Wisława Szymborska starała się pokazać w swoich wierszach wiele uniwersalnych spraw. Jednak mi najbardziej w pamięć zapadło stwierdzenie: "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W tym zawiera się cała prawda o człowieku. Nie wystarczy deklarować swoją wielkość. Równie ważne jest zaświadczenie swoim życiem jakie wartości się wybiera. Dopiero w jakiejś ekstremalnej sytuacji można samemu ocenić siebie i innych ludzi. Wtedy "sprawdzana" jest wewnętrzna siła człowieka i na jaw wychodzi to co często wcześniej było pilnie ukrywane. W trudnym momencie trzeba szybko podejmować decyzję, nie ma wtedy czasu na zastanowienie. Wówczas człowiek działa impulsywnie i ujawnia prawdę o sobie.

Wiele dowodów na potwierdzenie słów Szymborskiej znajdziemy w naszym otoczeniu. Sami wielokrotnie przekonaliśmy się, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie. Taki trudne zdarzenia są testem na sprawdzenie prawdziwych intencji człowieka. Wtedy nie da się udawać kogoś innego, bo fałsz szybko wyjdzie na jaw. W jeszcze większym stopniu można się przekonać o tym czytając literaturę wojenną. Pisarze pokazywali w jaki sposób pobyt w obozie koncentracyjnym zmieniał człowieka.

Ta problematykę podjęła na przykład Zofia Nałkowska. W jej "Medalionach" widzimy nie tylko tych, którzy ulegają przemocy. Ważniejsza jest postawa ludzi szlachetnych, którzy do samego końca uparcie bronią swego człowieczeństwa. Oni nie poddali się wszechpotężnemu złu i potrafili zapomnieć o cierpieniu. Można dowiedzieć się, że w tych skrajnych warunkach ujawnili swoją wielkość. Jednak przy tej okazji nie wolno zapomnieć, że to "Ludzie ludziom zgotowali ten los".

Do refleksji nad miarą człowieczeństwa skłania nas także Tadeusz Borowski. Uświadamia on, w jaki sposób system totalitarny pozbawiał ludzi godności. Przemoc i terror wykorzystywano do utrzymywania społeczeństwa w całkowitym posłuszeństwie. Wszelkich przeciwników eksterminowano. Ludzie doprowadzeni do skrajności poddają się i zaczynają sami postępować zgodnie z okrutnym prawem. Po jakimś czasie tak przyzwyczajają się do okoliczności, że nawet nie dostrzegają potworności zbrodni. Pisarz nie tylko pokazuje niszczenie człowieczeństwa, ale także przedstawia prawdę o rzeczywistości obozowej. Jako były więzień sam na własne oczy przekonał się, że w ekstremalnych warunkach ludzie zachowywali się inaczej niż wcześniej. Za bramą obozu koncentracyjnego wychodzi prawda o jednostce. Niektórzy chcą przeżyć za wszelką cenę i nawet obojętnieją na cierpienia innych. Są zdolni do donosów, kradzieży i innych niemoralnych czynów. Pozbawieni ludzkich odruchów prowadzą tylko walkę o własne przetrwanie i na nic więcej nie zwracają uwagę. Borowski przekonuje nas, w obozie rzadko przejawiało się bohaterstwo.

W naszych rozważaniach trzeba także nawiązać do obrazu rzeczywistości przedstawionej w "Innym świecie". Gustaw Herling-Grudziński pokazuje wstrząsającą prawdę o sowieckich łagrach. Uświadamia jak przeżycia wojenne wpływają na kondycję człowieka. Eksponuje prawdę, że człowiek głodzony, wyniszczony pracą fizyczną, poddany surowym normom łagru całkowicie zapomina o miłości, współczuciu do bliźniego, czy solidarności. Tak więc to w obozie sprawdza się człowiek i jego wartość.

Literatura czasu wojny pokazuje najdobitniej, że "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W obozie czy lagrze ludzi zapominali o normach etycznych, wzorcach kulturalnych i przyjmowali nieludzkie reguły. Zarówno Nałkowska jak i Borowski, czy Herling-Grudziński nie mają pod tym względem żadnej wątpliwości. Pokazują jak poniżani ludzi zdolni są do najstraszniejszych czynów. Nawet kobiety mogą się oddać mężczyznom byle tylko poprawić swoją sytuację. Współcześni ludzi na szczęście nie muszą się znajdywać w tak skrajnych warunkach. Jednak nie wiadomo, jak by się zachowali przeniesieni w czasy okupacji czy wojny.