Chyba każde dziecko i każdy nastolatek marzy o tym, by jak najszybciej dorosnąć, bo w ich uznaniu dorośli mają znacznie lepsze życie. Kiedyś sama tak uważałam, kiedy jednak zastanowiłam się nad tym poważniej, doszłam do wniosku, że życie dorosłych wcale nie jest takie wspaniałe. Oczywiście człowiek dorosły nie musi słuchać dorosłych i może robić, co chce, ale ma też kłopoty, z którymi musi sobie codziennie radzić. W związku z tym życie dorosłych wcale nie jest tak cudowne, jak by mogło nam się wydawać. Dla wielu moich kolegów dorosłe życie to przede wszystkim robienie tego, co się chce, późne powroty do domu bez konieczności tłumaczenia się komukolwiek. Ja jednak zdążyłam już zauważyć, że oznaką dorosłości jest przede wszystkim odpowiedzialność i dojrzałość w podejmowaniu decyzji.
Życie dorosłych, zwłaszcza rodziców, jest trudniejsze także dlatego, że odpowiadają nie tylko za siebie, ale i za nas, za nasze wybryki i głupie zachowanie. Kiedy podczas przerwy rozbijemy szybę na szkolnym korytarzu, szybko o tym zapominamy. Z wszystkiego jednak muszą tłumaczyć się nasi rodzice, którzy są wtedy oskarżani o to, że źle nas wychowali. Oni też ponoszą koszty, związane z naprawieniem szkody wyrządzonej przez dzieci. Z czymś takim nie spotykamy się w dorosłym życiu - tu winowajca sam ponosi konsekwencje swojego czynu. Tym razem nie może już liczyć na pomoc rodziców i ich obronę.
Zdaniem nastolatków dorosłym jest lepiej, bo nie muszą chodzić do szkoły. Zapominają jednak, że dorośli pracują, a praca jest niejednokrotnie znacznie cięższa niż nauka. Oczywiście można użyć tu argumentu, że pracujemy tam, gdzie chcemy i robimy to, co lubimy, a trzeba się uczyć nawet tego, czego się nie lubi. To jednak nie jest prawdą - bardzo często dorośli nie mają możliwości wybrania pracy, a chcąc utrzymać rodzinę, biorą każdą pracę. Wiele osób boryka się z brakiem pieniędzy, martwi ich, że nie mogą dać swoim dzieciom wielu rzeczy, gdyż zmuszeni są do liczenia każdego grosza. Stopa bezrobocia jest w Polsce naprawdę wysoka, a bezrobotni często zastanawiają się, jak utrzymać z jednego zasiłku kilkuosobową rodzinę. Czasem jedynym wyjściem z sytuacji jest wyjście na ulicę i prośba o darowiznę. Młodzież niekiedy śmieje się z takich ludzi, ponieważ nie wie, co ich spotka w przyszłości.
Dla wielu osób magiczną datą jest dzień osiemnastych urodzin, który określa symboliczne wejście w dorosłość. Kiedy dodatkowo otrzymają dowód osobisty, wydaje im się, że rzeczywiście mogą robić wszystko, bo są dorośli i dojrzali. Jednak możemy mówić tu tylko o dojrzałości fizycznej, bo psychiczną rozwija się bardzo długo. Otrzymanie dowodu osobistego nie jest równoznaczne z otrzymaniem rozwagi, odpowiedzialności i rozsądku.
Choć życie dorosłego czasem kusi, dochodzę do wniosku, że lepiej jest być nastolatką i żyć beztrosko, bez wielu problemów. Na dorosłość mam jeszcze czas.