Z ogólnej zasady teocentryzmu panującej w średniowieczu, która straszyła wiernych swym "memento mori", wywodzi się również zainteresowanie śmiercią. Temat ten był o tym okresie wszechobecny, służył nie tylko trzymaniu dyscypliny wśród wierzących, ale także był przedmiotem wielu inspiracji, ponieważ śmierć to tajemnica. Śmierć fascynowała jako coś niewiadomego, czego każdy z nas doświadczy, ale nie będzie już mógł się tym przeżyciem podzielić. Jest to jeden z najczęstszych motywów poruszanych w sztuce średniowiecza. Wiele się z tych wyobrażeń możemy dowiedzieć. Oczywiście śmierć to kobieta, najczęściej z kosą, w białych szatach. Ale przedstawiano ja na różne sposoby. Popularny był np. motyw śmierci tańczącej, tzw. dance macabre, która w "roztańczony" sposób zabierała swoje okrutne plony. W korowodzie, do którego "zapraszała", znajdowali się ludzie różnych stanów, klas i ras. Jest to dowód, że śmierć przyjdzie do każdego bez względu na to, kim był za życia. Innym wyobrażeniem była tzw. psychomachia, czyli przedstawienie umierania jako spory o duszę miedzy dobrymi i złymi duchami, które targowały się złymi i dobrymi uczynkami, jakiś delikwent dokonał za życia. Co więcej - popularne też były wzory "dobrego umierania", które dawały wytyczne jak powinien umierać król czy rycerz. Taki opis spotykamy np. w "Pieśni o Rolandzie", kiedy to umierający bohater odpowiednio się układa, wykonuje zalecane gesty. Oczywiście dodaje to dodatkowo odpowiedniej dramaturgii.
Fascynacje śmiercią odzwierciedlały się także w literaturze polskiej. Jednym z naszych najstarszych utworów podejmujących ten temat są "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze śmiercią". Ten anonimowy utwór to satyra na ciekawość dotyczącą śmierci. Bohaterem dzieła jest Mistrz Polikarp, który jest mądry, ale chciałby posiadać jeszcze większą wiedzę, zwłaszcza tę tajemną. Dlatego modli się do Boga, aby mógł zobaczyć śmierć. Bóg wysłuchuje prośby mędrca i Śmierć ukazuje mu się w swej całej brzydocie (fantastyczny, plastyczny opis tej postaci wskazuje na niebywały zmysł satyryczny autora). Przerażony Polikarp nie jest w stanie prowadzić inteligentnej rozmowy, a pytając o rzeczy oczywiste rozdrażnia samą Śmierć. Płynie z tej satyry nauka, aby nie dociekać spraw, które nie są nam dane przedwcześnie, bo i tak przyjdzie kolej stanąć z nimi w oko w oko.