Śmieć była popularnym motywem sztoki średniowiecznej, podkreślano jej nieunikniony charakter, to że dotyczyła każdego średniowieczu równym stopniu. Przychodziła raz, ale była niezawodna. Śmierć zawsze budziła grozę, ale naprawdę musieli się jej obawiać ludzie źli, grzesznicy, którzy zasłużyli na karę bożą. Sprawiedliwi nie powinni się jej lękać, ponieważ dla nich nie oznaczała ona wiecznej męki. Przeciwnie, ci którzy żyli pobożnie, mogli oczekiwać sprawiedliwej nagrody.

Śmierć często była personifikowana, przedstawiano ja pod różnymi postaciami, najczęściej zaś jako ludzki szkielet wyposażony w kosę, która zbiera swój plon. Nieco inny jej obraz przynosi znany średniowieczny utwór "Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią". Śmierć jest tu główna bohaterką, to ona głownie mówi i ona jest przedmiotem rozmowy. Ukazuje się Mistrzowi Śmierć ohydnej postaci - jest rozkładającym się ciałem kobiecym. Ta odpychająca maszkara posiada jednak ogromną władzę. Przedstawia się Polikarpowi jako potężna siła na usługach samego Boga. To on zesłał ja na ziemię, ona sama zaś wykazuje wiele zapału i fantazji Śmierć wykonywaniu swego zadania. Czasem z cierpliwością odpowiada na proste pytania Mistrza, tłumacząc mu kwestie teologiczne czy egzystencjalne, a czasem wpada Śmierć gniew i stara się pokazać swą grozę. Wówczas objawią swe katowskie oblicze, chełpi się, ze jej wynalazkiem są najokrutniejsze tortury i zadawanie śmierci ze szczególnym okrucieństwem przeznaczone dla ludzi występnych.

Anonimowy autor utworu nawiązuje tez do znanego motywu dance macabre, śmierć rozpoczyna tu swój makabryczny taniec, włączając do swego korowodu ludzi wszystkich stanów, przedstawicieli różnych pokoleń i zawodów, kobiety i mężczyzn.

Popularność tego rodzaju tematyki wynikała z dwóch zasadniczych źródeł: religijnego charakteru sztuki i sytuacji zewnętrznej. Przypominanie ludziom o nieuchronności śmierci, o jej okrutnej naturze, nieprzekupności i bezwzględności, miało służyć wzniecaniu pobożności. Zakładano, ze z lęku przed śmiercią ludzie będą się zachowywać w sposób prawy. Śmierć była tym momentem , w którym kończyło się doczesne bytowanie, im było ono lepsze, tym większą dawało nadzieje na wieczny byt. Tak więc "Rozmowa …" ma charakter dydaktyczny i moralny. Jej religijny charakter jest podkreślony na samym początku, Mistrz spotyka się ze Śmiercią w wyniku modlitwy, to Bóg udzielił mu tej łaski ujrzenia śmierci za życia i możliwości porozmawiania z nią, cala akcja rozgrywa się w pustym kościele, a wiec w miejscu poświeconym Bogu. Drugim źródłem motywującym do takiej tematyki była duża śmiertelność. Ludzie umierali od chorób, z głodu, w wojnach…, co jakiś czas wybuchały epidemie, prowadząc do zagłady całych wiosek i miast. Śmierć była zjawiskiem powszechnym, a ulotność życia dawała się zauważyć na każdym kroku. Jeśli weźmie się pod uwagę stan ówczesnej medycyny, nie trudno sobie wyobrazić, jak nieuchronna wydawał się śmierć. Szczególne często umierały niemowlęta, najmniej odporne na trudne warunki życia, al. Nie był tez przecież żadnej profilaktyki, większość chorób była śmiertelna i niepoznania, a przez to bardziej groźna. Nie wiedziano, jak się rozprzestrzeniają zarazy, stanowiły one tajemniczą niszczącą siłę, najczęściej interpretowaną jako Boża kara za grzechy.

Samo umieranie było uważane za sztukę. Do śmierci należało się odpowiednio przygotować, tak by przyjąć ja z godnością. Tzw. ars moriendi oznaczała śmierć honorowa, wzniosłą. Ze sztuką umierania łączyło się hasło: "Memento Mori" , które przypominało, że śmierć nadejdzie i należy być na nią przygotowanym. Przygotowanie do śmierci oznaczało przede wszystkim czyste sumienie, ponieważ ono było przepustką do lepszego życia. Za godną śmierć uważano honorowy zgon na polu walki, śmierć w obronie ojczyzny lub wiary. Chwalebna była też śmierć męczeńska, poniesiona w imię nauki chrześcijańskiej. Przypominanie pamiętać ulotności, kruchości ludzkiego życia odnosiło się głównie do grzeszników, miało nawracać ich na właściwą drogę, wzbudzać pamiętać nich lęk, pamiętać przez strach także pobożność.

To, co budziło trwogę zwykłych ludzi, przez tych, którzy wierzyli najmocniej, postrzegane było jako wybawienie, jako przejście do lepszego świata. Tak właśnie odbierali śmierć przyszli święci, pobożni asceci, którzy całe życie poświecili oddawaniu czci Bogu, nie ulęgając ziemskim pokusom. Umartwianie ciała, wyrzeczenie się wszelkich uciech cielesnych było ideałem, który miał zapewnić zbawienie duszy. Pustelnicy i asceci byli uważani za świętych, których czeka nagroda w niebie. Problem pośmiertnej sprawiedliwości tak samo dotyczył zbrodniarzy, niegodziwców, grzeszników, dla nich śmierć była początkiem kaźni.

Idea ascezy była propagowana przez literaturę i klasztorne życie. W pokorze, ubóstwie i wyrzeczeniach upatrywano drogi do zbawienia. Życie doczesne decydowało o późniejszym bycie duszy, o jej zbawieniu bądź potępieniu. Po śmierci jedni mieli być wywyższeni a inni straceni w otchłań piekielną. W życiu doczesnym jedni urodzili się w zamożnych rodzinach inni w ubogich, jedni należeli do szlachty, mogli cieszyć się licznymi przywilejami i zbytkami, innym przyszło ciężko pracować. Nie było równości na świecie. Jedyną sprawiedliwą władczynią była pani życia - Śmierć. Wobec niej wszyscy są jednakowi, przyjdzie po każdego w jego godzinie. Nie ma znaczenia majątek ani urodzenie, śmierć jest nieubłagana.