Któż nie zna Garfielda? To przecież popularny, lekko przytłustawy kiciuś, który jest rudawej maści i ma specyficzny dość zabawny i rozbrajający ryjek. Jego ulubionymi zajęciami są: leniuchowanie, jedzenie (zwłaszcza lasagnię) i oglądanie telewizji. Przy tym wszystkim Garfield jest przebiegły i umie walczyć o swoje prawa i chęci, charakteryzuje się dużym sprytem i intelektem tak, że zawsze może nasz zaskoczyć.

Razem z Garfieldem w mieszkaniu jego pana niespodziewanie zamieszkał Odie (coś pomiędzy jamnikiem a terierem)- śmieszny piesek o krótkich nóżkach i zawierających w sobie wiele treści oczach, co od razu przywołuje na myśl typowe pieski z kreskówek, do jakich się przyzwyczailiśmy. Niestety Odie nie dorównuje kotu inteligencją i sprytem, dlatego nieustannie staje się ofiarą jego pułapek i podstępów, co strasznie go złości a daje powód do świetnej zabawy Garfieldowi.

Garfieldowi w ogóle nie spodobał się nowy mieszkaniec jego domu, jest egoistom i samolubem, więc w ogóle nie mieści mu się w głowie, jak jego właściciel mógł sprawić sobie jeszcze jednego lokatora. Jest zazdrosny, że jego pan spędza teraz więcej czasu z nowym pupilem, że jego odstawił na dalszy plan. Dlatego za wszelką cenę chce utrudnić Odiemu życie, ale niestety kończy się to tym, że to Garfield za niegrzeczne zachowanie zostaje usunięty z mieszkania, na pole, by nabrał ogłady i nauczył się szanować inne zwierzęta.

Kiedy śpi na ganku swego domu niespodziewanie odwiedza go Odie, ale nie po to by się z niego śmiać czy upokarzać, ale po to by z nim po prostu posiedzieć, dotrzymać mu towarzystwa na zimnej werandzie. Jednakże Garfield nie próżnuje, wykorzystuje naiwność psa i udaje mu się wejść do domu a Odiego zamknąć na werandzie. Ten zrozpaczony pozostaje, więc na polu a Garfield bezwstydnie rozpycha się w łóżku. Jednakże rano jego samolubna postawa ulegnie zmianie gdyż, kiedy wstał i pobiegł na werandę zobaczyć, jak Odiemu minęła noc, tego tam nie było. Garefield poczuł się odpowiedzialny za zniknięcie pieska i miał wyrzuty sumienia, że to przez jego zachowanie Odie odszedł albo został porwany. Postanawia, więc samodzielnie zająć się poszukiwaniem zaginionego, ale jak to wyglądało i czy mu się udało, tego nie zdradzę by nie psuć niespodzianki tym, którzy tego filmu jeszcze nie widzieli a są ciekawi, jak zakończy się akcja niesfornego kotka.

Zachęcam do oglądnięcia tego pozytywnego filmu, który zapewnia dobrą zabawę a i wzruszenie. Atutem filmu jest polski dubbing, w którym w roli tytułowego kota usłyszymy głos Marka Konrada, który według mnie całkiem nieźle wychodzi w tej roli i dobrze zastępuje Mike Myersa, który użyczył swego głosu w oryginalnej wersji "Garfielda". Według mnie reżyser tego filmu całkiem nieźle poradził sobie z trudnym i niecodziennym zadaniem przeniesienia popularnego komiksu na obraz filmu długometrażowego. To moim zdaniem osiemdziesiąt minut dobrej zabawy i polecam tę wersję przygód interesującego kotka wszystkim jego sympatykom, ale i tym, którzy lubią dobrą zabawę i ciekawe kino. Moja ocena tego filmu jest niezwykle wysoka, przyznaje mu piątkę z plusem. Zapraszam serdecznie!