Powieść Alberta Camusa "Dżuma" to utwór, który jest odczytywany na wiele sposobów. Takie było też zamierzenie autora, aby nadać taki kształt utworowi, żeby miał on charakter uniwersalny i zawierał różne ukryte znaczenia.
Jedną z metaforycznych stron "Dżumy" jest wojna i jest to chyba jedna z najtrafniejszych interpretacji tego utworu. Dlaczego? Dlatego, że bardzo wiele zdarzeń można odczytać jako aluzje do walki militarnej i trudu, jaki przynosi ten czas. Tak więc, co wspólnego ma "Dżuma" i wojna? Zobaczmy…
"Na świecie było tyle dżum, co wojen". Już te słowa pokazują, jaki jest związek między tymi dwiema sprawami? Z tego zdania można odczytać, że autor uważa choroby, plagi nękające świat za wojny i odwrotnie. Ta, która teraz nawiedziła Oran również jest wojną. Jednak wojną o dwojakim znaczeniu. Odczytać to możemy jako aluzję do drugiej wojny światowej. Sugerować może to data na początku utworu - 194…
Inny sens ma walka tocząca się "wewnątrz" ludzi, którzy postanawiają przeciwstawiać się dżumie. Każdy z nich toczy batalię z własnym sumieniem.
Dr Rieux od początku był zdania, że trzeba walczyć, a śmierć dziecka sędziego Othona jeszcze bardziej potęguje w nim chęć sprzeciwu. Wojnę ze swym "wnętrzem" prowadził też Rambert. Początkowo chce uciec z miasta. Uważa, że dżuma to nie jego sprawa, ale w końcu postanawia zostać i podejmuje walkę.
Sam fakt wybuchu epidemii dżumy można odczytać jako początek wojny. Także przebieg i żniwo, jakie zbierze choroba można połączyć ze śmiercionośną wojną, która zawsze zabiera ze sobą wiele istnień ludzkich. Najgorsze jest w tym to, że najwięcej ginie na wojnie niewinnych ludzi. Podobnie było z dżumą. Ginęli mieszkańcy miasta, dzieci, kobiety, którzy nic nie zawinili. Tak samo dzieje się podczas działań militarnych. Ludzie giną w obronie swojego kraju albo, dlatego, że zamieszkują teren wrogiego państwa. W "Dżumie" ginęli, bo akurat mieszkali w mieście, które zaatakowała choroba.
"Człowiek, który był na wojnie, ledwo wie, co to jeden zmarły." Cytat ten również jest świadectwem na to, że dżuma i wojna to jedno. I na wojnie i podczas epidemii rzadko kiedy można zobaczyć jednego martwego człowieka. W walce giną dziennie setki osób, podobnie jest z dżumą - jeśli zabija, to masowo.
"Na świecie było tyle dżum, co wojen. Mimo to dżumy i wojny zawsze zastają ludzi tak samo zaskoczonych. Dżuma zaatakowała ludzi niespodziewanie, znienacka. Nikt nie był przygotowany na to, że ich miasto ogarnie szalejąca choroba, że ich rodzina, dzieci mogą zachorować i umrzeć. Podobnie jest z wojną. Nigdy nie wiadomo czy kiedy rano wstaniemy nie usłyszymy w radiu komunikatu o ataku na nasz kraj. Oczywiście można coś przeczuwać, jednak nigdy nie będziemy mieli pewności, co do daty i godziny. Nigdy też nie przygotujemy się wystarczająco do tych klęsk.
Ale wojnom i chorobom można zapobiegać. Podstawą tych działań, w kontekście utworu Camusa jest życzliwość, tolerancja i miłość wobec drugiego człowieka. Autor sam to potwierdza pisząc:
"Kiedy wybucha wojna ludzie mówią: to nie potrwa długo, to zbyt głupie (…), ale nie przeszkadza to jej trwać. Głupota upiera się zawsze, zauważono by to, gdyby człowiek stale nie myślał o sobie."
Tak, więc w myśl słów Camusa, gdyby człowiek nie był samolubny i nie garnął wszystkiego tylko do siebie, krzywdząc tym samym innych, świat wyglądałby o wiele lepiej. Z pewnością nie byłoby tylu konfliktów i wojen, gdybyśmy zechcieli wysłuchać racji innego człowieka i znaleźli takie rozwiązanie, które odpowiadałoby obydwu stronom.
Powyższe argumenty z pewnością udowadniają tezę, że "Dżuma" jest odzwierciedleniem wojny i tych strasznych rzeczy, które są z nią nierozłączne. Również w zakończeniu utworu widzimy to podobieństwo. Dżuma, tak jak wojna, w jednej chwili może się skończyć, ale pamiętajmy, że dżuma nigdy nie umiera, tak więc powinniśmy uważać na to, co robimy, abyśmy któregoś dnia po przebudzeniu nie zobaczyli za oknem szalejącej dżumy.