"Ballady i romanse" stanowiły większość wierszy włączonych przez młodego poetę, Adama Mickiewicza do swojego debiutanckiego tomiku, który ukazał się w roku 1822 w Wilnie. Pisał jednak ballady i później, by wymienić tylko słynne "czaty", czy "Trzech Budrysów". Ten tomik otwierający w Polsce romantyzm stanowił zbiór ważnych wierszy, będących manifestami nowego ruchu myśli w poezji. Zresztą prawie każda z czternastu ballad zawarta w tym wydaniu jest znana i lubiana po dziś dzień. Świat przedstawiony w wierszach mimo wielości scen fantastycznych, zapełnionych duchami, zjawami to okolice znane poecie od dzieciństwa. Wpisał on w swoją twórczość wiele podań, legend, zasłyszanych ludowych opowieści i uczynił je pełnoprawnymi tematami poezji. Od tych czasów datuje się coraz większe zainteresowanie twórców folklorem wsi. Postaci z ludowej mitologii są nośnikami uniwersalnych cech i toczą je dramaty właściwe wręcz antycznym postaciom, możemy się przypatrzyć w balladach Mickiewicza wielkim konfliktom prawdy i kłamstwa, miłości i nienawiści, dobra i zła, cnoty i niegodziwości, morderstwa i sprawiedliwości w końcu winy i kary która zostaje za nią wymierzona. Ważny jest etyczny ład wpisany w świat ballad, który jest nadrzędny wobec wszystkich decyzji ich bohaterów. Wizja świata jest rozchwiana i nieuporządkowana w dużej mierze. Może być on niebezpiecznym miejscem dla człowieka.

Ballada jako gatunek literacki wyrasta jeszcze ze średniowiecza, zwłaszcza z poezji francuskiej, gdzie była ona utworem śpiewanym przez trubadurów. Ważna była również dla twórców ludowych. W czasach romantyzmu cechowała ją jednolita fabuła tycząca się jednego wątku, zaś motyw w niej dominujący należał najczęściej do świata poza realnego, fantastycznego. Nie zapełniało jej wiele postaci, każda była ważna dla rozwoju 3wydarzeń, były one także nośnikami określonych cech. Ważne było tło w którym toczyły się wydarzenia przedstawiane poprzez balladę. Miało ono silnie wpływać na emocje czytelnika, budzić w nim zazwyczaj poczucie obcowania z czymś tajemniczym, drastycznym, groźnym. Ballady opisywały różne mroczne lasy, bagna na których pojawiały się topielice, działy się one w ruinach starych zamków czy warowni, a nawet w kościelnych kryptach i cmentarzach. W balladzie można mówić nie o "ja lirycznym", ale o narratorze, który kształtuje fabułę. Z założenia nie podaje on wszystkich o niej informacji, nie tworzy dokładnych opisów postaci, gdyż to wszystko mogłoby zniszczyć atmosferę niedomówień i tajemniczości, która była cecha konstytutywną, główną ballady jako gatunku literackiego.

Ważne jest tez zagadnienie poznania, jasno wyrażone w wierszu programowym z tego cyklu jakim była "Romantyczność". Poeta napisał w nim słowa cytowane po dziś dzień, w każdym przypadku, gdy chcemy mówić o tym zagadnieniu w romantyzmie:

"Czucie i wiara silniej mówi do mnie

Niż mędrca szkiełko i oko.

Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,

Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.

Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!

Miej serce i patrzaj w serce!".

Poeta powoływał się zresztą już w motcie tego utworu na słowa Szekspira, "Methinks, I see... where?- In my mind's eyes". Tym samym ukazywał drugą ścieżkę poznania, poza racjonalną, nie opartą na logicznym rozumowaniu, lecz na "czuciu". Była to droga serca, bliska iluminacji, poznawaniu duszą. Tym samym i świat otaczający człowieka jest zapełniony elementami niepodlegającymi dotychczasowej fizyce.

Miejscem ballady jest miasteczko, w którym na młodą Karusię spadło nieszczęście i odwiedza ja duch zmarłego kochanka. Co charakterystyczne - nie ma w tym nic dziwnego dla mieszkańców tej okolicy. Stanowi to element wpisany w ich świat i dal nich akurat pozbawiony większej tajemnicy.

"Jasio być musi przy swej Karusi,

On ją kochał za żywota!"

I ja to słyszę, i ja tak wierzę,

Płaczę i mówię pacierze".

Starzec, który wypowiada się w tej balladzie reprezentuje jeszcze światopogląd właściwy odchodzącemu pokoleniu ludzi oświecenia, chłodny racjonalizm i świeckość. Lud i poeta, będący już nowym człowiekiem, nowych czasów, poddaje się swojej wierze i stara patrzyć na świat duszą, jej oczyma, a nie tylko rozumem. Rozum nadaję się bowiem tylko i wyłącznie do poznania świata zamykającego się w fizycznych granicach, prawdy poza rozumowe włączone są w świat metafizyki.

Z człowiekiem myślącym jeszcze w sposób oświeceniowy, pewnym, że swoja wiedza opartą na długoletnich studiach jest w stanie przeniknąć wszystkie prawdy świata jest Pan na Płużynach z ballady "Świteź".:

"Pan na Płużynach, którego pradziady

były Świtezi dziedzice

Z dawna przemyślał i zasięgał rady

Jak te zbadać tajemnice".

To on nakazał zarzucić na jezioro sieci, niewody, by w ten sposób ostatecznie rozwikłać zagadkę dziwnych legend z nim związanych. Jednak tylko dzięki temu, ze najpierw się wszyscy pomodlili, a ksiądz pokropił ich sieci, nie zginęli oni wszyscy, starając się przeniknąć ten świat ducha w sposób brutalny i całkowicie do tego nieprzeznaczony. Dziewczyna, którą wyciągają w sieciach opowiada im historię jeziora. Opowiada historię najazdu na miasto pogan. Wtedy w kobietach, tylko one w nim pozostały, zalęgła się myśl zbiorowego samobójstwa:

"Panie! - zawołam - nad pany!

Jeśli nie możem ujść nieprzyjaciela,

O śmierć błagamy u ciebie,

Niechaj nas lepiej twój piorun wystrzela

Lub żywych ziemia pogrzebie".

Bóg jednak okazał miłosierdzie i zamienił kobiety w kwiaty rosnące na brzegach, zaś miasto zalał wodą.

"Takeśmy uszły schańbienia i rzezi

Widzisz to ziele dokoła

To są małżonki i córy Świtezi

Które Bóg przemienił w zioła".

Teraz staja się one nośnikami zasad moralnych i wyznaczają karę, co ważne nawe6 za winy nieświadomie popełnione. Natura ma bowiem swoje własne prawa, wcale nie muszące być w zgodności z ludzkimi. Prawa niejednokrotnie okrutne w swojej nieugiętości i braku pobłażania:

"Kto tylko ściągnął do głębini ramię

Tak straszna jest kwiatów władza

Że go natychmiast choroba wyłamie

I śmierć gwałtowna ugadza".

W innej balladzie, w "Powrocie taty" spotykamy się z toposem powrotu, człowieka w drodze, która pełna jest niebezpieczeństw, na niego czekających. Pojawia się w niej również i dom rodzinny będący światłem tej drogi i jej celem:

"Tata nie wraca ranki i wieczory,

Mama go czeka we łzach i trwodze.

Rzeki wylały, pełne zwierza bory

I pełno zbójców na drodze".

Ballada "Rybka": pokazuje z kolei to, jak sprawa pochodzenia ludzi, ich nierówność społeczna może być przyczyną ich cierpień. Krysia porzucona ciężarna dziewczyna zamienia się w syrenę:

"Wtem rybią łuskę odwinie

Spojrzy dziewicy oczyma

Z głowy jasny włos wypłynie

Szyjka cieniuchna się wzdyma".

To właśnie natura, która jej w ten sposób pomogła i uchowała on wielkiego cierpienia w życiu, wymierza tez karę panu, który ja porzucił.

W "Pani Twardowskiej" możemy zaś zapoznać się z ludową wizja diabła, istoty w tym przypadku bardzo realnej, niepozbawionej ludzkich cech, przy tym komicznej i przerysowanej.

"Nos jak haczyk, kurzą nogę

I krogulcze ma paznokcie".

Mimo iż w tym utworze pojawia się sam władca ciemności, jest to bez wątpienia jedna z najzabawniejszych i najradośniejszych ballad Mickiewicza.