Pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy człowiekowi próbującemu odpowiedzieć na zadane pytanie, jest taka, czy w ogóle istnieje w dzisiejszych czasach zainteresowanie czytaniem książek. Spróbuję wyróżnić te najbardziej istotne argumenty przemawiające na "tak" lub na "nie". Wtedy będziemy w stanie udzielić konkretnej odpowiedzi.
Skupiając się na samym problemie książek, to pewne jest to, że są one najmniej popularną formą rozrywki w XXI wieku. Mając do dyspozycji telewizję czy też komputer z możliwością korzystania z Internetu, zadajmy sobie pytanie: co nam bardziej umili czas wolny? Młodzi ludzie nie widzą sensu czytania książki po szkole, a zwłaszcza w soboty i niedziele, kiedy to chcą wykorzystać ten czas jak najmilej. Wolą spotkać się ze znajomymi, wyjść z domu na spacer lub do kina. Mogą także przenieść się w wirtualny świat komputerowej rozrywki, czy też "posurfować" po bogatym w informacje Internecie. Niewielu jest takich, którzy dla zabicia czasu wypożyczają książkę z biblioteki lub tym bardziej kupują ją w księgarni. Czytanie książek można śmiało nazwać przeżytkiem. Książki pisane i wydawane współcześnie nie mają takiego rozgłosu i reklamy jak dobry film czy świetna gra komputerowa. Są zazwyczaj nudne, a sami autorzy umieszczają dużo opisów odbiegających od tematu bądź akcji. Jeśli chodzi o lektury szkolne, to czy naprawdę jest sens zmuszać uczniów do ich czytania, kiedy to ogólnie dostępne są adaptacje filmowe? W ten sposób, wczuwając się w akcje filmu, możemy się zrelaksować i jednocześnie odrobić zadanie domowe. W zależności od wydania książki są pisane małą lub dużą czcionką. Już sama ilość stron jednej lektury odstrasza młodego człowieka. Coraz częściej czyta się opracowania i streszczenia lektur niż je same. Weźmy również pod uwagę gabaryty książek. Są duże, zabierają sporo miejsca. Ludzie, nie mając odpowiednich półek czy regałów, chowają je do piwnicy, gdzie leżą zapomniane i przykurzone.
Jako kontrargument może nasunąć się pytanie: co mają zrobić ci ludzie, którzy nie mają dostępu do komputera i Internetu? Zdarza się, że w domu nie ma nawet telewizji. Faktycznie w takich sytuacjach ludzie wybierają książkę, aby móc się odstresować i poczuć swobodnie. Książka wtedy staje się ich jedynym źródłem wiedzy i rozrywki, wzbogaca ich umysł i wyobraźnię. Samo czytanie uczy nas poprawnej pisowni, gramatyki, stylistyki itd. Spójrzmy na ilość dyslektyków i dysgrafików w Polsce. Wydaje mi się, że gdyby ich zapytać, ile książek w życiu przeczytali, to odpowiedź byłaby tylko jedna. Tak więc książka to źródło poprawnej polszczyzny, której nie można od tak zastąpić Internetem. A gdzie możemy odnaleźć historię jak nie w książkach. Kształtowanie się dziejów Polski nie zostało zapisane na płycie CD czy kasecie, lecz na zwojach papieru. Z nich możemy się dowiedzieć, dlaczego np. Warszawa jest stolicą Polski. Wspominając o naszym zdrowiu, to książka na pewno nie zepsuje nam wzroku tak, jak szkodliwe promieniowanie kineskopów telewizyjnych lub komputerowych. Możemy spokojnie i bez obaw czytać interesującą nas lekturę.
Jak widać po scharakteryzowaniu argumentów "za" i "przeciw" można powiedzieć, że warto czytać książki. Jednakże ja nie zgodzę się z tą opinią i stwierdzam, że nie warto. Żyjemy w takich czasach, że książka może być zastąpiona formą elektroniczną bądź adaptacją filmową czy audycją radiową. Jest to rozwiązanie o wiele wygodniejsze dla człowieka, który ma coraz mniej czasu dla siebie. Szybciej może coś zobaczyć lub usłyszeć, niż wytężać wzrok na małych literkach długiej książki. Sądzę, że wielu moich znajomych i przyjaciół zgodziłoby się z moim zdaniem.