Wikipedia jest wiarygodnym źródłem wiedzy w zdecydowanej większości sytuacji z życia codziennego, które wymagają uzyskania jakiejś informacji;
- w nauce czy choćby dziennikarstwie Wikipedia jest świetnym punktem wyjścia i kopalnią źródeł, ale wymaga weryfikacji, a temat dalszego zgłębienia.
Tak więc co z uczniami? Czy zakaz korzystania z Wikipedii jest uzasadniony? Myślę, że wydźwięk ostatnich zdań i całego artykułu jasno sugeruje odpowiedź: oczywiście, że nie.
W tym miejscu trzeba tylko doprecyzować, że korzystanie nie jest tym samym co bezmyślne przepisywanie. Wikipedia, jej struktura, hiperłącza i bogata bibliografia są dziełem niezliczonej masy ludzi, a wynik ich pracy jest co najwyżej nieco gorszy niż najbardziej uznanych źródeł.
Pamiętajmy też, że Wikipedia to encyklopedia, a nie źródło wiedzy wszelakiej na najgłębszym poziomie uszczegółowienia. Co roku na świecie ukazuje się ponad 2 000 000 artykułów naukowych. Nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekuje już, że zgodnie z ideą autorów Wielkiej Encyklopedii Francuskiej uda się w niej zebrać "całość ludzkiej wiedzy" - nie udało się to nawet z "całą wiedzą XVIII wieku", co dopiero z tą, którą mamy teraz i której nieustannie, coraz szybciej przybywa.
Sprawdź: Studenci mogą korzystać z AI w pracach pisemnych. Ale według zasad
Nie ma nic złego w tym, że dziecko sprawdzi w Wikipedii datę bitwy pod Grunwaldem, a student matematyki skomplikowany wzór okraszony nazwiskiem autora – w obu na 99,99% nie będzie żadnego błędu. Jeżeli zaś martwimy się o przepisywanie to jaką różnicę robi nauczycielowi, czy ktoś przepisze Wikipedię, kawałek książki, czy wyjęte z pudła segregatory "Świata Wiedzy"? Plagiat to plagiat...
Wikipedia jest świetnym, jeśli nie najlepszym punktem wyjścia i żaden nauczyciel ani profesor nie powinien jej zabraniać. Dokładnie tak samo żaden uczeń ani student nigdy nie powinien zamieszczać w swoich pracach niezweryfikowanych informacji.
Mamy już obraz rzetelności Wikipedii z perspektywy życia codziennego i kolejnych etapów edukacji mniej więcej do momentu matury. Pozostaje jeszcze kwestia studentów (z taryfą ulgową dla I roku), doktorów i profesorów. Tu powinny wystarczyć dwa zdania.
Po pierwsze, kto jak nie oni powinni najlepiej wiedzieć, które źródła są rzetelne i być w stanie weryfikować przypisy oraz zgromadzone informacje. Po drugie – jeśli ktoś na podstawie samej Wikipedii pisze jakąś pracę, nie rozumiejąc, że nauka wyższa to zupełnie inny poziom formalizacji i zniuansowania wiedzy, to najwyraźniej minął się z powołaniem. Zamiast niezrozumienia powodem może być jeszcze lenistwo – wniosek pozostaje bez zmian.
Źródła: wikipedia.org; theguardian.com; au.pcmag.com; usingsources.fas.harvard.edu; journals.plos.org; corporate.britannica.com; nature.com
Czytaj także:
Kobiety w nauce. Czym zasłynęły wybitne naukowczynie?
Albinizm wśród zwierząt. U jakich gatunków występuje najczęściej?
Nauka matematyki korzystna dla mózgu. Dlaczego warto się jej uczyć?