Śmierć jest nieodłącznym atrybutem ludzkiej egzystencji. Każdy z nas ma świadomość, że przyjdzie dzień, kiedy nastąpi kres jego życie. Spotyka nas doświadczenie śmierci bliskiej osoby. Od wieków ludzie zadawali sobie pytanie, czym jest śmierć i co się z nimi stanie jak ona nastąpi. Dowodem na zainteresowanie tym tematem są starożytne mity, które ukazywały różne wizje ludzkiego bytowania w zaświatach. Temat ten podejmowali również filozofowie. Ich rozważania miały na celu dodać ludziom otuchy, gdyż wiadomo, że najwięcej obaw budzi to, co nieznane. Stąd tak liczne filozoficzne i religijne teorie dotyczące śmierci ewentualnej kontynuacji istnienia po tym, jak ona nastąpi. Epikur, starożytny filozof, zaliczył śmierć do czterech największych lęków trapiących człowieka. Uważał jednak, że faktycznie ona nie istnieje, gdyż dopóki żyjemy, nie możemy jej bezpośrednio doświadczyć, gdy natomiast ona przyjdzie, my przestaniemy istnieć.

Teocentryczny charakter średniowiecza, nastawienie na osiągnięcie szczęścia w raju, nie w życiu doczesnym sprawiły, że śmierć stała się w tej epoce jednym z głównych zagadnień podejmowanych przez teologów, filozofów i artystów. Dowodem na to jest słynna średniowieczna sentencja "memento mori" - "pamiętaj, że umrzesz". Słowa te miały przypominać, że życie ziemskie jest tylko etapem przejściowym, z którego trzeba będzie się rozliczyć przed Bogiem. W literaturze i sztukach plastycznych zainteresowania tematyką eschatologiczną (dotyczącą spraw ostatecznych) zaowocowało pojawieniem się motywu "dance macabre" - "tańca śmierci".

"Taniec śmierci" przedstawiany był w następujący sposób: upersonifikowana śmierć, mająca postać szkieletu z kosą lub rozkładających się zwłok ludzkich ("Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią") prowadzi korowód, w którym podążają przedstawiciele różnych stanów społecznych, płci, o różnym majątku i wykształceniu. Obraz ten symbolizuje równość wszystkich ludzi wobec śmierci (egalitaryzm). Śmierć jest wszechwładna, nikt nie jest w stanie jej uniknąć. Wobec niej wszystkie ziemskie podziały na mądrych głupich, biednych i bogatych, duchownych i chłopów przestają mieć znaczenie. Liczy się tylko postępowanie.

Szczególnie mocno przemijalność ludzkiego życia akcentował wiek XV. Był to czas bardzo niespokojny, trapiony wojnami i epidemiami. Ludzie czuli się niepewnie. Czuli kruchość swojego istnienia. Wobec czyhających wokół kataklizmów radości i smutki życia doczesnego wydają się mało istotne. Dionizy Kartuz w swych poradach dla szlachcica pisze: "A gdy się udaje do łoża, niech pomyśli sobie, że tak jak teraz sam się w łoże kładzie, tak w niedalekiej przyszłości jego własne ciało będzie przez innych złożone do grobu." Słowa te są przecież rozwinięciem hasła "memento mori".

W sztuce średniowiecznej funkcjonowało kilka wizerunków śmierci. Najbardziej powszechny to wspomniany wcześniej szkielet z kosą, bądź łukiem i strzałą. Niekiedy był to rozkładający się trup. Postać ta mogła jechać na wozie ciągnionym przez woły, ewentualnie wierzchem na krowie. Inny wizerunek, o biblijnym rodowodzie to jeździec apokaliptyczny, który pędzi po stosach trupów.

Zanim pojawił się motyw dance macabre, sztuka stworzyła inne wyobrażenia ukazujące kres ludzkiego życia. Z XIII wieku pochodzi przypowieść o trzech zmarłych i trzech żywych. Trzech młodzieńców pochodzących z rodzin szlacheckich spotyka trzech zmarłych, którzy opowiadają o swoim życiu, kiedy to byli ważnymi osobistościami. Teraz jednak ich wielkość przeminęła, nie ma już znaczenia. Wymowa przypowieści jest taka sama jak w przypadku motywu tańca śmierci. Głosi znikomość ziemskich wartości w obliczu śmierci.

Motyw dance macabre narodził się najprawdopodobniej we Francji. Nie wiemy czy obraz ten pojawił się najpierw w sztukach plastycznych czy w przedstawieniach teatralnych, a dopiero później został uwieczniony przez artystów malarzy. Naukowcy mają w tej kwestii różne opinie. Emil Mele uważał, iż motywy obecne w sztukach plastycznych były w XV wieku zapożyczane z dramatu, z widowisk teatralnych. Teza ta nie została udowodniona, jednak w przypadku dance macabre hipoteza ta wydaje się bardzo prawdopodobna i inscenizacja śmiertelnego korowodu wyprzedza uwiecznienie go na obrazie. Jedno jest pewne: taniec śmierci był i przedstawiany i ukazywany w drzeworycie.

W 14449 roku Burgundzki książę zorganizował inscenizację motywu w swoim pałacu w Brugge. Przedstawienie musiało być bardzo widowiskowe i wstrząsające, zwłaszcza, że, jak pamiętamy z wcześniejszych rozważań, średniowieczny portret śmierci był odrażający.

Najbardziej popularne w średniowieczu przedstawieniem tańca śmierci pochodzi z 1424 roku i znajdowało się na malowidle ściennym w krużgankach Cmentarza Niewiniątek w Paryżu. Dzieło to zaginęło w XVII wieku podczas zawalenia się krużganka. W 1485 paryski drukarz Guyot Marchant ozdobił wydanie "La Danse macabre" drzeworytami wzorowanymi na tymże przedstawieniu. Pod ściennymi malowidłami umieszczone były sentencje pochodzące prawdopodobnie z poematu Jana le Fevre'a. Proste figury i łatwe, acz bardzo wymowne wiersze tworzyły niepowtarzalną całość, która z pewnością wstrząsała oglądających dzieło wiernych. Było to kolejne przypomnienie sentencji memento mori. Średniowiecze bardzo dbało, by ludzkość nie zapędziła się za mocno w zdobywanie doczesnych dóbr i nie zapomniała o tym, co ją nieuchronnie czeka.

W kulturze współczesnej ślady makabrycznych średniowiecznych wizji dostrzec można tylko w obrzędach i zwyczajach związanych z pogrzebem, oraz nagrobnych napisach i figurach.

Wyobrażenie śmierci zawsze budziło grozę - reakcja ta jest wpisana w ludzką naturę. Religia wykorzystywała to uczucie do prawienia nauk moralnych. Świadomość godnego, uczciwego życia zmniejszała ten strach. Po śmieci oczekiwano szczęścia większego niż na ziemi. Taka idea przedstawiona jest w moralizatorsko - dydaktycznym dialogu, zawierającym literacki wizerunek śmierci - "Rozmowie Mistrza Polikarpa ze śmiercią". Śmierć przedstawiona w tym utworze ma postać rozkładającego się ciała kobiety, jest odrażająca. Mistrzowi Polikarpowi mówi o tym, że jest wszechwładna i że tylko dobrze postępujący ludzie mogą się jej nie bać.

Makabryczna wizja śmierci została przezwyciężona w nauce św. Franciszka z Asyżu. Uważał on śmierć za swą siostrę, akceptował ją podobnie jak wszystko, co Bóg człowiekowi przeznaczył.

Współczesna kultura uznaje boga śmierci Thanatosa za siłę napędową kultury.

Motyw śmierci jest nadal jednym z najczęstszych motywów sztuki. Podlega on ciągłym przemianom, razem ze zmieniającą się mentalnością, doświadczeniami historycznymi i kulturowymi, estetyką. W ostatnim czasie wiele w sposobie myślenia o śmierci zmieniło doświadczenie II wojny światowej. W momencie, kiedy zapanowało ogólne przekonanie, że na tak wysokim poziomie rozwoju cywilizacyjnego nie dojdzie już do żadnego barbarzyńskiego okrucieństwa, okazało się, że zło leżące w ludzkiej naturze nie śpi, że w każdej epoce ludzie będą zdolni zadawać bliźnim cierpienie i śmierć.

Wizja śmierci pojawiająca się w sztuce ostatnich lat jest bardzo zróżnicowana. Można znaleźć obrazy drastyczne, drapieżne, inne subtelne i liryczne. Jedno jest pewne: nigdy nie braknie chętnych do podejmowania tego tematu, bo od wieków nurtuje on żyjących jako zjawisko tajemnicze, budzące grozę, ale i nieuniknione.