Chyba każdy żyjący człowiek doświadcza w codziennym, normalnym życiu uczucia mniejszego, lub większego cierpienia. Dlatego wydaje się, że nikomu nie trzeba tłumaczyć i wyjaśniać co ono oznacza, albo dlaczego może się pojawić.
Pojawiają się jednak pytania, na które odpowiedzi wydają się już mniej oczywiste. A mianowicie: Dlaczego człowiek musi cierpieć, skoro został skazany na życie w świecie stworzonym przez miłosiernego Boga? Dlaczego Bóg pozwala na to, że ludzie cierpią skoro sam jest miłosierny i kochający ludzi? A może ból, smutek, wszystkie złe doświadczenia jakie musi przeżyć człowiek czemuś służą, coś oznaczają, do czegoś mają doprowadzić człowieka, coś mu uświadomić i unaocznić?
W Piśmie Świętym pojawia się wiele fragmentów tłumaczących problem tego typu. Można przytoczyć choćby słowa św. Piotra. Twierdził on bowiem, że "lepiej - jeżeli taka wola Boża - cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle" (1 P 3, 17).
Dla św. Piotra cierpienie nie jest wcale jednoznaczne ze złem. Wprost przeciwnie, jest to zupełnie co innego. Zło jest konsekwencją świadomie popełnionego grzechu, natomiast cierpienie często bywa niezależne od człowieka. Ludzie cierpią, choć nie mają na to żadnego wpływu - sami, świadomie nie wybierają cierpienia. Przykładem może stać się historia Hioba, który cierpiał gdyż został wybrany przez Boga, był doświadczany przez niego.
Mówi się, że cierpienie i ból wzmacniają człowieczeństwo. Czynią go godnym i lepszym. Paradoksalnie powodują, że życie ludzkie staje się bogatsze. Człowiek staje się bardziej świadomy, a nagroda za cierpienie może także być wielka - nieśmiertelność i zbawienie ludzi przez Boga.
Właśnie w taki sposób o cierpieniu myśli Jan Twardowski. Dla niego nie jest to straszne, nie mające sensu uczucie. Już sam tytuł może wskazać, że wiersz jest niejako właśnie apoteozą cierpienia. Według autora ból, lub inne straszne życiowe sytuacje, skoro tylko się wydarzają, zawsze mają jakiś sens, muszą doprowadzić człowieka do jakiegoś, na początku nie znanego, celu. Zawsze coś oznaczają, lub na coś wskazują.
Człowiek, który cierpi w swoim życiu, zostaje po jego zakończeniu nagrodzony przez Pana. A zatem cierpienie nie jest bezsensowne i niepotrzebne. Ból wzmacnia ludzi, choć wydawać by się mogło, że to niemożliwe i śmieszne.
Poeta stwierdza, że człowiek chcący żyć łatwo, spokojnie, szczęśliwie nie chcą cierpieć do niczego nie jest zdolny, a jego życie jest pozbawione celu i sensu. Ale ludzie często w to nie wierzą i buntują się, dlatego: "moraliści podstawiają nogę", "święci uciekają", "asceci kopią". Nikt nie chce dobrowolnie doświadczać smutku i rozpaczy. A jeśli już kogoś życie układa się właśnie w taki sposób, że pełne jest cierpienia i rozpaczy inni ludzie myślą sobie, że może tak właśnie jest dlatego, ponieważ ktoś na to zasłużył swoim grzesznym życiem. Ksiądz Twardowski powie, że nie ma nic bardziej mylnego.
Co prawda pierwsza część Pisma Świętego - Stary Testament, pełna była przykładów doświadczania grzesznych ludzi przez Boga cierpieniem i bólem (zniszczenie Sodomy i Gomory, czy potop), ale już Nowy Testament świadczy, iż Bóg jest miłosierny i litościwy. Cierpienie powoduje, że życie człowieka nabiera sensu. Pozwoli zrozumieć co tak naprawdę jest ważne. Poeta powie, że gdyby człowiek byłby ciągle zadowolony nie wiedziałby co jest istotne.
"Przecież bez ciebie
byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz".
Autor przekonuje w wierszu, że człowiek musi doświadczać wszystkich uczuć: miłości, radości, smutku, przygnębienia, zadowolenia , strachu itp.
Cierpienie uczy człowieka dystansu do samego siebie i świata. A także pokory i zrozumienia. Wieczne szczęście jest niemożliwe, a człowiek który się ciągle śmieje może wydawać się nawet obłąkany, czy niespełna rozumu. Dlatego należy wystrzegać się "cielęcego zachwytu".
Wiersz poety, chociaż napisany jest przez osobę duchowną, pozbawiony jest banalnych, wydumanych zdań. Prosty język sprawia, że utwór staje się czytelniejszy i bardziej sugestywny.
Charakterystyczne dla niemal całej twórczości ks. Twardowskiego jest to, że potrafił on w niezwykle łatwy w odbiorze sposób opisać sprawy trudne - jak egzystencja człowieka. Ludzie powinni zdać sobie bowiem sytuację, że wszystko co przynosi w życiu los, należy znosić z pokorą. Wszystkie najstraszniejsze nawet doświadczenia można znieść, jeśli uwierzy się, że mają one jakiś cel i sens. Niestety często ujawnia się on dopiero w sytuacji śmierci. Wówczas wszystko już staje się jasne i zrozumiałe.