"Zmysły, niekiedy nas łudzą, a przezroczystość nakazuje nigdy nie ufać zbytnio tym, którzy choć raz nas oszukali, po wtóre zaś, dlatego, że co dzień zdajemy się czuć lub wyobrazić sobie we śnie niezliczone rzeczy, których naprawdę nie ma."

"Zdolność poznania dana nam przez Boga nie może nigdy uchwycić żadnego przedmiotu, który by nie był prawdziwy to znaczy został ujęty jasno i wyraźnie"

"Cokolwiek podpada pod nasze zmysły rozpatrujemy to jako rzeczy lub jakieś stany rzeczy (...), które nie mają żadnego istnienia poza naszą myślą"

"Jest w nas też poznanie prawd o charakterze prawd wiecznych (...), również poznanie wrażeń zmysłowych"

,"Jeżeli byśmy się stosowali do zmysłów, nie uwzględniając innego rozumowania, słusznie będziemy powątpiewać, czy istnieje cośkolwiek, czy też nie istnieje"

"To, co dotychczas uważałem za najbardziej prawdziwe otrzymałem od zmysłów lub przez zmysły".

"Spostrzeżenia zmysłowe dane mi są przez naturę właściwie po to, by okazać memu umysłowi, co dla złożonej całości, której on jest częścią jest korzystne albo niekorzystne - do tego celu są one też dostatecznie jasne i wyraźne"

"Sądy oparte na zmysłach zewnętrznych są błędne, ale nie tylko oparte na zmysłach zewnętrznych, lecz także wewnętrznych"

"Nie należy wprawdzie nierozważnie przyjmować wszystkiego, co wydaje mi się, że jest dane od zmysłów, ale nie należy wszystkiego podawać w wątpliwość"

Spostrzeżenia zmysłowe nie są zależne od mojej woli"

Poznanie sensualne według Kartezjusza może być złudne. O ile początkowo Descartes wierzył zmysłom, to w końcu doszedł do wniosku, że potrafią mamić. Rozum zaś udziela mu podpowiedzi, że to, co go raz zawiodło nie może być prawdziwe i nie zasługuje na zaufanie. Toteż, nie można dać temu wiary. Niemniej, przypisuje zmysłom ważną rolę, ponieważ- to od nich- rozpoczyna się proces poznawczy rzeczy. Kiedy za pomocą zmysłów poznaje się różne czynności, np. patrzenie, bieganie, śmiech, płacz; mogę sobie to wyobrażać, nie słysząc i nie widząc tego.

Zanim poznamy ciało, najpierw poznajemy umysł. W ludzkim umyśle, poznajemy pewne cechy, o wiele bardziej niż w innym przedmiocie; nie istnieje możliwość poznania niczego innego, jak tylko tego, co w tej samej chwili nie doprowadziło nas do poznania umysłu. Rozum, ma zdolność poznania samego siebie, nie dysponuje żadną wiedzą do momentu, kiedy nie pozna, co wywołało jego początek; a pierwotnie - wszystko poznaje się zmysłami. Naszą zdolność poznawczą zawdzięczamy Bogu, który ją nam podarował; a zdolność owa nie jest w stanie zobaczyć rzeczy nieprawdziwej. Aby poznać rzecz, niezbędne jest posiadanie intelektu, ponieważ nic nie można powiedzieć o rzeczy, której nie widzimy. Nasze niewłaściwe pojmowanie rzeczy wynika z tego, iż każdy człowiek posiada swoistą niedoskonałość w osądzaniu. Bez względu, co jest poddane naszej uwadze, analizujemy to, jako rzeczy lub stany, które występują tylko w naszych myślach. Każdy smak, dźwięk i kolor uchwycony za pomocą zmysłów, a dalej- pamięci- trafia do naszej imaginacji. Samo poznanie przez zmysły nie jest wystarczającym argumentem na istnienie rzeczy materialnych. Idee w ujęciu sensualnym są lepsze i bardziej pewne, aniżeli te idee, które wytworzyłem w myślach, a to ze względu na to, że nie pochodzą ode mnie, ale od czegoś innego.

Sądy, opierające się, tak na zmysłach wewnętrznych, jak i zewnętrznych są błędne. Pomyłki zmysłów, senne złudzenia powodują, że ich istnienie, nie jest tak oczywiste. Nikt nie wie, czy nie posiadam zdolności tworzenia pojęć przedmiotów zewnętrznych. Idee, do których mam dostęp za pomocą zmysłów, nie są uzależnione od mojej woli. Nie powinno się wszystkiego akceptować, co uchodzi za wzięte od zmysłów, ale nie należy też wszystkiego odrzucać. To w rozumie widzimy wyróżnik poznania i wartość ma to, czemu przypisano cechy prawdziwości. Zmysły nie są drogą poznawczą o drugorzędnym znaczeniu. Choć nie brakuje złudzeń zmysłowych, to jednak część z nich możemy zaobserwować, ale nie istnieje możliwość ich udowodnienia, albo też nie podlegamy ich wpływowi.

Umysł ludzki wyposażony jest w pojęcia i zasady aprioryczne, a więc takie, które nie zależą od empirii i ją wyprzedzają. Owe pojęcia i zasady są niejako wrodzone umysłowi. Zaczynają istnieć równocześnie z ludzkim umysłem, a więc przed jakimkolwiek doświadczeniem sensualnym.

W umyśle zawiera się też wiedza, którą można pozyskać dopiero po poznaniu zmysłowym. Wrażenia sensualne służą, nie samemu poznaniu, ale maja na celu powiadomienie człowieka, co jest dla niego dobre, a co nie. Nie uświadamia człowiekowi prawdy i dlatego jest przeciw jego naturze. Tylko rozumowi można przypisać funkcję poznawcza, zaś zmysłów używamy tylko praktycznie. Dzięki zmysłom, można uświadomić sobie za pomocą umysłu własne wrodzone idee. Nie stanowią one początku procesu poznawczego. U Kartezjusza odnaleźć można trzy zasady, według których człowiek powinien postępować w poznaniu. Zgodnie z pierwszą regułą, nie należy uznawać za prawdziwą żadnej rzeczy, o ile jej prawdziwość nie jest dla nas bezsporna. Oznacza to unikanie pośpiechu, uprzedzeń i niewprowadzanie do swoich sądów niczego, co by nie uchodziło w umyśle za jasne i wyraźne, tak, iż nie istniałby żaden powód do wątpliwości. Druga reguła nakazuje dokonać podziału badanego problemu na wszystkie możliwe fragmenty, które są zalecane w celu jego lepszego rozwiązania. W oparciu o trzecia regułę, należy kierować swoimi myślami w określonym porządku, poczynając od rzeczy najbardziej prostych i łatwych do poznania, a dalej, kierując się w stronę poznania przedmiotów coraz bardziej złożonych. Należy przy tym założyć- porządek, także między przedmiotami- które ze swej natury nie występują po sobie,

Żadnego rodzaju poznania nie należy uznawać za trudniejsze od pozostałych, gdyż wszystkie mają ta samą naturę i sprawdzają się w łączeniu ze sobą przedmiotów znanych same przez się, co wszyscy inni ignorują. Cechą zmysłów jest ich zawodność i niemożliwe jest odróżnienie czucia zmysłowego od sennych marzeń. Choć niewątpliwy jest fakt, że człowiek posiada doświadczenia zmysłowe, to jednak, nie może być on pewien, co je wywołuje. Załóżmy przykładowo, że chodzisz po łące i w oddali dostrzegasz człowieka. Przywołujesz go, ale ten nie przychodzi. Kiedy podchodzisz bliżej, dostrzegasz, że mówiłeś do kamiennego słupa.

Kartezjusz powołuje się na jeszcze inny przykład, potwierdzający jego zdanie. Kiedy zanurzasz w wodzie patyk, pod powierzchnią wygląda na zgięty. Kiedy oceniasz patyk za pomocą zmysłu dotyku, wydaje Ci się, że jest prosty; tak więc, albo oczy, albo palce ( lub wszystkie członki) oszukują Ciebie. Problem polega na tym, że nie dysponujemy żadnym wiarygodnym sposobem, który wskazałby, który ze zmysłów jest właściwy.

Kartezjusz nie uważa, jakoby zmysłom nie można było nigdy zaufać. Przypuszczać można, że informacje, jakie otrzymujemy, dzięki zmysłom są pewnym przybliżeniem tego, co znajduje się na zewnątrz. Niemniej, informację taką można zakwestionować, należy w związku z tym usunąć ją z kosza z jabłkami (jest to powiedzenie Kartezjusza). Mądrzy ludzie nie zaufają więcej temu, co raz okazało się zawodne. Wiedzę, pochodzącą ze zmysłów można uznać więc za wątpliwe.

Argumentacja Descartesa wydaje się być słuszna, ale nie zawsze nosi znamiona prawdopodobności. O kłamliwości zmysłów dowiadujemy się po tym, jak już ukażą prawdę. O tym, że mówiliśmy do kamiennego słupa, nie zaś człowieka, przekonujemy się za sprawą naszych oczu. To jednak, nie powoduje podważenia argumentów tego myśliciela.

Zmysły, jak i informacja, będąca ich wytworem- dalej przekazują nam wykluczające się wiadomości, stąd uzasadnione są nasze w nie wątpliwości. Jednak nie jest to już tak oczywiste, jak chce tego Kartezjusz. Można bowiem powiedzieć, że obciążone błędem są nie zmysły, ale nasza interpretacja tego, co owe zmysły nam dostarczą. Informacja sensualna poddana jest naszej obróbce. Kiedy wśród mgły dostrzegamy wysoki, ciemny kształt, mniemamy, że jest to postać człowieka. Zmysł wzroku nie kłamie, ale to my w błędny sposób interpretujemy zjawisko.

Poglądy Descartesa stały się przedmiotem krytyki innych, późniejszych myślicieli. Jednak część z nich wiele wyniosła z jego filozoficznych rozważań. Przykład stanowić może, John Locke - ojciec teoretycznych podstaw empiryzmu. Źródeł wiedzy poszukiwał w doświadczeniu zewnętrznym (zmysłowym) i wewnętrznym (refleksyjnym). Wrażenia zmysłowe jako źródło wiedzy stanowią odbicie rzeczywistości. Za ich pomocą człowiek próbuje poznać sens swojej egzystencji. Wszystkiemu można nadać nazwę i określić za pomocą słów. Poznanie świata jest więc możliwe w oparciu o doświadczenia zmysłowe.

Bibliografia:

1.Rene Descartes "Zasady filozofii", 2. "Medytacje o pierwszej filozofii",3. "Rozprawa o metodzie"

4. Historia filozofii (tom drugi) Władysław Tatarkiewicz PWN Warszawa 2003 str. 64

5.Słownik Filozofii pod redakcją Adama Aduszkiewicza Wyd. Świat książki Warszawa 2004