Utwór powstał na kanwie wspomnień Kazimierza Moczarskiego, który w specyficznych okolicznościach - w więzieniu poznał Jürgena Stroopa. Tym samym miało okazję do posłuchania zwierzeń prominentnego oficera SS, likwidatora warszawskiego getta. Dlatego też trudno nie wierzyć takim słowom.

Wspomniana książka została w mej pamięci, bo bardzo przejmująco pokazuje w jaki sposób dzieciństwo i dalsze etapy wzrastania w małym miasteczku ułatwiły podporządkowanie się ideologii hitlerowskiej. Można na podstawie tego utworu wiele się dowiedzieć na temat totalitaryzmu i ludzi, którzy w tym uczestniczyli. Przeraża fakt, że niemiecki faszysta zadanie likwidacji getta wykonywał niezwykle sumienne, by się wykazać przed zwierzchnikami.

Równie istotne jest poznanie martyrologii Żydów i szereg informacji faktograficznych. Czytanie tej pozycji jest przy tym znacznie ciekawsze niż wertowanie książek do historii. Jeszcze mam prze oczami obraz płonącego w stolicy getta. Moczarski przy tym wnikliwie analizuje system hitlerowski i poszukuje wszelkie mechanizmy oddziaływania na poszczególnych członków partii.

Utwór także pokazuje kształtowanie się psychiki człowieka pod naporem faszystowskich poglądów i idei. W efekcie tego młody człowiek, ojciec staje się precyzyjnym ludobójcą, który bezwzględnie wykonuje rozkazy i jest nieczuły na cierpienia innych. W warstwie filozoficznym pisarz śledzi narodziny zła w jednostce. Stroop jest osobą wciągniętą w tryby machiny zła. Tym samym po przeczytaniu tej książki nasza wiedza o faszyzmie wzrasta.