Zacznijmy od początku.
Nie ma kapłana bez Kościoła.
A Kościół czyni Eucharystię.
I to właśnie w tym celu zostało ustanowione kapłaństwo. Jezus ustanawiając Eucharystię powiedział: "Czyńcie to na moja pamiątkę" (Łk 22, 19)
Jednak powtarzając za Henry de Lubac'em w pierwszym i najgłębszym znaczeniu każdy chrześcijanin jest kapłanem. To bardzo ważne stwierdzenie, które jednak żeby uniknąć nieporozumień jego autor je precyzuje.
Każdy chrześcijanin uczestniczy w jedynym kapłaństwie Jezusa Chrystusa. Św. Augustyn mówi w swym dziele "O państwie Bożym" - "Jak ze względu na mistyczne krzyżmo zwiemy wszystkich pomazańcami, tak zwiemy też wszystkich kapłanami, ponieważ są członkami jednego Kapłana".
A św. Leon - "Z jednej wiary i chrztu wszyscy na równi korzystamy i wspólną wszystkim otrzymujemy godność… znak krzyża świętego wszystkich ochrzczonych królami czyni , namaszczenie zaś Ducha Świętego konsekruje wszystkich na kapłanów" ( Mowa 4)
Izrael nazwany był "królestwem kapłańskim i ludem świętym" (Księga Wyjścia 19, 6).
Teraz tak samo rzecz się ma z całym Kościołem - bowiem cały Izrael streszcza się w Chrystusie, jedynym prawdziwym Kapłanie, z którym identyfikowany jest każdy chrześcijanin.
Wczytując się więc w św. Piotra (1 P 2, 9) i Jana (Apokalipsa 1, 6, 5, 10) dostrzeżemy słowa o "Królewskim kapłaństwie" , które nam jest przyznawane. To nie jest metafora, czy jakieś domniemane kapłaństwo: "mamy prawo nazywać się kapłanami, bo zostaliśmy namaszczeni przez Ducha Świętego" mówi św. Piotr Damiani.
Henry de Lubac w swoich "Medytacjach o kościele" cytuje także świętego Izydora z Sewilli, A ten mówi, iż jest to rzeczywistość takiej natury, ze nie może jej przewyższyć ani zgłębić jakiekolwiek inne ustanowienie, konsekracja, czy kapłaństwo. To bowiem dzięki niemu chrześcijanin, członek Króla i wiecznego Kapłana, staje się Chrystusem.
Jak wysoka jest godność tego kapłaństwa świadczy fakt, że najpełniej ozdobiona nim była Dziewica Maryja. Nie jest to więc kapłaństwo o obniżonej wartości, jakieś kapłaństwo drugiego rzędu, kapłaństwo samych wiernych, ale wręcz przeciwnie - jest to kapłaństwo całego Kościoła.
Gdy sobie chrześcijanin to sobie uświadomi - może być naprawdę z tego dumny i tej dumy nie można tłumić. Jest to ogromny zaszczyt, którym zostaliśmy obdarzeni.
Św. Ambroży pisze, iż "Każdy otrzymuje namaszczenie do godności kapłańskiej, lecz jest ono duchowej natury". To określenie zostało odróżnia kult Nowego testamentu od "cielesnego kultu", charakterystyczne dla Starego Przymierza.
Jeszcze święty Tomasz, mówiąc, że "ofiara Kościoła jest duchowa" rozumiał przez to, iż owa ofiara, inaczej niż to się działo pod Prawem Mojżesza, "zawiera w sobie duchową łaskę". Ofiara odtąd nie tylko symbolizuje "tajemnicę Chrystusa", ale ją odnawia i z niej czerpie (STh I-II)
Rozróżnienie dwóch rodzajów kapłaństwa było jednak od początku chrześcijaństwa bardzo wyraźne. Obok kapłaństwa, które spełnia się w kulcie, dostrzegano inne - do składania Bogu na ołtarzu - jak mówi święty Augustyn - "hostii pobożności" ( "O państwie Bożym").
Co do kapłaństwo biskupa i otaczających go prezbiterów, to nie stanowi ono wyższej godności w porządku uczestniczenia chrześcijan w łasce Chrystusa. De Lubac twierdzi, iż nie jest ono, jeśli można się tak powiedzieć rodzajem superchrztu, który tworzy klasę superchrześcijan, chociaż trzeba to powiedzieć - osoba uposażona w takie kapłaństwo otrzymuje dzięki temu łaski i zostaje wezwana z tego tytułu do doskonalenia chrześcijańskiego powołania (1 Tm 4, 12 - 13; Tt 2, 14; 1 P 4, 3): "naśladujcie to, co sprawujecie".
Chrześcijaństwo nie zna głębokich podziałów, na przykład na klasy "psychików" i "pneumatyków", na bardziej wtajemniczonych i mniej wtajemniczonych, jakie wśród swoich członków wprowadzały sekty gnostyckie, czy manichejskie, bowiem wszyscy chrześcijanie, niezależnie od zadań i obowiązków swego stanu, za przykładem samego Chrystusa podlegają temu samemu duchowemu prawu.
Zatem wierni mogą być nazywani kapłanami - nie tylko - jak dawniej uważali teologowie - dzięki ich więzi zależności z drugim kapłaństwem. Takie twierdzenie nie zgadza się z najbardziej uznawaną chrześcijańską tradycją i z samą historią chrześcijańskiego słownictwa. Chodzi tu nie tyle o jakiś wyższy stopień "kapłaństwa wewnętrznego", w którym mają udział wszyscy ochrzczeni, co o "kapłaństwo zewnętrzne" powierzane niektórym, dla sprawowania "zewnętrznej ofiary". Jest to mieszczące się wewnątrz "kapłaństwa powszechnego" "kapłaństwo odrębne", które ma spełniać szczególne zadanie, lub - jak mówi św. Leon - "specjalna posługę" (Mowa 4, 1; 48,1). Jest to coś, co określa się dzisiaj mianem "kapłaństwa służebnego".
Tyle o powszechnym kapłaństwie, które dotyczy każdego chrześcijanina.
Zajmijmy się teraz bardziej szczegółowo "kapłaństwem służebnym" - tymi, którym powierzane jest sprawowanie kultu.
Są trzy stopnie świeceń. Diakoni, prezbiterzy i biskupi.
DIAKONI
Diakon wypełnia on swe święcenia diakonatu na płaszczyznach Słowa, Liturgii i Miłości.
Obowiązkiem diakona jest głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa i żyć Nią.
Do posługi liturgicznej należy: udzielanie sakramentu chrztu (nie tylko w nadzwyczajnych przypadkach - tak jak zwykły świecki), rozdawanie Eucharystii( w odróżnieniu od świeckich szafarzy diakon to już zwyczajny szafarz Komunii Świętej). Diakon podczas Mszy św. czyta Ewangelię, może głosić homilię, wyczytuje intencje modlitwy wiernych, usługuje kapłanowi - stoi obok niego, a także może sprawować sakramentalia i przewodniczyć obrzędom pogrzebu.
W czasie święceń składa ślub wierności i posłuszeństwa swojemu biskupowi.
Jest zobowiązany do modlitwy Liturgią Godzin.
Diakoni dobrowolnie i wobec zgromadzonego Kościoła zobowiązują się do celibatu, by w ten nowy sposób poświecić się Chrystusowi i Kościołowi.
PREZBITERZY
Czyli inaczej - kapłani. Są to Ci, którzy po święceniach diakonatu, zdecydowali się i zostali dopuszczeni do święceń kapłańskich.
Świecenia prezbiterzy otrzymuje z rąk biskupa danej diecezji.
Odbywa się to w trakcie Mszy Świętej - której sprawowanie jest - obok głoszenia Słowa i udzielania sakramentów - najważniejszym zadaniem kapłana.
Poprzez święcenia udziela się prezbiterom sakramentu, w którym "dzięki namaszczeniu Ducha Świętego zostają naznaczeni szczególnym znamieniem i tak upodobniają się do Chrystusa Kapłana, aby mogli działać w zastępstwie Chrystusa Głowy".
Prezbiterzy są powołani, by posługiwać ludowi. Są pasterzami wiernych.
Święcenia, jak zaleca Kościół, powinny się odbywać z licznym udziałem duchowieństwa i wiernych. Najlepiej czynić to w niedzielę lub inne święto. Można także wybrać inny dzień w tygodniu, jeśli by przemawiała za tym racja duszpasterska. Są dni kiedy nie można udzielać święceń kapłańskich - należy do nich: Triduum Paschalne, Środa Popielcowa, cały Wielki Tydzień i Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych - czyli Dzień Zaduszny.
Można podczas święceń posługiwać się specjalnym formularzem mszalnym - "Przy udzielaniu święceń". Jeśliby jednak świecenia odbywały się w uroczystości, niedziele Adwentu, Wielkiego Postu oraz Wielkanoc i w ciągu oktawy wielkanocnej - wtedy używa się formularza mszalnego z tych dni.
BISKUPI
Czyli kapłaństwo urzędowe, hierarchiczne.
Biskup otrzymuje święcenia, która włączają go do Kolegium Biskupów i czynią widzialną głową Kościoła partykularnego, który zostaje mu powierzony.
Biskupi są następcami Apostołów i są odpowiedzialni za posłannictwo całego Kościoła, pod zwierzchnictwem papieża, który jest następcą świętego Piotra.
W sakramencie święceń "stali się prawdziwymi i autentycznymi nauczycielami wiary, kapłanami i pasterzami" i jako tacy - stoją na czele owczarni Pana.
Stan biskupstwa jest przedłużeniem grona apostolskiego. Biskupi więc, "jako następcy Apostołów, otrzymują od Pana, któremu dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi, misję nauczania wszystkich narodów i głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu, aby wszyscy ludzie przez wiarę, chrzest i wypełnianie przykazań dostąpili zbawienia" (porównaj . Mt 28,1 8-20; Mk 16, 15 - 16; Dz 26, 17nn).
Poszczególni biskupi, którzy stoją na czele Kościołów partykularnych sprawują na wzór Chrystusa - Pasterza, rządy nad powierzoną im częścią Ludu Bożego.
Przez posługę słowa ukazują i udzielają wierzącym moc Bożą, która wiedzie do zbawienia. Biskupi są szafarzami sakramentu bierzmowania i święceń kapłańskich.
Odpowiedzialni są również za kler na terenie ich diecezji - maja władzę dyscyplinarną.
A co Jezus mówi na temat kapłaństwa?
Wypowiada między innymi takie słowa: "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony."
Jezus poddaje druzgoczącej krytyce przywódców religijnych, stan kapłański i faryzeuszy. Bynajmniej nie broni ich i nie zamierza usprawiedliwiać za wszelką cenę, zwłaszcza za cenę prawdy. Zarzuca im udawanie. Mówi, że wcale nie wypełniają tego, do czego wzywają innych. Udają przed ludźmi pobożnych. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
I tak celem kapłanów nie jest bynajmniej ani prawda ani miłość do Boga i drugiego człowieka, tylko kult siebie, własna sława i kariera.
Jezus nie takiej chce pobożności. Nie chce by kapłani wynosili się nad innych i to w imię Boże. Nie chce wiary, w której Boga zastępuje kult osoby, przywódcy religijnego. Jezus mówi wprost: Wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście.
Tak więc Jezus przypomina nam, że jedynie Bóg jest naszym Mistrzem i Nauczycielem. A religia Jezusa ma być religią braci, którzy są równi i nie wywyższają się nad innych. Kapłani, księża powinni raczej służyć ludziom na wzór Jezusa, a nie otaczać się całymi drużynami służących. Największy z was niech będzie waszym sługą.
W Nowym Testamencie słowo ""kapłan", które w potocznej mowie wydaje się odpowiednikiem słowa "ksiądz", nie jest nazwą biblijną określającą tych, którzy w Kościele spełniają posługę pierwotnie pełnioną na polecenie samego Jezusa przez Apostołów. Nazwę "kapłan" stosuje się w Nowym Testamencie jedynie do samego Jezusa Chrystusa (w Liście do Hebrajczyków) i do wszystkich Jego wyznawców (w Pierwszym Liście św. Piotra i w Apokalipsie św. Jana).
Autor Listu do Hebrajczyków stanął po upadku Jerozolimy w roku 70, zniszczeniu świątyni żydowskiej, braku arcykapłana i zaprzestaniu składania Bogu codziennych ofiar wobec rozpaczy i żalu nawet ze strony tych Żydów, którzy już byli wyznawcami Jezusa jako Mesjasza i Zbawiciela. Tłumaczył im, że prawdziwy kult Boży zmienił się, ale nie ustał. Że to, co znaczyła świątynia i ofiary, trwa nadal, właśnie dzięki Chrystusowi. To On jest jedynym najwyższym Kapłanem według nowego, ale zapowiedzianego przez Boga "porządku. Kapłaństwo Jezusowe jest nawet wyższe i doskonalsze od kapłaństwa żydowskiego, Aaronowego, tak jak Melchizedek - kapłan Boga Najwyższego - był doskonalszy od Abrahama, który mu złożył dziesięcinę i którego Melchizedek błogosławił. Lewi, ojciec tego pokolenia izraelskiego, które stać się miało pokoleniem kapłanów i sług świątyni, uznawał już w ten sposób wyższość kapłaństwa Melchizedeka, będąc jeszcze "w lędźwiach" Abrahama (List do Hebrajczyków 7, 10). Jednym z konkretnych przejawów tej wyższości jest trwałość kapłaństwa Chrystusa. Ponieważ żyje On po swoim zmartwychwstaniu, zasiadając po prawicy Bożego Majestatu w niebie, dlatego nie potrzebuje i nie może mieć następców jako Arcykapłan. Swą arcykapłańską funkcję spełnia nadal, z nieba, mocą swego Ducha. Niebo nie znaczy dla Niego żadnego oddalenia od ziemi: "Jestem z wami przez wszystkie dni..." (Ewangelia według świętego Matusza 28, 20)
Kapłanami nazywani są w Nowym Testamencie wszyscy wyznawcy Jezusa. "Wy jesteście - tak mówi św. Piotr do współwyznawców, cytując słowa Księgi Wyjścia i zawarcia pierwszego Przymierza - wy jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła" (1 List świętego Piotra 2, 9). "Światło" - to w Nowym Testamencie Jezus i wiara w Niego. Apokalipsa nazywa wyznawców Chrystusa wprost kapłanami: Chrystus uczynił nas "królestwem - kapłanami Bogu i Ojcu swojemu" (1, 6).
Tych, których my dzisiaj nazywamy kapłanami, Nowy Testament określa dwoma słowami: prezbiter, to znaczy starszy, i biskup (greckie episkopos), to znaczy dozorujący, strzegący czegoś. W dodatku obie te nazwy używane są także zamiennie, co znaczy, że za czasów apostolskich nie było jeszcze istotnego rozróżnienia biskupów i prezbiterów. Sami apostołowie stanowili grono najwyższych, odpowiedzialnych pasterzy Kościoła. Poza prezbiterami i biskupami Nowy Testament mówi jeszcze o posłudze diakonów. Mieli oni we wspólnotach wyznawców Jezusa dopomagać biskupom czy prezbiterom.
A jak dziś można zostać kapłanem w Kościele Katolickim?
Np. w Polsce każde seminarium wypracowuje własne kryteria przyjmowania. Wszystkie zwracają uwagę na stan zdrowia, odpowiednie zdolności intelektualne, zdolność do nawiązywania relacji, ogólny poziom kultury osobistej. Kiedyś przywiązywano też duże znaczenie do aparycji, nie przyjmowano mężczyzn z widocznymi defektami fizycznymi.
Trudniej chyba zweryfikować to, czego nie sposób dostrzec gołym okiem: np. stan emocjonalny kandydata, dlatego coraz częściej robi się także badania psychologiczne.
Kiedy ich nie było, okazywało się nieraz po kilku tygodniach, że pomiędzy kandydatami są pojedyncze osoby z zaburzeniami psychicznymi.
Najtrudniej jest jednak rozeznać poziom wiary…
Na koniec kilka refleksji nad powołaniem do kapłaństwa.
Każde powołanie do kapłaństwa to oddzielna historia. Jak pisze Jan Paweł II w Liście do kapłanów na Wielki Czwartek w 1996 roku(to takie "święto kapłanów" - uznajemy, iż właśnie w tym dniu został ustanowiony sakrament kapłaństwa):
"Kiedy Chrystus powoływał Apostołów, mówił do każdego z nich <
> (na przykład Mt 4, 19). Prze dwa tysiące lat te same słowa kieruje Chrystus do wielu ludzi, w szczególności zaś do ludzi młodych. Wzywa czasem w sposób zaskakujący, chociaż nigdy nie jest to wezwanie całkowicie nieoczekiwane. Wezwanie Chrystusa do pójścia za Nim jest zwykle długo przygotowywane"
I jeszcze jeden cytat (Vita consecrata, 40)
"<
Powołanie do życia konsekrowanego - mimo swoich wyrzeczeń i doświadczeń, a raczej właśnie dzięki nim - jawi się na tle całego życia chrześcijańskiego jako droga "światłą", nad którą czuwa spojrzenie Odkupiciela: <
Bibliografia
- "Lumen gentium", Konstytucja dogmatyczna o Kościele soboru Watykańskiego II.
- "Kodeks Prawa Kanonicznego" (Codex Iuris Canonici auctoritate Joannis Pauli II promulgatus) przekład na język polski - zatwierdzony przez Konferencję Episkopatu Polski , wydawnictwo Pallotinum 1984.
- "Wychowanie a powołanie", ks. M. Dziewiecki, , Wydawnictwo Opoka 2000
- "Obrzędy święceń biskupa, prezbiterów i diakonów", Komisja do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski
- "Kapłan z powołania", W. Wermter, Wydawnictwo Pomoc, 1998
- "Katechizm Kościoła katolickiego", wydawnictwo Pallotinum 1994
- "Tamtej nocy, tamtego dnia powiedziałem Bogu "Tak"… świadectwa kapłanów", wydawnictwo eSPe, Kraków 2002