Ludzie zawsze się buntowali przeciwko okolicznościom, w którym przyszło im żyć. Literatura kolejnych epok w szczególny sposób eksponuje właśnie takie anarchistyczne postawy. Jednak trzeba zauważyć, że różny był cel tych działań. Jedni sprzeciwiali się zaborcy, okupantowi, inni w większym stopniu walczyli o poprawę doli warstw najuboższych i domagali się konkretnych zmian społecznych. Z pewnością, jak pokazuje historia, każde młode pokolenie musi przejść fazę buntu. Wtedy neguje zastany system wartości i proponuje coś nowego. Jednak pojawia się pytanie, na ile ważne jest zniszczenie tego, co istnieje, a w jakim stopniu współtworzy się nową rzeczywistość. Zagadnienie nie jest proste, niemniej daje sporo do myślenia. Warto przyjrzeć się współczesnym młodym ludziom przez pryzmat ich kultury, ponieważ właśnie ona najlepiej wypowiada ich stan ducha.

Można zaryzykować twierdzenie, że zanim wkroczy się w dorosłe i odpowiedzialne życie niemal każdy musi przejść fazę buntu. Współcześnie młode pokolenie występuje nie tylko przeciwko wojnie, ale przede wszystkim przeciw przemocy, agresji, lub też wzrastającemu bezrobociu. Obecnie to są największe bolączki młodzieży. Wynikiem tych postaw było powstanie swoistej kultury hip-hopowej. W pewien sposób oparta została ona o wzorce z innych krajów, ale posiada także swój oryginalny polski koloryt. Wszak każdy naród ma swoje problemy. Hip-hop to nie tylko muzyka, ale równocześnie styl życia i manifestacją ważnych postaw dla danego pokolenia. Jednak przy tym stanowi ona odrębny sektor, który mieści się na obrzeżu głównych nurtów kultury popularnej. Manifestuje wyraźnie swoją niechęć do wszelkich społecznych przymusów, neguje potrzebę stosowania utartych reguł dobrego wychowania. Młodzi ludzie tworzący w tym nurcie rapują głównie o ciemnych stronach życia. Ukazują niepokojące obrazki z polskich bokowisk i mówią o tym, w jakiej rzeczywistości się poruszają i co ich dręczy i denerwuje. Śpiewają wobec tego o bójkach, rozróbach ulicznych i różnych chuliganach, którzy stosują własny kodeks postępowania. Próbują też opowiedzieć wyraziście o stanie swojej duszy. Jednak na pierwszy plan wysuwają negatywne zjawiska i o nich głośnie krzyczą. Niektórzy nie lubią hip-hopu, bo - jak mówią - zawiera on zbyt wiele wulgaryzmów i przesadnie brutalne opisy rzeczywistości. Jednak skoro chce się przedstawiać bestialski świat i prawdziwy obraz polskich ulic nie sposób posługiwać się tylko uładzonym językiem. To byłoby całkowicie sztuczne.

Warto w takich sytuacjach posłużyć się podobnym językiem. Tak dzieje się w filmie "Blokersi". Sylwester Latkowski opowiada o mieszkańcach wielkomiejskich bloków i różnych subkulturach, a więc o graficiarzach, breakdance`owcach, raperach. Niejako na naszych oczach pokazuje, czym żyją ci ludzie. Musi uwzględnić ich punkt widzenia, aby łatwiej zrozumieć ich położenie. Pokazuje, że blokersi stworzyli na własny użytek reguły, kodeksy, których się trzymają. Oczywiście nie liczą się z wartościami obowiązującymi w świecie obywateli Polski. Na tym polega między innymi bunt młodego pokolenia. Skoro jednak ci blokersi tworzą normy i zasady postępowania, więc nie chodzi im tylko o to, aby niszczyć zastany świat, ale by na tych ruinach coś trwałego zbudować. Agresja i przemoc nie jest właściwym środkiem do osiągania wyższych celów, więc należy je ograniczyć. Jednak wspomniana kultura jest najpełniejszym wyrazem głosu pewnego pokolenia i nie można o niej zapomnieć. Pokazuje bowiem nie tylko postawy wąskiej grupy, ale obrazuje zmiany, które są znamienne dla współczesności i odnoszą się do wielu młodych ludźmi z wielkich miejskich skupisk. Tej samej problematyce poświęcono także głośny film "Nienawiść". Do tych kwestii nawiązuje również Robert Gliński w obrazie "Cześć Tereska". W ten sposób na ekran trafiają dramaty młodych ludzi. Pokazują one, że młodzi buntownicy odpowiadają agresją na zło, które wcześniej ich spotkało. Ma w tej tragedii swój udział społeczne otoczenie oraz trudny czas dzieciństwa. Jednak chodzi głównie o to, by zauważyć, że poprzez bunt młodzi ludzie upominają się o to, by zająć się ich problemami. Poszukują z całej mocy jakieś optymistycznej perspektywy, ale jej nie widzą przed sobą.

Reasumując należy stwierdzić, że młodzi ludzie buntują się, ponieważ nie widzą dla siebie żadnych szans na zmianę położenia i lepsze, godniejsze życie. Jednak nie tylko dążą do destrukcji, niszczenia. Burzą jedynie wartości, które kultywuje starsze pokolenie. Reprezentują bunt skłonny do budowania dobrego świata, gdzie każdy znajdzie dla siebie stałe miejsce. Dzięki temu mamy możliwość poznać problemy tych młodych ludzi.