Bardzo długo zastanawiała się kogo opisać jako postać godną naśladowania. Trudno jest w naszych czasach kogoś takiego znaleźć. Osoba ta powinna odznaczać się wieloma dobrymi cechami. Jednak po dokładnym obmyśleniu sprawy zdecydowałam, że przedstawię w swojej pracy postać Janiny Ochojskiej, znanej działaczki społecznej.
Najmłodsze lata moja bohaterka nie uznaje za szczęśliwe. Okazuje się, że jej ojciec był alkoholikiem i często wracał do domu pijany. Do tego dołączyła się jeszcze choroba małej Janki. Rodzina była bardzo biedna a z powodu pijaństwa ojca również i zaniedbana. Młoda dziewczyna szybko oddaliła się od domu. We wczesnych latach jej życia rozpoznano u niej chorobę Heinego-Medina. Kolejne lata to nieustające wizyty szpitali, pobyty w sanatoriach i wiele operacji. Podczas swego długiego i bolesnego cierpienia często oddawała się marzeniom o przyszłości. Pozostał jej jak na razie tylko świat fantazji.
Każdy kolejny sen opowiadał jej o tym, że pewnego dnia będzie mogła być taka jak inne dzieci i nie będzie musiała się niczego wstydzić. Można sobie wyobrazić jak wiele kosztowało panią Janinę zrealizowanie planów dotyczących studiów. Ale udało się mimo, że musiała w to włożyć dużo więcej wysiłku. A ukończyła astronomię. Podczas gdy rówieśnicy pani Janiny bawili się w najlepsze korzystając z uroków życia ona sama angażowała się w pomoc na rzecz ludzi pokrzywdzonych. Jej niemoc spowodowana chorobą dawała motywację dla pomocy. Wrażliwa studentka cały swój wolny czas poświęcała ludziom zdominowanym przez cierpienie i ból, którzy nie mogą normalnie żyć. Kiedy zobaczyła wojnę , głód i cierpienie tego świta powiedziała, że mimo wszystkiego, co ją spotkało była szczęśliwym dzieckiem: "Szczęście, tak jak ja je rozumiem, nie polega na usunięciu bólu, choroby, niepełnosprawności czy innych problemów, bo one nie zabierają mi powodów do szczęścia, ale raczej na przyjęciu, że one dokądś mnie prowadzą, dają mi możliwość innego spojrzenia na rzeczywistość, dostrzeżenia czegoś, czego bez nich bym nie dostrzegła. Otwierają mnie na innych i mogę im być potrzebna".
Akcje prowadzone przez Janinę Ochojską to głównie pomoc humanitarna dla krajów biednych lub owładniętych wojną. Mam tu na myśli Indie, Czeczenię, Kosowo i wiele innych. Również na terenie naszego kraju nie brakuje ludzi potrzebujących. Prowadzone są więc akcje takie jak: Akcja Pajacyk, Edukacja Humanitarna, Pomoc Uchodźcom, Pomoc Repatriantom.
Wszystko, co się dzieje podczas zbierania i dostarczania darów wymaga wielkiej pracy i siły. Tej fizycznej i duchowej. A wszystko się udaje gdy działa się w imię miłości do drugiego człowieka. Kiedyś pani Janina Ochojska wspomniała: "Dla mnie niebem są inni ludzie, a naszym największym obowiązkiem jest pomoc tym z nich, którzy potrzebują wsparcia. Wszystkich z nas zobowiązują słowa Chrystusa: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnie uczyniliście".
Działalność tej bez wątpienia wielkiej Polki została już nie raz nagrodzona, że wspomnę tutaj tylko o tytule Międzynarodowego Humanisty z 2002 roku. Moim zdaniem najważniejsza jest jednak radość przyniesiona tak wielu dzieciom. I ten jeden uśmiech na twarzy małego dziecka kiedy czuje się kochane. To wszystko wynagradza.
Starałam się pokazać, że pewne życiowe okoliczności i przeciwności wcale nie stoją na przeszkodzie do osiągnięcia celu. A wręcz przeciwnie. Tak jak powiedział kiedyś Teliga : "Jeśli się naprawdę czegoś pragnie, jeśli się do tego dąży, laur zwycięscy musi do nas należeć".