Obecnie bardzo dużo dyskutuje się na temat tyranii. Pojęcie tyranii wiąże się bezpośrednio z osobą tyrana, czyli despoty, dyktatora, władcy absolutnego, który nie liczy się z prawem i jest uważany za gnębiciela i prześladowcę. Będąc pod władzą tyrana przeciętni obywatele danego państwa nie mają prawa wyrażać własnych opinii. Uważam, że takiej władzy w żaden sposób nie można usprawiedliwiać. W swojej pracy postaram się zaprezentować argumenty, które o tym świadczą.

W starożytnej Grecji słowo tyran nie kojarzyło się jednak z okrucieństwem oraz nadużywaniem władzy. Oznaczało ono kogoś, kto posiada władzę najwyższą.

O tym, że nie można usprawiedliwić tyranii świadczą najlepiej dzieła literackie oraz historia. Problem władzy absolutnej porusza np. dzieło Sofoklesa "Antygona". W tragedii tej zderzają się dwie racje: Kreona, który broni interesów prawa i zabrania grzebania Polinejkesa i tytułowej bohaterki, która kierując się miłością siostrzaną i prawami boskimi zamierza pochować ukochanego brata. Surowy władca - Kreon skazuje bohaterkę na śmierć. Zostaje ona zamknięta w skalnym lochu, gdzie odbiera sobie życie. Działania władcy - tyrana prowadzą do tragedii.

Kolejnym przykładem może być masakra w Tiananmen 4 czerwca 1989 roku w Pekinie, podczas której zginęły setki lub też nawet tysiące demonstrantów, którzy domagali się demokratycznych reform. Tego dnia chińska armia, która działała na rozkaz przywódcy Chin Deng Xiao Pinga, dokonała tam masakry studentów. Dokładnej liczby ofiar do tej pory nie ustalono. Studenci chcieli wówczas uczcić pamięć byłego Sekretarza Generalnego Komunistycznej Partii Chin Hu Yaobanga, który został odsunięty od władzy za chęć wprowadzenia reform politycznych.

Oprócz komunistycznego systemu tyranii nie można zapominać też o nazizmie. Stał się on przecież jednym z najstraszniejszych w historii świata przykładów na tyranię. Nazizm, czyli narodowy socjalizm wiąże się bezpośrednio z osobą Adolfa Hitlera. Była to ideologia, która doprowadziła do II wojny światowej, ludobójstwa oraz holokaustu. Nie można zapomnieć, że rządy Adolfa Hitlera doprowadziły m.in. do powstania obozów zagłady, gdzie chciano wymordować wszystkich Żydów oraz Cyganów.

Tyrania przybierała również inne formy. Totalitaryzm jest również jedną z nich. To, że tyranii w żaden sposób nie można usprawiedliwić potwierdza również przesłanie powieści George'a Orwella "Rok 1984". Autor pokazał w swojej książce do czego prowadzi totalitaryzm i jakie niebezpieczeństwa za sobą niesie. Bohaterowie powieści żyją w państwie o nazwie Oceania, które rządzone jest przez wszechpotężną Partię, której przewodzi Wielki Brat. Ludzie tam żyjący są bez przerwy kontrolowani, sprawdzani, a państwo interesuje się nawet najbardziej prywatnymi elementami ich życia. Władza tyranów narzuca im nawet sposób, w jaki mają ze sobą rozmawiać, zabrania im też używania takich słów jak wolność czy też prawda.

Wymienione przykłady świadczą o tym, że tyrania prowadzi do cierpienia oraz zniewolenia ludzi, a czasem nawet do śmierci, zagłady. Rządy tyranów, zwłaszcza tych z przeszłości powinny być dla nas przestrogą i bardzo cenną wskazówką, że na ich działania nie można przyzwalać, a trzeba się im bezwzględnie i kategorycznie sprzeciwiać. Łatwo jednak powiedzieć, że chce się żyć bez tyranii, przemocy, ale jak na razie nikt nie podał jeszcze sposobu jak się jej wystrzegać…